|
11 lat temu |
I jeszcze próbka działalności "hasbary" |
Waszym zdaniem » Dziennikarstwo obywatelskie » Wydarzenia
Jedwabne sumienie Polaków
elzbieta23, 11 Lipca 2011, 17:06
Wczoraj, 10 lipca, w rocznicę mordu dokonanego na kilkusetosobowej grupie żydowskich mieszkańców podlaskiej mieściny, w miejscu ich kaźni, zebrali się mędrcy, by wspólnie uczcić pamięć ofiar.
REKLAMA
Fakty, które miały miejsce feralnego lipcowego dnia 1941 roku nie przysporzyły chwały naszemu narodowi i co by nie mówić, jak nie tłumaczyć, czego nie prostować... i tak rozgrzeszenia nie otrzymamy. Stało się i już.
Można tylko pokusić się o zrozumienie akceptacji tego czynu, którą sprawcy otrzymali w swoim środowisku. Jak to możliwe, że większość polskich mieszkańców miasteczka, uległa agresywnej, pałającej krwawą zemstą mniejszości?
Co takiego tkwi w polskiej naturze, że każe odsunąć się, zejść z oczu, zamknąć i zasłonić przysłowiowe okna? Nic nie widzieć! Nic nie słyszeć! Nie reagować!
Mówi się o Polakach, że są dzielni, waleczni i nawet brawurowi w swoim działaniu. Tacy jesteśmy w walce. Takimi potrafimy być.
Jak szybko spala się słoma? Zapewne w błyskawicznym tempie, bo inaczej nie mówiono by o Polakach, że są słomianym ogniem. Nie potrafimy utrzymać zapału. Znika szybko i pozostawia nas na powrót w stanie hibernacji, spowolnienia i apatii. Trwamy w tym do następnej krótkotrwałej pożogi, kontemplując ze smakiem, a często, niestety, z goryczą swoje uniesienia.
Jeden z mieszkańców miasteczka, właściciel stodoły - krematorium, symulując nagłą chorobę, legł na łożu boleści, dowiadując się o szykowanej dla żydowskich sąsiadów gehennie. Pozwolił jednak swoim bliskim przyglądać się wydarzeniom. Być może w trosce o los swojego mienia przetrzymywanego stodole, albo chciwy relacji z pierwszej ręki, nie zatrzymał ciekawskiej rodziny w czterech ścianach własnej chałupy.
Czy niemi gapie wspierają agresywnych bandytów swoją obecnością? Wiemy doskonale, że tak.
Wystarczy popatrzeć na ekscesy palikotowego towarzystwa w starciach z grupką staruszków przed Pałacem Prezydenckim. Zachęcani obojętnymi spojrzeniami przechodniów, lub gapiów, bez żadnych skrupułów , lżą, poszturchują i obrażają modlących się ludzi.
Ktoś powie: więc po co starcy tam tkwią? Czego szukają w miejscu urzędowania kolejnego prezydenta, który jest zdrowy, wesoły i niezadowolony z obecności "krzyżowców"? Umarł król - niech żyje król!
W zasadzie: tak, ale... nie umarł, a zginął tragicznie wraz z całym mnóstwem nietuzinkowych postaci. Stracił życie podczas pełnienia obowiązków państwowych, w warunkach zadziwiająco niezwykłych. W gąszczu kłamliwych informacji, w zawiłościach rozmijających się zeznań i mętnej, brudnej wodzie okoliczności zdarzenia, nie można mieć pretensji do tych, którzy żądają prawdy.
Wszyscy jesteśmy zainteresowani wynikiem śledztwa. Chcemy poznać przyczyny katastrofy i sprawiedliwie osądzić odpowiedzialnych za nią ludzi. Więc, może warto powstrzymać napastników szykanujących prezydenckich żałobników, chociażby po to, by w momencie poznania całej prawdy, kiedykolwiek ta chwila nastąpi, nie odsuwać z niesmakiem wspomnień z Krakowskiego Przedmieścia.
Dzisiaj jest 11 lipca. Data, która zapisała się krwawo w kalendarzu polskiej Historii. Co w nas - Polakach jest takiego, że to nie koszula naszemu ciału jest bliższa, ale importowany frak?
Od rana z trudem, poprzez gąszcz rozmaitych doniesień, przebija się wspomnienie Rzezi Wołyńskiej. Dziesiątki tysięcy pomordowanych w barbarzyński sposób kobiet, dzieci, mężczyzn, do dzisiaj spoczywają w nieoznakowanych, ukrytych w chaszczach i zagajnikach masowych grobach na Ukrainie.
Popularny Przekrój, znany jest z ambitnych tekstów dotyczących sfery życia kulturalnego Polaków. Dzisiejszy numer woła swoją okładką:"My, Polacy, zabójcy Żydów"! W środku obszerny tekst zilustrowany ciekawymi fotografiami. Czyta się jednym tchem, ze ściśniętym z żalu sercem. Wstyd, zażenowanie, wyrzuty sumienia, gorycz. Współczucie dla ofiar i potępienie dla sprawców.
Jednak rocznica mordu w Jedwabnem nie powinna zdominować tamtej. W Przekroju Wołyń pominięto. Polacy w zestawieniu z Żydami przegrali. Rzesze pomordowanych Wołyniaków nie zasługują, w opinii redaktorów, by pisać o nich na łamach tej samej gazety.
Przywykłam już do tego, że co i rusz media donoszą, iż tam, czy ówdzie, nas- Polaków nie lubią. Że pogardzają nami i szydzą.
Trudno jednak pogodzić się z tym, że zaczyna się Polaków lekceważyć, nie lubić i ignorować w naszym własnym kraju. W dodatku staje się to już rutyną i jak zwykle nic się nie dzieje.
Zamykamy okno i spuszczamy roletę? |
1 |
A ty zmyłeś piętno antysemityzmu? |
|