Rambo po polsku czyli "Teoria Chaosu"

"Atak na te dwie znane osoby wzmocniłby efekt chaosu w kraju, do jakiego Brunon K. chciał doprowadzić. W innym planie przewidywał przeprowadzić te akcje w różnym czasie - mówi źródło "GW"."

Logiczny rozbiór drugiego zdania z powyższego cytatu wskazuje, że pierwotny plan zakładał załatwienie wszystkich spraw na raz.

Pasikowski, jeśli nie kiep, ma gotowy scenariusz na nowy film. I nikt nie ma prawa zarzucić mu plagiatu, że niby z "Rambo.Pierwsza krew" zżynał. Całości mogą dopełnić cytaty z jego sławnych "Psów2"

Najeżdża Brunon Warszawę swą czterotonową ciężarówką, wysadza w powietrze Sejm, a następnie przebija się w stronę Ratusza i Studia TVN. Walki trwają wiele godzin a funkcjonariusze policji i służb padają jak muchy pod morderczym ogniem prowadzonym przez Brunona z przedwojennego pistoletu.

W całej Warszawie panuje chaos, który jest powstrzymywany jedynie dzięki śmiałym decyzjom HGW. Niemałe zasługi na froncie walki z chaosem oddaje także MO, która przeprowadza wywiady "na żywo".
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie...

Tu następuje przebitka... więzienna cela, Brunon, grany przez młodego Stuhra, dokonuje spowiedzi:

- I wlazłem na komin elektrociepłowni niedaleko ratusza i odstrzeliłem jej łeb...

- Potem koło studia przechodziłem i patrzę, a ta kobita tam wywiad robi.. no i ten wywiad tak już do połowy zrobiony... To ja mówię: „To ja w Warszawie chaos robię a ty tutaj w studio z politykami wywiady urządzasz?” No to ci mówię, to tak jak stałem, tak ją jebłem młotkiem...

Kumpel spod celi, grany przez Opanię, mówi:

- Dosyć, jutro dokończysz.

Na to Brunon:

- Niemożliwe... jutro mnie nie będzie

Wchodzi seryjny samobójca na widok którego Brunon rozpaczliwie krzyczy;

- Panowie! Jeszcze zdjęć na Naszą Klasę nie wstawiłem!