|
11 lat temu |
Szokujące wyznania,
jak |
Szokujące wyznania,
jak Żydzi mordowali w Katyniu
Dr. Ed Fields
Stalin wybrał Żydów do mordowania Polaków w Katyniu
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow w 1939 r. Sowietom przypadła wschodnia część Polski, a Niemcom zachodnia. Tajna policja Stalina NKWD (dziś KGB) systematycznie ujarzmiała miasta pod jego kontrolę. Mieli rozkaz zgarniać wszystkich, którzy mogli by stanowić w przyszłości potencjalne zagrożenie dla komunizmu. Aresztowano więc około 15 tys. Polaków. 10 tys. stanowili oficerowie Wojska Polskiego, 5 tys. to cywile, wśród nich to lekarze, prawnicy, dziennikarze, pisarze, przemysłowcy, biznesmeni, profesorowie uniwersytetów i nauczyciele szkół średnich. Wszyscy byli odtransportowani do trzech obozów koncentracyjnych w Rosji.
My tylko wiemy o losie więźniów z obozu Kozielsk ponieważ ich ciała zostały odkryte w Katyniu przez Niemców w 1943 r. Sowieci po 46 latach (wreszcie) przyznali się do odpowiedzialności za zbrodnię, którą zrzucili na Niemców. Stalin wierzył, że wykształceni Polscy dowódcy mogą któregoś dnia unicestwić jego plany skomunizowania okupowanego kraju. Oni byli utalentowaną elitą narodu. To automatycznie czyniło ich niebezpiecznymi wobec planu Stalina podboju drugich narodów.
Kto mógł mordować Polaków ?
Zamordować 15 tys. niewinnych to potworne zadanie nawet dla najbardziej zatwardziałych oprawców. Stalin zwrócił się do szefa Sowieckiej Tajnej Policji, Żyda Lawrentija Berii. Oni dyskutowali o masowym mordzie i zdecydowali, że to zadanie wykona dominująca grupa żydowskiego aparatu bezpieczeństwa. Dawna nienawiść do Polaków Katolików była notorycznie wiadoma. Polakom w Kozielsku powiedziano, ze jako wolni ludzie wrócą do domów. Pozwolono im uroczyście świętować noc przed załadowaniem na pociągi. Uściski i okrzyki „do zobaczenia w Warszawie !"-wypełniały powietrze. Uciecha i radość wkrótce wygasły, kiedy odkryli, że pociągi jechały nie na zachód ale na wschód i były obstawione podwójną strażą.
Gdy pociąg wjechał i zatrzymał się na stacji Gniezdowo w pobliżu lasu Katyńskiego, polskich jeńców ogarnęło przerażenie. Zaczęło się wyładowanie, bagaże rzucano na ciężarówkę, a jeńców zamykano w zakratowanych przyczepach ciężarówek. Stąd byli zawożeni do baraków robotników leśnych. Skazańców brano po trzech do baraków. Tam ograbiono ich z reszty posiadanych rzeczy, takich jak: zegarki, pierścionki itp. Wreszcie zagnano ich nad ogromne doły i to, co zobaczyli było horrorem nad horrory; na dnie tych dołów zobaczyli ciała swoich kolegów, którzy odjechali pociągiem przed nimi. Ciała były ułożone jedno na drugim, jak sardynki-wspak.
Układała je grupa Żydów brodzących w głębokich kałużach krwi, czekając na nowe porcje zwłok, walących się w głęboką otchłań dołów, które miały spocząć na innych ciałach , żeby było miejsce na ściśnięcie więcej i więcej. Rzędy były wysokie na 12 ciał. Niektórzy jeńcy stawiali opór Żydom wiążącym im ręce z tyłu. Wówczas ci zarzucali im płaszcze na głowy i wiązali ręce z przodu. Niektórym jeńcom pchano w usta trociny, co NKWD uznało za właściwy środek na uspokojenie. Obawiali się, że krzyki mogą wywołać opór czekających na swoją kolej w więźniarkach. Wielu było zabitych jednym strzałem w tył głowy i szyję, wielu kilkoma strzałami, wielu było przebitych bagnetem w plecy, piersi co oznaczało, że jeńcy stawiali opór. 4253 było pochowanych w Katyniu. Dziś Polacy domagają się poinformowania gdzie dziś pochowane są ciała pozostałych 10 tysięcy jeńców. Ostatni rozdział tego straszliwego epizodu jeszcze będzie opowiedziany.
Żydzi, którzy mordowali Polaków w Katyniu
Dziennik Izraela „Maariv" ogłosił światu imiona Sowieckich oficerów NKWD uczestniczących w mordzie Katyńskim. Polski Żyd, Abraham Vidro (Wydra), który mieszka teraz w Tel Aviv. 21 lipca 1971 r. poprosił Pismo o wywiad bo chciałby, zanim umrze wyjawić sekret o Katyniu. On opisał spotkanie z trzema Żydami oficerami NKWD w wojskowym obozie wypoczynkowym Rosji. Oni powiedzieli mu, jak uczestniczyli w mordzie Polaków w Katyniu.
Byli to. Sowiecki mjr. Joshua Sorokin, por. Aleksander Susłow, por. Samyun Tichonow. Susław zażądał od Vidro zapewnienia, że nie wyjawi tego sekretu do 30 lat, po jego śmierci, ale Vidro obawiając się, że tak długo nie pożyje, zdecydował się wyjawić wcześniej. Mrj. Sorokin, ufając Vidro powiedział: „świat nie uwierzy czego ja byłem świadkiem". Vidro mówił dziennikowi Maariv:
„Zydowski mjr.w Sowieckiej tajnej służbie (NKWD) i dwóch drugich oficerów bezpieczeństwa przyznali się mi jak okrutnie mordowali tysiące Polskich oficerów w lesie Katyńskim. Susłow mówił do Vidro: „ Chcę ci opowiedzieć o moim życiu. Tylko tobie ponieważ jesteś Żydem, czy możemy mówić o wszystkim? To nie robi żadnej różnicy dla nas... Mordowałem polaczków własnymi rękami! l do nich sam strzelałem ". Część tych opowieści jest reprodukowana na tej samej stronie wraz ze zdjęciem Vidro. Jest również interesujące, że w Katyniu było również mordowanych trochę Żydów. NKWD była ostrożna selektywnie wybierała kogo „aresztować", z pośród 15 tysięcy ofiar. Dziś wiadomo, że 80% Polskich Żydów popierało Żydowski Bund, który stał się komunistyczną partią Polski. 20% tych, którzy nie popierali Bundu byli traktowani jak reszta Polaków. Polityką Stalina było: „śmierć wszystkim, którzy mogliby sprzeciwiać się komunizmowi".
Stalin mianował Żydów komendantami gułagów
Aleksander Solżenicyn światowej sławy Rosyjski autor 712 stronicowej książki „Archipelag Gułag" na 79 stronie zamieścił 6 zdjęć ludzi, którzy zarządzali najbardziej morderczymi obozami więziennymi w Rosji.
Wszyscy byli Żydami: Aron Solts, Naftaly Frenkel, Yakow Rappoport, Matvei Berman, Lazar Kogan i Genrikh Yagoda.
Sołżenicyn opisuje, jak Frenkel najbardziej pasował do wszystkich profesjonalnych mordów: „Frenkel ma oczy badacza i prześladowcy, z wargami sceptyka... człowiek z niezwykłą miłością władzy, nieograniczonej władzy, pragnący by się go bano! Jest to opis Khazara Żydowskiej rasy, który dziś jest komendantem (zarządcą obozów koncentracyjnych w których trzyma się tysiące Palestyńczyków). Módlmy się za te biedne ofiary.
Więcej szokujących wieści Katyńska Masakra w Trzebusce
Została odkryta nowa nieznana masakra Polaków przez Sowietów. Organizacja „Wiejska Solidarność" doniosła, że Sowiecka tajna policja zamordowała 600 Polaków między 24 sierpnia a listopadem 1944 roku w lesie w Trzebusce w pobliżu miasta Rzeszów. Zamordowani byli również członkami inteligencji Polskiej, włącznie z oficerami AK, przywódcami organizacji i księżmi. Wszystkie ofiary miały popodcinane gardła od ucha do ucha. Ich groby odkryto w 1980 r., ale rząd komunistyczny PRL zataił wiadomość o tym „Drugim Katyniu".
W 1945 r. Polski oficer napisał raport o powyższej masakrze, ale został aresztowany przez bezpiekę i ślad po nim zaginął.
Polski tygodnik wychodzący w Londynie donosił, że masową masakrę zarządził dowódca I-szej Armii marszałek Iwan Koniew. Tygodnik Londyński miał naocznego świadka, który zeznał, że więźniowie byli trzymani w Sowieckich obozach koncentracyjnych w brutalnych i nieludzkich warunkach zanim zostali zamordowani.
Ta sprawa jest szczególnie bolesna, ponieważ mordu dokonali ci, którzy głosili (w tym czasie), że są „Wyzwolicielami Polski".
„Wreszcie prawda” Czasopismo USA „The truth at last” nr 336 1989r - tłumaczył W.N.
1940 – KATYŃ
Gen. Władysław Anders Londyn, w kwietniu 1948
..... Ofiarami mordu katyńskiego byli żołnierze polscy, przeważnie oficerowie, wzięci do niewoli przez czerwoną armię we wrześniu 1939 roku w następstwie uzgodnionej akcji wojennej Niemiec hitlerowskich i Rosji Sowieckiej przeciw Rzeczypospolitej Polskiej. Byli to żołnierze polscy, spośród tych właśnie, którzy najdłużej walcząc z niemieckim najeźdźcą, zostali zagarnięci przez wojska sowieckie, uderzające na nas od tyłu.
W roku 1941, kiedy po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej zostałem zwolniony z wiezienia moskiewskiego i mianowany Dowódcą Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, mieli oni stać się żołnierzami, tworzącej się wówczas armii. Od pierwszych rozmów z sowieckimi przedstawicielami, aż do ostatnich chwil pobytu na obszarze ZSRR, czyli przez cały rok, sprawa odnalezienia kilkunastu tysięcy jeńców, zaginionych w rękach sowieckich, była nieustannym przedmiotem moich zabiegów i największych wysiłków, niestety daremnych, przyczyna mojej głębokiej troski jako Polaka i dowódcy.
Nie mogłem znaleźć odpowiedzi na zapytania osieroconych rodzin, nie mogłem rozwiązać tragicznej zagadki, broniąc się wówczas jak najdłużej przed podejrzeniami, które musiały jednak powstawać w moim umyśle.....
Zmuszony – w następstwie wytworzonej sytuacji – do opuszczenia granic ZSRR, kiedy na czele siedemdziesięciotysięcznej armii i wraz z czterdziestoma czterema tysiącami rodzin żołnierzy, w roku 1942 przeszedłem na Środkowy Wschód, zdawałem już sobie sprawę, że los zaginionych musiał być tragiczny. Zachowanie się władz sowieckich w tej sprawie, niejasne i często wykrętne informacje, nam udzielane, rozumieliśmy początkowo jako grę na zwłokę i mieliśmy nadzieję, że zaginieni jeńcy chociaż częściowo się odnajdą.
Przypuszczaliśmy w szczególności, że pojawią się oni w miesiącach wiosennych roku 1942, kiedy transport z dalekiej północy – gdzie pobyt ich był nam z pewnych stron sugerowany – byłby możliwy. Gdy okres ten minął i nadeszło lato, straciłem jednak tę ostatnią nadzieję, nabierając przekonania, że tych kilkanaście tysięcy najlepszych naszych żołnierzy i towarzyszy broni utraciliśmy na zawsze.....
Kiedy w kwietniu 1943 roku radio niemieckie ogłosiło światu wiadomość o odkryciu mogił katyńskich i potem zaczęto ogłaszać nazwiska identyfikowanych zwłok, nie mogłem mieć wątpliwości, że pomordowani są właśnie tymi oficerami polskimi, którzy mieli wejść w skład naszej armii i których nadaremnie poszukiwałem na terenie Związku Sowieckiego... interweniując również w tej sprawie kilkakrotnie, osobiście u Stalina.....
Ofiary mordu katyńskiego, bezbronni jeńcy, strzelani tysiącami przez swoich katów na krawędzi otwartych grobów, to byli nasi rodacy, towarzysze broni i koledzy, ojcowie rodzin, mężowie, bracia, synowie. Nie ma prawie Polaka, który by kogoś bliskiego w tych mogiłach nie stracił. Ujawnić tych morderców i domagać się dla nich kary to moralny obowiązek przede wszystkim nas Polaków, znajdujących się poza okupacją sowiecką, w krajach wolnych świata cywilizowanego.....
(z Przedmowy gen. W. Andersa do książki „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów”, wydanej w Londynie w maju roku 1948)
PAMIĘTAJMY!
Bez zbrodni ludobójstwa w Katyniu, w Miednoje, w Charkowie, w Smoleńsku, w Kalininie, w Bykowni, w Kijowie i w Mińsku, bez zbrodni masowych ludobojstwa w NKWD-owskich, KGB-owskich, UB-eckich, żydokomunistycznych katowniach i więzieniach, na Mokotowie, 11-go Listopada, Kleczkowskiej, Młyńskiej, Montelupich, w Rawiczu, Wronkach, Sztumie, Bardczewie, Strzelcach Opolskich, Płocku, Zamku Lubelskim, Iławie, Fordonie, Bojanowie i Jaworznie, nie byłoby 45-lat żydokomunistycznych rządów PRLu, nie byłoby żydomasońskiej chucpy "Magdalenki" i "okrągłego stołu", i nie byłoby zniewalania, indoktrynacji, gwałtu i grabieży tysiącletniej Polski polonica.net
od lewej: Molotow [podpisał pakt o agresji na Polskę w 1939 roku z Niemcami hitlerowskimi],
Józef Cyrankiewicz - Izaak Cymerman, Stalin Josif David Vissarionovich Djugashvili - Kochba, Hilary Minc
Trzeba to powiedzieć głośno, wyraźnie i jasno: bez zbrodni Katynia, bez deportacji, wyniszczenia i odebrania nam Kresów Wschodnich, ludobójstw dokonanych przez żydobolszewie, przez NKWD, KGB, UB, SB, nie byłoby 45u lat PRLu, nie byłoby stalinizmu, ludobójstwa i terroru, nie byłoby Bierutów, Gieremków, Kwaśniewskich, Michników, Urbanów, Kuroniów, Jaruzelskich, Wałęsów, Kociołków, Mazowieckich, Kiszczaków, Tusków, Bermanów, Borowskich, Rokitów, ...itd., nie byłoby szamba żydokomunizmu, niszczącego i pożerającego wszystko co Polskie, patriotyczne i narodowe, nie byłoby 'Magdalenki' i żydomasońskiego 'okrągłego stołu', nie byłoby przewrotnego żydo-liberalizmu, 'poprawności politycznej', żydo-tolerancji, żydo-ekumenizmu i katolewicy, nie byłoby agenturalności i zdrady, nędzy i bezrobocia, 'unii żydoeuropejskiej' i folksdojczy - 'żydoeuropejczyków' ... nie byłoby masowych wyjazdów z Polski za pracą |
|
Smoleńsk |
|