Dumki zwrotka druga

Obrazek użytkownika Jinks
Świat
kondominiu
Referendum na Krymie przyniosło oczekiwany rezultat i za sojuszem z Rosją opowiedziało się ponad 90% mieszkańców półwyspu i jeżeli przypomnimy sobie, iż 60% krymskiej populacji stanowią Rosjanie, to czego można się było spodziewać?
Nasze media jednak nie bardzo mogą strawić wynik i swoimi metodami starają się zdyskredytować decyzyję wyborców.
Nie wnikam w to, czy wybory były uczciwe, czy też zgodne z ukraińską Konstytucją.
Wynik referendum jednoznacznie określa dalsze losy Krymu i na tym jest koniec, kropka, finisz. Nic nie pomogą rewelacje polskiego mainstreamu, a także niezależnej.pl, iż frekwencja w referendum wyniosła 123%.
Tu warto na chwilę się zatrzymać i wskazać na kogo takie autorytety jak np. “dziennik.pl”, czy niezależna.pl” się powołują.
Otóż informacja ta pochodzi od jakiegoś ukraińskiego blogera, no a nasze media postanowiły ową uwiarygodnić, rzucając na szalę swoje, wątpliwego karatu autorytety.
 
Jeżeli ktoś śledził rozwój wydarzeń na Ukrainie i na Krymie, to chyba zdążył się on zorientować, że "wielki" Zachód w sprawie Ukrainy i Krymu nie kiwnął nawet palcem, gdyż szlaban na UE i USA dla kilku Rosjan, to nawet na miano “kiwnięcia palcem” nie zasługuje.
 
Często w sprawie kryzysu ukraińskiego  przewijało się słowo “precedens” w połączeniu z nazwami geograficznymi, takimi jak Kosowo, czy Falklandy. Od wczorajszego referendum w historii świata datowany będzie kolejny precedens anektowania jakiegoś fragmentu terytorium jednego państwa przez drugie i przyznam, że ten akurat precedens nastręcza mi wiele obaw i napawa niekłamanym strachem.
 
Ukraina swojego czasu przystąpiła do programu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, a tym samym pozbyła się arsenału nuklearnego, który odziedziczyła po ZSRR, w zamian za co, otrzymała ona podczas tzw. Memorandum Budapesztańskiego gwarancje ze strony Zachodu, jak również ze strony Rosji na nienaruszalność swoich granic obowiązujących do dnia wczorajszego.
Jakie znaczenie miały gwarancje podpisane przez Rosję i Zachód, to Ukraina się już zdążyła przekonać i wie już, że Krym należy do Rosji, a sam Jaceniuk - o dziwo - powiedział, że Ukraina o Krym walczyć nie będzie. No i nie walczyła, a było chyba wręcz przeciwnie, kiedy ukraiński admirał nakazał swoim żołnierzom, aby ci nie wykonywali rozkazów z Kijowa, po czym sam  przeszedł na stronę autonomii Krymu.
Tak to Ukraińcy powalczyli o Krym, ale to Ukraińcy, to nie Polacy i waleczności w nich takiej nie ma, bo my, choć już jest po referendum, walczymy dalej o Krym i o wyimaginowaną wolność dla Ukrainy.
Śmiechu warte!
 
Raptem dzisiaj Rosja zaproponowała UE i USA utworzenie grupy poparcia dla Ukrainy, która mogłaby pomóc Ukrainie wyjść z kryzysu, zaznaczając przy tym, że ewentualne powstanie takiej grupy, powinno być akceptowalne przez wszystkie siły polityczne na Ukrainie.
Zamysł nawet niezły, prawda? Wiemy już jednak, że Zachodowi do gustu ów zamysł nie przypadł, bo oto szef szwedzkiego MSZu powiedział, że: 
“Propozycja przedstawiona przez Rosję, dotycząca rozwiązania kryzysu na Ukrainie wygląda poniekąd tak, jakby Rosja śniła o powtórzeniu porozumień w sprawie Polski z lutego 1945 roku, zawartych w Jałcie”
i nie sposób się z panem Bildtem nie zgodzić, tylko że  szwedzki minister nie zdaje sobie sprawy chyba, że tak po prawdzie to propozycja Putina nie dotyczy ani UE, ani USA, a tylko i wyłącznie samej Ukrainy, która prędzej, czy później o pomoc finansową się do Rosji zwróci, a w najlepszym przypadku - część wschodnia państwa ukraińskiego.
 
Pozwolę sobie ustalić tutaj pewien scenariusz, który mógłby być tytułową, drugą zwrotką dumki. Scenariusz ze wszech miar czarny.
Załóżmy, że wschodnia część Ukrainy zapragnęła na wzór Krymu pozostać składową rosyjskiej federacji i nie możemy tego wykluczyć, bowiem duży procent tamtejszego społeczeństwa, to także Rosjanie, a Putin cały czas zaznacza, że swoich obywateli będzie bronił za wszelką cenę.
Część wschodnia integruje się z Rosją, a zachodnia próbuje nadal powalczyć o niepodległość.
Putin nic sobie z tego nie robi, bowiem ma inny plan, a dotyczy on już nie tylko Ukrainy, ale i Polski.
Podpuszcza on ukraińskich nacjonalistów do rewizji granic z Polską, podpowiadając im, że w ten sposób zrekompensują sobie Krym i uważam, że właśnie w tym przypadku Putin przetestowałby Zachód, badając jego reakcję na próby pozyskania polskich ziem przez Ukrainę, podczas gdy on sam przyglądałby się spokojnie rozwojowi wydarzeń.
Może ktoś potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy polska armia odparłaby ewentualną agresję ze strony Ukrainy i czy NATO udzieliłoby nam pomocy w takim przypadku?
A co by się stało gdyby w takiej sytuacji legalny, polski rząd zwrócił się z prośbą o pomoc nie do NATO, a do Rosji, a analogii nie trzeba daleko szukać, bo wystarczy się cofnąć do 10 kwietnia 2010 r.
Dojdzie wówczas do tego, że ruskich powitamy chlebem i solą na naszej wschodniej granicy.
Nie dwie, a trzy pieczenie wówczas Władimir upiecze na jednym ogniu. Krym już upiekł.
W razie polskiej prośby o pomoc, spacyfikuje on Ukrainę, a Polskę uczyni swoim braterskim krajem, a którego to braterstwa już w historii doświadczyliśmy.
Podczas takiej sytuacji o swoje ziemie mogliby się także upomnieć Niemcy, a czy wie ktoś z czym wówczas mielibyśmy do czynienia?
Nie?
Chętnie podpowiem, otóż mielibyśmy oficjalny rozbiór Polski.
 
Ja wiem, że to co napisałem, brzmi niewiarygodnie i ktoś może to uznać za idiotyzm, ale w mojej ocenie zaistnienie takiej sytuacji jest jak najbardziej realne, bo czy pamiętamy kto jest w Polsce zwierzchnikiem Sił Zbrojnych i kto wysyłał bez uzgodnienia z NATO, natowskie - jakby nie patrzył - F16 do Moskwy na paradę podczas obchodów dnia lotczika? A o związkach tego pana z WSI też trzeba wspominać?
 
Na koniec jeszcze dodam, że Putin nigdy nie pozwoli na to, ażeby Gruzja, czy Ukraina zostały członkami NATO.
 
PS Aby zapobiec powstaniu takiej sytuacji, to nasz rząd powinien wystąpić z oficjalną notą do USA i NATO w sprawie rozmieszczenia na naszej wschodniej granicy kontyngentu wojsk natowskich, a także w sprawie dozbrojenia Polski w system antyrakietowy, który byłby antidotum na Iskandery.
To są priorytety dla nas, ale wiem, że Tusk i Komorowski w tym zakresie nie zrobią nic, a kilka amerykańskich samolotów w Łasku (tymczasowo), to po prostu kpina w obliczu tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.
 
3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (11 głosów)

Komentarze

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Skad taka prokacapska menda sie tu wziela ktora w kazdym wpisie bez mydla wchodzi Putinowi i kcapaom w dupe?

Przeciez te prymitywne klamstwa i manipulacje yo byly dobre za wczesnego Brezniewa nie zas w dobie internetu.

Jinks wszytko juz mowi w czasie dokonanym a tm czaem nic nie jest w czasie dokonanym , to ze jakis Putas sobie cos ozekl to nie ma znaczenia Hitler tez

cos orzekl i nikt tego powaznie nie traktowal

Symbole jakie uzywa Jinks dupowlaz putinowski sa szkalujace Polske i Polakow.

Wypusci Jinksa z klatki zeby plul i propagowal co mu napisza.

Dla Jinksa zlodziej i bandyta Putin to osoba zaslugujaca na szaxcunek i unizonosc ze strony Polakow bo jak nie to sukinsyn Putin sie zeslosci

i nas zje.

Jinks ma mentalnosc z Ukladu Warszawskiego i na ty,m poziomie sie jego umysl zatrzymal,boi sie "wielkiej" Rosji i uwaza ze nie wolno jej draznic zeby sie nie narazic.

Tylko troglodyta nieznajacy histori nie wie ze z Moskalami mozna rozmawiac tylko z pozycji sily , jesli sie tylko schylisz zaraz cie kacapy wdepcza w ziemie.

Polaka jest w stanie wojny z Putasem od 10 kwietnia 2010 roku bo zamordowanie naszego prezydenta i elity polskiej oraz usilowanie zatarcia sladow tego mordu

nie moze byc inaczej odbierane przez prawdziwego Polaka.

Tak ze nic juz nie mamy do stracenia siedzenie cicho to tylko powolna nasza smierc i to be zhonoru i pojedynczo tak jak w Ktyniu.

Taerz mamy okazje krzyczec i popierac naszego naturalnego sojusznika Ukraine ktora jeszce bardziej niz my nienawidza Rosji za la miliony zamordowanych.

Lepszego natiralnego sojusznika w walce z azjatyckim przybleda Putinem nie mamy,

Dziwne ze teraz ci sami co nigdy nie wspominali o zbrodni katynskiej i wolynskiej nagle zaczeli grac ta karta.

Prawdziwy Poalk o Wolyniu nigdy nie zapomnial ale tez nie zapomnial o 10 krotnie wiekszej zbrodni Rosjan i ich okupacji Polski.

Ukraina nigdy Polski nie okupowala.

Putin sam sobie petle zalozyk na szyje kwestia tylko czasu kto go pociagnie za nogi,a beda to swoi.

Rosyjska wymiana z Europa to 50% calego handlu rosyjskiego, zas Europa wysyla tylko 1% swojego handlu do Rosji.

Wystarczy rok czasu zeby Rossja runela.

Rurociagi to bron obosieczna,ale zachod ma wyjscie zeby sie odciac od gazu kacapskiego zas Putin nie ma innej opcji zdobycia pieniedzy.

Gdyby Putin nie zabil L. Kaczynskiego nie bylo by dzis Krymu.

Gdyby amerykanie nie wybrali zydowskiego lewaka Obamy L.Kaczynski by zyl.

Ameryce potrzeba drugiego  Regana ktory by postawil na bacznosc ta azjatycka swolocz na Kremlu co wyrazila zgode na terrorystyczne metody aneksji niepodleglych terenow nalezacych do jakiegos panstwa.

Jakim prawem goscie na terenie Ukrainy,a takimi sa wojska floty czarnomorskiej i ich obsluga wraz z rodzinami moze brac udzial w referendum?

Klamstwo jakie tu powtarza Jinks o tym ze ponad 90 % opowiedzialo sie za przylaczeniem do rosji samo swiadzcy kto tego agenta tu oplaca.

 

 

Vote up!
4
Vote down!
-6
#420420

W trosce o wizerunek przede wszystkim swój, poproszę szanowną Redakcję o interwencję jednak w związku z obelgami, które stosuje tu @wiadomo kto.

W razie braku pomocy, nastąpi eskalacja używania wulgaryzmów, bowiem nie pozwolę sobie na takie traktowanie.

 

Pozdrawiam!

Vote up!
3
Vote down!
-3
#420421

Vote up!
3
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#420423