Fałszywe tabliczki

Pisze się w prasie, ze pomylono tabliczki na trumnach, ale to kompletna bzdura.

Ciała oznaczono [numerami]. Później były rozpoznawane - po rozpoznaniu ciału przyporządkowano [nazwisko].

Jeśli sekcje wykonano przed rozpoznaniem to [papiery] z sekcji dotyczyły [numeru] ciała, jeśli po rozpoznaniu to papiery sekcji dotyczyły [nazwiska] i być może [numeru] ciała. W każdym razie papiery sekcyjne przyporządkowano [nazwisku].

Teraz

Ciała złożono do trumien i trumny opatrzono [tabliczkami z [nazwiskami]]

CZYLI [papiery] przyporządkowano do [tabliczki z [nazwiskiem]].

Jeśli więc OD TRUMNY ODPADA [TABLICZKA Z [NAZWISKIEM]] i zostaje przybita/zamieniona z inna trumna TO [papiery] „idą razem” z [tabliczką z [nazwiskiem]] - nie ma wtedy możliwości logicznej powzięcia decyzji o ekshumacji na podstawie papierów i (ich niezgodności z) ciałem w trumnie, bo w rzeczywistości nikt nie wie, jakie ciało jest w trumnie a papiery z tabliczka się zgadzają!

Tutaj prokuratura lub dziennikarze ewidentnie mataczą.

Prokuratura musiała mieć jakieś inne poszlaki do powzięcia decyzji o ekshumacji!

Ciekawe jakie?