Kamiński zostawił straszny bałagan w papierach!

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj

Chciałam się dowiedzieć z pierwszej ręki czym właściwie jest tzw. "analiza CBA"

, przedstawiająca podobnież ustalenia CBA odnośnie prac nad ustawą hazardową w 2006 i 2007 roku. Analiza jest wstrząsająca, ustalenia jeszcze bardziej, a ponieważ ówczesny Szef CBA wydał oświadczenie, w którym stara się je bagatelizować i pomniejszyć, wmawiając, że to nie były żadne ustalenia CBA, że to tylko analiza artykułów prasowych i anonimowych donosów, zapytałam o to w samym CBA, w końcu tam najlepiej wiedzą co przekazali komisji śledczej. Oto moje pytania:

Czy w punkcie "II Wynik przeprowadzonej analizy", osoba sporządzająca dokument tylko streściła zawartość przekazanych jej materiałów (anonimowe opracowania oraz artykuły prasowe), czy dokonała własnych ustaleń?

Czy to co w dokumencie znajduje się w punkcie "II Wynik przeprowadzonej analizy" jest dokonaną przez CBA oceną sytuacji, czy wyłącznie przedstawieniem zawartości omawianych materiałów?

Czy przypisywane w mediach Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu następujące opinie, faktycznie odzwierciedlają oficjalne stanowisko i oceny CBA:

  • "Według CBA najważniejszym autorem zmian w ustawie hazardowej był prawnik Totalizatora, Grzegorz Maj" (Dziennik),
  • "Zdaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jarosław Kaczynski i Przemysław Gosiewski polecili Marianowi Banasiowi, by nie wnosił sprzeciwu wobec zmian w ustawie" (Dziennik),
  • "Według CBA istniało duże prawdopodobieństwo, że taki przetarg mógłby być ustawiony" (Dziennik),
  • "CBA ostrzega, że gdyby nowelizacja weszła w życie, wideoloterie oraz państwowy monopolista zostałyby "uprzywilejowane w nieuzasadniony sposób" (TVN24),
  • "Analitycy CBA piszą dalej, że nowelizacja została przygotowana przez jeden z podmiotów działających na rynku hazardu, a urzędnikom Ministerstwa Finansów politycznie nakazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać . I konkludują: Stworzono fikcyjny obraz pracy nad nowelizacją w międzyresortowym zespole"(Gazeta Wyborcza),
  • "Z przeprowadzonej przez CBA "analizy studium biznesowego projektu wideoloterii" wynika, że GTech chciał sprzedać Totalizatorowi jeden automat za 36 tys. zł" (Gazeta Wyborcza),
  • "Z analiz CBA — jeszcze z czasów Mariusza Kamińskiego — wynika, że Gosiewski wbrew wszelkim zasadom pichcił ustawę hazardową nie w rządzie, a w gabinetach prezesów Totalizatora Sportowego. Pomagał im wprowadzić w Polsce wideoloterie" (Newsweek).

A oto odpowiedź rzecznika prasowego CBA, Jacka Dobrzyńskiego:

Centralne Biuro Antykorupcyjne: Obecne kierownictwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie zajmuje stanowiska w tej sprawie i nie komentuje danych zawartych w analizie. Analizę przekazano na prośbę komisji hazardowej.

I to jest skandal niebywały, bo to oznacza, że Mariusz Kamiński zostawił po sobie taki bałagan w papierach, że obecne kierownictwo CBA nie może dojść czym właściwie jest, i co zawiera, dokument, który przekazało komisji śledczej. Nie jest w stanie zająć wobec niego stanowiska, jakby jakiekolwiek zajmowanie stanowiska było tu konieczne, skoro wystarczy ustalić status wygrzebanego z archiwów dokumentu, sprawdzić jak powstawał, czym jest, ostatecznie odnaleźć podpisaną pod nim funkcjonariuszkę i ją zapytać. Jaki bałagan w papierach musiał po sobie zostawić Kamiński, że to wszystko przekracza możliwości jego następcy?

Na całe szczęście jest jeszcze dociekliwa komisja śledcza. Podobno jej prezydium ma się spotkać z Wojtunikiem, jestem pewna, że go o to przycisną i poproszą o dokładne ustalenie czym jest i co zawiera przekazany komisji dokument. Jaki był jego status, kto i po co kazał go przygotować, komu i po co go przekazano, jakie były dalsze losy jego sensacyjnych ustaleń. Bo przecież jakieś musiały być, na pewno w CBA zostały jakieś ślady po dalszych losach tak ważnej "analizy". A ponieważ jest to dokument, który wstrząsnął politykami, dziennikarzami i opinią publiczną, musi mieć w komisji swój dalszy ciąg. Funkcjonariuszka pod nim podpisana musi być jednym z pierwszych świadków komisji, trzeba ją przesłuchać jeszcze przed Gosiewskim, Banasiem i innymi, bo tylko ona może wskazać kierunek w jakich trzeba ich przesłuchiwać, żeby ich przyłapać na tym, co im wytyka "analiza". Zakładam więc, że kwestia autorstwa analizy będzie jednym z ważniejszych tematów rozmowy Sekuły z Wojtunikiem, który poda komisji dane funkcjonariuszki, żeby można ją było w trybie pilnym wezwać na przesłuchanie. Przesłuchanie autorów notatki nie tylko jednoznacznie potwierdzi jej podważaną przez Kamińskiego wiarygodność, ale też pozwoli przyłapać Kamińskiego na kłamstwie, jeśli z zeznań funkcjonariuszy CBA dowiemy się, że wbrew temu co dzisiaj mówi, analiza faktycznie odzwierciedla własne ustalenia CBA i oficjalne stanowisko Biura w tej sprawie.

No chyba, że to wszystko pic na wodę i wszyscy od początku wiedzieli, że "analiza CBA" jest faktycznie nic niewartym streszczeniem anonimowych donosów i artykułów prasowych. W takiej sytuacji nikt Wojtunika o "analizę" dopytywał nie będzie, nikt też nie będzie przesłuchiwał na okoliczność jej powstawania samej autorki, żeby nie psuć medialnego efektu. Bo od początku tylko o medialny efekt chodziło. Szybko się przekonamy. Jeśli ani komisja śledcza, ani dziennikarze, nie będą zainteresowani ustaleniem kulisów powstawania "analizy" i dotarciem do jej autorki, to znaczy, że od początku nami manipulowali, wiedząc, że wciskają kit, który się nie obroni jeśli opinia publiczna się dowie jak powstawał.

Na razie w sprawie "analizy" mamy więc stanowisko Kamińskiego, którego nie podważa obecne kierownictwo CBA. Albo więc się z nim zgadza, albo nie ma możliwości ustalenia faktów przeczących temu co mówi Kamiński. Osobiście nie wierzę, że w CBA panuje bałagan uniemożliwiający ustalenie statusu "analizy", komentarz CBA uznaję więc za dyplomatyczne potwierdzenie wersji Kamińskiego. Nikt chyba nie wątpi, że gdyby Wojtunik miał czym ją podważył, to by to zrobił z ochotą.

Brak głosów

Komentarze

Afera analityczna ma przykryć aferę hazardową.

Vote up!
0
Vote down!
0
#39768

Namawianie PiS aby wyznaczyła nowych członków do komisji praktycznie pozbawieniem możliwości ich działania. Obecni członkowie mają dostęp do materiałów ściśle tajnych,wyznaczenie nowych wymaga uzyskania uzyskania takiego dostępu. Dostęp taki zapewne otrzymają w marcu,czyli tak czy inaczej w komisji POSŁÓW PIS NIEMA!!! SKANDAL.

Vote up!
0
Vote down!
0

tot2

#39778

Wszyscy czolowi politycy PIS-u sa na liscie swiadkow, wiec kogo nowego niby ma wyznaczyc PIS. Cynizm i chamstwo to cechy polityki PO.

Vote up!
0
Vote down!
0
#39784

Oj jak dobrze, że jesteś...
Z czysto socjologicznego punktu widzenia jestem ciekawy jak to się wszystko potoczy. Ile jeszcze zdołają przegiąć tą pałę? Wszak nawet palikotowy fiut gumowy ma określoną wytrzymałość...
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#39804

Przyznaję, prześledziłem dokładnie ten tekst. Powodem była wymiana zdań pomiędzy gw1990 a Leskim na s24, na temat tego czy Kataryna pisze analiza czy "analiza". Dziwne, ale Leski nie dostrzega w przedmiotowym tekście, jeśli nie kpiny, to pewnej dwuznaczności dotyczacej określenia analiza. Zreszta ten młody człowiek zwrócił mu na to uwagę. Sam obecnie tam się nie loguję odkad, po raz kolejny, zażadano "lojalki". Może to troche nie na temat, ale...takie zdarzenie potwierdza pewną moja opinię.

Vote up!
0
Vote down!
0
#39815

swoistej ..."dialektyki"!
Po prostu chyba ma kłopot sam ze sobą!
Czyżby starzenie się!!!!
Jeśli nawet, to winien to robić z klasą!
A klasa, to niestety towar mocno deficytowy!
pzdr
p.s.
A może po prostu logika wywodów kataryny jest dla Leskiego nie do zniesienia!
Jeśli tak! To go rozumiem!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#39837