Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika michael-abakus
4 lata temu A więc pozostań w swoim maglu Tam jest miejsce dla pogardzających Polską zaprzańców. 2 Gdyby nie mężczyźni, kobiety wyginęły by już dawno
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika kefas z giathalassy
5 lat temu A zaczadzony Targalskim lud pisdowy: "Zabić kurwa Korwina. Zabić kurwa Brauna. Zabić kurwa Michalkiewicza."I tak od już ponad 20 lat.Czy komuś się wydaje, że te zboki będą deprawowć dzieci w szkołach Laudera? -2 Murem za Małopolską Kurator Oświaty Barbarą Nowak - STOP DEWIACJI
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Anonymous
11 lat temu Aaaaaa! Więc to Ty!!! Warszawa,kiosk Ruchu,codziennie przychodzi facet,kupuj TL patrzy na pierwsza stronę,mnie i wyrzuca do kosza. W końcu kioskarz nie wytrzymuje i pyta: -Panie!Czego Pan tak szukasz na pierwszej stronie? -Nekrologu...facet odpowiada. -Nekrologi są na ostatniej stronie!!! -Ten,którego ja szukam...będzie na pierwszej! Na barykadach...Paryża i Pragi
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika norwid
4 lata temu ad1. "Prezydent bantustanu RP ad1. "Prezydent bantustanu RP" (podmiot domyślny wg. autora takiego terminu jest gównem) Andrzej Duda wypowiadając te słowa nawiązał do polityki socjalnej niebantustanów Niemiec i Francji. Kiedy więc ów prezydent ponoć bantustanu równa do niebantustanów to niebantustanowy antypolski troll zaraz rzyga na próby wyjścia z bantustańskiej polityki ryżego donka z przyległościami. FUJ!ad2. W serialu "utopia" ale tej wersji niemodyfikowanej niedostępnej obecnie w sieci w odcinkach 1,2 sezonu pierwszego było jasno i wyraźnie pokazane z użyciem materiałów archiwalnych brytyjskiej telewizji - dlaczego wybrano Margaret Thatcher na premiera. Otóż w tamtych czasach lewicowe rządy wykańczały brytyjską gospodarkę. Jakoś tak zgodnie zresztą z linią niebantustanowych polityk gospodarczych Francji i Niemiec. Co rząd daje zabierając ponoć Tobie? Bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne - możesz kupować i sprzedawać nie obawiając się zagrożeń. Równość, przynajmniej teoretyczna, wobec prawa. Jest to o tyle ważne że buduje to zaufanie do państwa co buduje jego potęgę. W konsekwencji samochód w GB jest tani jak barszcz a to samo auto w typowym afrykańskim bantustanie jest obiektem marzeń króla wioski. Tak więc żelazna dama wypowiadając zacytowane słowa kłamała zgodnie z linią partii rządzącej GB 197x.Jeszcze jedno - czy rząd niema własnych pieniędzy? Oczywiście że ma bo - może je wydrukować! Tak robi na potęgę USA terroryzując dolarem cały świat. Tak robiła republika Weimarska doprowadzając do bankructwa państwa. Mało tego, rząd daje prawo bankom do lewarowania kapitału kredytowego. Bierzesz kredyt 100 000 funtów a bank sobie wpisuje 2 miliony na konto. Czy londyńskie City mogłoby za ryżego donka drenować złotego rocznie na dziesiątki miliardów funtów gdyby brytyjski rząd przepisami prawa tego nie umożliwiał? Oczywiście NIE! Dlatego właśnie rząd GB jak najbardziej ma Twoje pieniądze wypracowane w Polsce jak i wielu innych krajach i nie są to pieniądze brytyjskiego podatnika ale polskiego! Tak się właśnie robi bantustany.3 Reagan wyciągnął USA z zapaści gospodarczej akcją kredytową na niespotykaną skale. Mógł to zrobić bo petrodolar rządził światem. Zatem za kredyty Reagana zapłacili min. Niemcy i Anglicy choć wcale tego zrobić nie mieli zamiaru. Kolejka dziobania ewidentna. Oczywiście rząd może kontrolować gospodarkę nie kontrolując ludzi - wystarczy że zajmie się strategicznymi przepływami. Rząd USA jakby go nie nazywać (władza prezydencka) to robił za Reagana. Dowodzi tego choćby nasz rodak w książce "wielka szachownica" Dowodzi tego również dziś Jacek Bartosiak tu: https://www.youtube.com/watch?v=nydDf_-HS68Z przykrością stwierdzam że panMarek do pośledniego pisiora niema startu i ginie w przedbiegach.   7 Gdyby nie mężczyźni, kobiety wyginęły by już dawno
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika mefisto
12 lat temu ale wam dopiekł Palikot  dwaj najwięksi przegrani wyborów to SLD i kościół nasz kat. SLD do przewidzenia, nieboszczke PZPR makijaż już nie chroni, czas na odwrót z mauzoleum. W kraju gdzie jest 105% katolików partia otwarcie antyklerykalna dostaje 10% i jest trzecią siłą w Sejmie. Kościół rydzykański i radio waryjot dostały upomnienie. Ciekawe czy to skończy się schizmą. Moskwa świętuje zwycięstwo Tuska, a zatem zdrożeje gaz
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika panMarek
4 lata temu Aleksander Ścios Aleksander ŚciosPO CO DEMOKRACJA? - 3 „PRZEWRÓT MAJOWY”Narzucenie przymusu ustrojowego w konstytucji III RP, służy legalizacji układu magdalenkowego i utrwaleniu sukcesji komunistycznej.Tak długo, jak godzimy się na uprawianie mitu demokracji i traktowania jej, jako narzędzia zniewolenia, nie mamy szans na odzyskanie Polski.Zapis funkcjonujący w konstytucji III RP: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”, w sposób bezpośredni nawiązuje do normy art. 1.1. tzw. „konstytucji PRL”: „Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem demokracji ludowej”.               Dla oszukania Polaków, zastosowano identyczną formulę, jak w roku 1947, gdy komunistyczni najeźdźcy zalegalizowali system okupacyjny i uzyskali „demokratyczny mandat” do sprawowania władzy nad Polakami.Mit demokracji dawał gwarancje bezkarności tysiącom bandytów, zapewniał dochody z żerowania na polskim organizmie i doskonale utrwalał sukcesję Obcych. Gdyby w roku 1989 nie powtórzono fałszu wyborczego i nie skazano nas na powtórkę z „demokracji”, żadni komuniści i ich akolici, spod znaku „okrągłego stołu”, nie mogliby decydować o przyszłości Polski. Odrzucenie dyktatu samozwańczych „reprezentantów narodu”; owych „komandosów”, „koncesjonowanych katolików” i tzw. ”opozycji demokratycznej” i przeprowadzenie twardej rozprawy z komunistami, otworzyłoby drogę do budowania wolnej państwowości.Komunizm nigdy nie wykazywał lęku przed demokracją, a trafnie rozpoznając ograniczenia tego ustroju, potrafił wykorzystać go dla własnych celów.Ufny w moc propagandy i semantycznego terroru, zaopatrzony w wasalne media, sterowalne instytucje i rzesze agentury, mógł sobie pozwolić na organizowanie dowolnych „świąt demokracji” i odgrywanie spektakli na użytek głupców z Zachodu. Ci ostatni – wzorem zdrajców sprawy polskiej z lat powojennych, z ulgą przyjmowali „demokratyczne przemiany” zbrodniczego systemu i chętnie zaakceptowali nową formułę zniewolenia Polaków.Tylko ludzie nieznający najnowszych dziejów, ignorujący prawdę o „pojałtańskim porządku”, mogą zachłystywać się pustosłowiem zachodnich polityków, a w przyjęciu III RP do NATO i UE postrzegać dowód niepodległości tego państwa. Jest to niepodległość tej samej miary, jaką praktykowała PRL – przyjmowana przecież w poczet wszelakich gremiów i organizacji międzynarodowych.Ci, którzy świadomie przeżyli ostatnie dekady, powinni też wiedzieć, że demokracja przed niczym nie chroni. Nie tworzy bariery przed nadużyciem władzy, nie zabezpiecza przed patologią. Nie broni praw słabych i odrzuconych, nie leczy krzywd i ran. Nie daje też cienia satysfakcji ofiarom i rzadko piętnuje sprawców.Jeśli 30 lat praktykowania tego mitu, nie zaszkodziło bandytom z bezpieki, nie wyrugowało czerwonych „sędziów” i partyjnych funków, jeśli przez ten czas nie usunięto żadnej choroby społecznej, a przeciwnie – nabyto dziesiątki nowych i umocniono patologiczne zjawiska, jest w tym prawidłowość, której nie wolno ignorować.Ta cecha mitu demokratycznego pozwala zakonserwować polityczne status quo, i jest ważną przesłanką przydatności dla celów strategii podstępu i dezinformacji.Demokracja pozwala też zaspokoić najniższe aspiracje społeczne i wykorzystać kompleksy tych, którym kartka wyborcza wydaje się narzędziem tak doskonałym, że z imbecyla stworzy mędrca, a głupca namaści na „suwerena”.Komuniści dawno dostrzegli, że naszym rodakom wystarczą erzace „ludowładztwa” i miraże „państwa prawa i demokracji”. Warunkiem skuteczności jest wizja „pełnej michy” i zaspokojenie elementarnych potrzeb materialnych. To jeden z powodów przeprowadzenia tzw.”reformy Balcerowicza”, której najważniejsza korzyść polegała na sprowadzeniu naszych aspiracji do spraw bytowych oraz wyhodowaniu „klasy biedoty”, całkowicie zależnej od państwowego rozdawnictwa.Ofiarami mitu demokracji, są zwykle ludzie najmniej zaangażowani w sprawy polskie, ale też wszelkiej maści konformiści i internetowi „bojownicy”, którzy z udziału w farsie wyborczej i doświadczaniu emocjonalnego „patriotyzmu”, uczynili sposób na rozgrzeszenie własnych ograniczeń i kompleksów.Dla takich ludzi, postulat bojkotu „wyborów” ma cechy absurdu i kojarzy się z wizją przejęcia władzy przez PO,”Wiosnę” itp. formację.Tym ludziom obca jest znajomość historii najnowszej i refleksja nad systemem tego państwa. Ufni w słowa medialnych szalbierzy, gotowi są wierzyć, że powierzenie brukselskich stołków kilku partyjnym cwaniakom, otworzy przed nami świetlane perspektywy, a kolejne czterolecie władzy PiS, uczyni z III RP światową potęgę.Tacy ludzie nie przyjmą prawdy, że „wygrane wybory” nie wywołują zmian w patologicznej strukturze III RP – czego w pełni dowiodły „zwycięstwa” z roku 1991, 2005, 2015.I wywołać nie mogą, bo logika systemu tego państwa polega na dopuszczeniu do takich „reform” i „modyfikacji”, które nie naruszają fundamentów sukcesji komunistycznej. Dlatego w każdej farsie wyborczej, musi być „marchewka dla ludu” - czym w roku 2015 była prezydentura Dudy i wygrana PiS, oraz „kij na radykałów”, w postaci wysokiego wyniku tzw.”opozycji”. Taka konstrukcja pozwala zadowolić oczekiwania „większości”, rozgrzeszyć niemoc rządzących i wytłumaczyć setki zaniechań.Jeśli pojawiają się „polityczne anomalie” - jak w roku 1992, w postaci rządu Jana Olszewskiego, w roku 2005 - prezydentury Lecha Kaczyńskiego, czy w 2015 – szefostwa MON, są szybko usuwane i korygowane przez „strażników systemu”.Rzetelna refleksja na całym trzydziestoleciem tego państwa, pozwala stwierdzić, że roszady partyjne, dokonywane w ramach farsy wyborczej, nie mają większego znaczenia. Cóż po tym, że kolejne „wybory” wygrałaby dzisiejsza „opozycja”, a w następnych „zwyciężyłby” PiS, skoro żadna z tych zmian nie może doprowadzić do zerwania z sukcesją komunistyczną?Mijają dziesięciolecia i rosną nowe pokolenia Polaków, święcie przekonanych, że rządy Millerów i Kwaśniewskich, Tusków i Komorowskich, są rzeczą całkowicie naturalną, zgodną z wolą „suwerena” i „prawem demokracji”.Ta aberracja - godna pióra Orwella czy Kafki, nie znajduje miejsca w myślach naszych rodaków.                  Podejmując w trzech tekstach temat „PO CO DEMOKRACJA?”, zdawałem sobie sprawę, że nie spotka się on z głębszym zainteresowaniem. Rzeczy, które nie istnieją w przekazie publicznym i są ignorowane przez medialne „elity”, nie istnieją również dla milionów Polaków.To nie przypadek, że ludzie, którzy na wszelkie sposoby wycierają sobie gęby odmianą słowa „demokracja”, jak ognia unikają dyskusji o genezie systemu politycznego tego państwa i uciekają przed podejmowaniem „kontrowersyjnych” tematów.Ci ludzie, nie muszą mierzyć się z racjonalną argumentacją, bo przez trzy dekady utrwalali kłamstwa o ‘„zdobyczach transformacji ustrojowej”, „pokojowych przemianach” i potędze „karty wyborczej”, a na potrzeby legalizacji kolejnej formy zniewolenia, narzucili łgarstwo szczególnie groźne – o przejściowej „erze postkomunizmu”.Bazując na tych mitach, mogą wykluczać z debaty publicznej głosy krytyczne, a silę swoich racji mierzyć milionami otumanionych rodaków.Przyczyna tych zachowań, tkwi w lęku. Ludzie PiS, PO, SLD, itp. formacji systemowych, zdają sobie sprawę, że podważenie mitu, na którym wspiera się sukcesja komunistyczną, oznacza koniec III RP.Bez tego mitu, nie da się uzasadnić obecności Obcych w życiu publicznym, nie można rozgrzeszyć setek nieprawości, afer i aktów zdrady, nie sposób wytłumaczyć fortun oligarchów ani objaśnić prawa donosicieli do brylowania na „salonach”.Dlatego inscenizacje wyborcze mają określony cel: dają „demokratyczny mandat” kolejnym mutacjom komunizmu, wywołują z niebytu esbeckie „trzecie siły”, tworzą fałszywe alternatywy lub miraże „konserwatywnych” przemian.Bez tych inscenizacji, nie straszyłyby nas fizjonomie komunistycznych aparatczyków, niemożliwa byłaby buta sądowej kasty, prezydentura Wałęsy i Komorowskiego, reżim Obcych z PO i PSL.Bez praktykowania tego mitu, nie objawiliby się dewianci, dopuszczeni do życia publicznego w imię fałszywie pojmowanych „wartości demokratycznych”. Nikt nie zada pytania – jakim to „wartościom” hołdują rządzący, skoro ceną jest deprawacja młodego pokolenia i przyszłość narodu?           Dostrzegam problem ze zrozumieniem tych zależności. Staną przed nim ludzie, którzy obraz tego państwa zbudowali na przekazie medialnym, a swoje aspiracje ograniczyli do partyjnej demagogii.Niełatwo zdobyć się na wizję, w której dyktat „reprezentantów narodu” i miejsce kontrolowanych „aktów wyborczych”, zastępuje poczucie sprawiedliwości i wola walki.Taka, jaką onegdaj okazali mądrzy Norwedzy, dokonując powojennej rozprawy ze zdrajcami Quislinga. Gdybyśmy zdobyli się na nią w roku 1989, kilkadziesiąt wyroków śmierci, kilkaset dożywocia i banicji, uwolniłoby Polskę od władzy Obcych, a odebrane majątki, media i instytucje, służyłyby dobrej sprawie.Jeśli większości naszych rodaków wzrusza ramionami na takie dictum i dawno pogodziła się z obecnością Obcych, zawdzięczamy to destrukcyjnej mitologii demokracji.Jest ona w III RP tym, czym dla PRL-u, była obecność wojsk sowieckiego okupanta i wiąże nasze dążenia równie skutecznie, jak propaganda komunistyczna osaczała nas lękiem przed „ruską interwencją”.Ta bariera sprawia, że myśl o odrzuceniu demokracji – jako narzędzia zniewolenia Polaków, jest nie do przyjęcia. Wywołuje panikę i dyskomfort, kojarzy się z groźbą anarchii i nawoływaniem do przemocy.Tak dalece stłamszono w nas zdolność do samodzielnego myślenia, tak zabito narodowe aspiracje, że – poza demokracją – nie ma życia.Na taki sposób pojmowania spraw polskich, składają się nie tylko lęki i ograniczenia, ale podatność na systemową indoktrynację. To znamienne, że wśród całej „elity” tego państwa, w gronie zadeklarowanych „prawicowców” i bezkompromisowych „patriotów”, nie znajdzie się nikt, kto odważyłby się uznać, że mit narzucony przez „ojców założycieli” jest najmocniejszym kagańcem i łańcuchem polskiej sprawy.Przeciwnie – każdy mędrek z szeregów partyjnych „autorytetów”, gotów „do krwi ostatniej” bronić zdobyczy owej demokracji i zapewniać o wierności jej zasadom.Każdy z nich potępi „warchołów” i „podżegaczy”, nawołujących do obalenia III RP, a samą wzmiankę o konieczności odrzucenia tego mitu, uzna za zamach na „państwo prawa”.Tak dalece sformatowano umysły tych ludzi, tak zainfekowano narracją Obcych, ze w żadnym zakamarku ich świadomości, nie pojawi się pytanie - „po co demokracja”, a to, co było naturalne dla elit intelektualnych II Rzeczpospolitej – otwarta dyskusja o fundamentach ustrojowych wolnej państwowości, jawi się jako nieprzekraczalne tabu.               Przed trzema laty, w tekście „SAMOBÓJSTWO W OBRONIE DEMOKRACJI” napisałem:„Jeśli od kilku tygodni ten rząd zapewnia wszem i wobec, że jest miłośnikiem demokracji i ponad wszystko szanuje prawa opozycji, a III RP to kraj kwitnących praw obywatelskich – jakże może podjąć twardą rozprawę z patologiami tego państwa lub postawić przed sądem zdrajców – obecnych „opozycjonistów”?Nietrudno zrozumieć, że każda, najmniejsza próba rozliczenia reżimu PO-PSL zostanie natychmiast okrzyknięta „polityczną zemstą” i „pogwałceniem zasad demokracji”. Przyjdzie to tym łatwiej, że obecny rząd przyjął reguły narzucone przez przeciwnika i głosząc pochwałę „demokracji III RP” zamyka sobie drogę do wyjawienia prawdy o ostatnich ośmiu latach.Pułapka demokracji okaże się tym bardziej skuteczna, że zastawiono ją na arenie międzynarodowej, w środowisku wrogim i dalekim od znajomości spraw polskich. To nieprzypadkowa okoliczność. Odtąd każdy łajdak, któremu chciano by postawić zarzuty, będzie mógł wylewać żale na forum PE i udowadniać, że stał się ofiarą „nagonki politycznej”. Gdyby komuś przyszło do głowy stawiać przed sądem polityków PO-PSL – niechybnie usłyszymy o okrutnym „prześladowaniu opozycji” i „zamachu na demokrację”. Tym kontroskarżeniem można zablokować wszelkie działania w sprawie Smoleńska, ale też sprawy dotyczące afer i pospolitych przestępstw.Formuła, zastosowana podczas obecnej kombinacji okaże się przydatna w każdym przypadku, w którym dojdzie do naruszenia interesów układu III RP. Można ją również zastosować do forsowania interesów niemieckich i unijnych. Groźba wszczęcia procedur przeciwko Polsce, będzie odtąd najwygodniejszym straszakiem i argumentem tzw. opozycji”.Kolejne lata przyniosły potwierdzenie tej diagnozy i wśród aktorów „dobrej zmiany” ujawniły niezmierzone pokłady serwilizmu i słabości. Ale też cech groźnych, właściwych dla ludzi, którzy stali się zakładnikami wyborczych inscenizacji.Gdybym dziś napisał – trzeba odrzucić mit demokracji, a w jej miejsce wprowadzić dyktat prawa i sprawiedliwości, byłbym okrzyknięty „wrogiem ludu” i tym gorliwiej „namierzany” przez służby tego państwa. Fakt, że tak postępuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, jest nie tylko „chichotem historii”, ale potwierdza, jak bardzo zdeformowano w tym państwie podstawowe pojęcia i słowa.A jeśli odrzucić trzeba – to nie dlatego, że sama demokracja jest zła i wadliwa, ale z tej przyczyny, że praktykowane w III RP jej namiastki, tworzą naturalną „barierę ochronną” nad sukcesorami komunizmu i niweczą nasze dążenia do wolności. Od trzech dekad jest ona narzędziem Obcych, zaś obraz tego państwa, bezmiar zła, krzywd i niesprawiedliwości, dyskwalifikuje to narzędzie z arsenału środków służących polskim interesom.„W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu. (…)Rozwielmożniło się w Polsce znikczemnienie ludzi.Swobody demokratyczne zostały nadużyte tak, że można było znienawidzieć całą demokrację.Interes partyjny przeważał ponad wszystko.Partie w Polsce rozmnożyły się tak licznie, iż stały się niezrozumiałe dla ogółu.W rozkazie moim do wojska powiedziałem, że wziąwszy państwo słabe i ledwie dyszące – oddaliśmy obywatelom odrodzone i zdolne do życia.Cóżeście z tym państwem uczynili? Uczyniliście zeń pośmiewisko!”              Te słowa Józefa Piłsudskiego z roku 1926, nie mogą zabrzmieć w III RP.Przekleństwem tego państwa jest brak polityków, zdolnych do odrzucenia mitologii demokracji. Ludzi, którzy posiadali potencjał racjonalnej oceny tego bożka, zniszczono lub zmarginalizowano w początkach lat 90.Nie pojawi się polityk, zdolny powtórzyć takie słowa. Żaden z obecnych, nie zaplanuje też „zamachu majowego” i nie uwolni nas od zmory „interesów partyjnych”.Rzecz, którą możemy dziś zrobić i do której zachęcam – to odmowa udziału w mistyfikacjach wyborczych i odrzucenie wszystkich partii, które w tej mistyfikacji uczestniczą.Za taką odmową, musi podążać świadomość, że system polityczny III RP – z jego partiami, mediami i instytucjami, jest narzędziem zniewolenia, do którego nie wolno przykładać ręki. Póki ta świadomość nie zostanie upowszechniona, nie można liczyć na refleksję i bunt naszych rodaków. „Opium” demokracji skutecznie paraliżuje wszelki sprzeciw i rozgrzesza brak aktywności.Wiem, że taka świadomość jest dla rządzących równie niebezpieczna, jak wizja „przewrotu majowego” i równie niepożądana, jak pamięć o tradycjach II Rzeczpospolitej.Ci, którzy się na nią zdobędą, zyskają prawo rzucenia w twarz „elitom” III RP: Cóżeście z tym państwem uczynili? -1 Manowce dyskusji o demokracji
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Miros.s
4 lata temu Aleś sie dowartościował :) zaliczasz się do tych 3 na 100,Jaśnie pan Marek,reszta to dla ciebie hołota lub inna chujowizna.Narodem sobie gębe wycierasz?wiesz co to słowo oznacza?Masz szczęscie, że Korwin nie rządzi -myślisz że umiałbyś pisać? 3 Konfederacja i Korwin-Mikke znowu przegrają wybory, bo nie mają żadnej oferty dla Polaków. Gratuluję zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika jazgdyni
5 lat temu Ależ pan pieprzysz! Ależ pan pieprzysz!Co ma piernik do wiatraka?A św. Augustyn, doktor kościoła i filozof wszech czasów do angielskiego pisarza?Coś panu jeszcze przed 13-tą się pląta. 1 Nienawiść w sieci i na portalu
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Anonymous
4 lata temu Andrzej Duda: Żołnierze Wyklęci rozumieli, że niepodległość.... Niepodległość dla każdego narodu jest najcenniejsza, Żołnierze Wyklęci rozumieli to doskonale - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda przed Grobem Nieznanego Żołnierza podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych"."Czcimy pamięć Żołnierzy Wyklętych, "zarazem z satysfakcją patrząc na upamiętniające ich walkę tablice" na Grobie Nieznanego Żołnierza, które zostały tam umieszczone w 2016 roku. Te tablice ostatecznie zamazują komunistyczne łgarstwo i kłamstwo, albowiem oni nie byli żadną bandą, jak ich nazywali zdrajcy i wyrodni synowie ojczyzny naszej. Byli polskimi żołnierzami, pochodzili z polskich miast i wiosek, byli jednymi z nas, ale tymi, którzy byli gotowi służyć ojczyźnie do samego końca. Nie godzili się na to, by była ojczyzna zniewolona, by była pseudowolna Polska.." - podkreślił prezydent. 2 Prezydent - patriota
Obrazek użytkownika panMarek
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
5 lat temu Aneks ? Prezydent ? Jaroslaw Kaczynski ? No niech pomysle... chwilke...https://www.youtube.com/watch?v=kgUm9d-V7G0https://www.youtube.com/watch?v=jdYPsCUDVrUGdy przypominamy sobie gre odbitej pileczki tenisa stolowego pomiedzy Kaczynskim a Duda w kwestii VETA o sadownictwiei powyzsze zdanie odnosnie ANEKSU, tj. ta dziwna zgodnosc obu panow i "wladcow" naszego Buntostanu, to niejako sie nieco rozswietla...Przeciez sp.Andrzej Lepper nie byl jedynym , ktory tragicznie zostal zamordowany..., ale stal sie on symbolem III RP.I jemu nie czyniona MIESIECZNIC, choc przeciez i on zginal na "polu walki"...Pytanie z kim walczyl i o co ?Jak wyglada dzisiaj Kaczynski i Duda w swietle tego pytania ? Duda wczesniej zawetowal Kaczynskiego..., trzeba przyznac, ze zgrabna szopka dla Narodu..., a teraz te " kwiatki" z ANEKSEM... tj. wrecz dziwna zgodnosc obu...A smierc  sp.Marka Papaly ? jak to ma sie do ANEKSU ?A sytuacja ekonomiczna naszego kraju, czy tez jego calkowita upadlosc gospodarcza i WSI ?Jak to ma sie do ANEKSU ?NIE MA TAKIEJ POTRZEBY ?No chyba nie ma takiej potrzeby, bysmy obu panow nadal tolerowali na ich stanowiskach ?Tylko jak ich usunac ? skoro obwarowani sa prawem, z ktorym podobno walcza ?No coz? mamy demoSracje , wszystko jest wiec mozliwe...struktury naszego panstwa rowniez...co prawda jako farsa, ale jednak... 2 Czyj interes? Kaczyński pyta o Aneks
Obrazek użytkownika panMarek

Strony