Niewiedza to ogłupienie

Obrazek użytkownika Jaga
Kraj

"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić do stanu skrajnego ogłupienia" (Satyr).

Część elity władzy i mediów jest przekonana, że dzięki przeprowadzanym od szeregu lat „reformom” oświaty, nasze społeczeństwo jest już na etapie skrajnej niewiedzy, a więc skrajnego ogłupienia. Wobec tego można mu wmawiać różnego rodzaju kłamstwa, których
z powodu braku wiedzy (oraz z lenistwa) nie jest w stanie zweryfikować .
„Naukowcy” z PAN, nie mając zajęć ze studentami, a chcąc się z braku innych osiągnięć czymś wykazać, prześcigają się w pleceniu głupot (za pieniądze podatników). Jedna „mądrala” z pośród nich „wykryła”, homoseksualizm u bohaterów Szarych Szeregów i to na podstawie tekstu prozy literackiej (!). Drugi „profesorek” „odkrył”, że rotmistrz Pilecki, najdzielniejszy człowiek w czasie II Wojny Światowej w Europie, współpracował ze służbą bezpieczeństwa PRL i oskarżał kolegów. Gdyby ten „naukowiec” był historykiem, to by umiał czytać dokumenty i to nie tylko wybrane (przez siebie). On jednak, podobnie jak wcześniej wspomniana, na historii się nie zna, co widać. Inna sprawa, że gdyby tego „profesorka” potraktować tak, jak zbrodniarze ubeccy torturowali rotmistrza Pileckiego, to by oskarżał nie tylko kolegów, ale całą własną rodzinę.
A jeśli Pilecki „dogadał” się z UB, to czemu go zamordowali ? Ale pseudonaukowcom z PAN, nie chodzi o prawdę ale o szkalowanie patriotów polskich, tylko na czyje zamówienie ?... Należy też zapytać, czy jest wielu ludzi już tak skrajnie ogłupionych, którzy w te idiotyzmy uwierzą ?
Nowo powstała komisja (dobrze opłacana) opowiada o Tragedii Smoleńskiej, że winni są piloci i gen. Błasik w kabinie pilotów. Widać, że członkowie tej komisji przeczytali „raport” Anodiny i ich wiedza na ten temat pozostała na takim (rosyjskim) poziomie. Nie wiedzą, że to kłamstwa? Może nawet wiedzą, ale tu nie chodzi o prawdę, tylko o wmawianie naiwnym rosyjskiej wersji wydarzeń. Czy dużo jest takich skrajnie ogłupionych, którzy w to uwierzą ?
Pewien sowiecki szpicel donoszący na Ojca Świętego zataił swą agenturalną przeszłość. Mimo to sąd (no właśnie) uznał go za prawdomównego, uczciwego człowieka. Czy dużo ludzi w Polsce ma szacunek dla takiego wyroku ? i do takiego aparatu sprawiedliwości ? Czy dużo jest takich już skrajnie ogłupionych ?
Przedstawiciele władz i mediów głoszą, że in vitro jest metodą leczenia bezpłodności. Tak mówią, licząc na niski poziom wiedzy biologicznej społeczeństwa. Ta metoda nic nie leczy. Po jej zastosowaniu para nadal nie jest płodna. To jest sztuczne zapłodnienie w laboratorium, do czego nie jest potrzebny lekarz, a bardziej biolog. Lekarz jest potrzebny do wszczepienia kobiecie powstałego zarodka. Pozostałe zarodki w najlepszym razie są zamrażane (może by zamrozić propagatorów tej metody, żeby poczuli, jakie to bezpieczne i przyjemne. Ginekolodzy bogacący się kiedyś na aborcji, po jej zakazie przerzucili się na in vitro, a że mają pieniądze, więc lobbują. Dlatego też o faktycznym, efektywnym leczeniu bezpłodności naprotechnologią w mediach nic się nie mówi. Ludzie obawiają się GMO (genetycznie modyfikowanych organizmów), bo nie wiadomo jakie w przyszłości będą tego skutki. A metoda in vitro ? Czy wiadomo jakie będą jej skutki ? Bezpłodność, jeśli nie jest wywołana aborcją, czy środkami antykoncepcyjnymi, jest wrodzona. Takie rozwiązanie w przyrodzie jest jej obroną przed przenoszeniem z pokolenia na pokolenie wad genetycznych. A in vitro znosi te ochronne bariery. Ale przy stale obniżającym się poziomie wiedzy, można nawet wierzyć w przemianę płci (i to genetyczną !). Kiedyś uczono, że kobieta i mężczyzna nawet chromosomami trwale się różnią, ale któż by o tym pamiętał.! Zwłaszcza nie pamiętają ci już skrajnie ogłupieni. Oni mogą też uwierzyć i w to, że wszystkie „orientacje seksualne” są równoprawne i równocenne dla społeczeństwa, o czym mają teraz uczyć dzieci już od przedszkola. A wolne media takie, jak Telewizja Trwam, są blokowane, więc nikt się nie dowie jaka jest prawda! I można liczyć na dalsze bezkarne ogłupianie społeczeństwa.
W

Brak głosów

Komentarze

... społeczeństwo żyło w niewiedzy i było zmanipulowane. Wówczas z tak ogłupionym można zrobić dosłownie wszystko. Można na przykład doprowadzić do akceptacji przez społeczeństwo związków homoseksualnych i traktować je na równi z heteroseksualnymi. Ale w zamyśle "tfurcuf" jest to tylko pewien etap w doprowadzeniu do... wyludnienia narodu.
Zatem nasuwa się pytanie: - Komu i z jakiego powodu zależy na wynarodowieniu Polski? Dla mnie jest to pytanie retoryczne. A dla Was tu czytających???

Pozdrawiam z 10, Satyr

P.S.
Jaga, - świetny tekst, pobudzający do refleksji. Tak trzymaj :-)   
________________________ 
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)

Vote up!
0
Vote down!
0
#358034

antysemita :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#358093

... twój krótki komentarz może być tylko jedna: patrz - moje motto pod kreską.
A swoją drogą to ciekawe, że ty jako zadeklarowany lewak, - świetnie się orientujesz w temacie.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)

Vote up!
0
Vote down!
0
#358101

wbrew pozorom, jest rozległy i wieloaspektowy. Naukowcy, to taka grupa w której od kilkudziesięciu lat mieszają się ze sobą ludzie mądrzy inteligentni i ambitni z karierowiczami lub "układowcami". We wszystkich możliwych proporcjach. W tej grupie nigdy nie było żadnej lustracji. Mając styczność z pewną ich ilością znam profesorów których tytuły nie wynikają z zasług lecz z układów i z pozorowania wiedzy. Jest też dla mnie zupełnie niewiadome jak w Polsce powstała pewna ilość "naukowców" zajmujących się głównie wspieraniem ideologii gender, która z nauką nie ma nic wspólnego. Tolerowanie tego w PAN rzutuje negatywnie na status tej instytucji. Znam też stosowane wielokrotnie (i skutecznie) nadużycia które pozwalają różnym psychopatom lansować swoje teorie wspierając się tym co ogólnie nazywają "opinią naukowców" nie wyszczególniając których i nie wprowadzając żadnego uzasadnienia głoszonych tez.
Jest tylko problem dla ludzi myślących: wiedza jest tak rozległa że my "maluczcy" nie możemy czuć się "fachowcami od wszystkiego".
"Ja jako ja" mogę tylko obiecać, że w tematyce na której się znam i w której widzę wynaturzenia i kłamstwa będę się starał wskazywać drogę do prawdy. Oczekuję tego również od innych - fachowców w innych dziedzinach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#358042

... naukowcy i... "naukowcy". Ci drudzy zaśmiecaja to środowisko. Wiem coś o tym. Pozorantów jest w nim sporo, a głównie chodzi im o to, aby przeforsować swym autorytetem (czyżby autorytetem?) chore ideologie - chociażby ostatnio się nasilającą ideologię gender.
Odrębny problem, to korzystanie owych "naukowców" w sposób bezczelny ze wszelkiego rodzaju tzw. grantów z UE przeznaczonych na badania naukowe i opracowania nowatorskich rozwiązań high-tech. Bez "układów", pozytywne zaopiniowanie wniosku i otrzymanie grantu jest praktycznie niemożliwe. Znam ten problem z autopsji. Na tym polu trwa dosłownie bezpardonowa walka. Walka o kasę według zasady: minimum wysiłku intelektualnego i maksimum zysku. Ktoś inny wykonuje pracę, a ktoś inny obławia się kasą, dodam - niemałą. A ci, którzy od świtu do nocy pracowali nad projektem, otrzymują... ochłapy z grantów.

Owe "układy" mają pseudo-naukowcy. Ci prawdziwi... klepią biedę i są w mniejszości, co wcale nie oznacza, że nie mają nic do powiedzenia. Wręcz przeciwnie - powinni się wreszcie głośno upomnieć w imię dobra nauki polskiej. Tak, wiem, iż się obawiają utraty pracy. Ale taka jest cena walki z "układem". Kiedy zniszczą "układ", każda szanująca się uczelnia przyjmie ich z otwartymi ramionami i zapewni warunki i środki na pracę naukową z prawdziwego zdarzenia. 

Smutna ta polska rzeczywistość naukowców, ale... niestety - prawdziwa. Nie oznacza to, że tak być musi nadal. Do zmiany na lepsze w polskim środowisku naukowym potrzebna jest:
- po pierwsze, lustracja i dekomunizacja, 
- po drugie, weryfikacja nominacji profesorskich, i odebranie tytułów tym, którzy weszli w ich posiadanie w sposób nieuczciwy, wykorzystując "układy",
- po trzecie, weryfikacja wszystkich władz uczelni państwowych i odsunięcie tych "naukowców z układu" od zajmowania tych stanowisk.      

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)

Vote up!
0
Vote down!
0
#358046

"Kiedy zniszczą "układ", każda szanująca się uczelnia przyjmie ich z otwartymi ramionami i zapewni warunki i środki na pracę naukową z prawdziwego zdarzenia."

Oj, czy nie jesteś zbyt wielkim optymistą? Takich uczelni tyle co kot napłakał, a z kolei w nich na pewno etaty już obsadzone albo daleko od miejsca zamieszkania (to ostatnie dotyczy zwłaszcza pracowników młodych, z większym pensum).

Vote up!
0
Vote down!
0
#358051

"Bezpłodność, jeśli nie jest wywołana aborcją, czy środkami antykoncepcyjnymi, jest wrodzona. "

A to raczej rewolucyjne stwierdzenie.

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#358071

prof Rycho:

Cóż prawda. MAROD nad Wisłą-podzielony od czasu zaborców i ogłupiały. Nobilitowani, najczęściej przez "naukowe układy"-próbują zdominować i nadawać ton! Marny odpór tym pseudo jest stąd, że wybito starannie ELITĘ NARODU, więc i geny najlepsze, które go kreują, by Być WAŻNYM w świecie i Mądrym. Toż to dramat właśnie nauki i sądów w Polsce. Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#358095