Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartościsortuj malejąco Komentarz do
Obrazek użytkownika kefas z giathalassy
4 lata temu No i wszystko się wyjaśniło. Pani K.T. poczuła się po prostu zdegustowana i tylko wrodzona skromność nie pozwoliła jej powiedzieć panu Czajkowskiemu wprost: - wypuść pan tego fiuta - więc zmieszana wdała się w polmikę zawiłą i dukającą.To również tłumaczy podobnie krytyczną reakcję innych komentatorów. 0 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Verita
4 lata temu Dziękuję za uznanie i cieszę z powrotu Pana Marka  nominuję  do najwyższej nagrody   w kategorii  "Sympatyczny Niepoprawny".Mądrych paru by się tu znalazło...ale mądrych i jednocześnie sympatycznych...ze świecą szukać .Serdecznie pozdrawiam 0 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika SolidarnyX
4 lata temu "Anonimom bez nazwiska nie "Anonimom bez nazwiska nie odpisuję" - i to prawi panMarek bez nazwiska ;P który w opisie profilu napisał o sobie dokładnie ` - tak właśnie tyle ;P ale najlepsze jest to, że odpisując pisze, ze nie odpisuje ;P schizofrenia paranoidalna ;P"Znamy takich cwaniaczków bez nazwiska i żadnych danych. Cwaniaczków jednorazowych jak kondon." - to fakt, zna doskonale, przecież dokładnie takim jest ;Pi dalej: "O Twojej matce jeszcze nie pisałem, ale po tych wyzwiskach, mogę wspomnieć o jej profesji." - hm, po jakich wyzwiskach? Nie miałem takiej potrzeby, a widząc, to że typ grozi (nie wiem czy się śmiać czy płakać ;) że oczerni moją mamę, widać, że mamy do czynienia z ostatnim ...., dla którego ewentualne wyzwisko spłynęłoby jak po kaczce. Jego boli to, że została obnażona jego głupota i to nazywa wyzwiskami, bo mienił się na mądrale (niektórzy w to łyknęli) a jest zwykłym yntelygentem bez jaj ;)  2 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika SolidarnyX
4 lata temu hahaaha ale ty gosciu żałosny hahaaha ale ty gosciu żałosny jesteś i co najlepsze uważasz, ze to jest śmieszne :PAle w jednym masz racje, że faktycznie mogę zmienić, więc prosze bardzo zmieniłem ci z + na -. Godzina 2.17, sprawdź w swoich zapiskach (miałeś 7 na + i 5 na -; teraz masz 6 na + i 6 na -) ;PJak wcześniej ustalałeś to Sherlock Holmesie, to nie wnikam ale z tego co widzę, to wszystko co piszesz jest tyle samo warte, co twoje "ustalenia" :P KOMPLETNE ZERO!!! (z wieloma wykrzyknikami abyś skumał) 1 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Bogdan Czajkowski
4 lata temu To wyjątkowo udany felieton, łącznie z "małym chłopczykiem"! Pozwolę sobie zauważyć, że znamy się ze Staszkiem od wielu lat i - jak sądzę - przyjaźnimy się! W podobnym stylu (o "dużym chłopczyku") i ja piszę o Staszku; może z tą jedyną różnicą, że raczej nie używam takich określeń - skądinąd zabawnych - jak: "pozostał z fiutem w garści". Dla przykładu - i dla rozrywki - zacytuję fragment mojego felietonu - w obronie Michalkiewicza, gdy doniesiono na niego do toruńskiej prokuratury, za felieton w RM - sprzed kilkunastu laty, w którym "domagałem się" ("praworządnie" donosząc na... własny "antysemityzm"!), aby posadzili mnie we... wspólnej celi, z Michalkiewiczem!*****Zauważmy bowiem, że red. Michalkiewicz wprawdzie wyłgał się od znieważenia narodu żydowskiego, ale nie dopilnował zagadnienia „znieważenia... ludności żydowskiej”, którego dotyczy wszczęte śledztwo oraz zupełnie już – i niewybaczalnie – nie zaprzeczył... „zaprzeczaniu popełnionym (...) zbrodniom nazistowskim”. [W cudzysłowach w ostatnim zdaniu są cytaty z oświadczenia prokuratury.] Bądźmy jednak wyrozumiali wobec tego lekkomyślnego zaniechania, skoro w felietonie nie zamieścił nawet jednego słowa, poddającego w wątpliwość „zbrodnie, popełnione przez nazistów”, a nawet odwrotnie: podkreślał te zbrodnie niemieckie, zarzucając Światowemu Kongresowi Żydów swego rodzaju „zaprzeczanie” właśnie, za pomocą podmieniania przymiotników („nazistowski” w miejsce „niemieckiego”) oraz operowania określeniem: „polskie obozy koncentracyjne”. Jakże więc biedny Michalkiewicz mógł wpaść na taki zarzut (aby mu publicznie – ku zaspokojenia tutejszych, prokuratorskich „procedur” – zaprzeczyć), skoro przez wiele tygodni kampanii medialnej przeciwko Radiu Maryja, nie wpadły na niego nawet najpoważniejsze i najbardziej – ma się rozumieć – wiarygodne tytuły i stacje („jawne, tajne i dwupłciowe”)..? Red. Michalkiewicz myślał więc nadal oddawać się lekkomyślnemu poczuciu bezpieczeństwa, sądząc, że nawet zainteresowany półgłówek może – z tzw. zrozumieniem - przeczytać (lub przesłuchać) osławiony felieton. [A skoro każdy półgłówek, to już na pewno prokurator, dajmy na to...] „Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę...” prasa poinformowała o wszczęciu śledztwa. [Dodajmy, że już w piątek, 28.04.2006 r., o godz. 12.30, „Kurier” regionalnej Trójki, informując o wszczęciu śledztwa, cytował przedstawione w zawiadomieniu „dowody" z... jakiegoś nieznanego mi felietonu..? Bo na pewno nie z tego w Radiu Maryja.]Ale bo też red. Michalkiewicz, sam posiadłszy biegłość w pisaniu i czytaniu – dodajmy: w stopniu nietuzinkowym – zanadto sądzi innych po sobie. Popełnił fundamentalny błąd, zakładając - całkowicie niesłusznie - że wszyscy inni posiedli także owe zdolności (oraz umiejętność słyszenia tego, co rzeczywiście... słyszą). Tedy, po tak zmasowanym - i czasochłonnym - polowaniu z nagonką (na... Radio Maryja), musiała odezwać się – no, w końcu! - jakaś grupa tzw. pożytecznych idiotów, oburzonych „antysemityzmem” i temu podobnymi bredniami. [Idę o zakład, że owo kieleckie stowarzyszenie, zawiadamiając prokuraturę, nie załączyło tekstu skarżonego felietonu, o czym mogłyby świadczyć „cytaty” w „Kurierze”. Bo i po cóż się trudzić, męczącym – samym w sobie, przecież; ale także: z uwagi na obrzydliwość „antysemityzmu” - przeczytaniem felietonu, skoro „powszechnie wiadomo” itd., a prokuratura już tam będzie wiedziała, jakie poczynić „stosowne ustalenia”...] Żeby być bliżej omawianej problematyki, właściwsze byłoby zastąpienie określenia: „pożyteczny idiota” (oddającego sens rewolucyjnego terminu rosyjskiego: „poputczik”), przedwojennym określeniem: „szabesgoj”, kładącym ten sam nacisk na pożyteczność (takiego goja) i z tym samym piętnem inteligencji...Skoro jednak w felietonie nie da się znaleźć ani jednego słowa „zaprzeczania popełnionym (...) zbrodniom nazistowskim”, to w trakcie wszczętego – wskutek braku zaprzeczenia... ”zaprzeczaniu”, ze strony red. Michalkiewicza – śledztwa, toruńska prokuratura będzie musiała zbadać, co „autor miał na myśli”, a pomimo tego – jako osobnik podstępny – nie napisał; chociaż naturalnie myślał zbrodniarz jeden..! Ale bo też nie takie w końcu rzeczy „przygważdżała” – onegdaj – niezawodna „razwiedka”! A przecież nie wymarła i ciągle ma się znakomicie, o czym może świadczyć przypadek gen. Jaruzelskiego, który – skądinąd - nie zadbał o właściwą, „patriotyczną” trwałość zaczerniającego tuszu... Jak słusznie zauważył red. Michalkiewicz, w owych wspaniałych czasach byli nawet tacy, co to na własne oczy widzieli zrzucanie stonki amerykańskiej. Dlaczegóżby więc dzisiaj, nie mieli dostrzec tej „stonki” w Kielcach, czy – dajmy na to – w Toruniu?! Tym bardziej, że „nie brak świadków na tym świecie”, jak zauważył pewien rejent; skądinąd – Milczek..?Istota drugiego (a właściwie: pierwszego) zarzutu, wchodzi w materię bardziej finezyjną, a nawet – powiedziałbym – rasową, nieprzyjemnie zalatującą ustawami – strach powiedzieć! - norymberskimi. Ponieważ red. Michalkiewicz publicznie zaprzeczył „znieważeniu narodu żydowskiego”, no to już – zgodnie z toruńską „procedurą” prokuratury, wskazaną na wstępie – niedopuszczalne było wszczęcie śledztwa w tej sprawie... I z tego impasu (a może raczej – ambarasu?) wyprowadziło... wszczęcie śledztwa „w sprawie publicznego znieważenia... ludności żydowskiej”. [Skądinąd – ciekawe, czy ów manewr prawny wymyślono w Kielcach, czy też może – raczej – w trakcie ustalania... „stosownych ustaleń”..?] Jednak takie ustawienie celu (w sensie strzeleckim), musi mnożyć pytania, niczym króliki..! No bo czym się odróżnia „ludność” od „narodu”? A także - czy „ludność” może być (i kiedy?) synonimem „narodowości”? [Co jednak – w świetle zaprzeczenia red. Michalkiewicza – uniemożliwiałoby „wszczęcie śledztwa” i wracało nas do wspomnianego „ambarasu”...] Oraz - czym się różni „znieważenie narodu żydowskiego” od „znieważenia ludności żydowskiej”, którego powodem – zgodnie z postawionym zarzutem – jest... „przynależność narodowa”; czyli innymi słowy... „naród”? Ile też osób musi liczyć ludność, aby – praworządnie, bo to nieodzowne! – stać się wzmiankowaną „ludnością”? Czy Izrael Singer, ze Światowego Kongresu Żydów, jest już „ludnością”, w rozumieniu prawa? A jeżeli tak, to czy znieważany red. Michalkiewicz jest także „ludnością”? Czy podawanie do wiadomości publicznej faktów, które – rzeczywiście uchybiając dobremu imieniu – są prawdziwe, może być „znieważaniem ludności”? A jeżeli już może, to której „ludności”? Albo jeszcze inaczej - czy to dotyczy każdej „ludności”, czy tylko – z jakichś powodów, dajmy na to – „wybranej”? Czy dopuszczalne jest, z kolei, znieważanie „ludności”, z powodu braku (na odwrót, niż w zarzucie prokuratury) przynależności do tej... „wybranej ludności”? Bo może jest też „ludnością” Radio Maryja ze słuchaczami, znieważane z powodu... „przynależności do... moherowych beretów”? Wreszcie, aby pogłębić temat – a można by długo jeszcze mnożyć takie pytania – zapytać też należy, czy istnieje (i w jakich sytuacjach, dajmy na to?) „ludność nazistowska”? Etc., etc... 1 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika SolidarnyX
4 lata temu szwedom wmówili, że jak beda szwedom wmówili, że jak beda mieli swobodny dostep do alkoholu to się zapiją na śmierć - rezultat jest taki, że jak szwed zobaczy butelke wódki to wszystko za nia odda, bo cieżko jest dostaćPs. wracając do tematu, to śmiech mnie ogarnia, jak teraz PiS "walczy" o każdy głos w senacie, a przecież od lat olewaja wybory do senatu, a ostatnio nawet gderali, że 20 głosów w tą, czy w tą na komisji wyborczej to nie tragedia - teraz chcą sprawdzenia, czy w tych komisjach nie było przypadkiem takich "20 głosów" ;P -5 Być może największa farsa „wyborcza”, od 1989 roku!
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika markowa
4 lata temu dziękuję, panie Marku, za dobre słowo! Bardzo jest ono potrzebne! W tej powodzi pałkarstwa, zniesławienia, wulgaryzmu - jest jak kryształ :-) 2 Byłam 'Żoną Zaufania'
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Jak widać fałszerstwo jest Jak widać fałszerstwo jest wpisane w konstytutkę i było wcześniej zaplanowane przez Kwaśniewskiego, Bugaja i Mazowieckiego czyli twórców konstytutki. Tak jest już 30 lat. 2 Byłam 'Żoną Zaufania'
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Odpowiedź Sądu Najwyższego: Odpowiedź Sądu Najwyższego:Sygn. akt III SW 23/07 POSTANOWIENIE Dnia 21 listopada 2007 r.Sąd Najwyższy w składzie :SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący)SSN Romualda SpytSSN Herbert Szurgacz (sprawozdawca)w sprawie z protestu wyborczego Marka Zadrożniaka przeciwko ważności wyborów do Sejmu RP i do Senatu RP, po rozpoznaniu na posiedzeniu w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 21 listopada 2007 r.postanawia:pozostawić protest bez dalszego biegu.UzasadnienieMarek Zadrożniak wniósł listem z dnia 29 października 2007 r. protest przeciwko ważności wyborów do Sejmu RP i Senatu RP przeprowadzonych w dniu 21 października 2007 r., zarzucając, iż zważywszy na uzyskany mierny wynik wyborczy przez Komitet LPR jest przekonany o sfałszowaniu zarówno jego, jak i innych głosów oddanych na ten komitet i stawia zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom.W uzasadnieniu protestu podniósł, że rozbicie aktu głosowania na trzy odrębne druki, z których tylko jeden (lista imienna) jest drukiem ścisłego zarachowania, czyli weryfikowalnym, natomiast karty do głosowania do Sejmu i Senatu są w pełni anonimowe, a więc łatwe do podmiany lub uczynienia ich nieważnymi bez możliwości wykrycia tego przestępczego działania, dyskwalifikuje wybory i czyni je nieważnymi, gdyż taka organizacja wyborów uniemożliwia ich weryfikację w sytuacji sfałszowania konkretnego głosu.Sąd Najwyższy zważył, co następuje:Zgodnie z art. 101 ust. 2 Konstytucji RP w. związku z art. 78 ust. 1 ustawy z dnia 12 kwietnia 2001 r. - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 46, poz. 499 ze zm. - nadal powoływana jako: Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i Senatu RP) przeciwko ważności wyborów, ważności wyborów w okręgu lub wyborowi posła lub senatora może być wniesiony na piśmie do Sądu Najwyższego w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej protest, przy czym nadanie w tym terminie protestu w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do Sądu Najwyższego (art. 79 ust. 1 Ordynacji wyborczej do Sejmu RP i Senatu RP). Wnoszący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty.Zgodnie z art. 78 ust. 1 i 2 Ordynacji wyborczej przeciwko ważności wyborów, ważności wyborów w okręgu lub wyborowi posła lub senatora może być wniesiony protest z powodu dopuszczenia się przestępstwa przeciwko wyborom lub naruszenia przepisów niniejszej ustawy dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów. Jeżeli podstawę protestu stanowi zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom albo naruszenia przez Państwową Komisję Wyborczą przepisów Ordynacji wyborczej dotyczących ustalenia wyników głosowania i wyników wyborów, może go wnieść każdy wyborca. Katalog przestępstw przeciwko wyborom określa Kodeks karny w art. 248-251. Przestępstwem przeciwko wyborom są jedynie czyny noszące znamiona określone w tych przepisach. Istniejące - zdaniem Skarżącego - zaniedbania odnośnie do zapewnienia wyborcom weryfikowalności wyników wyborów nie mieszczą się w katalogu przestępstw przeciwko wyborom a mogą być rozumiane jako postulat zmiany obowiązującego prawa wyborczego. Można dodać, że propozycja zmiany trybu głosowania przez dodanie imiennej listy (rubryki), na której znajdzie odzwierciedlenie wola wyborcy odnośnie konkretnego kandydata może nasuwać wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnej zasady tajności głosowania.Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Najwyższy na podstawie art. 81  ust. 1 Ordynacji wyborczej do Sejmu RP i Senatu RP orzekł jak w sentencji.  2 Byłam 'Żoną Zaufania'
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
6 lat temu Panie Marek , Pan jesteś... balsam na moją duszę... Pan jesteś solą tej Ziemi,  naszej Ziemi . Prawda nas wyzwoli, a Pan wyzwalasz tą prawdę za każdym razem w swoich komentarzach. Do tego całego gówna, które tutaj często czytam , jest Pan odskocznią  i urlopem dla normalnie myślących. Forma zwracania się do Panskiej osoby , tj. dawnego Żydostwa użyta celowo, by podkreślić ironię sytuacji, którą tak krótko i zgrabnie Pan ujął i jej pochodzenie...koszerne pochodzenie. 0 Cela przejściowa! czyżby już POra na celę +?
Obrazek użytkownika panMarek

Strony