Orkan

Obrazek użytkownika jazgdyni
Blog

Wczoraj w całej Polsce poczuliśmy smak żywiołu. Pół kraju zostało sparaliżowane przez wicher, śnieżyce i zawieje. A jak to jest na morzu? Prawie dokładnie rok temu przeżyłem taki sam orkan na Morzu Północnym.

*********************************

Zasypani w kopalni górnicy to news. Marynarze, którzy zginęli, to żadna wiadomość.

Pracowałem na pokładzie w części rufowej. Praktycznie w otwartym na rufę hangarze, tak, że byłem dosyć dobrze izolowany od warunków atmosferycznych. Morze, jak na tą porę roku było dosyć spokojnie. 200 metrów za rufą sześć „armat” regularnie strzelało, powodując wstrząsy sejsmiczne, których echa zbierały setki czujników, tworzących matrycę na dnie Morza Północnego. Znajdowaliśmy się w lini prostej 150 km na zachód od duńskiego portu Esbjerg, na obszarze, gdzie roi się od platform i morskich konstrukcji.

W pewnym momencie zauważyłem, że coraz ciężej się chodzi. Oczywiście, patrząc na horyzont dało się zauważyć spory przechył na prawą burtę. Zszedlem do maszyny zapytać się inżynierów co pompują. Nie niczego, zresztą, gdy się zmienia tanki, to przchył jest 1 -2 stopnie, a tu już było grubo ponad to.

Główne uderzenie wiatru przyszło o 16:30. Uderzyło nagle w lewą burtę. Wiatr wzrósł w przeciągu dziesięciu minut ! Doszedł do 110 km/godzinę i tak trwał. Nie zdąrzyliśmy wyciągnąć sejsmicznych air gunów z wody, a to sprzęt wartości milionów dolarów. Próby wyciągnięcia przy takim wietrze zakończyłyby się całkowitym jego zniszczeniem.

Chodzenie stało się praktycznie wspinaczką. Na korytarzach obrazy i plakaty wisiały skośnie do ściany. Co chwila łomot oznajmiał, że jakiś sprzęt, czy meble nie wytrzymały i poleciały na prawą burtę.

Natychmiast zaczęła sie tworzyc fala wiatrowa, by w szczycie przekroczyć wysokość 5 i pół metra. Deszcz siekł poziomo, a jego stugi spływały po szybach horyzontalnie, jak w pędzącym samochodzie.

Sztorm zaczął się uspokajać po sześciu godzinach. To znaczy, on się nie uspokajał, tylko przemieszczał na południowy zachód. Około dziewiętnastej dotarł w okolice na północny zachód od Rotterdamu. Tu krzyżują się najważniejsze szlaki wodne Europy i zawsze jest tu kilkaset statków, zdążających w przeróżnych kierunkach. Mimo prawa ruchu, stref rozdziału itp. jest tu zawsze bardzo niebezpiecznie. I tam właśnie uderzył huragan. Warunki pogorszyły się radykalnie. Widzialność spadła, wiatr spychał z toru. Było bardzo ciężko.

I stało się. W tak trudnych warunkach o błąd nie trudno. Konternerowiec, całą swą masą i przy sporej szybkości uderzł w samochodowiec. Impakt najprawdopodobniej zerwał umocowane samochody, które jak klocki poleciały na jedną burtę. Gwałtowny przechył, z którego ten zazwyczaj wysoki statek się już nie podniósł.

Zatonął w ciągu 15 minut.

Wśród międzynarodowej załogi było 11 Polaków. Uratowało się sześciu. R.I.P.

Morze nie zna litości. Chwila słabości, zagapienia, czy mały błąd i morze zbiera swoje żniwo. Rokrocznie ginie tysiące marynarzy i pasażerów. Takie to powszednie i odległe, że w prasie tylko krótkie notatki. I wszech ogarniająca rozpacz w domach rodzin zatopionych. Najbliźsi żyją z ciągłym podświadomym niepokojem o tych co na morzu. I mają powody. Natura uderza nagle i zdradziecko.

Sztorm do pełnej mocy rozwinął się w ciągu dziesięciu minut...

Brak głosów

Komentarze

w kontekście w/w postu,o tragedii Jana Heweliusza?Pozdrawiam z "10" w tle.

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#395240

O tej tragedii będzie osobna seria. Byłem na procesie w Izbie Morskiej. Ciągle jest wiele kontrowersji.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395255

W tym całym propagandowym zamilczeniu na temat śmierci marynarzy nikt nie pomyśli o śmierci Tomka Mierzwińskiego - Seawolfa. Kapitan 5 lat młodszy ode mnie! To także, jak najbardziej ofiara morza.
Ojciec mój, lekarz, opiekował się w Orłowie dużą grupą kapitanów i starszych mechaników. Wg. jego obserwacji, przeżywalność w tej grupie, po przejściu na emeryturę wynosiła 2 - 3 lata. Oto dodatkowe żniwo, które zbiera praca na morzu.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395261

Cieszę się że jest osoba z solą morską we krwi, ja akurat jestem na morzu i miałem nieprzyjemność być sobie w centrum tych wydarzeń w rejonie Norwegii. Oczywiście nie byliśmy pod trałem a sztormowaliśmy - jedno co można napisać lądowym szczurkom :) jak wiele sztormów się przeszło tak nigdy nie minie szacunek dla natury, przyzwyczaić się można ale nie ma takich co się nie boją.(Chyba że udają że się nie boją :) ) Byłem świadkiem jak ginął mój kolega parę lat temu, też przy sztormie wypadł za burtę, uczestniczyłem w akcji jak tonął rosyjski trawler, byłem w asyście płonącego polskiego statku i można by sobie tak wymieniać....a chodzi mi o to co jazgdyni napisał - zawsze mała notka w gazetach jakiś zdawkowy news w tv i po sprawie - a w domu dramat rodzin bo jakoś nagle nie ma taty, męża...zostaje pusta przeważnie trumna, w przypadku mojego kolegi wyciągnęliśmy koło, kask, to ostatnie zostało wręczone jego żonie...Niedawno odnawiałem kursy jak zawsze o Heweliuszu się mówiło, nie powinien ten statek w ogóle wyjść w morze - ale jazgdyni zadeklarował się że napisze co nieco o tym nie będę mu wchodził w drogę, poza tym mam śpiącą teraz a czasu mało...cieszę się że na niepoprawnych są podobni jak ja - przybliżają smak morskiej soli :)..... ardawl

Vote up!
0
Vote down!
0

ardawl

#395266

Będziesz na Święta w domu? To takie typowe morskie pytanie.
Takich tragedii też mam sporo za sobą. Lądowcy mają o tym mgliste pojęcie. Najczęściej mówią o kasie...
Lecz my wiemy, jak to jest.

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395267

Tak Święta Dzięki Bogu mają być w domu, takie jest założenie ,,ETA" nie znana jeszcze - jak zwykle zresztą ja zależny od wyłowionej kwoty :) Wiem jednak że jak co roku kiedy przyjdzie czas rozluźnienia i z żoną, oraz dziećmi zasiądę przy stole,nie zapomnę o tych co odeszli na wieczną wachtę, nie zapominam w modlitwach, nie zapominam też, stukając tym bardziej w towarzystwie pierwszego kieliszka w butelkę - za tych co na morzu :)- Niepoprawni za Pana Kapitana Tomasza za wielu innych wspaniałych co pływają sobie po spokojnych już teraz wodach zapalcie znicza, pomódlcie się, dajcie im nawet chwilę zadumy - i uwierzcie też że w tym środowisku jak nasze jest bardzo dużo, wręcz większość myślących jak Seawolf... ardawl
Wiem że Niepoprawni pamiętali o ossali jak i rodzinie Seawolfa - tak sobie pomyślałem że powinni się właśnie trzymać tego co całość niepoprawnych łączy, łączyło, to tak na marginesie, wtedy wszelkie ostatnie złe wydarzenia stracą na sile. Z własnego doświadczenia na kawałku lądu jakim jest statek, w zamkniętej grupie tych samych gęb jeden liczy na drugiego ( na ogół - większy ogół, tak jest, kto jątrzy i nie wart jest na członka załogi to ma tak dość po jednym rejsie że sam odchodzi )

Vote up!
0
Vote down!
0

ardawl

#395272

Wzniośli, czasami nawet patetyczni, ale życzliwi dla wszystkich.

Szczęśliwego powrotu do domu i dużego partu!

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395276

Czekam na to co właśnie o Janie Heweliuszu napiszesz. Mam wiedzę powiedzmy z poza protokołów (mieszkam w Gdańsku) od osób związanych z żeglugą promową ale bardzo mnie interesuje Twoja opinia.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#395278

Witaj

Mam już szkic, ale trzeba jeszcze pozbierać trochę dokumentacji. Znam też fakty spoza oficjalnych źródeł.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395374

...marynarka, to cholernie ciężki chleb...dzięki za posta...
ps fajnie, że poruszysz temat Heweliusza..pewnie jest to temat enigma...

...niedawna katastrofa statku, gdzie ginie polak, kurde nie pamiętam ...to był mąż siostry mojej znajomej, ciało odnaleziono długo po katastrofie, przykro było patrzeć jak małe dziecko żyje nadzieją na powrót taty...niestety nadzieja też umarła..pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

http://trybeus.blogspot.com/

#395265

Czasami to jest pewna pociecha dla rodziny, gdy można męża, brata, ojca pochować w trumnie na cmentarzu.
Często niestety nie ma takich możliwości.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395270

"Zasypani w kopalni górnicy to news. Marynarze, którzy zginęli, to żadna wiadomość."

Podejrzewam, że grube tomy możnaby zapisać na temat zdarzeń i wypadków, które dzieją się na morzu. Zazwyczaj jedynymi świadkami są marynarze, często właśnie ci, którzy zatonęli, a ich jedynym przedstawicielem jest armator, któremu nie zależy na złej sławie, tym bardziej, gdy tragedia nastąpiła w wyniku jego niedopatrzeń czy nadużyć, dlatego ta cisza. Morze tych tajemnic nie zdradzi...

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#395370

Wielu osobom i instytucjom nie zależy na przedstawianiu prawdy. Z takich właśnie przyczyn, jak napisałaś.
Czasami trudno się dokopać do prawdziwych faktów.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395376

Dlatego dobrze by było, abyć Ty i inni marynarze nagłaśniali te problemy w swoich blogach, bo jesteście najbliżej tych zagadnień i tajemnic, a raczej sekretów spychanych w fale mórz i oceanów.

Pozdrawiam

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#395380

Jestem mocno związany z morzem i bardzo boleję, że wszyscy politycy odwrócili się od morza. To niesłychanie idiotyczna postawa. M.in. dlatego będę nagłaśniał sprawy morskie.
Zresztą czynię już to od dłuższego czasu.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395384