Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Nie chciałem grozić... ... a raczej uświadomić zagrożenie. Bardzo rzadko zdarza mi się zetknąć z ludźmi mającymi dostatecznie szerokie (długoterminowe) spojrzenie na historię, żeby wychwytywać takie analogie jak to co opisałem... A dwa posty wyżej ktoś rozważa zupełnie nieistotne sprawy (np to, że społeczeństwo rosyjskie jest niejednorodne itp.). Tego typu myślenie tylko zaciemnia obraz i ukrywa rzeczywistą grozę naszego położenia. Nie wiem dlaczego nikt nie pisze o wycelowanych w Polskę rosyjskich rakietach z głowicami atomowymi. Przecież są całkiem niedaleko, tak ze 3 minuty lotu, w okręgu kaliningradzkim. Można się domyślić, ile ich jest i w jakie miasta są wycelowane... Kurcze, dlaczego my nie działamy tak, jakbyśmy o tym wiedzieli (jako państwo i jako społeczeństwo)? Tylko bawimy się w jakieś gry myślowe, złudzenia, dyskusje. Rzeczywistość nas przerasta czy to po prostu krótkowzroczność? Nie pobłażać małpie z brzytwą
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Baczu, masz rację... ... ale nie bierzesz pod uwagę ogromnego marnotrastwa na wszystkich etapach rządowego (Rząd->NFZ->Szpital) rozdziału pieniędzy. Sam pracuję w szpitalu (taki drugi etacik) i widzę co się dzieje. Organizacja do bani, szpital nawet nie jest w stanie ewidencjonować co któremu pacjentowi zleca i wykonuje za zabiegi, duża część usług nie jest w związku z tym raportowana i rozliczana z NFZ wogóle - paranoja. I potem są długi w tych szpitalach i walka o wyższe ceny usług i takie tam numery. To co robi Owsiak - obawiam się - jest wielokrotnie bardziej efektywne (mimo całej oprawy PR). Ale mój osobisty stosunek do orkiestry akurat nie jest pozytywny - raczej obojętny. Faktem jest, że organizacja służby zdrowia kuleje, a Owsiak to taka społeczna inicjatywa, która przynajmniej odrobinę tą kulawą organizację stara się naprawić. Zgadzam się, że efekt netto całości nie jest jakiś tam szokujący, być może nawet ujemny. Ale przynajmniej coś jest robione, bo poza tym to mamy głównie krytykę lub obojętność i brak działania (lub ewidentne psucie). Teleewangelista (rzecz o "Jurku" Owsiaku)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Dla przypomnienia... ... argument przeciwko "zapominaniu" o Wołyniu, którego w jednym ze swoich felietonów użył Ziemkiewicz. Otóż napisał on, że pomijanie zbrodni na Wołyniu jest bardzo wygodne dla Rosjan, bo pokazuje, że Polacy nie traktują zbrodni ludobójstwa własnego narodu poważnie. Jest to doskonały argument, że sprawa Katynia, to nie rzeczywisty problem, tylko argument w dyskusji politycznej. Wobec Rosji używamy takich argumentów, jak sprawa Katyńska, wobec Ukrainy - nie wspominamy o mordzie na Wołyniu. Czyli nasza martyrologia to czysta polityka! To znaczy, że lejemy w gruncie rzeczy na historię i nic nas nie obchodzi, czy ktoś zamordował 30.000, czy 200.000 Polaków. Znakomita wiadomość dla Rosjan. No i w jak żałosnym świetle stawia to nasze katyńskie pretensje, skoro tak łatwo "zapominamy" o innych tego typu zbrodniach, jeśli czujemy w tym jakąś "korzyść"? Duży szacunek dla Księdza Isakowicza-Zalewskiego za odwagę i konsekwencję. Honoris causa dla Wiktora Juszczenki - Upokorzenie, wstyd i hańba
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Super... ... bardzo podoba mi się, że zaczynacie mówić i myśleć co ZROBIĆ, a nie tylko komentować bierzącą rzeczywistość. JOW - to podstawa, zaangażowanie w ruch i udział w propagowaniu tej idei jest szalenie ważny. W Sobotę o godzinie 18 ma być demonstracja pod rosyjską ambasadą przeciwko prowokowaniu przez Rosję wojny z Gruzją. To też sprawa dla nas - Polakó - żywotnie ważna. Dla ułatwienia podaję adres: Belwederska 49 00-761 Warszawa Zdecydowanie wolę czyny do słów :) Pretekst do rozważań nad upadkiem Rzeczpospolitej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Jeszcze jeden komentarz... ... bo trochę tego nie rozumiem. Problem omawiany w tym artykule jest KLUCZOWY dla przyszłości Polski. Do pewnego stopnia jest to BYĆ albo NIE BYĆ dla naszej młodej przecież państwowości. Wchłonięcie (polityczne) Gruzji przez Rosję to zapowiedź analogicznych kroków względem Ukrainy i Łotwy. Widzę masę komentarzy na NiePoprawnych do różnych tematów historyczno-patriotycznych, a nikt nie interesuje się sprawami kluczowymi dla naszej pomyślnej, niezależnej przyszłości. Kurcze, trzeba jakieś LARUM ogłosić w tej sprawie. Zarzynają nam sojuszników! Analogie do braku reakcji na poczynania Hitlera z lat 30 w Europie same się nasuwają... Obama w Moskwie
Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Moim zdaniem... ... błędem jest zostawianie sprawy bez dalszego ciągu. Dziennikarz świadomie posługuje się prowokacją. Jest po prostu wynajętym prowokatorem. Jeśli istnieją świadkowie opisanego w wywiadzie zdarzenia, z chwyceniem przez tego dziennikarza za pierś jednej z kobiet, należy to zdarzenie nagłośnić, upublicznić, zgłosić do prokuratora, z żądaniem zadośćuczynienia od sprawcy. Powinno to skutecznie zniechęcić tego człowieka do działania, oraz spowodować znacznie silniejszą ostrożność innych prowokatorów, gotowych do organizowania takich akcji w imię źle pojmowanej kariery bądź po prostu dla pieniędzy. O. Piotr: "Zachowywałem się stanowczo ale kulturalnie"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Sam nie wiem... ... co o tym myśleć. Cały artykuł bardzo przypomina podobne artykuły na temat "imperium medialnego" ojca Rydzyka. Ja tam jestem zdania, że jeśli jest gość, który potrafi namówić innych do datków na szlachetny cel i rzeczywiście te datki na ten szlachetny cel idą - to cała reszta nie jest tak bardzo istotna. Zawsze można się do czegoś przyczepić. Każdy osądza sam - jeśli uważa, że orkiestra Owsiaka to kit i hała, to nie daje datku, albo 1%. I tyle. To samo z Rydzykiem - jeśli ktoś uważa, że to oszust i krętacz, nie daje składek i nie bierze udziału w akcjach. Ale pisanie na ten temat krytycznych artykułów, w imieniu "oburzonego społeczeństwa"... sam nie wiem. Nie do końca ważne, że Owsiak ma studio do zabawy, ważne, że jest z tego całego zamieszania sprzęt dla szpitali. No i rozliczenia są póki co dość czyste - raczej dużych lodów przy tym nikt nie kręci. Pozdrawiam, Teleewangelista (rzecz o "Jurku" Owsiaku)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Podpisuję się pod tym co powiedział Grzyb... ... i jeszcze od siebie coś dodam. Sens powstania nowej partii można też rozpatrywać w kategoriach czysto rynkowych. Rynek rządzi się takimi śmiesznymi prawami. Otóż jeśli mamy pewne "dobro" (w tym wypadku głosy wyborców) to o to dobro rywalizują ze sobą na wolnym rynku produkty markowe (czyli w naszym przypadku partie polityczne, które przekroczyły magiczny, 5% próg wyborczy). Wiele rynków stwarza pozory możliwości wolnego wyboru, bo występuje na nich wiele "marek". Ale jeśli zagłębicie się uważnie w powiązania kapitałowe firm, które posiadają te marki, okaże się, że to jedna silna organizacja finansowa stoi za większością z nich. Po prostu w ten sposób monopolizuje się rynek, chociaż nie jest to dla nikogo widoczne. Suma wielu marek, z których każda ma określony udział w rynku, daje łącznie przeważającą pozycję rynkową (np. 10% + 25% + 15% + 30% = 80% całego rynku). Ale nikt nie widzi monopolisty, posiadającego osiemdziesiąt procent udziałów w rynku danego dobra... No i biada realnej konkurencji takiego monopolisty - jej dni są policzone :) Podejrzewam, że próba budowy SD (czy też odbudowy) jest takim właśnie zabiegiem rynkowym. "Układ" kreuje nową markę na wolnym rynku wyborczym. Pod spodem marka ta jest silnie powiązana z PO i prawdopodobnie SLD. W związku z tym, na naszym wolnym rynku wyborczym pojawia się kolejna marka, za którą stoi ten sam potężny układ. A opozycja ma cały czas tylko jedną "markę"... Czyli następuje dalsza monopolizacja. Udział prawdziwej opozycji w wolnym rynku wyborczym może tylko spaść wskutek tego zabiegu. To tylko kolejny sposób wytłumaczenia tego samego, o czym traktuje wpis i komentarze do niego. Pocieszające w tym wszystkim jest jedno - takie zabiegi mają sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy mamy do czynienia z... naprawdę wolnym rynkiem. Czyli w Polsce jest cały czas demokracja (przynajmniej na razie) i to jest bardzo optymistyczny wniosek z całej dyskusji. Teoria spiskowa, czyli czas na plan „B”
Obrazek użytkownika Danz
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Zasłona dymna... ... i tyle. Nic nie znaczące zapowiedzi odnośnie wewnętrznej sytuacji w Rosji. Udawana złość Putina. Jedyny sens w tej wypowiedzi to twardy kurs na konfrontację z USA w sprawie tarczy antyrakietowej. Co tylko uzasadnia jej budowę - tarcza jest naprawdę potrzebna, bo naprawdę przeszkadza Rosji. Czyli Rosja naprawdę rozważa użycie swojej broni nuklearnej przeciwko EU czy USA. I wprost użycie tej broni w tych komentarzach zapowiada. Pamiętam, że kiedyś fascynowałem się militariami i nowoczesną techniką wojskową. Otóż Rosja (a właściwie ZSRR)... od wielu lat dysponuje czynnymi systemami obrony przeciwrakietowej. Są ściśle tajne, Rosja oficjalnie zaprzecza informacjom o ich istnieniu. Ale są (inna sprawa czy skuteczne). Pamiętam, kiedy pod koniec lat osiemdziesiatych robiłem opracowanie o światowym handlu bronią (taka studencka wprawka) to czytałem o systemie przeciwrakietowej obrony Moskwy, ściśle tajnym i oficjanie "nieistnijącym", w profesjonalnych wydawnictwach zachodnich (Jane's Defence i innych). Mieli jakieś przecieki na ten temat. Ten sytem oparty był o przeciwrakiety. Rosjanie wtedy intensywnie rozwijali też systemy mobilnych naziemnych laserów do strącania rakiet i głowic, nawet tych nisko latających (tzw pocisków cruise), bo Amerykanie szachowali ich tą bronią rozstawioną na terytorium dawnej RFN. I ta sama Rosja (już nie ZSRR) ofensywnie zwalcza próby budowy analogicznych systemów przez potencjalnych konkurentów. Sprytnie. Miedwiediew grozi Obamie i...Putinowi
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Mocne słowa... ... ja takich raczej nie używam. Generalnie sytuacja była bardzo niebezpieczna. Po wjechaniu na teren Polski, na drodze przejazdu pojawić się miało mnóstwo protestujących Polaków. Obok nich, pojawić się mieli również ukraińscy nacjonaliści. Ich podstawowym zadaniem miało być prowokowanie zajść - rzucanie kamieniami, butelkami, wywołanie rozruchów. Podstawowym celem rajdu i całej jego otoczki było sprowokowanie ataku na kolarzy. Rajd przygotowywano prawdopodobnie od około roku. Czas przeprowadzenia rajdu jest nieprzypadkowy. Chodzi o wybory na Ukrainie w roku 2010. Gdyby doszło do szamotaniny, poranienia uczestników rajdu (a to było zaplanowane) powstałby silny resentyment antypolski na Ukrainie i stosunki polsko-ukraińskie uległyby drastycznemu pogorszeniu. Notowania ukraińskich partii nacjonalistycznych poszybowałyby w górę - I O TO ORGANIZATOROM RAJDU CHODZIŁO. Jako kraj nie jesteśmy jedynym celem takich prowokacji. Identyczne przeprowadzają Ukraińcy względem Rosjan. Nie znam ich szczegółów, ale chodzi dokładnie o to samo. Polski rząd był informowany o takich zamiarach ukraińskich nacjonalistów już około pół roku temu. Informatorami są kręgi Polaków zamieszkujących Ukrainę. Niestety, nasi drodzy rządzący zignorowali te sygnały. Teraz zestawcie sobie fakty: - niewiarygodne okrucieństwo i barbarzyństwo nacjonalistów ukraińskich w czasie wojny - szczegółowe plany ataków i sposobów torturowania zabijanych wtedy Polaków z faktami obecnymi: - szczegółowo zaplanowaną prowokacją - zimnym wykorzystaniem piętnastoletnich, nieświadomych chłopaków - oni przecież mieli w założeniu odnieść rany lub zginąć. W imię wyższych celów. Wyciągnijcie wnioski z jak niewiarygodnie barbarzyńskim i zdeterminowanym przeciwnikiem mamy do czynienia. Wniosek jest jeden - trzeba budować przyjacielskie stosunki z Ukrainą, ale nie w oparciu o nacjonalistów Ukraińskich. Albo właśnie w oparciu o nich (bo są silnie antyrosyjscy), ale po rozliczeniu, udokumentowaniu i upamiętnieniu krzywd i zdaniu sobie przez Ukraińców sprawy z tego, że interes wspólny - Polski i Ukraiński jest zagrożony przez nieformalny sojusz Rosyjsko Niemiecki To bardzo trudne do zrealizowania w praktyce :( Tyle pisania na dziś. "Gazeta Wyborcza" i "Newsweek": faszystów należało wpuścić
Obrazek użytkownika Dixi

Strony