DzieciAKi

Obrazek użytkownika Anonymous
Historia

 

Elżbieta Dziębowska, ps. Dewajtis, ur. 1929. W roku 1943, mając 14 lat, była żołnierzem AK. Jako wywiadowczyni oddziału dyspozycyjnego Kedywu AK „Agat” (potem „Pegaz” i „Parasol”) brała udział m.in. w przygotowaniu akcji likwidacyjnych niemieckich katów Warszawy; Weffelsa, Fruehwirtha, Brauna, Kutschery, a także nieudanej, tragicznie zakończonej akcji przeciwko Koppemu w Krakowie...

   Jerzy R. Grzelak, ps. Pilot, ur. 1935. W czasie Powstania Warszawskiego był łącznikiem i kurierem w Grupie Artyleryjskiej „Granat”, działającej na Mokotowie do 27 września, czyli do dnia kapitulacji powstania w tej dzielnicy...

   Władysław Ossowski, ps. Mały Władzio, ur. 1925. Harcerz, żołnierz ZWZ, w latach 1939/40 był kurierem przenoszącym dokumenty i prowadzącym przerzuty ludzi z ziem pod okupacją sowiecką na Węgry. Zapłacił za to wysoką cenę, choć nie była to cena życia...


   Mały Władzio (inne jego pseudonimy: Smyk, Pitolcio, Król Kurierów) urodził się 5 listopada 1925 roku we wsi Iwaszkowce (powiat Turka, województwo lwowskie). Należał do harcerstwa, był zastępowym. Wraz z delegacją harcerzy został latem 1939 roku został przyjęty przez Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Kilka miesięcy później, na przełomie września i października przeprowadził przez zieloną granicę na Węgry pierwszą grupę polskich oficerów, chcących kontynuować walkę na Zachodzie. Od tej chwili był zaprzysiężonym żołnierzem konspiracji. Znał doskonale teren, na którym operował. Pasał tam owce... Będąc już żołnierzem nadal lubił zabawy ołowianymi żołnierzykami. NKWD aresztowało „Małego Władzia” 8 lipca 1940 roku we wsi Komarniki, gdy przygotowywał się do przerzutu kolejnej grupy. Chyba ze względu na młody wiek dostał „tylko” 5 lat łagru za szpiegostwo na rzecz Polski i Węgier + dodatkowe 2 lata jako „socjalno-opastnyj eliemient”. Potem 5 lat zesłania do Obwodu Tiumeńskiego. Potem „dożywocie” w Krasnojarskim Kraju. W łagrach i na zesłaniu przebywał łącznie przez ponad 16 lat. W tzw. międzyczasie zmieniono mu narodowość na ukraińską, co uniemożliwiło mu powrót do Polski po zwolnieniu. Zamieszkał w Krasnojarsku, w 1990 roku został zrehabilitowany w ZSRR. Był działaczem polonijnym i dzięki temu dowiedzieli się o nim dawni przyjaciele z kurierskiego szlaku, a wśród nich Tadeusz Chciuk (ps. Marek Celt), kurier i cichociemny, który już wcześniej poświęcił Ossowskiemu i jego kolegom swoją książkę „Biali Kurierzy” (wyd. I Monachium 1986).

   Władysław Ossowski odzyskał polskie obywatelstwo i powrócił wreszcie do Ojczyzny w 1993 roku. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Ale schyłek życia nie ułożył mu się najlepiej... Nie chcę pisać o niewdzięczności III RP. Mały Władzio zmarł w Legnicy w 2000 roku. Król Kurierów jest pochowany we Wrocławiu.

 

 

 

0
Brak głosów

Komentarze

Mam wstrząsające zdjęcia Małego Władzia z 1940 pochodzące z sowieckich akt śledczych, które w 2000 roku opublikowano w kwartalniku historycznym KARTA nr 31. Niestety, nie mogę wkleić ich skanów :-(.\

A więc zamiast nich:

Vote up!
0
Vote down!
0
#370659

A oto wspomniane powyżej zdjęcie z sowieckich akt śledczych, które udało mi się wkleić dzięki pomocy @AdamaDee:

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#370683

Proste, chłopskie twarze i polskie, gorące serca.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Województwo Smoleńskie
Vote up!
0
Vote down!
0
#370684

Tak. Wraz z Małym Władziem na granicy "pracował" Rudolf Regner, rocznik 1917. Starszy kolega z harcerstwa, kapral podchorąży, inteligent wiejski. Wpadł w ręce Sowietów w lipcu 1940 roku. Prawdopodobnie stracony w lwowskich Brygidkach 22 czerwca 1941. Polecam lekturę materiałów procesowych obu:

IPN: Polskie Podziemie 1939-1941. Od Wołynia do Pokucia. cz. 2, Warszawa-Kijów 2004, Wyd. Rytm, str. 1221-1319.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370685

niby można sobie policzyć ile miał lat, ale dopiero zdjęcia rzeczywiście pokazują jaki był młodziutki. I tym bardziej nóż się w kieszeni otwiera.

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#370701

Był żołnierzem i patriotą i podzielił los wielu innych Polaków, niekoniecznie żołnierzy.

Gdy patrzę na zdjęcia przymusowo wcielanych,zindoktrynowanych i wytresowanych do zabijania dzieci z Palestyny, Afryki, Azji i Ameryki Południowej, dumnie pozujących ze swymi AK47, to dopiero nóż mi się w kieszeni otwiera.

Naszych dzieciaków z II RP nikt do niczego nie zmuszał, nikt ich nie indoktrynował i nie tresował... Ale patrząc na zdjęcia Małego Władzia odczuwam nie tylko dumę, ale i smutek.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370703

że nikt go nie zmuszał. Ten nóż to na sowietów, że nawet na dzieciach musieli się wyżywać.

................................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#370704

.... "dzieciAKi", Boże mój..... to coś więcej niż "gra "liter.
Salut Adamie.
Ale muszę wyartykułować, to co stwierdził TŁ :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Naszych dzieciaków z II RP nikt do niczego nie zmuszał, nikt ich nie indoktrynował i nie tresował... Ale patrząc na zdjęcia Małego Władzia odczuwam nie tylko dumę, ale i smutek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
...i tak jesteś dobrym człowiekiem...bo jak jak patrzę na jasne twarze takich Małych Władziów, to natychmiast widzę,
gdzieś w czeluściach piekła, mordy tych żydowskich kanalii z UB, którzy wyrywali paznokcie tym DzieciAKom, które znalazły się w ich łapach po, "nibywyzwoleniu".
ps.
.... alle, jest to temat na oddzielny artykuł ?!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#370714

tł- notka i jej temat bez zastrzeżeń. Przepraszam, że jednak coś obok napiszę. Dlaczego bezrefleksyjnie przejęliśmy jakieś amerykanizmy w swoim języku typu DZIECIAKI. Funkcjonowało u nas określenie dzieci, by teraz wymienić je na wymienione dzieciaki. W mediach już nie ma dzieci, są same dzieciaki. Może i mam obsesję na tym punkcie, ale mnie szlag trafia gdy słyszę takie zachwaszczanie polskiego języka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#370691

Nie sądzę, aby słowo "dzieciaki" było amerykanizmem. Nie sądzę, żeby jego użycie było zachwaszczaniem języka polskiego. Ale de gustibus...

Pozdrawiam

PS. Może przeczyta to jakiś filolog i wypowie się autorytatywnie ;-)?

Vote up!
0
Vote down!
0
#370692

...ale wiem, że formy zdrobniałe kończące się na -ak wyparły w dwudziestowiecznej polszczyźnie wcześniejsze zdrobnienia kończące się na -ę:

  • szczenię -> szczeniak,
  • kocię -> kociak,
  • chłopię (jest w "Panu Tadeuszu": "Kuchcik, małe ale silne chłopię") -> chlopak,
  • dziecię (Konopnicka: "Wstań, o dziecię, idź na pole...") -> dzieciak itp.

Lucy

Vote up!
0
Vote down!
0

Lucy

#370695

No to już nie wiem, zgrzeszyłem zachwaszczeniem, czy nie zgrzeszyłem ;-)?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370696

... więc nie wiem czy to grzech  Na pewno nie amerykanizm, może prędzej rusycyzm?

Lucy

Vote up!
0
Vote down!
0

Lucy

#370698

No, ładnie ;-)! Grzech śmiertelny :-(!

Vote up!
0
Vote down!
0
#370700

że zdrobnienie z końcówką -ak jest charakterystyczne dla północy Polski, więc może ten grzech nie taki znów śmiertelny ;)))

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#370705

... to przez Twóją empatię, do tych Matek i Ojców, którzy
odwiedzali swoje dzieci, "śpiące" pod brzozowymi krzyżami.
DZIECIAKI, jedno z najpiękniejszych określeń, tych najmłodszych żołnierzy.
Ten termin obowiazywał tylko dwa polskie miasta Warszawę i Lwów.
.... Dzieciaki, to te dzieci, które musiały dorosnać w przyśpieszonym tempie.
Dzięki za przywołanie,.... znak to, że już niebawem sierpień.
ps.
... "T", ....a zresztą nic, sam wiesz co chciałem dopisać...alle ?!
serdecznie pozdrawiam,
Marek

Vote up!
0
Vote down!
0
#370706

Nie ma co gadać (pisać), Maruś. Trzeba pamiętać. I przekazywać tę pamięć swoim... dzieciakom ;-).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370707

Interesujący zbieg okoliczności, nieprawdaż ?

Smutek w oczach tego dzieciAKa jest po prostu zbijający z nóg.
Przez te oczy można rozpętać inferno kryjąc dziedzińce Reichstagu i Kremla hektolitrami napalmu. I żeby się paliło aż wyżre w ziemi dziurę na sto metrów, żeby nikt, nigdy w tych miejscach nic już zbudować nie mógł...

Z powodu odległego podobieństwa fizycznego to zdjęcie przypomina mi zdjęcie mojego ojca z legitymacji szkolnej. Miał wtedy mniej więcej tyle samo lat co Mały Władzio, ale było to już po wojnie. W oczach jest cień tego samego - wydoroślenie na skutek zewnętrznych okoliczności. Te okoliczności nie były oczywiście tak dramatyczne jak w przypadku Ossowskiego, ale nosiły piętno tych samych oprawców. Tragedia rozpętanej przez Niemców i Sowietów wojny, sowiecka okupacja, rozbita rodzina, a w związku z tym ciężar trudnego dzieciństwa w oczach.
Nie tak wygląda twarz 14, 15 latka pozującego do zdjęcia do swojego pierwszego dokumentu.

Na zdjęciach osób dorosłych widać mniej. Na zdjęciach dzieci widać wszystko.

To zdjęcie Małego Władzia jest najlepszym oskarżeniem niemiecko-sowieckiej machiny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#370709

Wiesz, ta zbieżność mi umknęła ;-). Chyba poprawię tytuł...

We wspomnieniach Andrzeja Strzeleckiego w przywołanym powyżej numerze KARTY jest taki fragment, który opiszę własnymi słowami:

W trakcie przeprawy mieli starcie z sowieckim patrolem, którego pościg zatrzymali, obrzucając go granatami. Jeden z enkawudzistów został ciężko ranny i wył rozpaczliwie. Po odskoku Mały Władzio stracił humor, Strzelecki - przekonany, że spowodował to szok bojowy. Wywiązał się między nimi taki dialog:

- Co, Władku? Coś taki markotny?
- A bo ja o tych żołnierzach...

Strzelecki zaczął mu tłumaczyć, że wojna, że konieczność, że jak nie my ich, to oni nas... A Mały Władzio na to:

- Taż ja nie o Moskalach, nie o tych tam, w strumieniu. Ja o żołnierzach ołowianych mówię, o tych, którymi się bawiłem u pana w domu po powrocie ze Lwowa.

Dzieciak pożyczył sobie kilka tych figurek. Uległy zniszczeniu w trakcie potyczki, a on się tym zamartwiał...

Szybko dorośli, ale nie do końca przestali być dziećmi...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370710

DzieciAKi, a to co innego. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#370723

Podziękuj AdamowiDee ;-)!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#370736

Smutna anegdota.

Myślę, że pokazuje mechanizm radzenia sobie z rzeczywistością - chłopak "odskoczył" w swój odległy dziecięcy świat, aby "przykryć" jego dylematami to czego doświadczył przed chwilą.

Instynkt Strzeleckiego był niezawodny - to prawdopodobnie był szok po potyczce, który Mały Władzio, równie instynktownie, rozbroił "odskoczeniem" w bok.
Pewnie dzięki temu się nie rozsypał i uniknął czegoś co dzisiaj nazywa się wtórnym zespołem stresu pourazowego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#370800

Dzieciaki niby miałyby pochodzić od słowa "riebiata" - śmieszne.
Przecież te DzieciAKi są całkiem dobre,
a "ChlopAKi" zaś nie ujmowałyby małoletnich Dziewczatek...

Lucy czy uczyłaś się kiedykolwiek rosyjskiego i JESZCZE cokolwiek pamiętasz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#370764

No więc właśnie.

Szary kot ma rację. Sufiksy -ak pochodzą z północnej Polski, czasem mówi się, że stanowią cechę charakterystyczną Mazowsza, a nawet, że pochodzą wprost z Warszawy ("nie masz cwaniaka nad Warszawiaka" ;).
Nie wiem na ile to jest prawdziwe, ale jeden z sufiksów występujących w obrębie polszczyzny ma przypisaną bardzo konkretną lokalizację, więc coś może być na rzeczy. Chodzi o wywodzący się z Kresów sufiks -uk, który całkiem precyzyjnie powiązano z tym właśnie regionem i wywiedziono to wprost z zapisów sięgających XVI wieku.
Więc gdyby się uprzeć na rusycyzm to raczej na 100% nie -ak.

Mała dygresja.
Miałem kiedyś polonistkę, wyjątkowo tępa baba. Przy niej nawet tabaka w rogu mogłaby stanowić całkiem niezłe źródło światła.
No i ona kiedyś poczuła w obowiązku podzielić się z nami swoim (albo i nie swoim) odkryciem, że nazwiska z końcówką -ak są bezapelacyjnie... żydowskiego pochodzenia.
No i jeden chłopak miał przesrane do końca szkoły, ponieważ z automatu dostał ksywę "Żyd" ;)))), a był z niego taki Żyd jak ze mnie Jamajczyk.

Zatem z tymi skojarzeniami to ostrożnie ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#370801

Z tym -ukiem chyba masz rację.
Według mnie byłby to odpowiednik naszego, polskiego -ak, np. Polesiak - Poleszuk. Odbieram to jako północnokresowe (nie wiem, jak jest u ludzi z terenów obecnej Ukrainy). Zetknęłam się też w tym kontekście regionalnym z 'dzieciuk', z akcentem na '-uk', oraz z innymi słowami o takiej końcówce.

Vote up!
0
Vote down!
0
#370887

Nie takie znowu śmieszne, bo w rosyjskim "riebiata" to dzieci, ale dzieciaki to "riebionki".
W angielskim natomiast też są dzieci i dzieciaki, czyli children i kids.

"Dzieciaki" to cale nie jest żaden nowy wymysł, który zastępuje czy wypiera określenie "dzieci". Te dwa wyrazy bowiem mają nieco inne zabarwienie emocjonalne.

Ja wiem, że dzisiaj mało się zwraca uwagi na niuanse językowe, ale Niepoprawni powinni tu dawać dobry przykład :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#370851

... czy możesz mi uwierzyć ?
Gdy się pojawił ten pow. wpis, Zacnego TŁ, coś mi "mówiło", że pojawi się komentarz, o treści podobnej do Twojego ?
Dalej pójdę..., wiedziałem kto go napisze - naprawdę.
napisałaś :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
// Uważam za potworną niesprawiedliwość to, że musiały zakosztować okropieństw wojny. One nie powinny z tym mieć nic wspólnego i to naprawdę straszne, że musiały tak szybko dojrzewać i stawiać na szalę własne życie. Nie umiem mówić o ich bohaterstwie. Czuję tylko obezwładniającą bezradność //
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Masz rację, los okrutnie zakpił ... z nas, bo nie możemy znaleść uzasadnienia.
Oni tam poszli bez zgody swoich Rodziców. Po prostu, "coś" im podpowiadało , że muszą.
pozdrawiam
ps.
.... znając adresata Twojego komentarza, wiem ,że On znajdzie lepszą odpowiedź.
pps.
- Tak, Droga "A", ja będę o Nich pamiętał i będę się targował z Moim Bogiem.... dlaczego ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#370878

Myślę, że te dzieci więcej mogą wytargować od Pana Boga dla nas, swoich Rodaków, niż my dla nich :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#370902

Zgodzę się z Tobą tylko częściowo (no kiedyś w końcu trzeba :-)).
'Riebionok" ma liczbę mnogą 'riebiata'. Tak jak 'tielionok' (cielę, cielak) - 'tieliata'.

Znałam kiedyś rosyjską przyśpiewkę zaczynającą się 'Moj riebionok kak tielionok, tolko...' i dalej nie pamiętam dobrze, co było po tym 'tylko'.
Nie chce mi się uruchamiać cyrylicy, żeby poszukać w necie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#370888

A ja nie będę się z Tobą spierać :)
Wdaje mi się, że istnieje także słowo "riebionki", ale upierać się nie będę, bo rosyjski znam "o tyle o ile".

Czyli "o ile" rozumiem sens, "o tyle" niekoniecznie znam każde słowo :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#370898

Napiszę bardzo nieporadnie, bo nigdy nie wiem co powiedzieć czy napisać, gdy rozmowa schodzi na wojenne losy polskich dzieci. Uważam za potworną niesprawiedliwość to, że musiały zakosztować okropieństw wojny. One nie powinny z tym mieć nic wspólnego i to naprawdę straszne, że musiały tak szybko dojrzewać i stawiać na szalę własne życie. Nie umiem mówić o ich bohaterstwie. Czuję tylko obezwładniającą bezradność :((

Ale dobrze, że napisałeś o tym. Ich nazwiska trzeba pamiętać. Przynajmniej tyle...

Vote up!
0
Vote down!
0
#370853

Część dyskusji zeszła na analizie poprawności użytej formy i czy aby to nie rusycyzm, a nawet amerykanizm.

O ile sam się czasem łapię na zbędnej fobii rusycyzmów, gdyż nie wszystko na... rusycyzmem np. jest, to z amerykanizmem, to już absolutna nieznajomość mechanizmów języka i przenikania się tychże ( języków ).

To, że w odległym jeżyku istnieje forma zdrobnienia nijak nie przekłada się na polskie formy.

A ponadto chodziło przecież o tzw. lead. Dobry, esencjonalny i z jakąś wskazówką tytuł.

Otóż dzieci, to jedno. To taka grupa wiekowa, z całą jej przynależnością. A dzieciak, czy też dzieciaki, a tym bardziej "DzieciAKi", to już komunikat o treści, kontekście, a nawet o tym kim są te dzieci, co je wyróżnia, a zarazem dalej osadza w grupie "dzieci".

Można jeszcze długo, jednak czytelnik najlepszy, to czytelnik wyrobiony. Sama znajomość podstaw języka, to za mało. Trzeba go jeszcze czuć i rozwijać w oparciu o naszą literaturę i słowo żywe, nawet to codzienne.

A autor ma prawo do "licentia blogoika".

Temat główny i myśl pewna, jak to często tu bywa, został przykryty.

Uważam, że można było dość szybko przeciąć sieć dyskusji o tytule, jego formie, poprawności.

A z drugiej strony nie zawadzi błądzących pop manowcach sprowadzić na właściwą drogę.

Bo chodź nie jestem zwolennikiem szkoły - "co autor chciał przez to powiedzieć", to jednak wypadałoby posiadać minimum niezbędnej wiedzy i narzędzi, by nie tracić czasu na dochodzenie - "Dlaczego dwojga imion Gorgonowa".

A te małe historie DzieciAKów często ważą więcej niźli heroiczne czyny dorosłych ( do takiż ).

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#370954

Mimo krytyki nie wyrzucam sobie pierwotnego tytułu "Dzieciaki". Bo to dzieciaki były. Polskie dzieciaki.

Ale sugestia AdamaDee wydała mi się niezwykle trafna i nośna, stąd więc "DzieciAKi".

Pozdrawiam

PS. Gwoli ścisłości; Mały Władzio był zaprzysiężony w ZWZ.

Vote up!
0
Vote down!
0
#370956

I o to biega, jak powiedział bukmacher przyjmując zakład na Wielkiej Pardubickiej.

Drobna korekta mojego tekstu.

To, że w odległym języku istnieje forma zdrobnienia nijak nie przekłada się na polskie formy.

A ponadto chodziło przecież o tzw. lead. Dobry, esencjonalny i z jakąś wskazówką tytuł, a nawet emocjonalny.

Można jeszcze długo, jednak czytelnik najlepszy, to czytelnik wyrobiony, nie w betoniarce, nawet najlepszej szkoły.

A autor ma prawo do "licentia blogerica".

Bo chodź nie jestem zwolennikiem szkoły - "co autor chciał przez to powiedzieć ?", to jednak wypadałoby posiadać minimum niezbędnej wiedzy i narzędzi, by nie tracić czasu na dochodzenie - Dlaczego dwojga imion Gorgonowa ?.

A te małe historie DzieciAKów często ważą więcej niźli heroiczne czyny dorosłych ( do takiż przecież potencjalnie dorosłych ).

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#370957

:-).

Vote up!
0
Vote down!
0
#370958

Dobrej Nocy.

jwp

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#370961