Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika panMarek
5 lat temu A Jurij Gagarin całe życie nie pił i nie palił A Jurij Gagarin całe życie nie pił i nie palił, by chociaż na 108 minut wyrwać się z ZSRR!O tym samym marzy niejeden wolnościowiec-Polak aby uwolnić się spod władzy potomków KPP/GL/NKWD/PPR/AL/IW/UB/SB/PZPR/MO/ORMO/ZNP/ZMS/ZSP jak też w całości PO/PiS/PSL/SLD ! -5 Przywódca narodu
Obrazek użytkownika Jeremi
Obrazek użytkownika panMarek
12 lat temu A może lepiej - proszę Państwa - zamiast komentować każdy pierd jakiejś zdalnie sterowanej kretynki to samemu tworzyć/podpowiadać tematy godne chrześcijanina i Polaka. Stwórzmy polski świat i przestańmy zwiedzać i komentować żydowski. To bagno bez naszego "zasilania" powoli obumrze i sczeźnie. Bądźmy rozsądni.   Trafić do czubaszków
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Aleksander Ścios Aleksander ŚciosPO CO DEMOKRACJA? - 3 „PRZEWRÓT MAJOWY”Narzucenie przymusu ustrojowego w konstytucji III RP, służy legalizacji układu magdalenkowego i utrwaleniu sukcesji komunistycznej.Tak długo, jak godzimy się na uprawianie mitu demokracji i traktowania jej, jako narzędzia zniewolenia, nie mamy szans na odzyskanie Polski.Zapis funkcjonujący w konstytucji III RP: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”, w sposób bezpośredni nawiązuje do normy art. 1.1. tzw. „konstytucji PRL”: „Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem demokracji ludowej”.               Dla oszukania Polaków, zastosowano identyczną formulę, jak w roku 1947, gdy komunistyczni najeźdźcy zalegalizowali system okupacyjny i uzyskali „demokratyczny mandat” do sprawowania władzy nad Polakami.Mit demokracji dawał gwarancje bezkarności tysiącom bandytów, zapewniał dochody z żerowania na polskim organizmie i doskonale utrwalał sukcesję Obcych. Gdyby w roku 1989 nie powtórzono fałszu wyborczego i nie skazano nas na powtórkę z „demokracji”, żadni komuniści i ich akolici, spod znaku „okrągłego stołu”, nie mogliby decydować o przyszłości Polski. Odrzucenie dyktatu samozwańczych „reprezentantów narodu”; owych „komandosów”, „koncesjonowanych katolików” i tzw. ”opozycji demokratycznej” i przeprowadzenie twardej rozprawy z komunistami, otworzyłoby drogę do budowania wolnej państwowości.Komunizm nigdy nie wykazywał lęku przed demokracją, a trafnie rozpoznając ograniczenia tego ustroju, potrafił wykorzystać go dla własnych celów.Ufny w moc propagandy i semantycznego terroru, zaopatrzony w wasalne media, sterowalne instytucje i rzesze agentury, mógł sobie pozwolić na organizowanie dowolnych „świąt demokracji” i odgrywanie spektakli na użytek głupców z Zachodu. Ci ostatni – wzorem zdrajców sprawy polskiej z lat powojennych, z ulgą przyjmowali „demokratyczne przemiany” zbrodniczego systemu i chętnie zaakceptowali nową formułę zniewolenia Polaków.Tylko ludzie nieznający najnowszych dziejów, ignorujący prawdę o „pojałtańskim porządku”, mogą zachłystywać się pustosłowiem zachodnich polityków, a w przyjęciu III RP do NATO i UE postrzegać dowód niepodległości tego państwa. Jest to niepodległość tej samej miary, jaką praktykowała PRL – przyjmowana przecież w poczet wszelakich gremiów i organizacji międzynarodowych.Ci, którzy świadomie przeżyli ostatnie dekady, powinni też wiedzieć, że demokracja przed niczym nie chroni. Nie tworzy bariery przed nadużyciem władzy, nie zabezpiecza przed patologią. Nie broni praw słabych i odrzuconych, nie leczy krzywd i ran. Nie daje też cienia satysfakcji ofiarom i rzadko piętnuje sprawców.Jeśli 30 lat praktykowania tego mitu, nie zaszkodziło bandytom z bezpieki, nie wyrugowało czerwonych „sędziów” i partyjnych funków, jeśli przez ten czas nie usunięto żadnej choroby społecznej, a przeciwnie – nabyto dziesiątki nowych i umocniono patologiczne zjawiska, jest w tym prawidłowość, której nie wolno ignorować.Ta cecha mitu demokratycznego pozwala zakonserwować polityczne status quo, i jest ważną przesłanką przydatności dla celów strategii podstępu i dezinformacji.Demokracja pozwala też zaspokoić najniższe aspiracje społeczne i wykorzystać kompleksy tych, którym kartka wyborcza wydaje się narzędziem tak doskonałym, że z imbecyla stworzy mędrca, a głupca namaści na „suwerena”.Komuniści dawno dostrzegli, że naszym rodakom wystarczą erzace „ludowładztwa” i miraże „państwa prawa i demokracji”. Warunkiem skuteczności jest wizja „pełnej michy” i zaspokojenie elementarnych potrzeb materialnych. To jeden z powodów przeprowadzenia tzw.”reformy Balcerowicza”, której najważniejsza korzyść polegała na sprowadzeniu naszych aspiracji do spraw bytowych oraz wyhodowaniu „klasy biedoty”, całkowicie zależnej od państwowego rozdawnictwa.Ofiarami mitu demokracji, są zwykle ludzie najmniej zaangażowani w sprawy polskie, ale też wszelkiej maści konformiści i internetowi „bojownicy”, którzy z udziału w farsie wyborczej i doświadczaniu emocjonalnego „patriotyzmu”, uczynili sposób na rozgrzeszenie własnych ograniczeń i kompleksów.Dla takich ludzi, postulat bojkotu „wyborów” ma cechy absurdu i kojarzy się z wizją przejęcia władzy przez PO,”Wiosnę” itp. formację.Tym ludziom obca jest znajomość historii najnowszej i refleksja nad systemem tego państwa. Ufni w słowa medialnych szalbierzy, gotowi są wierzyć, że powierzenie brukselskich stołków kilku partyjnym cwaniakom, otworzy przed nami świetlane perspektywy, a kolejne czterolecie władzy PiS, uczyni z III RP światową potęgę.Tacy ludzie nie przyjmą prawdy, że „wygrane wybory” nie wywołują zmian w patologicznej strukturze III RP – czego w pełni dowiodły „zwycięstwa” z roku 1991, 2005, 2015.I wywołać nie mogą, bo logika systemu tego państwa polega na dopuszczeniu do takich „reform” i „modyfikacji”, które nie naruszają fundamentów sukcesji komunistycznej. Dlatego w każdej farsie wyborczej, musi być „marchewka dla ludu” - czym w roku 2015 była prezydentura Dudy i wygrana PiS, oraz „kij na radykałów”, w postaci wysokiego wyniku tzw.”opozycji”. Taka konstrukcja pozwala zadowolić oczekiwania „większości”, rozgrzeszyć niemoc rządzących i wytłumaczyć setki zaniechań.Jeśli pojawiają się „polityczne anomalie” - jak w roku 1992, w postaci rządu Jana Olszewskiego, w roku 2005 - prezydentury Lecha Kaczyńskiego, czy w 2015 – szefostwa MON, są szybko usuwane i korygowane przez „strażników systemu”.Rzetelna refleksja na całym trzydziestoleciem tego państwa, pozwala stwierdzić, że roszady partyjne, dokonywane w ramach farsy wyborczej, nie mają większego znaczenia. Cóż po tym, że kolejne „wybory” wygrałaby dzisiejsza „opozycja”, a w następnych „zwyciężyłby” PiS, skoro żadna z tych zmian nie może doprowadzić do zerwania z sukcesją komunistyczną?Mijają dziesięciolecia i rosną nowe pokolenia Polaków, święcie przekonanych, że rządy Millerów i Kwaśniewskich, Tusków i Komorowskich, są rzeczą całkowicie naturalną, zgodną z wolą „suwerena” i „prawem demokracji”.Ta aberracja - godna pióra Orwella czy Kafki, nie znajduje miejsca w myślach naszych rodaków.                  Podejmując w trzech tekstach temat „PO CO DEMOKRACJA?”, zdawałem sobie sprawę, że nie spotka się on z głębszym zainteresowaniem. Rzeczy, które nie istnieją w przekazie publicznym i są ignorowane przez medialne „elity”, nie istnieją również dla milionów Polaków.To nie przypadek, że ludzie, którzy na wszelkie sposoby wycierają sobie gęby odmianą słowa „demokracja”, jak ognia unikają dyskusji o genezie systemu politycznego tego państwa i uciekają przed podejmowaniem „kontrowersyjnych” tematów.Ci ludzie, nie muszą mierzyć się z racjonalną argumentacją, bo przez trzy dekady utrwalali kłamstwa o ‘„zdobyczach transformacji ustrojowej”, „pokojowych przemianach” i potędze „karty wyborczej”, a na potrzeby legalizacji kolejnej formy zniewolenia, narzucili łgarstwo szczególnie groźne – o przejściowej „erze postkomunizmu”.Bazując na tych mitach, mogą wykluczać z debaty publicznej głosy krytyczne, a silę swoich racji mierzyć milionami otumanionych rodaków.Przyczyna tych zachowań, tkwi w lęku. Ludzie PiS, PO, SLD, itp. formacji systemowych, zdają sobie sprawę, że podważenie mitu, na którym wspiera się sukcesja komunistyczną, oznacza koniec III RP.Bez tego mitu, nie da się uzasadnić obecności Obcych w życiu publicznym, nie można rozgrzeszyć setek nieprawości, afer i aktów zdrady, nie sposób wytłumaczyć fortun oligarchów ani objaśnić prawa donosicieli do brylowania na „salonach”.Dlatego inscenizacje wyborcze mają określony cel: dają „demokratyczny mandat” kolejnym mutacjom komunizmu, wywołują z niebytu esbeckie „trzecie siły”, tworzą fałszywe alternatywy lub miraże „konserwatywnych” przemian.Bez tych inscenizacji, nie straszyłyby nas fizjonomie komunistycznych aparatczyków, niemożliwa byłaby buta sądowej kasty, prezydentura Wałęsy i Komorowskiego, reżim Obcych z PO i PSL.Bez praktykowania tego mitu, nie objawiliby się dewianci, dopuszczeni do życia publicznego w imię fałszywie pojmowanych „wartości demokratycznych”. Nikt nie zada pytania – jakim to „wartościom” hołdują rządzący, skoro ceną jest deprawacja młodego pokolenia i przyszłość narodu?           Dostrzegam problem ze zrozumieniem tych zależności. Staną przed nim ludzie, którzy obraz tego państwa zbudowali na przekazie medialnym, a swoje aspiracje ograniczyli do partyjnej demagogii.Niełatwo zdobyć się na wizję, w której dyktat „reprezentantów narodu” i miejsce kontrolowanych „aktów wyborczych”, zastępuje poczucie sprawiedliwości i wola walki.Taka, jaką onegdaj okazali mądrzy Norwedzy, dokonując powojennej rozprawy ze zdrajcami Quislinga. Gdybyśmy zdobyli się na nią w roku 1989, kilkadziesiąt wyroków śmierci, kilkaset dożywocia i banicji, uwolniłoby Polskę od władzy Obcych, a odebrane majątki, media i instytucje, służyłyby dobrej sprawie.Jeśli większości naszych rodaków wzrusza ramionami na takie dictum i dawno pogodziła się z obecnością Obcych, zawdzięczamy to destrukcyjnej mitologii demokracji.Jest ona w III RP tym, czym dla PRL-u, była obecność wojsk sowieckiego okupanta i wiąże nasze dążenia równie skutecznie, jak propaganda komunistyczna osaczała nas lękiem przed „ruską interwencją”.Ta bariera sprawia, że myśl o odrzuceniu demokracji – jako narzędzia zniewolenia Polaków, jest nie do przyjęcia. Wywołuje panikę i dyskomfort, kojarzy się z groźbą anarchii i nawoływaniem do przemocy.Tak dalece stłamszono w nas zdolność do samodzielnego myślenia, tak zabito narodowe aspiracje, że – poza demokracją – nie ma życia.Na taki sposób pojmowania spraw polskich, składają się nie tylko lęki i ograniczenia, ale podatność na systemową indoktrynację. To znamienne, że wśród całej „elity” tego państwa, w gronie zadeklarowanych „prawicowców” i bezkompromisowych „patriotów”, nie znajdzie się nikt, kto odważyłby się uznać, że mit narzucony przez „ojców założycieli” jest najmocniejszym kagańcem i łańcuchem polskiej sprawy.Przeciwnie – każdy mędrek z szeregów partyjnych „autorytetów”, gotów „do krwi ostatniej” bronić zdobyczy owej demokracji i zapewniać o wierności jej zasadom.Każdy z nich potępi „warchołów” i „podżegaczy”, nawołujących do obalenia III RP, a samą wzmiankę o konieczności odrzucenia tego mitu, uzna za zamach na „państwo prawa”.Tak dalece sformatowano umysły tych ludzi, tak zainfekowano narracją Obcych, ze w żadnym zakamarku ich świadomości, nie pojawi się pytanie - „po co demokracja”, a to, co było naturalne dla elit intelektualnych II Rzeczpospolitej – otwarta dyskusja o fundamentach ustrojowych wolnej państwowości, jawi się jako nieprzekraczalne tabu.               Przed trzema laty, w tekście „SAMOBÓJSTWO W OBRONIE DEMOKRACJI” napisałem:„Jeśli od kilku tygodni ten rząd zapewnia wszem i wobec, że jest miłośnikiem demokracji i ponad wszystko szanuje prawa opozycji, a III RP to kraj kwitnących praw obywatelskich – jakże może podjąć twardą rozprawę z patologiami tego państwa lub postawić przed sądem zdrajców – obecnych „opozycjonistów”?Nietrudno zrozumieć, że każda, najmniejsza próba rozliczenia reżimu PO-PSL zostanie natychmiast okrzyknięta „polityczną zemstą” i „pogwałceniem zasad demokracji”. Przyjdzie to tym łatwiej, że obecny rząd przyjął reguły narzucone przez przeciwnika i głosząc pochwałę „demokracji III RP” zamyka sobie drogę do wyjawienia prawdy o ostatnich ośmiu latach.Pułapka demokracji okaże się tym bardziej skuteczna, że zastawiono ją na arenie międzynarodowej, w środowisku wrogim i dalekim od znajomości spraw polskich. To nieprzypadkowa okoliczność. Odtąd każdy łajdak, któremu chciano by postawić zarzuty, będzie mógł wylewać żale na forum PE i udowadniać, że stał się ofiarą „nagonki politycznej”. Gdyby komuś przyszło do głowy stawiać przed sądem polityków PO-PSL – niechybnie usłyszymy o okrutnym „prześladowaniu opozycji” i „zamachu na demokrację”. Tym kontroskarżeniem można zablokować wszelkie działania w sprawie Smoleńska, ale też sprawy dotyczące afer i pospolitych przestępstw.Formuła, zastosowana podczas obecnej kombinacji okaże się przydatna w każdym przypadku, w którym dojdzie do naruszenia interesów układu III RP. Można ją również zastosować do forsowania interesów niemieckich i unijnych. Groźba wszczęcia procedur przeciwko Polsce, będzie odtąd najwygodniejszym straszakiem i argumentem tzw. opozycji”.Kolejne lata przyniosły potwierdzenie tej diagnozy i wśród aktorów „dobrej zmiany” ujawniły niezmierzone pokłady serwilizmu i słabości. Ale też cech groźnych, właściwych dla ludzi, którzy stali się zakładnikami wyborczych inscenizacji.Gdybym dziś napisał – trzeba odrzucić mit demokracji, a w jej miejsce wprowadzić dyktat prawa i sprawiedliwości, byłbym okrzyknięty „wrogiem ludu” i tym gorliwiej „namierzany” przez służby tego państwa. Fakt, że tak postępuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, jest nie tylko „chichotem historii”, ale potwierdza, jak bardzo zdeformowano w tym państwie podstawowe pojęcia i słowa.A jeśli odrzucić trzeba – to nie dlatego, że sama demokracja jest zła i wadliwa, ale z tej przyczyny, że praktykowane w III RP jej namiastki, tworzą naturalną „barierę ochronną” nad sukcesorami komunizmu i niweczą nasze dążenia do wolności. Od trzech dekad jest ona narzędziem Obcych, zaś obraz tego państwa, bezmiar zła, krzywd i niesprawiedliwości, dyskwalifikuje to narzędzie z arsenału środków służących polskim interesom.„W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu. (…)Rozwielmożniło się w Polsce znikczemnienie ludzi.Swobody demokratyczne zostały nadużyte tak, że można było znienawidzieć całą demokrację.Interes partyjny przeważał ponad wszystko.Partie w Polsce rozmnożyły się tak licznie, iż stały się niezrozumiałe dla ogółu.W rozkazie moim do wojska powiedziałem, że wziąwszy państwo słabe i ledwie dyszące – oddaliśmy obywatelom odrodzone i zdolne do życia.Cóżeście z tym państwem uczynili? Uczyniliście zeń pośmiewisko!”              Te słowa Józefa Piłsudskiego z roku 1926, nie mogą zabrzmieć w III RP.Przekleństwem tego państwa jest brak polityków, zdolnych do odrzucenia mitologii demokracji. Ludzi, którzy posiadali potencjał racjonalnej oceny tego bożka, zniszczono lub zmarginalizowano w początkach lat 90.Nie pojawi się polityk, zdolny powtórzyć takie słowa. Żaden z obecnych, nie zaplanuje też „zamachu majowego” i nie uwolni nas od zmory „interesów partyjnych”.Rzecz, którą możemy dziś zrobić i do której zachęcam – to odmowa udziału w mistyfikacjach wyborczych i odrzucenie wszystkich partii, które w tej mistyfikacji uczestniczą.Za taką odmową, musi podążać świadomość, że system polityczny III RP – z jego partiami, mediami i instytucjami, jest narzędziem zniewolenia, do którego nie wolno przykładać ręki. Póki ta świadomość nie zostanie upowszechniona, nie można liczyć na refleksję i bunt naszych rodaków. „Opium” demokracji skutecznie paraliżuje wszelki sprzeciw i rozgrzesza brak aktywności.Wiem, że taka świadomość jest dla rządzących równie niebezpieczna, jak wizja „przewrotu majowego” i równie niepożądana, jak pamięć o tradycjach II Rzeczpospolitej.Ci, którzy się na nią zdobędą, zyskają prawo rzucenia w twarz „elitom” III RP: Cóżeście z tym państwem uczynili? -1 Manowce dyskusji o demokracji
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Przestań zaśmiecać, dopóki się nie nauczysz, choćby tak: Różaniec "W małej izdebce, tuż obok łóżka, Z różańcem w ręku klęczy staruszka Czemuż to babciu mówisz pacierze? Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę. Wierzę, że te małe paciorki z dębiny Moc mają ogromną, odpuszczają winy Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy Ja,grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy Pierwsza dziesiątka jest za papieża Niech nami kieruje, Bogu powierza. Druga w intencji całego Kościoła Modlitwą silny wszystkiemu podoła. Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie A może w czyśćcu, lubwiększej potrzebie Czwartą odmawiam w intencji syna... Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości Dał wolną wolę dla całej ludzkości. Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga Nie wini siebie, lecz zawsze Boga. Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę, Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę, Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu. Awantury, alkohol, płacz i siniaki Czemu swym dzieciom los zgotował taki? Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia, Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia. Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki, Bogu polecam swych wnucząt udręki, Lecz syn w nałogu trwał dalej uparty, Z czwartej dziesiątki robił sobie żarty. "Lepiej piątą odmawiaj sama za siebie Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie. Na nic te posty i twoje modły, Bo los już taki musi być podły." Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona. Wie, że jest chora, niedługo skona. Co będzie z synem, z jego rodziną? Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną? I zmarła nieboga. Wezwano syna Ten twardo powiedział - nie moja to wina. Lecz widząc w trumnie matki swej trupa, Poczuł jak mu pęka na sercu skorupa. Zobaczył różaniec swej zmarłej matki, W miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki. Nie ma paciorków - patrzy i nie wierzy, Palcami starte od milionów pacierzy. Tylko piąta dziesiątka była jak nowa, Przypomniał swe kpiące o niej słowa. Na palcach zobaczył od łańcuszka rany, Wybacz mi - krzyknął - Boże mój kochany! Ożyło w końcu syna sumienie, Przysięgam ci matko, że ja się zmienię. Całował zimne swej matki dłonie, Twarz łzami zoraną i siwe skronie. Rzucił nałogi, oddał się Bogu, Szczęście gościło w ich domu progu. I codziennie wieczorem, całą rodziną,  ____________________________________________________________Kogo obchodzą te Twoje poezje typu:"Powiedziała pizda dupie: Nie możemy żyć tak w kupie!Bo ty śmierdzisz , popierdujesz, moim gościom humor psujesz!Na to dupa obrażona: O ty pizdo pierdolona!Ciebie jebią, tobie płacą, a mnie biją chuj wie za co…"No kogo? Słucham?.  5 Wszystko co ważne jest tabu
Obrazek użytkownika jan patmo
Obrazek użytkownika panMarek
5 lat temu Medal Jad-Nasz-Masz „Mowa nienawiści” i "antysemityzm" to dwie strony tego samego medalu Jad-Nasz-Masz. 6 Ważne- Wytrych "Mowa nienawiści" to sposób na manipulowanie ludźmi!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
5 lat temu Definicja: „Mowa nienawiści” i "antysemityzm" to dwie strony tego samego medalu Jad-Nasz-Masz. 5 Mowa nienawiści vs mowa taknawiści
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
5 lat temu „Mowa nienawiści” i "antysemityzm" „Mowa nienawiści” i "antysemityzm" to dwie strony tego samego medalu Jad-Nasz-Masz.Ks. Stanisław Małkowski powiedział:Stać się uczniem Jezusa to zarazem pragnąć w duchu apostolstwa, aby świat poznał Jezusa i przyjął, aby pokonana była nienawiść. Nieprzyjaciele Boga nienawidzą sprawiedliwych. Miłość Boża łączy się z odrazą wobec grzechu i sprzeciwem wobec tych, którzy zło grzechu pochwalają i wspierają. Pojęcie „mowy nienawiści” oznacza potępienie i karanie form wyrażania sprzeciwu wobec zła, nie tylko form, ale istoty wynikającej z odróżniania zła od dobra, kłamstwa od prawdy. Orężem „mowy nienawiści” posługują się propagatorzy relatywizmu poznawczego i etycznego. „Mową nienawiści” staje się więc publicznie wyrażany osobiście lub społecznie sprzeciw wobec zła, kłamstwa, zepsucia i różnych przejawów nienawiści właśnie. Nie wolno więc nienawidzić nienawiści, bo wszystko i wszystkich trzeba kochać, łącznie z tymi, którzy rzeczywiście szerzą nienawiść. Zarzut „mowy nienawiści” opiera się nie tylko na kłamstwie założycielskim, ale na absurdzie, z którym żaden dialog nie jest możliwy. Propagatorzy tej ideologii nonsensu, posługujący się tym zarzutem sami nienawidzą tego, co prawdziwe i rzeczywiste, kierując swoją walkę przeciwko wspólnocie Boga z ludźmi i ludzi między sobą. W oczach i umysłach walczących z „mową nienawiści” ostoją „nienawiści” jest rodzina, Kościół i ojczyzna, Boże objawienie, Pismo święte, tradycja, wiara i kultura. Światowi przeciwnicy „mowy nienawiści” chcą zastąpić rodzinę dowolnym partnerstwem, wspólnoty – kołchozem, państwa i narody – globalizmem totalitarnym, ludzi – automatami, Boga – bożkami władzy, przepisów, posiadania, wrażeń, przyjemności, konsumpcji.  0 MOWA NIENAWIŚCI w relacji do MYŚLO-ZBRODNI...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Żydzi - od 1986 lat - naród wybrany do nie wiadomo czego. “ Jeśli jakiś kraj oddala się od Boga, poddaje się rządom żydów.”Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, ci ją głoszą. Prawda jest mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem. George OrwellInnocenty III Papież - Sobór Laterański IV69. Żydzi nie powinni pełnić urzędów publicznych. 69, 1. Byłoby absurdem, by bluźniący Chrystusowi sprawował władzę nad chrześcijanami. Dlatego z powodu zuchwałości przestępców odnawiamy w tym artykule roztropne zarządzenie synodu w Toledo i zabraniamy, by Żydzi pełnili urzędy publiczne, ponieważ dawałoby im to pretekst do większego nękania chrześcijan. Jeżeli ktoś powierzy im taki urząd, po uprzednim upomnieniu zostanie ukarany, jak na to zasłużył, przez synod prowincjonalny, który nakazujemy odbywać każdego roku.69, 2. Takiemu urzędnikowi zabrania się kontaktów handlowych oraz innych z chrześcijanami na tak długo, dopóki wszystkiego, co uzyskał od chrześcijan przy okazji pełnienia tego urzędu, nie obróci na korzyść ubogich chrześcijan, zgodnie z zaleceniem biskupa diecezji. Powinien on ze wstydem usunąć się ze stanowiska, ponieważ bezwstydnie przyjął to, co mu się nie należało.69, 3. Ten sam przepis stosowany niech będzie wobec pogan.”Mój pradziadek był zadania, że ani żydzi ani żydówki nie powinny mieć prawa zasiadywać w sejmie jako mniejszość narodowa. Uważał również, że żydzi nie powinni mieć żadnego prawa pozywać Polaków o cokolwiek i rościć sobie prawa do czegokolwiek, co wyrosło na polskiej ziemi, czy to las, czy droga, czy kamienica. Wiem z opowieści, że mówił to odnośnie każdego, kto przybył na teren rzeczpospolitej jako koczownik wygnany z innych krajów za różnego rodzaju malwersacje, spiskowanie, dzieciobójstwa o zabarwieniu okultystycznym. Zaiste, przezorny to był człowiek.Ci nasi „przywódcy” to już nawet wstydu nie mają tak ich żyd przeczołgał w błocie.Ci co rządzą się w Palestynie nie czytają wcale Tory. To jest księga opieczętowana i zamknięta. Czytają Talmud i Protokoły które są wprost zaprzeczeniem każdego przykazania z Dekalogu. To są ich urojenia i chore, maniakalne wymysły pochodzące z od diabelskiej żądzy posiadania wszystkiego i globalnej władzy. To są rządy szatana!"Posadz rzytka na fotelu sedziego a panstwo zacznie umierac" - Halina FrackowiakŻydzi - od 1986 lat - naród wybrany do nie wiadomo czego. 1 Nowe wybory w Izraelu. Żydzi znowu naplują na Polskę
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Za co zginął Gagarin? "ani też w Rosji nie wypuszczają materiałów o fałszu tzw. „lotu na księżyc”." - bo też mają to i owo na sumieniu.Za co zamordowali Gagarina? Zaczął po pijaku rozgadywać jak to było z tymi lotami ... i za to pogib. Skoro ja to wiem to Amerykanie tego nie wiedzieli? Szachują się nawzajem i tyle. Lepiej za dużo nie mówić. 0 Lądowanie na Księżycu, czyli klęska technologii
Obrazek użytkownika Henryk Adrian Kamieniecki
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu "Być może nadaremnie, lecz stanę w niej za stu" "Być może nadaremnie, lecz stanę w niej za stu" – powiada o Grzegorzu Braunie – Jacek KaczmarskiTak i każdy z 11 Konfederatów "stanie za stu" ... a tu całość proroctwa Jacka Kaczmarskiego:ZbrojaDałeś mi Panie zbroję, dawny kuł płatnerz jąW wielu pogięta bojach, w wielu ochrzczona krwiąW wykutej dla giganta potykam się co krokBo jak sumienia szantaż uciska lewy bokLecz choć zaginął hełm i mieczDla ciała żadna w niej ostojaTo przecież w końcu ważna rzeczZbrojaMagicznych na niej rytów dziś nie odczyta niktAle wykuta z mitów i wieczna jest jak mitDo ciała mi przywarła, nie daje żyć i spaćA tłum się cieszy z karła, co chce giganta graćLecz choć zaginął hełm i mieczDla ciała żadna w niej ostojaBo przecież w końcu ważna rzeczZbrojaA taka w niej powaga dawno zaschniętej krwiŻe czuję jak wymaga i każe rosnąć miByć może nadaremnie, lecz stanę w niej za stuZdejmij ją Panie ze mnie, jeśli umrę podczas snuBo choć zaginął hełm i mieczDla ciała żadna w niej ostojaTo przecież w końcu ważna rzeczZbrojaWrzasnęli hasło wojnaZbudzili hufce hordZgwałcona noc spokojnaOgląda pierwszy mordGoreją świeże ranyHańbiona płonie twarzLecz nam do obrony danyPamięci pancerz naszChoć, choć za ciosem pada ciosI wróg posiłki śle w konwojachNas przed upadkiem chroni wciążZbrojaWywlekli pudła z blachyNatkali kul do lufI straszą sami w strachuStrzelają do ciał i słówZabrońcie żyć wystrzałemNiech zatryumfuje gwałtNad każdym wzejdzie ciałemPamięci żywej kształtChoć słońce skrył bojowy gazChoć żołdak pławi się w rozbojachWciąż przed upadkiem chroni nasZbrojaWytresowali świnieKupili sobie psyI w pustych słów świątyniStawiają ołtarz krwiZawodzi przed bałwanemPółślepy kapłan łgarzI każdym nowym zdaniemHartuje pancerz naszChoć krwią zachłysnął się nasz czasChoć myśli toną w paranojachJak zawsze chronić będzie nasZbrojahttps://www.youtube.com/watch?v=w3-WIv1T2Gk  0 Wybory wygrane, a co z Polską?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony