Oszust i kłamca

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ten wiceprezes naszego osiedla to oszust i kłamca - oświadczyła któregoś dnia z mocą babcia Łukaszka. - Kłamie i oszukuje!
- Ale gdzie tam! - żachnęła się mama Łukaszka. - To uczciwy człowiek! Wszyscy tak mówią!
- Wszyscy mówią co innego! - uparła się babcia. Mama też się uparły i do porozumienia nie doszło.
Dziadek Łukaszka po kilku dniach oświadczył, że on również słyszał, że wiceprezes najpierw oszukał, a potem skłamał, że nie oszukał.
- Zawiść ludzka to straszna rzecz - westchnęła mama Łukaszka. - Tylko dlatego, że ktoś się wybił, że mu się udało, to my nie, my zaraz musimy takiego zniszczyć, dokopać. Polskie piekiełko!
Dziadek zaczął gwałtownie zaprzeczać i przekonywać o czystości swoich intencji.
- Gdyby dziadek miał czyste intencje, to by go po prostu nie pomawiał - odparła mama Łukaszka.
W następnym tygodniu tata Łukaszka przypomniał ten temat i potwierdził, że w gazetach piszą, że wiceprezes skłamał, że nie oszukał, a oszukał.
- Choć raz zastosuj tą twoją tak zwaną logikę - upomniała go mama Łukaszka. - Przecież na to stanowisko przyjął go prezes. Sam prezes! A to człowiek czysty jak kryształ! Jeśli z wiceprezesem byłoby coś nie tak, to znaczyłoby, że również coś nie tak jest z prezesem... A chyba nikt się nie odważy tego powiedzieć?
- Ja tego nie mówię! - zastrzegł się tata Łukaszka.
- No więc! - mama Łukaszka usiadła zadowolona. Nie na długo, bo po chwili wpadła siostra Łukaszka.
- A wiecie, że ten wiceprezes naszego osiedla kłamie i oszukuje?! - krzyknęła siostra.
- Wiemy - odparli spokojnie babcia, dziadek i tata. Siostra posmutniała.
- Nie, nie wiemy - rzekła ze złością mama Łukaszka.
- To już mówię! - ucieszyła się siostra. - Więc on...
- Nie o to mi chodziło! - mama Łukaszka przerwała jej gestem. - Nie wiemy, że on jest oszustem i złodziejem, bo nie jest!
Siostrę zatkało.
- Ale... On jest...
- Nie jest! - krzyknęła mama.
- To jak on ma być oszustem i kłamcą, jak nimi nie jest? - spytała błagalnie siostra.
- Nie jest, bo nie jest i dlatego nie jest.
- Acha... Ale nic nie rozumiem...
- Tylko dlatego, że jesteś młoda i wchodzisz dopiero w życie...
- Bez przesady, młoda jestem, ale w życie weszłam już dawno, to było z tym chłopakiem z parteru, a tak konkretnie to nie ja weszłam, tylko...
Temat trzeba było przerwać bo zaczęło robić się niebezpiecznie.
I właśnie dziś kiedy Łukaszka zapytano przy kolacji co tam szkole.
- Nic - Łukaszek zrobił zgrabny unik. - Ale cały czas się mówi o tym wiceprezesie naszego osiedla.
- I co mówią? - dopytywał tata Łukaszka.
- Że to oszust i kłamca i mają rację! - wtrąciła się mama Łukaszka.
Hiobowskim opadły żuchwy.
- Jak... to? - wyjąkała w końcu babcia. - Przecież sama mówiłaś...
- Wiceprezesowi prokuratura postawiła wczoraj zarzuty - oznajmiła mama sucho, ale jej głos stopniowo się nasycał entuzjazmem. - W tej sytuacji sami rozumiecie, że prezes osiedla nie mógł zwlekać. Ach, szlachetny to człowiek i kryształowy! Nie miał łatwo, ale nie zawahał się i go zdymisjonował. Wiwat prezes! Niech żyje! I tak powinno być, bo takie są wysokie standardy moralne uprawiania polityki! Łukasz, co ty na to? - mama Łukaszka zapytała syna. Łukaszek odchrząknął, wyjął jakąś książeczkę i odczytał z niej uroczyście:
- Nie można dymisjonować ani wyzywać od złodziei i kłamców, kogoś, kto nie został jeszcze skazany prawomocnym wyrokiem.
No i mama bardzo sie zdenerwowała. Zdenerwowała się jeszcze bardziej kiedy ujrzała, że jest to książeczka z biblioteki "Wiodącego Tytułu Prasowego" pod tytułem "Jak się bronić przed moherami".
- I czemu się tak denerwujesz? - zapytał Łukaszek. - Właściwie... Pomyliłem się...
Mama Łukaszka odetchnęła z ulgą.
- Bo to nie jest tekst o wiceprezesie tylko o kimś innym...

Brak głosów

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Cieszę się,
że tutaj po czasie odnalazłem ulubionego autora.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#390795

Witam i pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-2
#390833

To będzie teraz moje ulubione uzasadnienie, jeśli można? ;))))

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
1
Vote down!
-1

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#390796

nie przebiło u mnie słynnej diagnozy wielkiego specjalisty Klicha "jak walnęło, to się urwało".
To ci jest dopiero tekścior stulecia!

Vote up!
1
Vote down!
-1
#390804

Można :)

Vote up!
1
Vote down!
-1
#390834