Kompleks smoleński władców III RP, cyrograf, oś, polityka jagiellońska i Smoleńskie Wrota

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

10 kwietnia 2010 r. historia Polski popłynęła zupełnie nowym rusłem, kamieniem węgielnym pod jego kopanie był  4 czerwca 1989. Właśnie 10 kwietnia 2010 polska polityka wewnętrzna i zagraniczna oficjalnie dokonały gwałtownego zwrotu o 180 stopni i  Smoleńsk stał się końcem suwerenności Polski , a  początkiem jej kolejnego rozbioru... Gdyby nie 4 czerwca 1989 to B.Komorowski nie wypowiedziałby beztrosko słów o ślepym snajperze i  „prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni”. Gdyby nie 10 kwietnia 2010 r. to dziś nie pokreślałby jakie znaczenie ma dla niego 4 czerwca 1989 r. 4 czerwca 1989 Polska straciła wolność po raz kolejny, a 10 kwietnia 2010 dał  władzom „wolnej” Polski carte blanche do kontynuacji jej zniewalania i kolejny rozbiór tylko ostatecznie  przypieczętował. Granice jego nie mają interpretacji graficznej w kontekście geograficznym. Są płynne i   wyznacza je  polityka zagraniczna konkretnych osób (celowo nie nazywam ich politykami, bo takimi nie są) i ich orszaków  poprzez  stosunek do polskiej racji stanu....

10 kietnia 2010 w Polsce zaczęła się oficjalnie  epoka „róbta co chceta”, a przestępczość legalna (autor terminu – D.Tusk) zyskała legitymność.

4 czerwca 1989 podpisano cyrograf

Tego dnia dokonała się tzw. transformacja Polski, czyli niby początek wpisywania się byłej PZPR-owskiej Polski w zachodnią politykę europejską i światową. Wyjaśniano transformację jako proces odzyskiwania przez Polskę niepodległości, samodzielności, tak miał uważać statystyczny Kowalski i Malinowski. „Transformacja”... Słowo brzmiące obco i dlatego niemal magicznie. Miało w Kowalskim i Malinowskim utwierdzić wrażenie, że dokonuje się jakiś cud i wreszcie następuje koniec obcych wpływów w Polsce, koniec dyktatu zewnętrznych sił, zwłaszcza sowieckich, że Polska staje się wolna i samodecydująca o sobie, staje się równym partnerem na parkiecie europejskim i światowym. Osiągając tę równość będzie dyktować warunki i je negocjować  na korzyść własną czyli polskiej racji stanu i korzyść rzeczonych Kowalskich i Malinowskich. Nikt niestety im nie wyjaśnił, że ta magiczna transformacja to jedynie fura pudru i gruba warstwa szminki, że to jedynie zmiana konfiguracji  na orbicie polskiej polityki. Jaruzelski nie zszedł ze sceny, z I sekretarza przetransformował się w „pierwszego prezydenta wolnej Polski” i różne Kiszczaki już nie pociągały za sznurki z pierwszego rzędu, a z drugiego i trzeciego... 4 czerwca 1989 to był dzień megaoszustwa,  dokonanego na Polakach. Dowodem na to jest fakt, że ktoś taki jak inwalida mentalny i intelektualny Komorowski, w 2010 r. sięga po najwyższy urząd w państwie, po urząd prezydenta, a malarz kominów Tusk z hochsztaplerem Vincentem przez  6 lat z rzędu  bezczelnie nabija Polaków w bambus, snując im wizje zielonej wyspy, do której wrotami i gwarancją osiągnięcia jej szczęśliwości jest kurek z ciepłą wodą, który zaoferować i zapewnić milionom Kowalskich i Malinowskich są w stanie tylko dobry wujek Donald z wujkiem Bronkiem przy pomocy i współudziale dobrego chrześniaka  Radzia, prawdziwego skarbu w nawiązywaniu poprawnych stosunków z prawem (Zachód), a zwłaszcza z lewem (Wschód).  Podsumowując „transformację” i niby odzyskaną niepodległość - po  4 czerwca 1989  nic się nie zmieniło, stary cyrk i stare małpy zostały, jedynie pozamieniały się miejscami, a niepodległość nadal pozostawała tam gdzie była do tej pory. Czyli w strefie marzeń Polaków.

Geograficzne usytuowanie Polski, dokładnie na osi „Wschód-Zachód” można określać dwojako - albo, że nie jest  komfortowe albo, że jest wyjątkowo komfortowe. Polska – oś Wschód-Zachód to ogromne, wyjątkowe  możliwości kształtowania i dyktowania polityki całej Europy! Z pozycji takiej osi polityka wewnętrzna i zagraniczna Polski jest w stanie dyktować ton  nawet – a może nawet zwłaszcza - w czasach zachodzenia różnego typu zależności między tzw. europejskim Zachodem i Wschodem.  Poza ś.p.prof.Lechem Kaczyńskim, Prezydentem RP, żaden polski polityk będąc przy władzy po 4.06.1989,  z tego faktu nie skorzystał.

Z marginalizowania przez Polskę znaczenia i pożytku z bycia osią korzystają  intensywnie Niemcy, które powoli przejmują jej rolę.

Na swój sposób skorzystali z tego trzej tenorzy, a raczej kastraci trzej  – Donek, Bronek i Radek, dziś pierwsze figury polskiej racji stanu i polskiej polityki zagranicznej. Otoczeni zastępami „doradców , zepchnęli Polskę na polne ścieżki, na margines, polską rację stanu zwiedli do sukcesu kapania ciepłej wody w kranie Malinowskiego i Kowalskiego, a  korzyści z  bycia przez Polskę osią Wschód-Zachód sprowadzili  do piaskownicy, w której Radzio  robi babki z piasku jednako dla tante Angeli, diadii Władimira i papy chrzestnego Lawrowa, a Donek z Bronkiem między wyrywaniem sobie łopatki i wiaderka prześcigają się w sypaniu sobie piasku do majtek i  łypią na boki czy  tante i diadia bardziej akceptują akcję  Donek Bronkowi, czy Bronek Donkowi... To, że „zwycięzca” w piaskownicowym pojedynku dostanie od nich w nagrodę lizaka, a  jego przeciwnik nagrodę pocieszenia w postaci takiego samego lizaka, jest dla nich kompletnie bez znaczenia.  

Gdyby nie było 4 czerwca 1989, nie byłoby Smoleńska 10 kwietnia 2010. Gdyby nie było Smoleńska,  nie byłoby sprzedania przez Tuska śledztwa Rosji. Tusk powierzając je ludziom Putina  dokonał swoistego aktu przekazania w rosyjskie władanie całej polskiej racji stanu ! Nie wiem czy wielu Polaków zdaje sobie dziś z tego sprawę, czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji tego aktu ?  Jedną z tych konsekwencji jest obecny paradoks - dziś D.Tusk jako premier europejskiego państwa, najważniejszego na osi Wschód-Zachód, zamiast zająć konkretne stanowisko względem Rosji, lawiruje  między młotem Putina i kowadłem kijowskiego Majdanu bo ile miesięcy potrzebował szef rządu RP by zająć jakiekolwiek stanowisko wobec wydarzeń na Ukrainie ? Kilku ! Na co czekał – że Majdan może rozejdzie się po kościach, że Ukraińcy zapalą kilka opon, pokrzyczą, poskandują, ewentualnie spalą kukłę Janukowycza i grzecznie rozejdą się do domów ?

Kompleks smoleński

Co z tego, że D.Tusk tydzień temu powiedział „A” powodując, że zebrała się Rada NATO, Rada Europejska. Powiedział i na tym skończył. A powinien powiedzieć  „B” i „C”.   Państwa europejskie i nie tylko, wprowadzają sankcje dla Rosji Putina, a co robi Polska Tuska, ich  niejako inicjator ? Przyjmuje... wizytację rosyjskich wojskowych w 15.Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej ! To może tylko znaczyć, że liderzy polskiej polityki zagranicznej czyli kastratów trzech, wróciło do pozy na kolanach i z wypiętym zadkiem przed Rosją. To znaczy również, że Polska w ich osobach nie ma żadnej zdolności ani zamiaru zerwania zależności od Rosji i Putina. Wizyta przedstawicieli rosyjskiej armii w polskiej jednostce wojskowej podczas gdy Polska i cały świat protestują przeciw  zakusom Putina to nie jest paradoks, nie jest „wypadek przy pracy”. To jest kompromitacja rządu RP, tego samego, który światową debatę nad wypadkami na Ukrainie zainicjował i kpina z jej uczestników. To kolejny „hołd  tuski”. Tak poważny premier nie postępuje. Tak postępuje tylko ten, kto cierpi na jakiś kompleks, a nasi kastraci niestety cierpią na kompleks smoleński.

D.Tusk od 10 kwietnia 2010 czuje na karku gorący oddech Putina i każde jego działanie jest przez to uczucie paraliżowane. Kompleks smoleński przejawił się również podczas wypadków na Majdanie – szef polskiego rządu przez kilka miesięcy po prostu  nie wiedział jakie stanowisko Polska ma względem nich zająć. Dopiero gdy jego niańka, pani kanclerz, zaczęła nerwowo przebąkiwać, że Rosja robi się niebezpieczna, pan Donald szybciutko ruszył 4 litery węsząc dla siebie interes - powrotu do jej łask i  bezpieczeństwa niemieckiego parasola na wypadek gdyby pan Putin  zbyt „razsierdywsia” na pana Donka. „Kompleks smoleński” to określenie dla całokształtu działań rządów D.Tuska od 10 kwietnia 2010 r. począwszy. Autorem jego jest  Piotr Bączek  i uważam je za niezwykle trafne i precyzyjne.

Co się dzieje po 10 kwietnia 2010 - III RP kastratów Donka, Bronka i Radzia wywołała wojnę polsko-polską, III RP kastratów Donka, Bronka i Radzia uczyniła nauki polityczne z fizyki i innych nauk ścisłych,  zastępując je ideologią gender, która stała się polityką  państwową. III RP kastratów Donka, Bronka i Radzia wmówiła Polakom, że polityka jagiellońska  w czasach szerokich i coraz szerszych wymogów integracji  - z krajami UE,  świata i galaktyk oraz ich społeczeństwami hetero, bi i poliseksualnymi,  jest polityką antyintegracyjną, wybitnie szkodliwą ze względu na germanofobię, rusofobię, antysemityzm itd.

A tymczasem...  

Polityka jagiellońska

„Polityka jagiellońska nie polega na tym, że Polska chce odbudowywać swoich wpływów na terytoriach, na których panowali niegdyś Jagiellonowie. Ta polityka polega na tym, że Polska położona między Niemcami a Rosją musi budować lobby, potężne lobby środkowo-europejskie, o czym pisał Mieroszewski i musi być orędownikiem demokratycznych zmian w krajach, które powstały na terenie I Rzeczypospolitej. A to z tej przyczyny, że kraje demokratyczne to gwaranci bezpieczeństwa i stabilności całego kontynentu, a nie tylko Polski. Mieroszewski podkreślał, że sama Polska w rozmowach  z Rosją czy Niemcami zawsze będzie na pozycji klienta. . Zaś Polska stanowiąca część silnej Europy środkowo-północnej, Polska – która jest największym krajem tego regionu, będzie równoprawnym partnerem.”

Ta uproszczona definicja polityki jagiellońskiej  powinna być vademecum premiera, prezydenta i ministra spraw zagranicznych RP ! Powinni znać ją na pamięć wszyscy Polacy by nikt im nie wmawiał, że jest niebezpieczna i szkodliwa.

Smoleńskie Wrota

10 kwietnia 2010 Polska straciła nie tylko Prezydenta RP, generalicję i najważniejszych urzędników państwowych. Straciła rangę równoprawnego partnera i poważne traktowanie na arenie międzynarodowej. Nikt nie traktuje poważnie państwa, któremu jest wszystko jedno jak zginął jego prezydent. Polska zeszła z tej areny przez Smoleńskie Wrota. Ma szanse na nią wrócić, a droga powrotu prowadzi przez te same Smoleńskie Wrota. Ten powrót wcale nie wymaga jakichś specjalnych warunków, stosowania wymyślnych sztuczek dyplomatycznych. Wystarczy, że to, co stało się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem stanie się priorytetem rządu RP, wystarczy, że skończy się dotychczasowy cyrk zwany „śledztwem smoleńskim”, a zacznie się  rzetelne badanie przyczyn śmierci urzędującego Prezydenta RP i  pozostałych 95 ofiar. To nie jest wcale trudne, wymaga jednak woli, której obecne władze RP nie posiadają bo od prawie 4 lat wirują w błędnym kole personalnych uzależnień, kto od Putina, kto od A.Merkel, kto od nich obojga.  Syndrom Artymiuka „Rosja to mocarstwo”  spętał ręce, nogi i umysły polskiego rządu i jego akolitów. Płk Artymiuk trzy lata temu powiedział głośno to, co swą polityką zagraniczną demonstruje kastratów trzech, którzy zwiedli ją  do  mizdrzenia się i wykonywania cudzych poleceń. Ich polityka zagraniczna to tylko zbieranie ochłapów i ogryzków, które spadną z wielkopańskiego stołu Brukseli, Berlina i Moskwy.

Epilog

...Krąg się zamknął. Po raz kolejny ! I jest gorzej niż źle bo Polska dziś nie jest w tym miejscu, w którym była 4 lata temu, 10 kwietnia 2010. Jest o wiele dalej wstecz -  jest  znów tam gdzie była 25 lat temu. Czyli  4 czerwca 1989... Po słomianym ogniu D.Tuska  Europa, NATO, Ameryka, też  sobie odpuściły Ukrainę. Brukselka zwinęła konsulat UE  w Sewastopolu. To jasne – ma teraz wybory na głowie, nie jakąś tam Ukrainę, demokrację i inne bzdury. Wszystko wróciło „do normy”. Obama też wrócił do przerwanej partii golfa... Umarł król demo-cośtam, niech żyje król kurków naftowych i car, W.W.Putin.

Nie płacz, Europo ! Kurki podkręci ci dopiero w listopadzie. Z okazji rocznicy rewolucji październikowej...

KONIEC.

****************

]]>http://wpolityce.pl/wydarzenia/75533-zachod-nie-zdaje-sobie-z-powagi-sprawy-zawartych-w-slowach-cytowanego-juz-wielokrotnie-lecha-kaczynskiego-maria-przelomiec-o-agresji-putina-nasz-wywiad]]>

]]>http://wpolityce.pl/artykuly/75724-piotr-baczek-bankructwo-wschodniego-resetu-rzadu-tuska-gabinet-sparalizowany-kompleksem-smolenskim-nie-bedzie-wiarygodnym-partnerem-za-granica]]>

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.9 (9 głosów)

Komentarze

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika tańczący z widłami został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419738

Nie o tym jest notka. Może Ty na swoim blogu coś ten tego wydedukujesz ?

Vote up!
6
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#419744

Będzie okazja sprawdzić, czy mocno zminusowane wpisy znikają. ;))

Chociaż kto wie, może na swoim blogu TzW bardziej by się postarał, niż w tych wszystkich tendencyjnych komętach...

PPzdr.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#419750

He, he he :)) 

Już czekacie ze swoimi wypielęgnowanymi paluszkami na myszkach,  już drżycie całe  na myśl, że  TzW skrobnie bloga żeby pobić rekord zniknięcia notki :))

Niedoczekanie. Zbyt wielu chętnych o podobnych tendencjach i inklinacjach:))

Nie mniej pozdrawiam poDnioKobietowo :)

Vote up!
3
Vote down!
-3

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419753

życzenia, zatem dziękuję (cała drżąca, z paluszkiem na myszce. ;-P)

PPzdr.

PS. A może byś się jednak odważył? No, nie bądź cykor! ;D

Vote up!
5
Vote down!
-2
#419760

Nic z tego. Znikniętej w 5 min notki TzW nie będzie :)  Wolę poczytać o drżących paluszkach na myszce :))

Nawet plusik postawię ::)

Pzdr

Vote up!
4
Vote down!
-1

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419791

zmieniam myszkę na muszkę. ;-)

Vote up!
3
Vote down!
-1
#419800

Nie mniej jednak dopóki nie znamy odpowiedzi, powyższe pytania pozostają otwarte. Bo to właśnie fakt, że ich nie zadano przed 10.04 sprawił, że jak piszesz  :

 cyt : "Smoleńsk stał sie końcem suwerenności Polski".

Piszemy o tym samym. Tyle, że Ty piszesz o skutkach i następstwach dni 4.06 i 10.04 a ja o  przyczynach (również niewyjaśnionych).

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I niestety nie do końca mogę się zgodzić ze zdaniem : Polska.............jest  znów tam gdzie była 25 lat temu. Czyli  4 czerwca 1989... 

Chyba zapomniałaś, że wtedy mieliśmy własne fabryki, kopalnie, huty, porty, mleczarnie, cukrownie, banki i powszechną służbę wojskowa a przede wszystkim Polacy posiadali to co najcenniejsze w narodzie, DUMĘ NARODOWA.

Vote up!
4
Vote down!
-2

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419751

Oczywiście, że te pytania są wciąż otwarte ! A jeśli są na nie jakieś odpowiedzi to są częściowe, niepełne bo wciąż brakuje kilku podstawowych puzzli tej smoleńskiej układanki.

Tak, prawda - piszę o skutkach i następstwach bo np. leminga nie przekonasz rozjaśniając mu przyczyny. One dla jego wypranego mózgu są tak samo bezwartościowe jak np. naukowe dociekania prof.Biniendy. Nie zapominaj, że dla statystycznego leminga Smoleńsk to tylko jakieś wydarzenie, jakiś epizod. Tak samo jak ostatnie dwie katastrofy lotnicze. On rejestruje fakt, że gdzieś coś się zdarzyło. Tylko tyle. Najwyżej gdy będzie wybierał wczasy np.w Grecji czy we Włoszech to wybierze  autokar, samochód lub pociąg  bo... pojadę klasykiem z psiej budy - "samoloty mają to do siebie, że czasem spadają i ja mogę w takim być".  To jest jego główny problem i na tym jego wszelkie dalsze zainteresowanie tematem gaśnie. Natomiast za pomocą, a właściwie za pośrednictwem skutków i następstw jesteś w stanie przekonać takiego leminga pytaniem dlaczego 4 lata temu płacił za gaz np.200 zeta mniej, dlaczego 4 lata temu miał na grilla na działce i karkóweczkę, i boczuś i czerwone winko do podlania, nie wspominając o cebulce, papryczce i sklejce piwka a dziś za tę samą kasę ma kiełbaski grillowe  z biedronki, w których w najlepszym wypadku jest papier toaletowy... Bo bywają gorsze wypadki - kurze pazury, świńska szczecina i fura chemii.... Jest taka kiełbasa polska. "chłopska" się nazywa. W okolicach Sylwestra Przyjaciele jechali na miniwczasy w moje okolice, "co ci przywieźć z Polski, może jakaś wędlinka?" Zamówiłam porcję "chłopskiej" marki "....". "Ewuś, nie przywieziemy, niedawno kupiliśmy i znaleźliśmy w niej kawałek z czerwonym lakierem na paznokciu"....

Koniec tematu, przywieźli trochę krupczatki na krupnik dla contessiny i pieprz ziołowy.

.............

Piszesz :

"Chyba zapomniałaś, że wtedy mieliśmy własne fabryki, kopalnie, huty, porty (...)"

Nie, nie zapomniałam ! Oczywiście, że nie zapomniałam. Ale... po 4.06.1989 ile tych fabryk, kopalń itd. zmieniło właścicieli na niepolskich, ile musiało zniknąć bo coś tam coś tam, czyt. "nie spełniały standardów" czegoś tam bo po prostu produkcją naruszały interes kogoś tam ?

Prawda, wtedy mieliśmy również dumę narodową. Bywając w Polsce raz do roku na miesiąc czy dwa (mój urlop trwa 2 miesiące z haczykiem), widać bardzo dobrze jakie spustoszenia w dumie narodowej powstają za 11 miesięcy... To przerabiałam i przerabiam od lat, nomen omen od 1989 r. bo od wtedy zaczęłam być w Polsce regularnie co rok, i na dłużej niż klasyczne urlopowe 10-14 dni. Jeden taki urlop trwał.... 2 lata z okładem... Ale uwierz TzW - ciągłe deprecjonowanie jedynej siły, na której resztka tej dumy narodowej się opiera i próbuje ją odbudować w innych,  jest zwykłym niszczeniem - i jej, i tego co udało się na tej sile "zasiać", np. przekonać kilka osób olewających generalnie wybory by jednak poszli i nie głosowali na PO i jej odpryski. Ty chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy. Tu nie chodzi o kadzenie, peany, chodzi o zwykły obiektywizm. Ja np. też krytykowałam PiS i będę krytykować jeśli z czymś się nie będę zgadzać ale potępianie w czambuł każdego i wszystkiego co z Kaczyńskimi ma związek ? Nie, tak się nie robi, nie wypiera się krytyki krytykanctwem !

 

Tak przy okazji - naprawdę od 2-3 lat zauważam i stwierdzam, że z korzyści wypływających z położenia Polski na osi "Wschód-Zachód" dziś Polska w ogóle nie korzysta ! Przeciwnie - widać wciąż jak Rosja rozpościera swoje wpływy, które dziś sięgają Wisły, a nawet jeszcze bardziej na zachód. Inercyjność Polski wykorzystują Niemcy i już prawie w całości przejęły rolę państwa osi. Jak tak dalej pójdzie to nie Odra będzie "linią demarkacyjną" między Rosją i resztą Europy, a właśnie Wisła. HGW na okazję wybuduje nowy most w Warszawie, na nim Putin z Merkiel uścisną sobie ręce, a... kastratów trzech D-B-R przetnie wstęgę. O ile nie pokłócą się o nożyczki.... A jak się pokłócą to wstęgę przegryzą, ciumkając przy okazji obie rączki w uścisku. TO jest problem Polski! Nie PiS i Jarosław....

Pozdrawiam.

Vote up!
8
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#419782

Oczywiście, że nie wykorzystujemy naszego geograficznego położenia dla rozwoju kraju i to już od wieków.  Mało tego.  To położenie stało się wręcz dla nas przekleństwem. Najeżdżani, rozdrapywani, okradani, prześladowani, aż dziw bierze , że jeszcze istniejemy. 

Bo co to za wykorzystanie położenia, co to za oś Europy, która nie ma przemysłu, nie jest pośrednikiem w handlu, nie jest królem tranzytu a jedynie montownią podzespołów  i dostawcą taniej siły roboczej.

To prawda. PiS to ostoja i jeden z ostatnich przyczółków patriotyzmu. Tyle tylko, że ten zacny programowo i w większości personalnie PiS, nie potrafi ze swoim patriotyzmem, programem  i swoimi wartościami trafić do społeczeństwa.

PiSowi brakuje  skuteczności. A tam gdzie nie ma skuteczności nie ma końcowych efektów.

PiS nalezy WSZELKIMI metodami (nawet bezczelną krytyką) zmusić do wewnątrz partyjnych reform. W innym przypadku znów usłyszymy ; 

No nie udało się. Znów się nie udało.

 

TzW 

 

 

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-3

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419794

"To prawda. PiS to ostoja i jeden z ostatnich przyczółków patriotyzmu. "

Itd. I trochę sprowadziłeś do marginesu pewne sprawy, czyli Ty o przyczynach a ja o skutkach i następstwach. Ty o niemaniu z tytułu czegoś tam, ja o byłym posiadaniu i szansie odzyskania, posiąściu i władaniu. Skutki nie zawsze muszą być niegatywne... Punkt siedzenia, punkt widzenia ale nie na poziomie krytykanctwa leminżą metodą "szklanka do połowy pusta"... To jest... sranie w banię i szkoda czasu.

Ale wrócę ciut do tyłu - przekleństwo czy dobrodziejstwo bycia osią... Zauważ, że krytykowany przez Ciebie Kaczyński - i śp.Lech czy Jarosław co w sumie nieistotne - w byciu tą osią widzą/widzieli plusy. Czym była "Grupa Wyszehradzka" za czasów śp.Lecha Kaczyńskiego, a czym jest dziś. Była platformą konkretnych  działań, a dziś taki Tusk i Sikorski na sam dźwięk spuszczają automatycznie wodę. Niedawno Sikorski (chyba jakieś 2-3 miesiące temu) wypowiedział na temat funkcji i znaczenia Grupy Wyszehradzkiej i było tam oczywiście i o Lechu Kaczyńskim. Nie chce mi się teraz szukać tej wypowiedzi - była głupia, a nawet wręcz idiotyczna i tylko jest dowodem, że tuski minister samba sikoreczka może ministrować bidetowi, a nie MSZ -  Radka nawet w Mongolii nikt by nie mianował ministrem spraw zagranicznych, no chyba że wielbłądy posiadałyby prawa wybocze...

Tusk całkiem niedawno był w Budapeszcie. Podobno w misji dyplomatycznej... Co z niej przywiózł? Na gov...nianym portalu KPRM są tylko banały, których Polska i świat nauczyły się prawie napamięć. Tusk w Budapeszcie poryrał, na oferty Orbana też tylko poryrał, posypał bogato pijarowskimi banałami  i żadnej oferty - jak na  przedstawiciela polskiej dyplomacji w misji specjalnej  - nawet nie przedstawił, o złożeniu nawet nie mówmy. Wycieczka turystyczna i nic poza tym - Budapeszt był tylko jednym z przystanków Tuska w "misyjnym" grand tournee. Rezultat? Dla UE NIC nie załatwił, dla Polski NIC nie załatwił ! Miał możliwość bo to były wizyty robocze, nie kurtuazyjne.

Specjalnie o tym piszę bo jako również długoletni tłumacz przysięgły, wzywany "do roboty" z powodu (nie przy okazji)  różnych "szczytów", spotkań dyplomatycznych na najwyższych szczeblach, wiem ile oficjalnych spraw, jest załatwianych przy okazji - ile umów międzynarodowych, międzyresortowych, międzyfirmowych się przygotowuje  podczas takich spotkań roboczych zanim zostaną podpisane. Mam kontakty z innymi tłumaczami, w innych krajach, w których Tusk był i bywa, i byli obecni podczas jego wizyt. Wiedzą co zlecano im tłumaczyć gdy Tusk ze swym tłumaczem/tlumaczką kończył wizytę, są sposoby by podzielić się informacją nawet jeśli opatrzona jest klauzulą "tajne przez poufne".... Tak w "telegraficznym" skrócie -  nigdy nie piszę o rzeczach, o których nie mam pojęcia, nie piszę dla samego pisania, dla kłapania dziobem, mam przyjemniejsze i ważniejsze zajęcia niż zrobienie kupki (czyt.:zostawienie komentarza) pod każdą notką na danym portalu.. Nie o wszystkim co wiem mogę pisać np. j/w w związku z tłumaczami na pewnym poziomie... Co do Tuska -  Tusk jeździ dla samego jeżdżenia, wynikającego z urzędu, który sprawuje. Nie jeździ by cokolwiek załatwiać, głównie jeździ dla pijaru, dla odnotowania, że był tam i tam w sprawie takiej i takiej. Tyle ! Był, widzieli go X, Y, Z .  X poklepał go po ramieniu, Z i Y wymienił z nim kurtuazyjne "how are you".  Z  jakimś innym X, Y, Z, zrobił mu zdjęcie dyżurny etatowy fotograf. Na niewygodne dla siebie, dla swej "polityki" spędy Tusk nie jeździ. Np. ile razy Tusk nie był na szczytach  państw członków UE w Biarritz, w Davos ? ...

Telo ! Jak mówią Górale czyli koniec, kropka. Tak w 95% przebiegają zagraniczne "sukcesy" Tuska.

Vote up!
4
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#419813

Bardzo się cieszę, że wspomniałaś o "misji" dyplomatycznej Tuska i przy okazji uchyliłaś rąbka tajemnicy na temat spotkań na najwyższym szczeblu, z perspektywy tłumacza przysiegłego. Szczególnie to drugie interesujące, bo na temat Donalda to szkoda wogóle mówić.  Kolejne udowadnianie, że to pajac, krętacz i pijarowiec już nic nie daje, nic więcej ponad to co wiemy już od 7 lat nie wnosi.

 

Zastanawiające natomiast jest co innego. Jeżeli ta metoda jeżdżenia, pokazywania się, nadstawiania pleców do poklepania jest skuteczna, a jest bo lemingi kochają za to Tuska, to dlaczego Kaczyński tego nie robi ?

Bo co ? Za prawy ? Za szlachetny ? Za uczciwy ?

To niech spada z tymi swoimi szlachetnymi cechami na drzewo. Niech uczy się od Tuska skuteczności a uczciwość zostawi na potem. Niech jeździ, nadstawia pleców do poklepania, mami lemingi kłamstwami  i pokazuje się publicznie, uśmiechniety zadowolony a jak trzeba to strapiony lub z groźno zmarszczoną brwią.

Tylko skuteczność się liczy !!!

Piękne cechy charakteru są nic nie warte, jeżeli nie mogą zaistnieć. 

 

Nie zmieniam zdania. Donald to zdrajca a Jaras to dupa wołowa...................ale za to szlachetna (na Wasze pocieszenie i tylko pocieszenie, bo chleba z tej mąki nie będzie)

 

 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-2

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419862

To szlachetny ma sie uczyc od zdrajcy  i uczciwość zostawić na potem? Poklepywac durnych ludzi po pleckach i kadzic im , żeby go poprali? Wtedy nie byłby to Jaroslaw Kaczyński tylko Tusk II . Wyjatkowy kretynizm.

Vote up!
1
Vote down!
0
#419948

W zasadzie komentaż contessy: 

:Ale uwierz TzW - ciągłe deprecjonowanie jedynej siły, na której resztka tej dumy narodowej się opiera i próbuje ją odbudować w innych, jest zwykłym niszczeniem - i jej, i tego co udało się na tej sile "zasiać", np. przekonać kilka osób olewających generalnie wybory by jednak poszli i nie głosowali na PO i jej odpryski. Ty chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy. Tu nie chodzi o kadzenie, peany, chodzi o zwykły obiektywizm.Ale uwierz TzW - ciągłe deprecjonowanie jedynej siły, na której resztka tej dumy narodowej się opiera i próbuje ją odbudować w innych, jest zwykłym niszczeniem - i jej, i tego co udało się na tej sile "zasiać", np. przekonać kilka osób olewających generalnie wybory by jednak poszli i nie głosowali na PO i jej odpryski". - mówi wszystko. 

Ja ze swojej strony dodam tylko taki obrazek : niezdecydowany zagląda na prawicowy portal niepoprawni.pl , czyta komentaże pana TzW i ze zdziwieniem stwierdza , ze PiS jest partia przegrana i jeśli sie nie zmieni ( w jaki sposob nie podano) to znowu przegra , a  J.Kaczyński to  polityk małego formatu , w zasadzie nieudacznik bo ciagle przegrywa. Kręci trochę glową w zadziwieniu , ale prawidlowo wnioskuje - jeśli tak twierdzą nawet  na prawicowym portalu , to media glównego koryta maja jednak racje i   pozostaje mi poprzeć Ruch Palikmiota, jeszcze nie umoczony w rządzenie .

TzW , to jest bardzo niedobra robota , wychodzi prywata i osobiste animozje, nie chcę mysleć , ze coś wiecej

Mimo wszystko pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#419859

No to mamy problem, a właściwie rozdźwięk. Tobie podoba się to co robi J.K. i PiS a mnie się nie podoba i to nie podoba bardzo.

DOBRYMI CHĘCIAMI PIEKŁO JEST WYBRUKOWANE,  a Jarosław jak na razie ma tylko dobre chęci, efektów brak

Co gorsza, zawłaszczył prawicowy elektorat, steruje nim  i wyprowadza kolejny raz a manowce. Dostrzegasz to, czy to poza Twoimi możliwościami percepcji.

 

Co do ewentualnych czytających  niezdecydowanych, o których wspominasz.

Niech przekonuje ich do siebie  PiS i Kaczyński swoim pijarem, cwaniactwem, socjotechniką. A jeżeli słabo mu idzie niech się zapisze na kursy public relations.

 

Nie jest moim obowiązkiem przekonywać kogokolwiek do czegokolwiek, ja za to pieniędzy tak jak Kaczyński i PiS nie biorę.

Piszę to co czuję i widzę. Piszę prawdę.

 

Pozdrawiam

 

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-1

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#419863

Ocena "2.8" to dla mnie tylko dowód na to, że notka jest dobra, trafna i trafiła kogo trzeba tam gdzie trzeba. czyli tam gdzie najbardziej boli. :D:D:D Ocena "2.8" to dowód, że notkę spałkowały gnojki z podwórka Tuska - piłkarzyki i moralnie-mentałna swołocz pokroju i na poziomie swego płemieła. :D:D:D

Ta ocena mnie cieszy bo "pałeczki" tylko mnie motywują do pisania niewygodnych tekstów.

Przy okazji powtórzę po raz kolejny - pałkując autora, pałkując temat, który porusza, w tym przypadku temat smoleński i politykę jagiellońską śp.Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego... przecież wy, pałkarzyki, pałkujecie bezpośrednio  swego płemieła  od 1000 lat najlepszego w historii Polski ! No lemingi, no qrde  - jak tak można ??? :D:D:D Swego dobrodzieja pałkować ? Swego Mojżesza, jedynego gwaranta - ciepłej wody w waszym kranie i...  przecenionej w "Biedronce" serdelki na grillu, konsumowanej w oparach  wspomnień o karkóweczce, boczusiu z cebulką i papryczką w fixach "Knorr", które są dziś  już bardzo zaprzeszłą historią ?... Wspomnienia to fajna rzecz ale wasz płemieł przecież uczył was, że liczy się tylko "tu i teraz", a wy walicie w jego łeb bez opamiętania i oczekujecie, że on po takim rozległym  wstrząsie mózgu będzie w stanie cokolwiek ? No, ja proszę o odrobinę litości dla braci naszych mniejszych - osłów i kundli, tchórzy, strusi i skunksów itd., zajmujących najwyższe szczeble władzy w RP z ramienia Platformy Obywatelskiej !

Walicie w Donalda ! Paniali,  pałkarzyki contessy, a tak w rzeczywistości "dzieci-kwiaty" polityki partii miłości, zgody i budowania np. kilometra autostrady, który dla pijaru można uroczyście  otwierać 100 razy,  partii która polskim dzieciom odebrała  prawo nawet do kubka mleka i jabłka?...

A walcie sobie, mnie to wisi i powiewa! Brońcie politycznej prostytutki w osobie  biseksualnego żigolaka Donalda i ją firmujecie... Swoimi pałkami. I jak tu nie turlać się ze śmiechu ???

Niemniej - pozdrawiam i proszę o jeszcze :D:D:D

Vote up!
0
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#420418

Pozdrawiam niezmiennie i proszę o kolejne pałeczki.:D:D:D

Vote up!
0
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#420419

Dobrze myślisz i czujesz , ale jako przykład Ci podam myślenie i mentalność
osób z rodzin pRl-owskich ,które straciły bliskich w Smolensku .Panna Nowacka
córka Izabelli Jaruugi. Jaka ona "ustawiona" prawomyślnie i lewacko. Ojciec
S.Karpiniuka to samo. Szczytem są "wystepy" mężą Pani Szymanek , tego Deresza
Wszyscy oni jak nakręceni nie chcą zadnych wyjaśnien , była komisja , stwier-
dziła co stwierdziła i koniec. Nie chcą wiedzieć ,czy zginęli , jak zginęli
i DLACZEGO ! zginęli.Jak wielka dawka indoktrynacji została im wstrzyknięta.
że zostawili swoich bliskich tak na pastwę morderców .Oni nie chca morderców
ukarać bo mordercy to "swoi".Wierzyć sie nie chce jak można ludzi"przerobić"
Ale to może być tez strach. Moze była propozycja nie do odrzucenia.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1446796