Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika antysalon
14 lat temu Akiko, a propos zadumy! Roraty Pieśń "Rorate caeli", towarzyszy zwykle roratom u dominikanów. Śpiew ten nieodłącznie kojarzy się nam z Adwentem, jako ten, który buduje adwentowe oczekiwanie, wprowadza w jego atmosferę. Pochodzenie i historia tego śpiewu są trudne do odtworzenia. Z pewnością może się on poszczycić kilkusetletnią tradycją, choć nieobecność w średniowiecznych źródłach każe upatrywać czas jego powstania w epokach późniejszych. Pewne wzmianki pozwalają przypuszczać, że powstał we Francji i w tamtejszych kościołach przyjął się jako adwentowa modlitwa. Słowa refrenu: "Spuśćcie rosę niebiosa a obłoki niech wyleją Sprawiedliwego" (por. Iz 45, 8) stanowią przewodni motyw adwentowej liturgii. Najpopularniejszy łaciński przekład Biblii, zwany Wulgatą, nadał tym słowom sens mesjański: tęsknego wołania o Mesjasza - Zbawiciela i zapowiedzi Jego narodzin. Tekst zwrotek to modlitwa utkana z proroctw Izajasza. W sensie historycznym wyraża się w niej grzech Izraela i dramat jego zasłużonej kary, poczucie opuszczenia przez Boga, tęsknota za Zbawicielem i Odkupicielem, a w końcu Boża obietnica pocieszenia i wyzwolenia ludu. Interpretacja duchowa każe widzieć tu sytuację duszy dotkniętej przez grzech, zmagającej się ze słabością, do której Bóg przychodzi jako Wyzwoliciel i Odkupiciel. Izrael jest także alegorią Kościoła oczekującego dnia Narodzenia Chrystusa i zarazem dnia Jego powtórnego przyjścia. pzdr I Niedziela Adwentu, Adwent! Oczekiwanie na przyjście! Zapłonęła pierwsza świeca przed głównym ołtarzem.
Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Obrazek użytkownika antysalon
13 lat temu tzw autorzy filmu! czyli kim są Pytlakowski i Latkowski? "HIENY ROKU W AKCJI Mało kto pamięta, że Piotr Pytlakowski, który teraz jest współautorem filmu o Barbarze Blidzie, jeszcze przed emisją Dramatu w trzech aktach napisał artykuł w „Polityce” pt. Pośrednik. Ukazał się on w kwietniu 2001 r. i pojawiły się w nim te same informacje, co w Dramacie w trzech aktach: o aferze FOZZ, Januszu Heathcliffie Pineiro, byłych funkcjonariuszach WSI i o Porozumieniu Centrum. Pod tekstem jako współpracownik był podpisany Witold Krasucki – TVP. Teraz Piotr Pytlakowski razem z Sylwestrem Latkowski zrealizowali film uderzający w PiS i Jarosława Kaczyńskiego jako premiera w czasie, gdy Barbara Blida popełniła samobójstwo. Wbrew ustaleniom prokuratury, wbrew temu, co wyłania się z obrad sejmowej komisji śledczej ds. zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy, autorzy filmu lansują tezę, że Barbara Blida nie zabiła się sama. Chodzi o wydarzenia z 25 kwietnia 2007 r., gdy premierem był Jarosław Kaczyński, ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a szefem ABW Bogdan Święczkowski. Do domu Barbary Blidy weszli funkcjonariusze ABW. Była posłanka SLD miała już status podejrzanej, ponieważ wcześniej prowadzący śledztwo ws. mafii węglowej prokurator wydał postanowienie o postawieniu zarzutów dotyczących m.in. pośrednictwa w łapówkowym procederze tzw. mafii węglowej. Po wejściu funkcjonariuszy ABW Blida popełniła samobójstwo – zastrzeliła się w łazience. Jej śmierć stała się jednym z filarów teorii o nielegalnych naciskach wywieranych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości na prokuraturę i organa ścigania. Była także i jest wykorzystywana propagandowo, aby ukazywać atmosferę terroru i zaszczucia niewinnych ludzi, jaka miała się pojawić w Polsce pod rządami braci Kaczyńskich. W podobnym duchu jest teraz kręcony obraz Latkowskiego i Pytlakowskiego, który ma nosić cechy filmu dokumentalnego. Swoją motywację tak opisuje dziennikowi „Fakt” sam reżyser: Latkowski: „Chcemy wykrzyczeć, że nie ma naszej zgody na zdegenerowany wymiar sprawiedliwości i polityków, którzy wykorzystują go do swoich celów”. Jego asystent, dziennikarz tygodnika „Polityka”, Piotr Pytlakowski, ujmuje to jeszcze ostrzej: – Zamierzamy podważyć tezę o samobójstwie Barbary Blidy. Na jakiekolwiek naciskanie prokuratury czy innych służb brak jest do dziś dowodów. Ostatnie przesłuchania przed tzw. komisją naciskową zarówno prokuratorów, jak i Zbigniewa Ziobry czy Kazimierza Marcinkiewicza nie pozostawiły w tej sprawie choćby cienia wątpliwości. Manifest ludzi o czystych rękach Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy - taki ma być tytuł nowego dzieła Latkowskiego, który jest znanym dziennikarzem śledczym. Jego sława wynika z jednej strony z głośnych tematów, jakimi się zajmuje, jak np. zabójstw gen. Papały czy Krzysztofa Olewnika, z drugiej zaś z jego osobistych kolei losu. Choć sam Latkowski zaprzecza wielu oskarżeniom na swój temat, to o jego powiązaniach z szemranymi biznesmenami w Rosji, mafiosami z Pomorza oraz o prawomocnie wydanym wyroku za wymuszenie wiadomo z wielu publikacji prasowych i z dokumentów. Za wymuszenia rozbójnicze spędził w więzieniu kilkanaście miesięcy. Jego filmy spotykają się z ostra krytyką Latkowskiego oskarżono m. in. o gloryfikowanie przemocy, czy wręcz zwykłego bandytyzmu. Na książce dotyczącej śmierci komendanta policji Marka Papały prowadzący śledztwo prokurator Jerzy Mierzewski nie zostawił suchej nitki. Teraz Latkowski i Pytlakowski, mimo faktów, chcą przedstawić Blidę jako ofiarę rządów PiS. A wystarczy sięgnąć do publikacji prasowych z lat 2000–2007, by przeczytać o mafii węglowej na Śląsku, uwikłaniu Barbary Blidy i o jej bliskiej znajomej Barbarze K. nazywanej śląską Alexis, która zabierała Blidą na wakacje, pomogła jej finansowo przy budowie domu w Szczyrku czy użyczała luksusowy samochód. W filmie Latkowskiego i Pytlakowskiego w postać Blidy wcieliła się aktorka Adrianna Biedrzyńska. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że była ona oskarżana o pośrednictwo w malwersacjach finansowych i kilku jej znajomych, ludzi show biznesu czy przedsiębiorców, którzy do dziś do dziś zarzucają jej współudział w zaginięciu ich pieniędzy. Mimo braku wyroków sadowych i odważnych wypowiedzi samej Biedrzyńskiej, potępiających jej życiowego partnera Marcina Miazgę za wplątanie jej w całą sprawę, byli przyjaciele nie są przekonani o jej niewinności. Niektórzy nadal podejrzewają Biedrzyńską o to, że do spółki z Miazgą uwiarygodniła wśród swoich znajomych Ryszarda Haraburdę, który okazał się naciągaczem. Udając maklera, wyłudził on wiele set tysięcy złotych na konto przyszłych operacji giełdowych i zniknął z Polski. Magdalena Nowak współpraca KK Artykuł ukazał się w "Gazecie Polskiej"" pzdr Wszystkie ręce umyte, czyli śmierć dziennikarstwa śledczego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
12 lat temu Pierwotnie Okres Wielkiego Postu trwał czterdzieści godzin Alumn Grzegorz Gęsikowski Pierwotnie Okres Wielkiego Postu trwał czterdzieści godzin, obejmując Wielki Piątek i Wielką Sobotę. W III w. ogarniał już cały Wielki Tydzień, a od IV w. ukształtował się post czterdziestodniowy (Quadragesima). Od samego początku chrześcijanie nie pościli w niedzielę, zatem post rozpoczynający się I niedzielą Wielkiego Postu trwał zaledwie 34 dni. W V w. do postu dołączono Wielki Piątek i Wielką Sobotę - to dawało już 36 dni postu. Pozostałe dni do "pełnej czterdziestki" dodał papież Grzegorz Wielki (+ 604 r.), przesuwając początek Wielkiego Postu z niedzieli na środę (caput ieiunii). Nazwa środy - Popielec wywodzi się z kolei z obrzędu sakramentu pokuty. Od połowy V w. w poniedziałek (a od VII wieku w środę) przed I niedzielą Wielkiego Postu miał miejsce obrzęd wypędzania publicznych pokutników z kościoła. Po odbytej spowiedzi pokutnicy wychodzili przed kościół, tam biskup z kapłanami sypał im na głowę popiół, wypowiadając słowa: "Pamiętaj, człowiecze, że jesteś prochem i w proch się obrócisz; czyń pokutę, abyś miał życie wieczne". Potem kropił ich wodą święconą, poświęcał im szaty pokutne, które ci zaraz przywdziewali. W tych szatach pokutnicy kładli się na ziemi i śpiewano Litanię do Wszystkich Świętych. W końcu byli wypędzani z kościoła jak Adam z Raju. W X w. do publicznych pokutników zaczęli dołączać także inni wierni zgromadzeni w kościele, którzy także uważali się za grzeszników i chcieli pokutować. Dlatego też Kościół, wychodząc naprzeciw rosnącej, praktyce w 1091 r. (synod w Benewencie) zalecał praktykować obrzęd sypania głów popiołem w środę rozpoczynającą Wielki Post wszystkim wiernym. Kilka lat później papież Urban II (+ 1099 r.) nakazał go stosować w całym Kościele. W ten sposób z obrzędu wypędzania pokutników pozostała ceremonia posypywania głów popiołem, a środa przed pierwszą niedzielą Wielkiego Postu otrzymała swoją nazwę - Popielcowa..." pzdr Popielec. Drzewiej zwany wstępną Środą. Środa Popielcowa.. Początek Wielkiego Postu; post, modlitwa, jałmużna.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
14 lat temu seksuolog Dr Depko"Zaostrzamy prawo, ale Polańskiego bronimy" Seksuolog zwraca uwagę, że akcja obrony reżysera zaczęła się zaledwie kilka dni po zaostrzeniu przepisów prawa dotyczących pedofilii."To taka swoista dychotomia. Z jednej strony zaostrzamy prawo, a z drugiej uważamy że czyn powinien ulec zatarciu" Panie doktorze to nie dychotomia to tuskotomia! Dr Depko nie kryje zażenowania z tego, że w obronę Romana Polańskiego zaangażował się polski MSZ. " Mam nadzieję że będzie to stała polityka. Jeśli pedofil będzie unikał odpowiedzialność karnej, to po jakimś czasie wszyscy będą się za nim ujmować . Dajmy szansę prawu a nie angażujmy się w zachowania które stawiają nas w dwuznacznej sytuacji, że prawo nie jest prawem, wyróżnia lepszych i gorszych " A co na to dyżurny i zawsze czujny Lew Starowicz! A gdzie głos polskich feministek!? A gdzie Magdusia Środa co to w POniedziałek dziwnie nagle zaniemówiła? Gdzie Racja?? Boże ile pytań! pzdr Ziejący antysemityzm wszawego sędzi z Kaliforni prześladującego wielkiego reżysera POmocny tuskowemu pr'owi!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
14 lat temu Terlikowski na portalu fronda.pl o praworządności za Tuska "Badaniem spraw nie mają się już też zajmować prokuratorzy czy policjanci (no chyba, że sprawa dotyczy losów laptopa). To wszystko już przeszłość! Od teraz od oceny winy lub niewinności jest opinia publiczna, sprawnie kierowana przez dziennikarzy"... I dlatego, jak zapewnia "poważny polityk PO" Gazetę Wyborczą, minister Drzewiecki zostanie na stanowisku, jeśli uda mu się skutecznie przekonać opinię publiczną, że jest niewinny. Jeśli zaś pójdzie mu źle, to może polecieć, jak Chlebowski ...Swoją drogą ta wypowiedź "poważnego polityka PO" całkowicie jednoznacznie pokazuje, że Chlebowski poleciał, bo był za słaby z PR i nie potrafił się wytłumaczyć, a nie dlatego, że jego kumple z partii i sam premier uznali, że rozmowy na cmentarzu o załatwianiu ustaw dla kumpli są naganne i godne nie tylko potępienia, ale i surowej kary. ... Zdaniem Tomasza Terlikowskiego sugestie "poważnego polityka" są "ważnym krokiem nad uwolnieniem Polaków od takich zbędnych instytucji, jak sądy, prokuratury, służby specjalne czy nawet policja. ...Od teraz o winie lub niewinności decydować powinni dziennikarze i inni arbitrzy elegancji, którzy ocenią czy dana osoba jest wiarygodna czy nie i czy jej wyjaśnienia wystarczą czy też nie. Drugą instancją powinna się stać lektura porannych gazet i ich ocena przez fachowców od PR (dziennikarze kupili czy nie - wyjaśnienia delikwenta). I wreszcie sąd najwyższy, czyli sondaż opinii publicznej. Jeśli wypada negatywnie, to WON z zajmowanych stanowisk. Jeśli pozytywnie - zostajemy. ...Najgorsze w całej tej sprawie może być to, że Polacy to kupią". ...Jeśli poparciem dla premiera nie zachwieje nawet ten skandal (...), będzie to znaczyło, że Polacy zapadli w sen zimowy. I odpuścili sobie nie tylko suwerenność zewnętrzną, ale również praworządność" pzdr I cóż się stało!? I cóż takiego się stało??
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
13 lat temu "Bezkarne mordy". Na czarnym tle widzimy napis "grudzień 1970... "Kibice Lechii Gdańsk na budynku NSZZ "Solidarność" w Gdańsku powiesili baner upamiętniający przypadające w tym roku rocznice: 40 rocznicę wydarzeń Grudnia'70 na Wybrzeżu i 29 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. - Kibice Lechii chcą podtrzymywać pamięć o swoich kolegach i członkach rodziny, którzy zginęli podczas tamtych wydarzeń - mówi Zbigniew Wnuk, jeden z pomysłodawców akcji. Na banerze, zaprojektowanym przez Roberta Kwiatka ze Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej, widnieje hasło "Bezkarne mordy". Na czarnym tle widzimy napis "grudzień 1970/1981" i rozjeżdżający go czołg, prowadzony przez generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka. " pzdr 13 grudnia: order dla Generała
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
14 lat temu kasandro,za "Rz", ci sami co kupili Gdynię, czyli w pakiecie!? "rp.pl » Wiadomości Jest nabywca majątku stoczni w Szczecinie Beata Chomątowska 16-05-2009, ostatnia aktualizacja 16-05-2009 19:11 W siedmiu przetargach na aktywa Stoczni Szczecińskiej Nowa, które zakończyły się dziś, wygrała firma United International Trust, ta sama, która w czwartek wygrała przetarg na kluczowe składniki majątku Stoczni Gdynia - dowiedziała się "Rz" * Jest szansa na produkcję statków w Gdyni Nieoficjalnie wiadomo, że fundusz reprezentuje kapitał z Bliskiego Wschodu i jest najprawdopodobniej powiązany z Fortis Intertrust, który już dwa lata temu wyrażał zainteresowanie polskimi stoczniami. Inwestor deklaruje, że chce kontynuować produkcję. Jak podała Agencja Rozwoju Przemysłu, która prowadziła przetarg, majątek stoczni wylicytowano na kwotę 161 mln zł. Rzeczpospolita" Linia brzegowa jeszcze nasza!! Choć kto wie!? pzdr Stocznie sprzedane
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
11 lat temu Petronela,włodeusz!, jasne, że herbowy! herbu Wajcha! a może to ze złodziejskiej kolekcji dziadka pani młodej ze strony ojca! Jola daje szmatki a Oluś sygnety! Obrodziło nam tych fornali z sygnetami! pzdr Bezbożnicy w katedrze! By dzieci Oli i Badacha nie bały tramwaji! A kto bezy i poprawin nie doczekał!? Maślanka czy serwatka?
Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Obrazek użytkownika antysalon
13 lat temu FYM! Tusek przez trzy lata nie tylko wały zrobił w... wała! A rysuneczek przedni! pzdr Wizyta na wałach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika antysalon
14 lat temu GG, Puchatek nie potrzebuje wolności a jeno miodu!/ MJUT to MJUT Dziwny jest niedżwiedzi ród, Że tak bardzo lubi miód, Bzyk-bzyk-bzyk ram-pam-pam, Co to znaczy nie wiem sam. Zaś prosiaczek bardzo prosi aby s......y donald i palikot odczepili się od jego pobratymców i szargali ich ryjami ani zadkami! pzdr Wolność dla Puchatka!
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony