TAKTYKA SPALONEJ ZIEMI…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Wycofujące się z okupowanej Polski wojska niemieckie zastosowały taktykę spalonej ziemi. Ta znienawidzona Polska, która po 156 latach rozbiorów zdołała odrodzić się jak feniks z popiołów, odbudować potencjał gospodarczy, zbudować administrację państwową i armię, która odparła kohorty sowieckie – musiała być tak zniszczona, by już drugi raz nie zdołała odrodzić się do pozycji, jaką miała w Europie przed II wojną światową.

Paradoksalnie, ale to zwycięzcy nad niemieckim faszyzmem nie pozwolili na ponowne odrodzenie Polski. Wspólna decyzja Churchilla, Stalina i Roosvelta w Jałcie, wepchnęła nas w sowieckie ramiona, czego skutkiem było powstanie Polski Ludowej – systemu wzorującego się na sowieckim komunizmie. Mimo to, w dużej części udało się odbudować nie tylko stolicę, ale i główne ośrodki przemysłowe dawnego COP, odblokować port w Gdyni z zatopionego u jego wejścia pancernika Gneisenau, odbudować Pocztę Polskę i PLL LOT. Aż wreszcie w 1989 roku wszystko runęło wraz ze Związkiem Sowieckim…

Niestety, także i po 1989 roku nie udało się odbudować Polski w pełni wolnej. W wyniku kompromisu działaczy „Solidarności” (wśród których byli także współpracownicy SB) z komunistami powstał twór, nazywany trzecią Rzeczpospolitą, gdzie uwłaszczona na majątku państwowym komunistyczna nomenklatura stała się w zasadzie jedynym beneficjentem bezkrwawej rewolucji „Solidarności”. Już w 1990 roku było widoczne, że jedynym programem gospodarczym pierwszego „niekomunistycznego” rządu Tadeusza Mazowieckiego ( w którym zasiadali tacy „nie-komuniści” jak gen. Kiszczak i gen. Siwicki), była pośpieszna wyprzedaż państwowego majątku, w tym banków. Pamiętam spotkanie z „niekomunistycznym” rządem pana Tadeusza w Sali BHP Stoczni Gdańskiej w 1990 roku, gdy naciskany przez związkowców o brak jakiejkolwiek polityki przemysłowej - minister przemysłu Tadeusz Syryjczyk odpowiedział: „Panowie ! Czasy polityki już się skończyły – teraz o wszystkim decyduje rynek”. Problem jednak w tym, że w rozkradanym państwie, które praktycznie wyzbyło się przemysłu, przez ostatnich 20 lat nie powstał nawet rynek pracy. Dziś, gdy mamy rynkowe ceny prądu, benzyny, chleba i kurczaków – cena pracy jest najniższa w Europie, wypychając miliony Polaków do poszukiwania pracy i godnego życia poza Polską, w której miało się żyć, jak w Europie. Stworzono zatem z Polski swoisty skansen, gdzie jedynym magnesem przyciągającym inwestorów jest „tania siła robocza”.

Nie sposób zapomnieć 194 cudów zapowiedzianych w 2007 roku, gdy zapomniani już liberałowie- aferałowie znów powrócili do władzy. Tym razem z Tuskiem w roli głównej, ale i Bieleckim na tylnym siedzeniu, jako szefem Rady Gospodarczej przy premierze. Lata 2008-2013 z pewnością zapiszą się w historii Polski, jako pośpieszna wyprzedaż tego co jeszcze zostało, w tym spektakularna „prywatyzacja” polskich stoczni, która pociągnęła za sobą upadek tysięcy firm – podwykonawców budowy statków. Dziś, gdy prezydent Francji Holland szczyci się, że lokomotywą francuskiej gospodarki jest samolot Airbus – Polska, jako jeden z największych krajów Unii nie ma już żadnej „lokomotywy”, która zdolna byłaby pociągnąć słabnącą gospodarkę. Już wkrótce może się okazać, że Polska wyzbędzie się nawet PLL LOT – aby ratować finanse państwa i gigantyczne koszty państwowej biurokracji, zasilone w czasach Tuska 100- tysięczną armią urzędników - podczas gdy w tym samym czasie z polskiej armii ubyło kilkadziesiąt tysięcy osób.

Taktyka spalonej ziemi zastosowana w imię naszej „integracji” z Unią musi porażać. Koszty bycia na europejskich salonach są gigantyczne i niestety – pokrywane z kieszeni spauperyzowanego polskiego podatnika. Przypomnę więc, że bez Hitlera i Kriegsmarine, flota Polskich Linii Oceanicznych ze 100 statków w 1990 roku zmniejszyła się do 3-ch w 2013 roku. Zatopiona została cała flota „Dalmoru”, licząca jeszcze w 1989 roku 23 statki dalekomorskie a „Gryfa” -29. Ten kataklizm dotyczy innych sektorów gospodarczych, których wyzbyto się w imię „niewidzialnej ręki rynku”, a w gruncie rzeczy – z ręki przestępców, którzy jedyną wiedzę o gospodarce i rynku posiedli z książek lub rycin, jak ów niedawny prezes PLL LOT – kolekcjoner, składanych przez siebie modeli samolotów. Wielu zarządców resztek polskiej gospodarki zachowuje się jak okupant, którego celem jest zniszczenie tego, co jeszcze przetrwało. Przykładem są masowo bankrutujące firmy, zatrudnione przy budowie polskich dróg i autostrad. Ale to nie koniec...

Obawiam się, że okupant wiedząc, że przegra - dokona czynu podobnego do zatopienia pancernika „Gneisenau” u wejścia do portu w Gdyni. Tak aby utrudnić odbudowę zniszczonego kraju, o którym niektórzy mówią, że już jest nie do uratowania…

Brak głosów

Komentarze

Musimy wierzyć ze jest do uratowania!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#358361

- dobrze brzmiący slogan, który powtarzał jakiś czas temu Balcerowicz we wszystkich możliwych mediach - postępuje. Balcerowicz mógł swobodnie wypowiadać swoje "bonmoty" - żaden redaktor nie przerwał mu w pół słowa, czy choćby zadał niezręczne pytanie: czy sprzedaż skrajnie politycznemu inwestorowi (np. Gazprom)to "odpolitycznienie"?
Ostatnie już centralne instytucje polskie są w stadium przygotowań do "reorganizacji", czyli "sprzedaży inwestorowi" - LOT, PKP, Poczta Polska, TVP. Wszystko to wpisuje się w strategię likwidacji państw narodowych i tworzenie regionów.
Zwróćmy uwagę na frazy typu "Europa małych Ojczyzn","autonomia jako najwyższa forma samorządności", "Europa 100 flag" itp.

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#358370

To nie tylko strategia spalonej ziemi ale także strategia małego i dużego sabotażu.
http://maciejsynak.blogspot.com/p/werwolf.html

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#358381

gość z drogi

a więc nie traćmy Nadziei 

serdeczne pozdrowienia z 10

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#358388

Nasze tzw. ziemie odzyskane, w rzeczywistości zrabowane Niemcom, zostały ogołocone przez sowietów w 1945 roku. Zrabowali wszystko, łącznie z torami kolejowymi które rozbierali, ładując na eszelony, pozbawiając całe regiony komunikacji kolejowej. Maszyny rolnicze, traktory i sprzęt domowy podzieliły los kolei. Czego nie wywieźli, to dla czystej przyjemności dzikich ludzi, podpalili. To samo spotkało nasze dwory i pałace, które nie przeszkadzały nawet Niemcom. Dopiero dzicz ze wschodu dopełniła gehenny!. Zapewne dla tego, że człowiek radziecki nie mógł pozwolić na nierówność społeczną. Najlepiej jak nie ma nikt!. Jak w sowiecie.....Piszesz, że Polsce brak lokomotywy?. Jak to!. A Tusk, jako lokomotywa na czeławieczy gaz, to myszka miki?...

Vote up!
0
Vote down!
0
#358387

Nie zostały zrabowane. Zwycięzcy USA, Wielka Brytania i ZSRS ustalały nowy porządek w Europie. Zdecydowano o zmianie wschodnich granic Polski. Zdecydowano o zmniejszeniu terytorium Niemiec i dołączeniu tych ziem do Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#358396

Nam zrabowano Kresy, a Niemcom Prusy Wschodnie i Dolny Śląsk. Pod dekretem o nowym porządku w Europie, podpisał się największy zbrodniarz w historii, Józef Stalin. Dekrety podpisane przez tego zbrodniarza, mają taką samą moc sprawczą, jak te podpisane przez Adolfa Hitlera!....Mogliśmy dawno i wielokrotnie jako naród, te ustalenia zanegować po roku 1989. Nie zrobił tego nikt. Dlaczego?. Polską rządzi czerwone gudłajstwo i kundle na obcych usługach!.

Vote up!
0
Vote down!
0
#358418

mapa Polski z 1939 roku

http://markowa2.flog.pl/wpis/6997569/leksykon-1939--a-to-polska-wlasnie/

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#358491