Triumf śmierci

Obrazek użytkownika Nessun Dorma
Blog

Jestem po stronie życia. Wszyscy jesteśmy po stronie życia. Czy jednak zawsze warto żyć, przekreślając całe swoje piękno, wzniosłość i doskonałość? W czasach, kiedy na listach honorowych komitetów, niehonorowego kandydata na prezydenta, pojawiali się najmniej oczekiwani, godni - wydawałoby się - szacunku ludzie, przyłapywałem się na myślach małodusznych. Cieszyłem się bowiem, że niektórzy z wielkich, autorytety i fascynacje mojej młodości już nie żyją. Po której byliby stronie? Jakże ciężko byłoby znieść ich obecność w obozie zakłamania i zdrady. Nie chcę wymieniać nazwisk, bo samo to, byłoby niezasłużoną obelgą, ale każdy z nas może sobie wyobrazić taką listę. Jak wiele duszyczek ocaliła śmierć, zanim ochoczo ruszyły w chocholi taniec zatracenia?

"czapkę wicher niesie
róg Gajowego huka po lesie"

Ta karkołomna kalkulacja pozwala jednak zobaczyć, gdzie przebiega granica. Wiadomo, co mówiłby Zbigniew Herbert, z jaką troską krytycy pochylaliby się nad zmierzchem jego talentu. Wiadomo, jak grzmiałby Jacek Kaczmarski, a jego pieśni pojawiałyby się w tylko nocnych audycjach i pirackich prezentacjach na YouTube. Śmierć ocaliła słabych, mało odpornych na pokusy, tych którzy być może nie wytrzymaliby próby. Podszepty diabła słychać bowiem w mediach, rozmowach na ulicy, przyjacielskich radach, internetowych wyzywankach. Nie chcę o Was myśleć, nie chcę wbijać gwoździ w Wasze trumny. Pozostańcie niewinni i zaczarowani. Przyjęci do szlachetnego grona zimnych czaszek.

http://www.youtube.com/watch?v=xeydS9de2n0

Brak głosów

Komentarze

lepsza cykuta niż więzienie (bo jak nazwać pisanie czy tworzenie pod dyktando jakiegoś ekonoma)?

Pozdrawiam.

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#88545