Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Dla mnie... ... proporcjonalna ordynacja wyborcza to zaprzeczenie demokracji. Tzn nie sama ordynacja jako taka, i nie sama idea proporcjonalności, tylko pewne praktyczne aspekty tej ordynacji, które nie od razu wychodzą na jaw. Zgadzam się z Baczem, że dopóki nie ma Jednomandatowych Okręgów Wyborczych i prostej ordynacji o nie opartej, to raczej nie mówimy o demokracji, tylko o oligarchii, jako formie rządów. Ale Oligarchia nie jest wynikiem funkcjonowania demokracji, tylko tak właśnie nazwałbym obecny polski ustrój - jest to ustrój oligarchiczny. Demokracja panuje w USA, Wielkiej Brytanii i od biedy we Francji (chociaż tam kulawo bardzo). Reszta krajów "demokratycznych" to oligarchie, powstałe dzięki funkcjonującym ordynacjom proporcjonalnym w wyborach parlamentarnych. Fundamenty upadku naszej cywilizacji - wstęp
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Uważam... ... że problemem jest brak orientacji w sprawach finansowych zwykłych obywateli, każdego z nas. Mam mnóstwo znajomych, i WSZYSCY, ale to WSZYSCY tkwią po uszy w długach. Oczywiście żaden z nich tego nawet nie zauważa - ale mają pozaciągane kredyty mieszkaniowe ze spłatami przez kilkadziesiąt lat. Żyją w pięknych, luksusowych apartamentach (przynajmniej jeśli porównam to do mieszkania w bloku, w którym się wychowywałem, i do malutkiej klitki, w której teraz mieszkam). Zasady finansowe, takie podstawowe, są bardzo proste. Gromadź aktywa, unikaj pasywów. Unikaj kosztów ponoszonych regualrnie. Maksymalizuj dochody. Oszczędzaj - najpierw oszczędzaj, potem wydawaj. Kredyt bierz tylko wtedy, kiedy zwiększy to Twoje zyski (kredyt inwestycyjny). Nie marnuj czasu i pieniędzy na kredyty konsumpcyjne (kredyt, który bierzesz po to, żeby zakupić pasywa, dodatkowo obciązające Twój miesięczny budżet). A wszyscy moi znajomi pobrali kredyty, za które kupili dodatkowe koszty. Zdumiewająca polityka. (już podaję przykład kredytu, który służy do zakupu dodatkowych kosztów - kupienie samochodu na kredyt, to: - zaciągnięcie potęznego zobowiązania finansowego, będącego wielokrotnością miesięcznych dochodów - zaciągnięcie zobowiązania do miesięcznej spłaty kredytu i odsetek od niego - dorzucenie do miesięcznego budżetu kosztów benzyny - dorzucenie do miesięcznego budżetu kosztów ubezpieczenia samochodu - dorzucenie do miesięcznego budżetu kosztów ekploatacji samochodu (przeglądy, naprawy, płyny eksploatacyjne, mycie itepe) Czyli zaciągamy zobowiązanie, którego efektem jest znaczące pogorszenie naszej sytuacji finansowej, znacznie większe niż sama kwota kredytu z odsetkami) (podaję przykład kredytu, który służy do zwiększenia dochodów - kupienie na kredyt mieszkania na wynajem, to: - zaciągnięcie potęznego zobowiązania finansowego, będącego wielokrotnością miesięcznych dochodów - zaciągnięcie zobowiązania do miesięcznej spłaty kredytu i odsetek od niego - dorzucenie do miesięcznego budżetu kosztów czynszu, podatku od nieruchomości itepe. - DORZUCENIE DO MIESIĘCZNEGO BUDZETU DODATKOWYCH WPŁYWÓW ZA WYNAJEM Jeśli ten ostatni punkt przewyższa trzy pierwsze, to mamy udaną inwestycję. To wszystko jest dość proste, ale zdumiewa beztroska osób, które gospodarują swoimi finansami bez uwzględniania takich prostych spraw).   Nic dziwnego że państwo, będące organizacją skupiającą ludzi o takim myśleniu finansowym ma powazną zadyszkę. Reasumując - trzeba zmienić myślenie zarówno polityków jak i całych społeczeństw, przyzwyczajonych do życia na niezdrowych zasadach finansowych (na kredyt). MFW: Brutalna prawda o finansach najbogatszych państw
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Ręce mi opadają po takim wpisie... ... skomentuję zatem tak: bardzo mało osób, które znam, wogóle rozumie pojęcie demokracji. Równie mało osób rozumie pojęcie systemu. Otóż w dużym skrócie, demokracja to taki śmieszny system organizacji społeczeństwa, który zamienia za pomocą kilku prostych zasad, skłębiony tłum przerażonych debili, jakimi jest każda ludzka społeczność, w miażdżąco skuteczną, samosterującą i samokontrolującą organizację, której nie są w stanie sprostać żadne inne "światłe" formy organizacji społecznej, takie jak dyktatury itepe. Problem tylko w tym, że prawdziwych demokracji w świecie jest bardzo mało. Niedoścignionym przykładem jest USA, nieco w tyle Wielka Brytania, potem długo długo nic i jeszcze w ogonie Francja. Gdzie indziej demokracja jest już tak wypaczona, że ciężko ją demokracją naprawdę nazywać. Niestety zupełnie się z tezami artykułu nie zgadzam. To nie społeczeństwo jest głupie, otępiałe, zdebilałe, łatwowierne, naiwne, pozbawione kręgosłupa. To można powiedzieć - odwracając dowcipnie tą pokrętną argumentację - o autorze artykułu, skoro jest członkiem opisywanego społeczeństwa. Ja żyję w innym społeczeństwie. Ludzi mądrych i dobrych. Bo każdy taki jest i tacy jesteśmy my, Polacy, twórcy I i II Rzeczpospolitej - państw zorganizowanych niemal idealnie (I RP to prawdopodobnie przykład najlepszej organizacji państwowej swojej epoki). Ale wsadzonych w nieracjonalny i skrzywiony system III RP. A system zawsze można naprawić. Ludzi wymieniać nie radzę, bo nie ma na kogo. Polak wyborca
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Nie mogę obiecać... ... ale postaram się być. Dziękuję za zaproszenie, fajna inicjatywa! Iran - inny punkt widzenia. Zaproszenie na spotkanie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Pieniądz oparty o złoto... ... to bardzo dobre wyjście. Z parytetu złota zrezygnowano dopiero w latach 60-tych, wtedy dolar przestał być równowarty odpowiedniej ilości kruszcu. Przedtem zabezpieczenie złotem polegało na parytetach walut światowych - niezabezpieczonych już złotem - względem dolara, który to zabezpieczenie posiadał najdłużej. Rezygnacja z parytetu pozwala rządowi USA na drukowanie dowolnej ilości pieniędzy i oferowanie ich za dowolnie niską cenę - obecnie prawie za darmo, ze szlachetnym celem "rozruszania gospodarki". Taką politykę - łatwej, de facto nadmiarowej - podaży pieniądza prowadzili zarówno Greenspan jak i Barnanke. Mogą sobie na to pozwolić właśnie ze względu na brak parytetu i kluczową rolę dolara w światowej gospodarce. Zagrożenie jakie tworzy taka nadmierna ilość pieniędzy jest stałe i polega na okresowym narastaniu bańki spekulacyjnej, w której wszystkie te puste pieniądze w efekcie lądują. A potem jest krach.Tempo podaży pieniądza ulega ciągłemu zwiększeniu, więc częstotliwość tych krachów będzie się zwiększać. Efektem długofalowym tej polityki rządu USA będzie przyjęcie innej niż dolar waluty, jako światowej waluty rozliczeniowej. Pretendują do tej roli z jednej strony euro, z drugiej chiński juan. Ale obojętne która zostanie wybrana, efekt będzie ten sam, bo rząd będący właścicielem tej waluty z pewnością nie oprze się chęci nadmiernej emisji pieniądza. Kto by nie podniósł z chodnika leżących tam - kompletnie darmowych - kilku miliardów dolarów? Nikt. Tylko powrót do powiązania pieniędzy z kruszcem oraz prywatyzacja banków centralnych rozwiązują problem nadmiernej podaży pieniądza. Pozdrawiam, Znieść bank centralny
Obrazek użytkownika Dixi
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Bardzo trafny wpis w takim razie, bo przecież... ... boski plan nazywa się czasem "ekonomią zbawienia". A więc pomyślmy nad swoją własną małą ekonomią i "polityką inwestycyjno-kredytową". Tak aby osiągnąć to, co dla nas zaplanował Bóg. Pozdrawiam, Wszystkich Świętych i kredytowe rozrachunki
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu A jak definiujesz bezcenny... ... wieczny skarb? Bo to jest bardzo mocno wieloznaczne. Co uważasz za taką największą wartość? Pozdrawiam, Wszystkich Świętych i kredytowe rozrachunki
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Drogi Gościu. Toż przecież JOW i FPTP to najlepsze możliwe sposoby na ukrócenie możliwości płacenia za uchwalanie prawa. Parlament wybrany przez JOW będzie BARDZO DROGI w przekupowaniu - i o to w gruncie rzeczy chodzi. Nie da się zupełnie zlikwidować korupcji, ale da się spowodować, żeby była po prostu ekonomicznie nieuzasadniona - przynajmniej na poziomie Sejmu. A już Sejm powinien zatroszczyć się o brak korupcji w reszcie aparatu władzy.  W tej chwili do płatnego załatwienia ustawy wystarczy znajomość z KILKOMA zaledwie osobami - co ułatwia korupcję w sposób znakomity (no i jak to tanio wychodzi!!!). JOW rozwiązuje właśnie ten problem, o którym piszesz. Przekupienie ponad połowy niezależnych posłów (razem kilkaset chciwych osób) to zadanie ponad siły nawet dużego międzynarodowego koncernu, czy sporego i zamożnego państwa. A peowskość - no cóż. Ludzie myślą tak, jak myślą. Ale to nie ludzie są "z definicji źli". To struktura państwa jest niewłaściwa. Struktura państwa ma za zadanie działać sprawnie niezależnie od poziomu "jakości" poszczególnych obywateli. Zresztą - nie ufam tłumaczeniom, zakładającym, że ludzie to tępy, bezmózgi motłoch. Takie myślenie to prosta droga do dyktatury. J. Przystawa. Zmienić ordynację, rozwiązać Sejm!
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Przeczytałem wpis... .... i zgadzam się z jego głównymi tezami - nie jest dobrze, i dobrze nie będzie. Ale moim zdaniem nie jest to problem pozycji PiS. Nie jest to też problem zachowania urzędników rodem z PO. Nie jest to problem medialnej nagonki itepe. Problem jest głębszy, strukturalny. Struktura państwa jest silnie korupcjogenna i mafiotwórcza. Nie jest demokratyczna w swej istocie. Może wynika to z dziedzictwa PRL, które przecież było państwem sterowanym centralnie i zakulisowo. Może wynika z dobrze pomyślanej inżynierii państwowej, przeprowadzonej pod czujnym okiem komunistycznych służb. Tego nie wiem, ale efekt jaki jest - każdy widzi. Moim zdaniem trzeba zmienić Państwo i sposoby nie są zbyt skomplikowane - trzeba zmienić ordynację wyborczą do sejmu na taką, która utrudni (podroży) proces korupcyjny w zakresie tworzenia prawa. Czyli po prostu JOW. Taki (względnie) niezależny parlament mógłby się zająć rozwaleniem struktury korporacyjnych, zarówno zawodowych, jak i nadmiernej regulacji gospodarki. Tylko i aż tyle. Dyskusje o wzmacnianiu lub osłabianiu PiS czy PO, kolejnych wyborach, strategiach medialnych uważam za wtórne i w gruncie rzeczy za rodzaj "zasłony dymnej" ukrywającej istotę problemu - państwo zgniłe u podstaw.   Nic do was nie dociera
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Ten wpis jest... ... dobry, ale troszkę drażniący. Drażni w nim poczucie bezsiły i beznadziei, jakie płynie ze słów autora. Z jedynego komentarza też. Zadam zatem pytanie: czy macie jakieś inne pomysły na zmianę sytuacji, niż "odstrzeliwanie czerwonych w lesie"? Masz - drogi autorze - jakiś plan dojścia do stanu porządanego? Pozdrówka, Sceny symboliczne z Mefistem w tle
Obrazek użytkownika Akiko

Strony