Obciach
Ale obciach! - słychać tu i ówdzie i aż serce rośnie, że nie o nas. A jeśli o nas – może nie maleje, ale bije szybciej i niektórym krew zaczyna uderzać do głowy no, bo – wstyd!
Obciach jest wszechobecny, obciach nie zna granic, może tylko natura przed obciachem się broni; widział kto obciachową stokrotkę, leminga albo karalucha? Że co? Że widział? Następnym razem staranniej dobiorę przykłady i będę się upierał: to czynnik ludzki naturę paskudzi, a jak czynnikowi strzeli coś do głowy i orła z czekolady wymyśli - to obciach, że hej! Sam wiem, bo jak kiedyś z kolegą obsadziliśmy działkę ligustrem zielonym w dół, to wszyscy się śmieli z nas - nie z ligustra. Więc dajcie spokój temu ptakowi. Ktoś go wymyślił i ktoś patronował. Nie wiecie z kogo się śmiać?
Obciach czasami relaksuje. W zamierzchłych czasach przyszło mi wystepować w roli przewodnika wycieczek. Debiut był trudny, bo grupę amerykańskich turystów miałem oprowadzić po Łazienkach i przybliżyć historię Pałacu na Wodzie. Łatwo powiedzieć! W przeddzień wycieczki Amerykanom zachciało się Warsaw by night, a ja – zamiast historię w nocy studiować – poszedłem z nimi. Stoimy przed pałacem, króla Stasia i obiady czwartkowe odmieniam przez przypadki, których w angielskim przecież nie za dużo, zamykam oczy i szeptem, z nadzieją, że nikt nie usłyszy: są jakieś pytania? Cholera, są! Właściwie, jedno. Jakiś żujący gumę drągal w kowbojskim kapeluszu wskazuje kciukiem staw za plecami i pyta: a te … łabędzie … to się je?
Obciach ewoluuje. Kiedyś na obciach mówiło się: kwas. Teraz powiedzieć „kwas” – to obciach. Chyba, że powie się: Kwas to obciach. Z tym tylko Kalisz się nie zgodzi, ale on musi – reszta nie. To samo zresztą z Palikotem. Kiedyś młodym obiecał, że im pola marychą obsadzi, żeby tylko poszli głosować. Wtedy był cool! Teraz, po tych numerach z Grodzką, kiedy się kazał im w pary do poloneza ustawiać z Biedroniem … obciach! Już niedługo będzie na tych polach mogł sobie plewić szczaw na politycznej emeryturze. Choć z drugiej strony, bo ja wiem, z młodymi nigdy nie wiadomo. Oni są zdolni do wszystkiego. Obciach, nie obciach, lecz jakby tak Oleksy wygrał Got to Dance – pójdą i zagłosują. Znów dla jaj …
Obciach bywa wręcz niebezpieczny. Był taki jeden co drwił z beretów, bo mu się moher nie podobał. No i co? Dziś coraz głębiej naciąga na uszy tę swoją peruwiańską uszatkę pasterzy lam i modli się by się zmieniła w czapkę niewidkę. Sameś chciał, Donku, sameś chciał!
Jest jeden z tym fenomenem kłopot. My wiemy, gdzie obciach się zaczyna i oni wiedzą. Szkopuł w tym, żeby wiadomo było, kto wie lepiej.
Ja bym się raczej nie napinał. Weźmy na luz i róbmy swoje. A oni? Oni już przecież w piętkę gonią, zachodzą w głowę czemuż to, jak im potencjał tak ciągle rośnie, sondaże lecą w dół.
My swoje wiemy. Czasem jest lepiej, choć na chwilę, oddać pole i puścić przeciwnika przodem.
Zwłaszcza, gdy pole pełne min.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2113 odsłon
Komentarze
Ciekawi mnie
7 Maja, 2013 - 15:01
dalszy ciąg historii z łabędziami? Zapolował i zjadł? ;-)))
Serdecznie pozdrawiam z "10"!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Oj tam, oj tam...
7 Maja, 2013 - 16:33
2 maja to był dzień czekoladowo-różowego "Prezydęta"... To taka nowa świecka tradycja. Szkoda tylko, że przy okazji łamano prawo beszczeszcząc nasze godło i barwy narodowe...
Ale "Bronkozaur" już tak ma i winniśmy raczej uważnie śledzić jego dalsze - wedle mnie - antypolskie poczynania...
Bo tak naprawdę powoli przestaje to wszystko być śmieszne a robi się tragiczne i niebezpieczne dla Polski...
Pozdrawiam z 10-tką
krzysztofjaw
krzysztofjaw
:) weżmy na luz i róbmy swoje...:)ależ właśnie robimy....:)
7 Maja, 2013 - 16:45
gość z drogii to się tylko liczy na dzień dzisiejszy....
nas nie zmienią,nie kupią,bo tak już mamy od zawsze...
a tusku pęka...czapka niewidka bardzo by mu się przydała,bo pustki w Skarbie Państwa co raz widoczniejsze...i jeśli już wciągają do roboty Urzędy Skarbowe,by sprawdzały WSZYSTKO,to jest żle i to bardzo...jeszcze ludziska zabawią sie na wakacyjnym długim urlopie,ale jesienią zęby w ścianę...
nie zazdroszczę tym,którzy przejma po nich władzę...
10 uśmiechnięta...ale czujna :)
gość z drogi