I jak teraz wyglądacie, przyjaciele

Obrazek użytkownika Katarzyna
Blog

Tak śpiewa Tadeusz Sikora. Treść ballady dotyczy najnowszej historii Polski i gorzko podsumowuje postawy moralne Polaków. A ja zapamiętałam refren i wciąż nucę go myśląc o pewnym salonowym faux pa. – „I jak teraz wyglądacie, przyjaciele”?
Jakoś nie mogę się otrząsnąć po awanturze wokół utworzonego przez MarkD „Hyde Parku” i w konsekwencji likwidacji przez salon blogu Niepoprawnego ]]>www.radiopl.pl]]>.
 
Potrafię zrozumieć, że komuś może nie podobać się taka krytyka, że czuje się właścicielem portalu i nie ma zamiaru tolerować tego, co uważa za obraźliwe czy krzywdzące. Przecież każdy z nas robi to samo w swoich blogach.
 
Tylko nieliczne portale pozwalają sobie na luksus natychmiastowego umieszczania komentarzy.(Takiej formule wierni są na przykład niepoprawni.) Niektóre  z nich do tego stopnia troszczą się o czystość poglądów, że tylko wtajemniczeni potrafią tam umieścić komentarz. Mnie  nigdy nie udało się wyrazić swojej opinii  na niezależnej. Albo jestem taki tępak informatyczny, albo moje komentarze są nic nie warte. Nie wnoszę reklamacji, bo w końcu niby dlaczego wszyscy mają mnie cenić i lubić. Ja też nie wszystkich cenię i  nie wszystkich lubię. Staram się jednak szanować, nawet najbardziej prymitywnego trolla, przynajmniej do czasu, a cóż dopiero blogera, z którym współpracowałbym  od początku swej internetowej przygody.
 
Nie wnosiłam też głośnych reklamacji, kiedy bez mojej wiedzy cięto mi komentarze gości. (Choć swoje zdanie listownie wyraziłam. Nawet nie wiem jednak czy je uwzględniono.) To jest salon publicystów, a ja jestem tylko autentyczną nie udawaną „mamą Katarzyną”, emerytką, belferką, która lubi wiercić dziury w całym.
 
Dlaczego dziś postanowiłam  zabrać głos?
Są granice, których nikt nie powinien przekraczać, nawet właściciel czy administrator tak znanego portalu, jakim jest ]]>www.salon24.pl]]> A to właśnie stało się w przypadku niezadowolenia z blogu MarkD.
Furia, z jaką zaatakowano Jego blog może niektórych, co bardziej zrelaksowanych i zdystansowanych do blogosfery, nawet rozśmieszyć. Bo jak tu nie śmiać się, kiedy ktoś, niby dorosły i poważny człowiek, wycina wszystko, jak leci, z zakładki i nawet funkcje formatowania blokuje, a licznik kasuje? :-)))
Skoro ma taką władzę i wszystko może, to uczciwość nakazywałby po prostu w to miejsce umieścić informację:
TO JA, ADMIN, BYŁEM TU I ZROBIŁEM WRESZCIE PORZĄDEK. JESTEM TU U SIEBIE I WOLNO MI ROBIĆ, CO ZECHCĘ.
 
Święta racja. Mam pieniądze, mogę być wydawcą, administratorem i mogę pisać, co chcę. Znajdą się „pożyteczni idioci”, tacy jak np. MarkD, mama Katarzyna, czy wielu innych nie odznaczonych na czerwono czy zielono, którzy bezinteresownie i bez pieniędzy nagonią nam trochę czytelników. Prowadzą blogi w różnych miejscach, tam umieszczają linki, między innymi, prowadzą one do salonu, wypełniają przestrzeń wirtualną radiem, w którym też czytają to, co opublikowali w salonie.
Nie są na świeczniku blogerów. Choć pióro czasem cięte i pożyteczne, to im jednak przede wszystkim zależy na pisaniu tu. Mamy na nich bicz, jak będą niegrzeczni, możemy ukarać. Przekonał się otym włąśnie MarkD.Dzięki temu nie musimy sami prowadzić kampanii reklamowej. „Pożyteczni idioci” zrobią to za nas. Będzie więcej reklam i więcej możliwości tworzenia salonu politycznego w stałej gotowości wyborczej. Salon to miejsce, o które powinni się bić piarzy, dziennikarze, bo tu „pożyteczni idioci” wydobędą z niebytu ich artykuły czy podsunięte do wałkowania tematy.
 
MarkD żegnając się z gośćmi swego/”nieswego” blogu
 ]]>http://markd.salon24.pl/137967,pozegnanie-z-s24]]>  próbował dociec przyczyn ukarania za jego nieprawomyślność niepoprawnego radia.
Ja znajduję tylko jeden powód. 
Ktoś bardzo ważny i bardzo nerwowy miał trochę czasu i wysłuchał kilku audycji radiowych. Niby szumiało, niby trzeszczało jak dawniej przy słuchaniu Wolnej Europy, czasem przynudzają zbyt długimi tekstami, ale… no właśnie ale…co mogło tak zdenerwować naszego wirtualnego słuchacza, że postanowił, co postanowił? :-)
Przecież nie robi się awantury wokół czegoś, co nie ma żadnej wartości!
 
Każdy ma możliwość wyrobienia sobie własnej opinii, radia można słuchać na okrągło, również audycji minionych. Każdy też ma możliwość wyrażenia własnego zdania, jeśli ma życzenie, we współpracy z radiem, we własnym blogu lub na własnej stronie.
Tak, dokładnie, jak w salonie robią to blogerzy z ważnymi tekstami publicystów i dzięki temu salon do niedawna był politycznym HYDE PARKIEM. Piszę: do niedawna, bo to się już „ne wrati”.;
( Nie będzie nam „konkurencja pluła w blog, nie będą czepiali się nas sponsorzy. DOŚĆ! BASTA! FORA ZE DWORA!
Czy tak, Panie Igorze Janke, mam rozumieć potraktowanie MarkD  i przy okazji obrażenie pozostałych współpracowników radia?
Czy gdyby  komentarz,  adresowany do Radosława Krawczyka, taki jak mój ]]>http://markd.salon24.pl/137330,do-markd-od-radoslawa-krawczyka#comment_1896931]]>
 
napisał znany bloger czy dziennikarz, mógłby pozostać bez odpowiedzi?
 
Dla sprawdzenia czy mam rację, czy może  bez potrzeby zajarzyłam się, umieszczam tekst tego komentarza tu. Może się jednak doczekam odpowiedzi?
Tymczasem nieskromnie powtórzę pytanie z ballady Tadeusza Sikory - „I jak teraz wyglądacie, przyjaciele”?
 
 
@Radosław Krawczyk
I tu Pan przesadził!
" Zatem istotne jest to, co robią i aprobują ludzie, którzy to radio tworzą. A w tym przypadku mamy do czynienia z czerpaniem korzyści na s24 i jawnym obrażaniem w innym serwisie".

Korzyści z salonu? Jakie? Finansowe?!

To radio tworzę również ja od samego początku. Zapewniam Pana, że korzyści żadnych nie czerpię ze swego pisania i nagrywania, a ni tu, ani w żadnym innym miejscu w Internecie, ani też dzięki Internetowi.

Wszystko, co robię w radiu jest bezinteresowne i służyć powinno Polsce. Trudno Panu w to uwierzyć?!
Każdy sądzi według siebie, Panie Radosławie. Czuję się obrażona.
Czy i mnie Pan wyrzuci, bo mam baner radia?!

O jeden most za daleko pojechał Pan, przykre to.;((
2009-11-11 22:22
]]>Katarzyna]]> 155 3237
Brak głosów

Komentarze

Tadeusz Sikora
Przed kilkoma dnia mi wróciłem do domu i od razu takie kwiatki !!! Na mój prosty, techniczno-mechaniczny umysł, wychodzi na jedno ; - "przyjaciele" trzymają się mocno !!! I to chyba nawet mocniej, niż się wydaje. Widać jak na dłoni, że dostali jakowąś odgórną dyrektywę od matuli-partiuli, by właśnie tak postępować, ratując w każdy możliwy sposób zdychające "Słoneczko Peru". Stosują więc na razie najprostszą socjotechniczną metodę: - zamilczeć !!! Stąd to, co zrobiono z serwisem MarkD i Jego (naszym) radiem. Poraża mnie tylko (ale bez przesady) karność i zorganizowanie tych popłuczyn po dziennikarstwie, na całym świecie. Przez przypadek mam tego namacalne dowody;

- przez ostatnie 6 tygodni odbywałem tournee po Kanadzie ( Ottawa, Toronto, London) i USA (Detroit, Ann Arbor, Chicago, Nowy Jork, Cincinnati) z filmem Piotra Zarębskiego "Więźniarki". Bohaterki tego filmu, z Ewą Kubasiewicz na czele, mają niepoprawnie polityczną odwagę wypowiadać się o naszej rzeczywistości z okrągłostołowym przekrętem i jego konsekwencjami.Mówią te Panie bez ogródek, co wiedzą na temat Wałęsy,Borusewicza i całego tego, nomen-omen, towarzystwa. Czerwono-różowa agentura, dobrze mająca się w różnych niby-prawicowych mediach polonijnych, zastosowała tę samą metodę, co tzw.salon24. Zastosowała mianowicie totalną blokadę informacji o pokazach tego filmu. Wniosek z tego jeden: - bez lustracji również w środowiskach polonijnych różne mendy będą karnie robić wszystko, by nasza Ojczyzna nigdy nie wyszła z tego syfu, w którym ciągle tkwi. Przepraszam za dosadność, lecz nie znajduję innych słów na określenie naszej rzeczywistości (małe to pocieszenie, że w środowiskach polonijnych, pomimo zaangażowania w Polskę wielu wspaniałych Rodaków, jest z naszymi ideałami jeszcze gorzej). A do kwestii niby "naszych",niby "prawicowych", niby "dziennikarzy" i całej tej medialnej magmy mam przesłanie Zb.Herberta z "Trenu Fortynbrasa";-"...ani nam się witać, ani żegnać...". Mam jeszcze tylko prośbę do nas wszystkich; - NIE SIADAJMY NIGDY DO STOŁU Z SZULERAMI !!! Skąd to słowo? - ano stąd, że jeżeli coś ma sierść,cztery łapy,dwa garby i śmierdzi jak wielbłąd, to ani chybi to to wielbłąd !!! Poza estetyką i zdrowym rozsądkiem, to normalnie szkoda czasu, by go marnować na dyskusje z takim czymś.Serdecznie pozdrawiam. Tadeusz Sikora.

Vote up!
0
Vote down!
0

Tadeusz Sikora

#37467

Nagrywałam od rana z moim zdezelowanym mikrofonem do dzisiejszej audycji w tym strasznym niepoprawnym radiu co to wykorzystuje salon ;)) i dopiero teraz zajrzałam tu. A tu NIESPODZIANKA; tekst powędrował w górę, bo Gość z dalekiej podróży zawitał.

Cieszę się bardzo.;)) Radio też, choć tam nieobecności nie odnotowano, wciąż słuchamy pięknych i mądrych ballad. Czekają na wszystkie polskie media. Czy się doczekają? Gintrowski już zawitał do Jedynki. Czekam na Twoje ballady. Długo będziemy czekać?

Przykre jest to, że choć niektóre z nich napisałeś w stanie wojennym, to one wciąż aktualne. Przepraszam za tę małą profanację ballady to tak błahego problemu, ale nie mogłam się powstrzymać.;) Tytuł u mnie funkcjonuje już jako powiedzenie i nic na to nie poradzę.

Świetnie oddaje to, co się stało i co się dzieje dziś w życiu społecznym i politycznym w Polsce.

"przyjaciele" trzymają się mocno !!! - niestety, Tadeuszu, to prawda.

Jest jednak światełko w tunelu, skoro muszą już odsłaniać siebie i uciekają się do cenzury, to widać czują się zagrożeni, a reklamodawcy, dzięki którym funkcjonują, denerwują się.

Powiem jednak, że męczy mnie ten podział i ta walka. Tak by się chciało normalności. Póki co, chyba trzeba będzie przygotowywać się na obronę wolności słowa w internecie. Napisałam u Marka, że w żadnym wypadku nie mogą nas podzielić. Nie może być tak, że Jemu likwidują blog, a ja mam nawet baner radia. Czy tylko ja? Nawet nie sprawdzałam u innych blogerów.

To cena podziału? Czy szczucie na nas? Niedoczekanie!;))

Stąd mój tekst i mój monolog, bo o dyskusji przecież mowy być nie może. Do wymiany poglądów potrzebni są ludzie wolni z odrobiną pokory i szacunku do tego, co robią i do innych ludzi.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.Do usłyszenia w ]]>www.radiopl.pl]]>

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37475

Dziękuję za podwyższenie tego tekstu. Jest dla mnie ważny, a myślę, że jest ważny dla nas wszystkich. Nie mogą nawet przez moment pomyśleć, że takim działaniem podzielą nas. Nie wolno nam pozwolić, by z kogokolwiek zrobić oszołoma i zamknąć mu usta, a on pozostanie sam. Reakcja powinna być podobna jak w przypadku Kataryny. Nieważne, że tam chodziło o gazetę, a tu portal internetowy. Mechanizm jest ten sam. Tam groźba i dyskredytacja w oczach blogerów, tu izolacja. Cel jednak ten sam.

Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37476

Kataryna została zaatakowana z zewnątrz. W przypadku radia i bloga MarkaD, chyba chodzi o wewnętrzne stosunki na salonie24. Sytuacja jest troszkę odmienna.

Oczywiście - Igor Janke zastosował jakąś dziwną odpowiedzialność zbiorową. Jego złość na MarkaD i Radiopl.pl jest klasycznym przykładem agresji przeniesionej. Z tego co czytałem chodziło o krytyczną wypowiedź w stosunku do s24 zamieszczoną przez czytelnika bloga MarkaD? Wiadomo - nie można było zemścić się na tym komentatorze, to Janke, czy krawczyk, szukał najbliższych powiązań i znalazl - MarkaD, radio ;) Troszkę to dziecinne.. Nudzi im się?

My Polacy często popełniamy błąd nieuzasadnionej wiary w to, że prywatne media można zmienić tak, aby funkcjonowały w taki sposób, aby priorytetem była szlachetna misja i szlachetne zasady, walka (dosłownie) o prawdę. Mamy chyba zaszłe nawyki z poprzedniej epoki. Myślimy, że nam się należy. Nic nam się nie należy. To prywatne biznesy. Jeśli korzystamy z ich usług to zgadzamy się na warunki proponowane przez nich i tyle. Czy właściciele TVN24, GW, Polsatu, Superstacji gwarantowali Nam, obiecywali, że będą przestrzegać zasad i pracowac dla dobra Polski? Czy Igor Janke Nam coś obiecywał. Ja się z Jankem na nic nie umawiałem i mogę oczywiście zaprotestować na jego praktyki, ale niczego nie mogę wymagać.. Wolnoć Tomku w swoim domku..
My goście, zamiast narzekać że nas w gościnie gospodarz źle traktuje, raz źle potraktowani nie powinniśmy sobie zaprzątać głowy ponownymi odwiedzinami. Prosta zasada. Z kataryną było troszkę inaczej - to do nas wprosiło się towarzystwo, nabluzgało, narozrabiało i wygrażało palcem. Wtedy trzeba było wziąć widły i pogonić ;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#37479

Różni blogerzy mają zwyczaj, z mniejszą czy większą częstotliwością, narzekać na salon24 i praktyki jego administratorów, właścicieli. Często trzaskają drzwiami z hukiem i żalem, po czym z jakiś czas wracają i udają, że byli tu, w sposób niezakłócony, od zawsze.

Chyba zapominamy, że Salon24 to przede wszystkim projekt biznesowy, nastawiony na zysk. Od blogerów, komentatorów, czytelników wymaga się przede wszystkim pisania, odwiedzania, czytania - nabijania odsłon i klikania. Na drugim miejscu wydaje się być wypadkowa jakość tego miejsca, misja (nie wiem czy jest określona przez założycieli s24?). Tak już jest z biznesami - co miesiąc właściciele przeglądają statystyki, i nie ma tam prócz słupków obrazujących odsłony, kliknięcia, wpływy z reklam, analiz świadczących o zmianach jakościowych czy utrzymaniu się tendencji ideowych na salonie24. Przeczytajcie samego Igora Janke:

http://jankepost.salon24.pl/138576,salon24-sto-procent-w-gore

Jak myślicie? Zapowiadane przez niego nowatorskie rozwiązania będą służyły głównie czemu? :) Odwołując się do wypowiedzi Jankego nie mogę powstrzymać się od skomentowania tego:

"Łącznie osób blogujących i komentujących jest ponad 22 tysiące"

Nie jestem stałym bywalcem s24, dlatego niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę. Wydaje mi się że znakomita większość z podanej liczby osób to martwe dusze. A może mam taką dobrą pamięć, że zapamiętuję te całe 22 tysiące nicków, które regularnie powtarzają się we wpisach czy komentarzach;>

Salon24 wymaga od użytkownika kreowania korzyści. Wszelkie przejawy krytyki czy niewybrednego wypowiadania się o salonie24 mogą rozgniewać właścicieli..

Tak czy siak nie należy także zapominać o tym, że salon24 jaki jest, taki jest, ale nie przesadzajmy. W porównaniu z innymi mediami, bo chyba tak można zakwalifikować ten projekt, to na s24 nie jest tak źle. Na razie, pomimo spadku jakości, wydaje się być cały czas opanowany przez zdroworozsądkowe myślenie i jest w miarę odporny na papkę mainstreamu. I nie doszukiwałbym się zewnętrznych prikazów czy działania jakiejś agentury (chociaż czasami mogą zdarzać się naciski i propozycje nie do odrzucenia) - jeśli ktoś robi biznes to dopóki mu ten biznes wychodzi dobrze, ma (jeśli w ogóle ma) misję daleko pośród swoich priorytetów.

Salon24 to w chwili obecnej, najważniejsze miejsce politycznej debaty w internecie. Inne serwisy, takie jak choćby niepoprawni, są troszkę poza konkurencją. Ludzie piszą, bo chcą być czytani. Dlatego piszą na salonie24. Stan taki będzie się raczej utrzymywał, bo przecież to takie dobrze rozkręcone błędne koło zamachowe ;) Blogerzy gonią za czytelnikami do tego stopnia, że zdarza im się zapominać nawet o miejscach naturalnych dla swojego pisania. Wielu blogerów publikujących na s24 i u nas zapomina czasami, że to tutaj ma swoich najwierniejszych i najbardziej oddanych i rozumiejących czytelników. Nie wchodzą nawet na chwile by odpowiedzieć na komentarze. Niektórzy zapominają o tych naturalnych miejscach i nawet nie wklejają wpisów.. Czy to nie jest troszkę tak, że sami świadomie kreujemy rzeczywistość - zdajemy się całkowicie na salon24, by później narzekać na to swoje skazanie ;) ?

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#37477

Nie ma to już dla mnie najmniejszego znaczenia. Może inni zabiorą głos, bo ja do tej pory nie narzekałam i starałam się zrozumieć, o czym zresztą napisałam w notce.

Tu zostały przekroczone pewne granice. Dziś MarkD jutro mogę być ja. Bloger musi sobie zdawać sprawę, że jest traktowany instrumentalnie, choć wydaje mu się, że jest wolny.Jeśli wie i godzi się na to, to jego sprawa.

Nie wyobrażam sobie, by obrażano współtwórcę czegoś, co jest mi drogie,obrażano innych współpracowników radia, a ja będę milczała, by się nie wychylać, bo mnie zablokują, albo nie znajdę się na jedynce.

To mit, że poza salonem nas się nie czyta. Kiedy zaczynałam blogować w onecie, nawet mi się nie śniło, że jest jakiś salon. To z salonu mnie znaleźli, a konkretnie "Poldek" i namówili na pisanie. Długo się wahałam.

Teraz też mogłabym się nie odezwać, bo i po co, mnie nie ruszyli, baneru nie kazali ściągać. Nie potrzebna im szopka ze mną. Po prostu będę już na zapleczu;)) Nie ma sprawy.;)
Ja już nie muszę się nikomu podobać, ani pisać, by się spodobać. Inni muszą sami rozstrzygnąć.

Co do odpowiadania na komentarze, to rzeczywiście jest to smutne. Ja już takie blogi na niepoprawnych odróżniam i nie wpisuję komentarzy ani nie punktuję, bo i po co. Wciąż są jednak polecane przez szanowną Redakcję. I to też jest fakt.;))

Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37481

a co to Takiego Salon...?

bo naprawdę nie rozumiem o co idzie...? moze pytanie jest głupie,ale

trudno....moze mi ktos odpowie

mnie nie salonowej Polskiej Kobiecie..........?

a dlaczego nie Salonowej....? a TO juz inna bajka....:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#37484

A mogę prosić o przeczytanie notki? ;) Tam jest adres do salonu. Można wejść, poklikać i poczytać. Tylko proszę o stosowny ubiór. Do salonu prosto z drogi nie wypada.;)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37488

Od jakiegoś czasu słyszałem plotki o tym że p. Igor Janke nie jest już właścicielem Salonu. Sprawdziłem w KRS (link: http://krs.cors.gov.pl/Podmiot.aspx?nrkrs=0000323360) i faktycznie nie mogę znaleźć p. Igora. To kto tam podejmuje decyzje? Cała sytuacja przypomina sprawę "Gazety Polskiej" z lat 90tych (jeszcze za Wirzbickiego). W momencie gdy gazeta zaczęła być "nośna" i "opiniotwórcza" nagle okazało się że właścicielami zostali dawni SB-cy. Z tego powodu powstała "Nasza Polska" - część redakcji GP która nie zgadzała się aby nimi rządzili SB-cy.
Wiem, że teraz w GP już SB-ków nie ma (tak jak i Wierzbickiego) ale czy aby zagrywka z Salonem24 nie jest podobna, tyle że nauczeni doświadczeniem po GP nie pokazują tego i "tylko" eliminują co bardziej prawicowych i nieprawomyślnych blogerów?

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#37537

To na pewno wkrótce się wyjaśni. Ciekawe jest to, co napisałeś. Jeśli to przejął biznes, to najskuteczniejszą metodą będzie ograniczenie wejść i komentarzy.

Co do GP mam swoje spostrzeżenia, ale one tu nie nadają się. Za długo by opowiadać. No i może niebezpiecznie.;) W każdym razie mnie nie udało się ani na niezależnej, ani w GP umieścić komentarza.

Czy jest tu ktoś, kto to potrafi?

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37541

To co napisałem o GP jest prawdą, byłem wtedy blisko GP jako stały czytelnik i propagator tej gazety oraz członek pierwszego w Warszawie Klubu GP (spotykaliśmy się na Smolnej u Seweryna Jaworskiego) a także bardzo dobrze znałem się z redakcją (tak GP jak i Naszej Polski).
Jeżeli chodzi o GP to od momentu powstania NP jej nie czytam a o tym że nie ma tam SB-ków słyszałem z rozmów z ludźmi którzy nadal utrzymują kontakt z GP.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#37544

do Salonu zdarzało mi się zagladac,ale

widać nie jestem SALONOWĄ Kobietą.........:)

jest tam wiele ciekawych POSTACI,ale ja jestem wędrowcem w zakurzonej

pyłem polskich drog pelerynie,więc...sama rozumiesz:) ze nie po drodze mi tam ,a wysokie obcasy uwielbiałam ,gdy byłam młoda i paradowalam w nich z przyjemnoscią,dzisiaj.

.........torba i kij, i tobołek na plecy

bardziej mi TO pasuje a DLATEGO,

,bo strasznie nam TA Nasza Polska zmarniała,

więc Salony

raczej omijam,Ciebie i pewnego uroczego mistrza,ktory jest wolny i przyspieszać nie zamierza,ser pozdrawiam....no i kilku jeszcze też........mimo,ze na Salonach bywają.......:)

antysalonowa Kobieta serd Cie pozdrawia..:)

....

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#37561

Jak chwalą, trza uciekać.;) Co do reszty diagnozy się zgadzam.

Do mojej chałupy możesz i w łapciach, z tobołkiem i kijem. Daj tylko znać, kiedy będziesz w pobliżu.
Chlebem i solą, po staropolsku. jak trzeba to i upiekę.;)
Pozdrawiam równie ciepło.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37579

Nie wątpiłam, że piszesz prawdę.;)
To mnie troszkę uspokoiłeś z tymi esbekami. Z Niezależną Gazetą Polską współpracuje przecież ks. Tadeusz. A o Nim złego słowa nie dam powiedzieć.;)
Wciąż profilu i orientacji gazety nie potrafię jednak rozgryźć, zwłaszcza naczelnego.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#37581

Każda alternatywa ma anioła :))))))))))

Vote up!
0
Vote down!
0
#37568

szanowny Harcerzu,kocham Anioły ,ale nie z alternatywy,te mają strasznie po-przetrącane skrzydła....;)

a GP czy Nasza Polska? oczywiscie,ze je czytam,GP od dawna,jeszcze od czasów ,gdy pisał Wilk,a Maciej Rybinski usmiechał się z  jej stron do nas

wraz ze swoją Zoną.....:)

a X Izakiewicz, ? 

 piękna postać jeszcze z czasow "S"

czytam rowniez

Nadz Dziennik i Najwyzszy CZAS........i inne TEZ

Napewno nie czytam natomiast "mieszadełka":)serd pozdr

Katarzyno

dzięki za zaproszenie......:)))))

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#38967