„Co ma wisieć – nie utonie” czyli.... do sztambucha elyty ku pamięci

Nawiążę tu do jednej ze zwrotek wiersza.
Gajowy w swoim dupolizostwie cara dopuścił się prowokacji, wielce cynicznej prowokacji wymierzonej bezpośrednio w postać ś.p. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz każdego Polaka i nakazał upamiętnienie bolszewickiej swołoczy odsłonięciem pomnika w Ossowie .
Polacy na swoją reakcję nie kazali długo czekać i już 21 września domalowano na bolszewickim pomniku odpowiednie słowa:

-"Bronek nie darujemy ci usunięcia Krzyża"
-"Katyń 2010"

No bo czego innego można się było spodziewać po Polakach, którzy z rąk ruskich bandytów doznali tylu cierpień.
Nie można tez było przypuszczać, iż Polacy nie wiedzą,że za uhonorowaniem swołoczy stoi gajowy.

Oczywiście wszystko to było zamierzona prowokacją.

Otóż wspomniany gajowy, już 26 września wysyła do Bielska-Białej swoja bojówkę.
Pod krzyżem pokazał, że miał ich wiele, świetnie wytresowanych do takich zadań.
Owe kanalie mają za zadanie zniszczyć w Bielsku-Białej tablicę upamiętniającą ofiary ludobójstwa w Katyniu i zamachu pod Smoleńskiem, ufundowaną przez uczniów jednego z bielskich liceów,którego absolwentami byli dwaj zamordowani w Katyniu oficerowie-kapitan Stefan Sułkowski oraz porucznik Franciszek Luranc i przez społeczeństwo Bielska-Białej.
Pomnik upamiętniał także 96 ofiar zamachu dokonanego 10 kwietnia pod Smoleńskiem.

Dokonali tego skutecznie.

Durna policja to sobie wiatru w polu może szukać, a nie sprawców tego czynu.
Nawet jak kogoś "znajdą" to będzie to zwykły kit.

No to gajowy błysnął, prawda?

Pozdrawiam serdecznie.