|
12 lat temu |
limba, Emir!, a majątki gojów należą do żydów! Goj nie ma duszy |
cyt. za:Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce
Ks. prof. Stanisław Trzeciak
(Warszawa Wydano w roku 1995
ISBN 83-86449-26-8
Wydawnictwo Wydawnictwo OJCZYZNA
Adres wydawnictwa
00-511 Warszawa
ul. Nowogrodzka 25/35
Tel: (022) 628-1936
Fax: (022) 628-1936
" Goj, akum
Nazwa goj oznacza właściwie poganina, a później każdego nieżyda. W liczbie mnogiej "gojim" oznacza obcych jako pogan, a później wszystkich nieżydów. Oznacza się również tą nazwą i chrześcijan, tak w piśmiennictwie, jak i w życiu codziennym. Toteż zwykłymi tylko wykrętami są zapewnienia żydów, że "goj" nie oznacza chrześcijan, tylko pogańskich pierwotnych mieszkańców Kanaan, tak oświadczyli żydzi na publicznej dyspucie 1240 roku, "a ci muszą przecież być powagą dla swoich norm prawnych". W ten sposób za żydami średniowiecznymi próbuje wmówić w aryjskie społeczeństwo dr Risch, że nazwa goj nie odnosi się do chrześcijan tylko do pogan; powołuje się przy tym na rabina Jechiela, który we wspomnianej dyspucie "z przekonywującą wymownością udowodnił, że pod nazwą goj nie można rozumieć chrześcijan i że codzienny stosunek z nimi tak wyraźnie dowodzi, że żydzi w podobny sposób o nich nie myślą. Za pogan uważa się tylko upadłych w najgłębszą nieobyczajność Kanaanitów i Egipcjan, lecz nawet przeciwko tym narodom dozwolonym jest zabójstwo tylko w czasie wojny i tylko po zawezwaniu do poddania się." Bezpodstawność tych wywodów, a zarazem i "prawdomówność" żydowska okazuje się w świetle słów Majmonidesa, jednego z największych znawców i kodyfikatorów prawa żydowskiego, który w r. 1180 wydał swe dzieło "Miszne Tora" (Powtórzenie Prawa), a w komentarzu Aboda Zara, Miszna 3 mówi: "Wiedz, że tych Nazarejczyków, którzy za Jezusem błądzą, jakkolwiek ich dogmata są różne, wszystkich razem należy uważać jako sług bożków i wszystkie ich święta są zakazane i musi się z nimi obchodzić jako ze sługami bożków. Ponieważ pierwszy dzień tygodnia należy do świąt pogan, jest zakazanym w tymże dniu handlować z takim, kto wierzy w Jezusa. We wszystkim tak się z nimi postępuje w pierwszy dzień tygodnia, jak się postępuje z poganami w ich dniu świątecznym". Dalej, jak przytacza Gustaw Marks, według Miszne Tora, Hilchot Ab. Zara 9: "Edomici są sługami bożków, a ich pierwszy dzień jest świętem", Hilchot Maachalot 11: "Nazarejczycy są sługami bożków''. Nie potrzeba jednak uciekać się aż do Majmonidesa, aby udowodnić, że pod nazwą "goj" żydzi rozumieją wszystkich nieżydów, a zatem i chrześcijan, bo przecież codzienne doświadczenie to stwierdza. Słyszy się wśród żydów na każdym kroku, a czyta się w pismach żargonowych o gojach jako o Polakach, a nie Chananejczykach, np. Jidisze Togblat 1937 r. Nr 292, str. 7 jest mowa o rabinie Egerze, który pod groźbą klątwy, nakazując bojkot drukarń chrześcijańskich, głosi: "żeby się zabezpieczyć przed gojowskimi drukarniami, którzy mogą się nie liczyć z zakazami i "chajremem" rzucamy klątwę i zakaz nie tylko na drukarzy, lecz także i na tych, co będą kupował i i czytali książkę drukowaną wbrew nakazom rabinicznym". Ramo, krakowski rabin zakaz ten stosował także do księgi Majmonidesa, drukowanej u goja. Podobnie również ma się sprawa o innej nazwie, używanej dla wszystkich nieżydów, tj. o "akum". Jest to skrót powstały z początkowych liter wyrazów: "obhde kokhabhim u mazzalot" - czciciele gwiazd i planet, i oznacza właściwie pogan. Żydzi jednak tym wyrazem nazywają także i chrześcijan. W tygodniku żydowskim "Baderech", wychodzącym w Warszawie w 38 numerze 1936 r. w odcinku "Dlaczego Beszt trąbił?" jest mowa o księdzu pochodzenia-żydowskiego, który mówi: "We wszystkich swych mowach, które wygłosiłem w różnych kościołach, szerzyłem kłótnie i spory między Izraelem, a Akum". Odnosi się to do czasów powstania chasydyzmu w Polsce, a przecież wtedy pogan w Polsce nie było. Zresztą najlepiej to określa Szulchan aruch, który mówi: "Akum są ci, którzy używają krzyża" . Na dowód, że i obecnie używają żydzi słowa "akum" na oznaczenie chrześcijan, można wśród innych przytoczyć żargonowe pismo żydowskie "Hajnt" donoszące, że w jednej ze szkół warszawskich dzieci zmuszają swych rodziców, żeby je oddali do szkoły żydowskiej, pisze: "obowiązkiem jest każdego dopominać tym dzieciątkom, będącym w jasyrze wśród akumów - w tej słusznej i świętej walce. Jest to jeden z największych nakazów Bożych - nakaz wykupienia niewolników." Oprócz tych nazw, które oznaczają właściwie pogan, które jednak żydzi zastosowują również i do chrześcijan, nazywając wszystkich nieżydów poganami mają jeszcze żydzi i inne zakonspirowane nazwy, o których będzie mowa później. (...)
Goje są nieczystymi i zanieczyszczają żyda i jego rzeczy
Nie tylko domy gojów, ale i wszyscy goje są nieczystymi i zanieczyszczają żyda, tak oni sami jak i ich rzeczy. Ponadto zanieczyszczają wszystko z czym się stykają, nie tylko przez zetknięcie się, ale nawet przez promień słońca. Co do pojęć o czystości i nieczystości rytualnej, to charakterystycznym i miarodajnym jest określenie: "Jeśli w zlewki (według objaśnienia: w nocniki i pomyjniki) kładą żydzi i goje, to jeśli większość od nieczystego, (to wszystko) nieczyste; jeśli zaś większość od czystego - czyste, a jeśli po połowie, nieczyste" . Pojęcia żydowskie o czystości rytualnej nie mają nic wspólnego z naszym pojęciem o czystości. Komentarz zbyteczny! Przepis ten sam mówi za siebie. (...) Zakazanym jest piwo od goja, tak samo i mleko, jeśli goj udoił, a nie doglądał go przy tym Izraelita. Zakazanym jest również chleb i oliwa. A to dlatego, ponieważ wszelkie zetknięcie z gojem zanieczyszcza żyda i jego rzeczy. Nieczystymi są nawet dzieci i to od urodzenia, a szczególniej niewiasty. "Ich córki uchodzą od kolebki jako nieczyste (menstruatae). Ich córki są zabronione według nauki Tory." "Ty nie będziesz się z nimi łączyć w małżeństwie. Według nauki Tory jest to tylko zabronione z siedmiu narodami, ale nie z innymi narodami; potem przyszli i ustanowili, że także z innymi narodami." Podobnie również "samarytańskie niewiasty są uważane jako nieczyste (menstruatae) od urodzenia." (...)
Goje to bydło
Celem większego jeszcze pogłębienia przepaści między żydami, a gojami starano się obrzydzić gojów w oczach żydowskich i przedstawić ich na równi ze zwierzętami. Naturalnie starano się po swojemu udowodnić to z Pisma św., cytując kilka słów z niego i dodając dalej własne swoje myśli. "R. Simon b. Jochaj powiedział: groby gojów nie zanieczyszczają, ponieważ znaczy: wy zaś moje owce, owce mojego pastwiska ludźmi jesteście. Wy (Izraelici) nazywacie się ludźmi, ale nie nazywają się goje ludźmi. A ponieważ Num -19. 14 wyraźnie mówi o zanieczyszczeniu przez umarłego człowieka, to wynika z tego, że groby gojów nieżydów - nieludzi, nie zanieczyszczają . Myśl tę przedstawiono poglądowo na innym miejscu, wprowadzając dwie wielkie powagi w tok dyskusji. "Pewnego razu spotkał Rabi b. Abuha Eljasza, stojącego na nieźydowskim cmentarzu i rzekł do niego: Mistrz jest przecież kapłanem, dlaczego więc stoi na cmentarzu? Ten odpowiedział: Mistrz nie studiował przepisów czystości, bo uczono: groby gojów nie zanieczyszczają, bo znaczy: (Ez. 34-3 l) wy zaś, wy moje owce, owce mojego pastwiska, jesteście ludźmi. Wy nazywacie się ludźmi, goje zaś nie nazywają się ludźmi, ale bydłem." Dlatego to przebywanie na cmentarzu nieżydowskim, albo zetknięcie się z trupami gojów jako równoznaczne z przebywaniem na miejscu zakopanych bydląt nie zanieczyszcza żyda, bo jego zanieczyszcza tylko trup żyda na 7 dni. Kto by się na polu dotknął trupa zabitego człowieka, albo zmarłego sam od siebie , albo kości jego, albo grobu, nieczystym będzie 7 dni ...czegokolwiek dotknąłby się nieczysty, uczyni nieczystym." Stąd to żydzi nie chcą dostarczać trupów do prosektoriów nawet dla celów naukowych. Nie chcą, by się ich młodzież uczyła na trupach żydowskich, bo te trupy człowieka zanieczyszczają rytualnie, trup zaś goja jako równorzędny z ubitym zwierzęciem, jest dozwolony, bo rytualnie nie zanieczyszcza. Tym się tłumaczy opór żydów w dostarczaniu trupów do prosektoriów. Wprawdzie żydzi starają się wmówić w naiwnych chrześcijan, że to tylko w dawnych pismach tak wyrażano się o gojach jako o poganach, ale na to na to odpowiada żargonowy "Unzer Expres", że dzisiaj również tak samo pogardliwie przedstawiają gojów, bo nawet swe dzieci pouczają, że goj nie ma duszy. W noweli pomieszczonej w przytoczonej żargonówce pt. "Purim u cadyka", przedstawiającej zdarzenie w miasteczku polskim, Parysowie w powiecie Garwolińskim, mały chłopiec żydowski Wewek zapytuje babkę:
- "Babciu, czy goj ma także duszę?
- Tylko żyd ma duszę...
- A gdy goj przyjmuje wiarę żydowską?
- Wtedy wstępuje weń dusza"
Wymowne i przekonywujące! Nawet otumaniony szabesgoj może przejrzeć na oczy. (...) |
|
Peter Singer* australijski Żyd wegetarianin ideolog wyzwolenia zwierząt i mordowania na życzenie kilkumiesięcznych niemowląt! |
|