Credo albo „michnikowszczyzna” i antysemityzm

Obrazek użytkownika Bogdan Lichy
Blog

 

 
           
 
 
 
Na podstawie uwag na moim blogu dokonywanych sporadycznie na różne tematy zauważyłem, że mój sposób pojmowania rzeczywistości jest miejscami nie czytelny.
 
Wychodząc z założenia że intencją” niepoprawnych jest  wymiana punktów widzenia na różne tematy, stwierdziłem, że dobrze by było przedstawić po dwóch miesiącach obecności własne „credo”
 
 
Sam zresztą czytając każdy wpis usiłuje rekonstruować osobowość blogera w wymiarze jego metodologicznych struktur analityczno-syntetycznych, czyli jaki rodzaj filozoficznych koncepcji reprezentuje.    
 
W nauce jest to bardzo wygodne bowiem od razu wiadomo, kto jest kto i nie ma co przekonywać do psychoanalizy fenomenologa czy dyskutować z pozytywistą na temat idealizmu subiektywnego.
 
Osobiście reprezentuje dość szczególny rodzaj filozofii analitycznej ewolucjonizmu,  który nazwać, można ewolucjonizmem kosmologicznym.
 
Ewolucjonizm kosmologiczny nie traktuje rzeczywistość jako rzeczy –w istości, tak jak to tradycyjnie pojmuje filozofia europejska zakładając że, mamy do czynienia z  wartością i wielkością podmiotowo - przedmiotową  tak jak na przykład drzewo, człowiek, historia, nieskończoność czy Bóg.
 
Dla ewolucjonizmu kosmologicznego nie istnieje istota rzeczy w sensie pierwszej i ostatniej ,tajemniczej wartości nadania , w postaci duszy, idei czy osoby jako tożsamości „jest”
 
Podstawą ewolucjonizmu kosmologicznego jest twierdzenie że nic nie jest ostateczne, poza tym, że nic nie jest ostateczne. i postrzega rzeczywistość nie jako docelową wielkość i wartość statyczną tożsamości, ale jako otwartą a więc nieskończoną potencjalność przekroczenia, która siebie samą nieustannie przekracza w swoim przekroczeniu , będąc nie tym czym jest, ale zawsze tym czym jeszcze nie jest .
 
W związku z tym formalnie rzecz biorąc nie może ona być czymkolwiek bowiem jest sama swoim przekroczeniem w nieustanności przekroczenia.
 
Jest to rodzaj istniejącego nie istnienia w nieistniejącym istnieniu będąca jako przekroczenie wartością stałą dynamizmu w bez tożsamości.
 
Dla ewolucjonizmu kosmologicznego nie istnieje nic takiego jak pies, kot, człowiek czy Anioł a jedynie doświadczenie uczestnictwa.
 
 „Jestem” nie ma charakteru kartezjańskiego przyczyny w zdolności, ale stanowi wolę uczestnictwa , dokładnie tak samo jak człowiek ma ochotę pójść na basen albo spotkać się ze znajomymi  
 
Rzeczywistość czyli nieustannie przekraczający sam siebie dynamizm ,będący bezcelową wartością obiektywizuje się w swoim przekroczeniu dynamicznym w hipotezę wartości trwałej czyli urojenie ontyczne celowego „jestem”
 
Powstaje w ten sposób relacja pomiędzy bezcelowym dynamizmem rzeczywistości, a doświadczeniem i przeżyciem ontycznej tęsknoty do „jestem” wyrażonej w postaci „ja jestem” czyli obiektywność istnienia rzeczy będącej ambicją trwałości.
 
W wyobraźni metaforycznej i filozoficznej przejawia się ona jako liryczno-dramatyczna ambicja istnienia i życia manifestująca się wobec śmierci umierania i niebytu. 
 
Liryzm i dramatyzm ambicji istnienia i życia, będący swego rodzaju modlitwą o wartość trwałą tworzy głębokość wyobraźni ontycznej usiłującej przekroczyć rzeczywistość i jej dynamizm ku oczekiwanej „prawdzie”
 
W historii człowieka, który jest jednym z elementów dynamicznej rzeczywistości  , ambicja i wyobraźnia liryczno-dramatyczna „jestem” przejawiała się i przejawia się poprzez wyobraźnie opiekuńczego bóstwa życia i istnienia, a w tym samej liryki będącą tęsknotą do trwałej wartości. 
 
Liryzm wyobraźni wartości trwałej w naturalny sposób stał się ideologią jako narzędzie walki słabych przeciwko silniejszym o własną tożsamość.
 
Kulturowym przykładem tej relacji jest między innymi  między innymi Biblia czyli Stary Testament.
 
Osobiście mam wątpliwości co do jej obiektywizmu faktograficznego i sądzę, że jest ona przede wszystkim liryczną formą ideologii powstałą w obszarze społeczeństw semickich w efekcie zrozumialej ambicji posiadania nie tylko własnej osobowości, ale też swojego państwa.
 
Stanowi przykład użycia do celów pragmatycznych wyobraźni lirycznej czyli mitu poszukującego ontycznego uzasadnienia dla własnej ambicji istnienia i życia w wymiarze ogólnym.
 
Tym samym jest ona hipostazą ideologii jako takiej, z jej wszystkimi konsekwencjami historycznymi.
 
Została ona użyta do sformułowania metaforycznego obrazu dialogu dynamicznej rzeczywistości przemijania z liryczną ambicją wyobraźni istnienia i życia pochodzącą z tradycji języków praindoeuropejskich w postaci Nowego Testamentu.
 
W perspektywie analizy ewolucjonizmu kosmologicznego wyróżnić możemy kilka podstawowych wielkości.
 
Pierwsza to dynamiczna rzeczywistość jako wartość bezcelowa przekraczania samej siebie.
 
Drugi to obiektywność powstawania i rozpadu jako wyraz ambicji przekroczenia dynamiki ku stałości.
 
Trzeci. Rzeczowość czyli historyczność powstawania różnych form istnienia i życia w intencji realizacji wyobraźni ambicji wartości trwałej
 
Czwarty Fenomen liryzmu zawarty w języku, który jest dla człowieka źródłem wyobraźni ambicji wartości trwałej z którego to wyprowadza on wyobraźnie nomotetyczną i metryczną a w tym nazwy, pojęcia i zdolność pomiarową. 
 
Piąty wielkość stanowi fenomen ideologii czyli hipostaza lirycznego źródła ambicji istnienia i życia w pragmatyzmie egzekucyjny. Zawiera ona w sobie treści i formy kulturowo-cywilizacyjne.
 
 Szóstym i zasadniczym elementem dialogu pomiędzy ambicją wyobraźni istnienia i życia w jej realizacji a rzeczywistością nieustannie przekraczającej samą siebie dynamiki jest intuicja rzeczywistości w doświadczeniu zarówno jednostkowym jak i zbiorowym.
 
Człowiek i społeczność jest jednocześnie osobowością wyobraźni oraz  ambicji istnienia i życia  tak jak osobowością doświadczeniem uczestnictwa w rzeczywistości czyli osobowością doświadczania dynamiki przekraczania samego siebie w wymiarze absurdu.
 
Mamy zatem do czynienia z dialogiem ambicji i wyobraźni istnienia i życia oraz dynamiki przemijania w uczestnictwie, rodzący osobowość, świadomość oraz wartość poznawczą.
 
Dialog ten w historii człowieka najpełniej obrazowany był jak dotychczas przez dialog lirycznej metafory Nowego Testamentu i ideologicznej Starego Testamentu wyrażany w   dialogu Chrześcijan i  Żydów.
 
Był on jak każda historia pełen namiętności ,dramatyzmów i zbiorowych oraz jednostkowych tragedii.
 
Obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem wydaje się kulturowym próby pogodzenia antynomii Starego i Nowego Testamentu, w postaci  „ideologii zachodniej cywilizacji”
 
 Ideologia „ zachodniej cywilizacji” powstała w efekcie transformacji metafory lirycznej chrystianizmu w ideologie zbawienia na której powstały najpierw ideologia deistyczna socjalizmu a potem ateistyczna komunizmu.
 
W efekcie konkurencji ideologicznej Kościół Katolicki uzupełnił ideologie zbawienia filozofią, a w zasadzie ontologią, w polemice z liberalizmem filozoficznym, który był kontynuacją starej tradycji rozumienia filozofii jako wartości epistemicznej czyli stricte poznawczej, promującą  humanizm ideologiczny.
 
Kościół Katolicki podejmując dyskusje z liberalizmem i ateizmem zrezygnował więc z zasadniczego wsparcia jaki stanowiła dla niego metafora liryczna chrystianizmu na rzecz ideologiczno-filozoficznej formuły ontologii zbawienia.
 
W tym sensie porzucił wyobraźnie metaforyczną będącą przeżyciem wiary i zastąpił ją deklaracją przynależności ideologicznej do kościoła, oraz poprawnością filozoficzną w uznaniu teologicznego podłoża dla ontologii.
 
W naturalny sposób spotkał się on z tradycją Starotestamentową odrzucającą historyzm wyobraźni lirycznej w której pierwszeństwo ma wartość treści a nie formy czy postaci.
 
Chrześcijańska metafora liryczna Nowego Testamentu głosi pierwszeństwo treści nad formą zaś osoba Chrystusa nie posiada swojego osadzenia kulturowo-cywilizacyjnego.
 
W metaforze lirycznej chrześcijaństwa Chrystus nie jest osobą ale pytaniem o istotę wiary. Nie jest autorytetem , ale inspiracją do samodzielnego poszukiwania sensu wiary pomiędzy ambicją istnienia i życia a dynamiką absurdu.
 
Przemiany jakie spowodował Sobór Watykański II doprowadziły do powstania ideologii Chrystologicznej czyli autorytetu medialno-politycznego o proweniencji judaistycznej, która to ideologia całkowicie przeobraziła osobowość Kościoła Katolickiego  stanowiąc tym samym   polityczne i historyczne  zwycięstwo protestantyzmu.
 
Fundamentem nowej wiary politycznej Kościoła katolickiego stała się więc stricte  ontologia kontekście wiary religijnej  o polityczno-ideologicznym podłożu.
 
W ten sposób zniwelowane zostały różnice pomiędzy Starym i Nowym Testamentem oraz powstał polityczno-ideologiczny sojusz pomiędzy Chrześcijaństwem a religią Mojżeszową.
 
W obecnej sytuacji powstaje podstawowe pytanie czym jest owo zjawisko jedności Żydów i Chrześcijan zwane przez niektórych „michnikowszczyzną w jej podłożu historycznym, kulturowym cywilizacyjnym, społecznym wywołujące przejawy narodowego   czy religijnego protestu w postaci medialnych manifestacji traktowanych jako antysemityzm.
 
Problem ten nie jest łatwy do rozgryzienia przede wszystkim dlatego, że metodologiczne podstawy analizy formalnej języka dotykającego warstwy treściowej opisywanego zjawiska zatrzymują się na poziomie nomotetycznym.
 
Inaczej rzecz mówiąc rzecz ma charakter fenomenalny w przestrzeni ekspresji, ale jego   podłoże a więc i sama istota tkwi w wyobraźni czyli pomiędzy emocją a podświadomością.
 
W moim rozumieniu mamy do czynienia z przemianami i procesami w których bierze udział nie uświadamiana wyobraźnia obrazowa osadzona w emocjonalnej warstwie pamięci lirycznej, tworząc medialny fenomen „cywilizacji zachodu” zwany popularnie michnikowszczyzną.
 
Przeciwko „michnikowszyźnie” buntuje się spontanicznie liryczna wyobraźnia postrzegając ją jako swego rodzaju antynomie.
 
Jednakże nie potrafi jej do końca opisać, ponieważ nie posiada narzędzia metaforycznego.
 
Narzędzie metaforyczne w istocie rzeczy nie istnieje jako efekt inspiracji zwany ideą albo pomysłem ale stanowi efekt dyscypliny formalnej wyrażenia treści przez formę.
 
Z tego względu  ewolucjonizm kosmologiczny będący analizą formalno-filozoficzną fenomenu pozwoli odkryć nie tylko osobowość kulturowo-cywilizacyjną „michnikowszczyzny jak i zrozumieć spontaniczny antysemityzm w różnorodności ich przejawów.
 
 Mam też nadzieje że  wypracuje metaforę liryczną  pozwalającą na dialog wyobraźni lirycznej z osobowością polityczno-ideologiczną ideologii  „cywilizacji zachodu”, która wbrew intencjom promotorów nie ma korzeni historycznych de facto lecz po prostu powstaje na naszych oczach usiłując się przedstawić jako ta, która zawsze była.
 
 
Czym jest zatem ewolucjonizm kosmologiczny. Ewolucjonizm to teoria naukowa o procesie wynikania czyli relacji skutku i przyczyny w warstwie treściowej.
 
Relacja skutku i przyczyny w warstwie formalnej jest jasna. Matka rodzi dziecko. Ale w warstwie treściowej czyli  jakie to będzie dziecko i co ono wniesie w sensie jakościowym w procesie następstwa tego nie wiemy.
 
Ewolucjonizm powiada że następstwo przyczyny i skutku ma charakter nie tylko formalny ale wręcz treściowy czyli że intencją   następstwa jest jakościowa przemiana.
 
Ma ona charakter dynamizmu, który wcale nie oznacza że posiada celowość jak tego chciał Teichard de Charden
 
Dynamizm ewolucyjny w moim rozumieniu jest bezcelowy , stanowiąc wartość dynamizmu jako takiego , będąc osobliwością pierwszej negacji gdzie nic nie jest ostateczne poza tym ze nic nie jest ostateczne.
 
Tym samym jest dynamizmem jako takim, który przekraczając samego siebie w nieustanności przekroczenia postrzega swoją lustrzaną antynomie obrazu „rzeczy” trwałej.
 
Owa „rzecz” trwała jest projektem istoty dynamiki (w jej bez istocie) czyli nigdy nie obiektywizowaną rzeczywistością trwałej wartości w dążeniu.
 
Stanowi zatem efekt wiecznego wysiłku przekroczenia nieprzekraczalnego czyli absurdu, w doświadczeniu absurdu.
 
 
W ten sposób mamy rzeczywistość, której nie mamy ponieważ jest ona dynamiką nieustannego przekraczania , oraz wewnątrz niej obiektywność czyli obraz rzeczy w ujęciu, czyli w formie   wraz z treścią ,we wzajemnej antynomii próbujące znaleźć modus vivendi.
 
Ów modus vivendi lub status quo  jest pierwotne w stosunku do rzeczy i stanowi intencje metaforyczną wyobraźni czyli ambicje życia i istnienia , której poświeciłem jeden ze swoich dramatów lirycznych pt, „Niunia”, tak jak wyobraźnie liryczną przedstawiłem w poemacie „Chwasty Polskie czyli Wigilia Narodowa”
 
(Dramat liryczny „Niunia „ zamierzam również w niedługim czasie drukować na blogu „Niepoprawni”
 
Ambicja życia i istnienia w obrazie rzeczy tworzy perspektywę wyobraźni woli w stosunku do faktu jak to pięknie przedstawił Bolesław Prus w „Lalce” gdzie wola-ku czyli Wokulski wyzwalana jest przez fenomen „arystokracji” w osobie Izabeli Łęckiej.
 
W ten sposób uzupełnia on mickiewiczowską przemianę wyobraźni lirycznej Gustawa w Konradowską dramatyczną osobowość faktów.
 
Prus nie przeczy Mickiewiczowi, ale powiada że o ile ta pierwsza rozgrywa się na Mount Blanc to ta druga na Mount Evereście.     
 
W rzeczy samej ambicja życia i istnienia w obrazie rzeczy ma charakter kosmologiczny, ale nie w sensie „imago mundii” będącą dynamiką koherencji spełnionych marzeń , ale jako „niespełnienie” ,o czym pisze w Chwastach Polskich.
 
W tym wymiarze nawiązuje do jak rozumiem pierwotnego sensu metafory lirycznej chrystianizmu , gdzie Chrystus jest uosobieniem niespełnionego marzenia w doświadczeniu przeżycia fenomenu wiary.
 
Przedmiotem wiary jest więc nie Bóg inżynier i stwórca ale tajemnica wezwania do rzeczy wielkich, przekraczająca rozumienie a więc wykraczająca poza ekspresyjność formalną liryki a także i treści w pytaniu o istotę Boga przez doświadczenie absurdu.
 
Co więcej owe doświadczenie absurdu nie jest faktem heroicznym o charakterze transcendentalnym jak by to chciała ontologiczna teologia ale banałem obiektywnej rzeczywistości czyli spotkaniem obiektywności i rzeczywistości w banale.   
 
Tym samym kosmologia nie jest „znakiem” ale fizjologią przeżywania własnej śmierci czyli „umierania jako takiego, które to umieranie tworzy równoległość życia będącą wrażliwością istnienia.
 
Nazwałem owe umieranie jako„ kruchość kruchości –rozsyp w niedorzeczność” w swoim poemacie „„Duch” ,który mam nadzieje również w kolejności przedstawić.
 
Metodologicznie za tym ambicja istnienia i życia wyrażona przez wyobraźnie liryczną napotyka wymóg dyscypliny formalnej, który nie ma charakteru narzędziowego ale opisowy. Stanowi „dzieło”. Dzieło posiada warstwę rozumienia ale jako takie osadzone jest w intuicji wrażenia i wrażliwości czyli bezrozumnośćci łączącej życie i śmierć.
 
Przesłanka wrażliwość   nie służy jako klucz do otwierania zamków wieczności i władzy ale do dialogu sensu z nonsensem w przeżyciu będącej głębokością istnienia i życia. 
 
To co tworzy bunt w stosunku do „michnikowszczyzny” to jej logiczno intelektualna intencja narzędziowości rodem z dialektyki marksistowskiej ,która tym razem odrzucając historyzm stała się marksistowskim strukturalizmem pod postacią ideologii cywilizacji zachodu.
 
Podłoże marksistowskie w swojej ewidencji jest jawne jako słowo w użyciu. Marksizm bowiem przełożył sokratejska formułę „wiem, że nic nie wiem” na „nic nie wiem o tym co wiem”. W ten sposób język , z wrażliwości przeżycia stał się motorem spekulacji rzygającym projekty ideowe
 
Michnikowszczyzna w rzeczy samej nic nie wie o rzeczywistości, ale ją projektuje w intelektualnych kompozycjach zgodnie z „ideologią europy zachodniej” 
 
Jest to fenomen kulturowy obiektywnego absurdu, któremu poświecę osobny rozdział   . Usiłuje on wmówić lirycznej wyobraźni, że jajko jest kwadratowe.
 
Tak więc wracając   do kosmologii tworzy ją nie   filozoficzna dialektyka manipulująca historyzmem ale historyzm rozumiany jako otwarty dialog formy i treści nie posiadająca swojego ideologicznego korka w postaci jakiejkolwiek  ideologii  ani dobrej ani złej zarówno mesjanistycznej, komunistycznej , faszystowskiej czy „ cywilizacji zachodniej” 
 
Historyzm Lelewelowski czy Handelsmana stanowił otwartą formułę analizy faktograficznej wskazując na to że historia w swojej warstwie opisowej dostarczać ma źródła inspiracji lirycznej a nie politycznej czy ideologicznej. Dlatego Żeromski jak i Mickiewicz nie powiedli swoich bohaterów na Moskwę, bowiem odpowiedzią na pytania historyczne jest wyobraźnia liryczna i wrażliwość lecz nie egzystencjalna J.P Sartre’a  ale istnienia wobec absurdu, czyli kosmologiczna w znaczeniu analizy istoty tego co nazywamy porażką.
 
Porażka jest zapisana bowiem apriorii w ambicje istnienia i życia i nie ma ona charakteru faktu, ale magiczno-mistyczny kryjąc w sobie żywioł inspiracji twórczej.
 
Stąd kosmologia jest próbą dialogu intuicji rzeczywistości czyli  absurdu z faktami.
 
Będzie to jak mam nadzieje bardziej zrozumiałe w kolejnych moich wpisach w których mam zamiar przedstawić metody analizy formalno-opisowej ewolucjonizmu kosmologicznego w konkretnym zastosowaniu w analizie zjawiska „michikowszczyzny czyli „ideologii cywilizacji zachodu” oraz ludowego antysemityzmu.
Brak głosów

Komentarze

Czcionka - :) i wszystko jane:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#47555

Krzysztof J. Wojtas
Przeczytałem. Zdecydowanie za długie. Momentami odnosiłem wrażenie, że gryzie się Pan we własny ogon.
Analiza relacji cywilizacyjnych wydaje sie płytka; to nie tylko tu i teraz, to wszystko w jednym.
pana ujęcie, acz nie mające charakteru "ścisłego" - to widać, jest bardzo zbliżone do rozważań prowadzonych przez StanisławaHellera na S24.
Powinien Pan się zapoznać z jego pracami.
Przyjaźnię się z nim, ale mam chyba inne wyobrażenia. Czekam na zakończenie jego cyklu (chyba jest teraz 18).
Nawet przy ujęciu krytycznym - jego ujęcie jest głębsze.

Stąd sugestia. Niech pan nie narzuca swych idei - raczej proszę je prezentować. Widzę interesujące skojarzenia, ale wątpię aby miały charakter uniwersalny.

Proszę moje uwagi traktować jako krytykę, a nie jako potępienie. Bo mój krytycyzm wzrasta wykladniczo do ilości linijek notki przekraczajacej dwie strony maszynopisu.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#47564