Dwadzieścia trudnych lat "niekoszernego" radia

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Można się spodziewać, że polskojęzyczne media znowu oszukają Polaków podając informację, że na placu Jasnogórskim zebrało się kilka tysięcy zwolenników Radia Maryja. A prawda jest taka, że corocznie zapełnia plac co najmniej 400 tysięcy katolików, dla których RM jest nie tylko rozgłośnią umacniającą wiarę katolicką, ale przede wszystkim rozgłośnią będącą ostoją polskości i patriotyzmu. W związku ze zbliżającą się XX pielgrzymką Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę 7 lipca, w dowód wdzięczności Pani Jasnogórskiej za 20 lat istnienia tej rozgłośni, należy się parę zdań refleksji. Dwie dekady funkcjonowania i rozwoju tej stacji warte są zastanowienia się, co spowodowało, że RM stało się fenomenem i dlaczego jest tak groźne dla rządzących w Polsce „platformersów”, „palikociarni”, a także wcześniej rządzących postkomunistów? Gdzie te „wspaniałe” czasy, kiedy Gazeta Wyborcza wraz z innymi satelickimi mediami była pupilką rządzących, wyrocznią, alfą i omegą? Gdzie podział się ten świat, w którym wszystko, co miało być uważane przez ogół Polaków za mądre i postępowe, – musiało zdobyć certyfikat, „koszerności” wydany przez Adama Michnika? Nawet pamiętna słynna rozmowa Rywin-Michnik zawierała zwrot, w którym znany producent filmowy zapewniał, że w razie objęcia prezesury w Polsacie, – zadba o jej „koszerność”.  

     Gdzie podział się mocarz nad mocarze, naczelny Gazety Wyborczej i mianowane przez niego autorytety? Wygląda na to, że tamte czasy powoli odchodzą. Miejmy nadzieję, że na zawsze. Dzisiaj pozostała im tylko złość, coraz większa bezradność i stała od dwudziestu lat niechęć czy wprost nienawiść do Radia Maryja. Przez te wszystkie lata trwały skoordynowane ataki na ojca Rydzyka i jego dzieło. Nie przebierano w środkach. Od kłamstw, paszkwili po iście ubeckie filmy kręcone zza węgła, kręcone z ukrytych kamer, – trwała bezprecedensowa akcja tępienia rozgłośni Redemptorystów. W archiwum RM jest zgromadzonych ponad 100 tysięcy szkalujących i kłamliwych artykułów na temat rozgłośni i jej założyciela. Nie była to walka o rynek reklam gdyż jak wiadomo, – Radio Maryja takowych nie nadaje. Chodziło i chodzi cały czas o coś ważniejszego. Media z Torunia okazały się być ...„niekoszerne”!!!

     Dwadzieścia lat temu pojawił się ktoś, kto śmiał mieć inne poglądy niż powszechnie obowiązujące. Ktoś odważył się dopuścić na antenę ludzi ze świata polityki czy nauki, którzy przez „postępową lumpen-elytę” i zastępy „użytecznych durniów” zostali „odstawieni na boczny tor” i skazani na zapomnienie. Radio pełni rolę środka wzajemnego komunikowania się – na dodatek dopuszcza do głosu szarych ludzi z prowincji, którzy telefonując do radia mogą wymieniać poglądy z zaproszonymi do studia gośćmi. A to już nie mieści się w żadnych ramach poprawności politycznej, jakie prezentuje Gazeta Wyborcza. Raz wyśmiewana, innym razem ostro atakowana rozgłośnia zdobywa coraz szersze kręgi słuchaczy.          Dziś jesteśmy świadkami złamania monopolu medialnego i politycznego środowisk Ordynackiej, Magdalenki i „Okrągłego stołu”. Monopolu złamanego głównie przez ignorowanych i wyśmiewanych Polaków, – zakwalifikowanych przez nich do Polski „B”. To oni nazwani prześmiewczo moherowymi beretami, swoimi systematycznymi datkami na RM i TV Trwam przyczynili się głównie do złamania tej medialnej dyktatury. Środowisko GW czyni rozpaczliwe próby, aby położyć kres rozwijającym się niezależnym mediom. Oszczerczo publikują, iż Radio Maryja zagraża jedności polskiego Kościoła. Dlatego też powinien wkroczyć w to Watykan. Wiele artykułów miało sugerować, że cały Kościół potępia działalność ojca Rydzyka, co mija się zupełnie z prawdą. Co rusz jesteśmy bombardowani informacjami o oburzeniu hierarchów. Wiemy już doskonale, którzy z nich są najbardziej niechętni Radiu Maryja. Chodzi o tych samych, którzy „produkują się” systematycznie na łamach Gazety Wyborczej czy w komercyjnej stacji TVN, Polsat, a ostatnio coraz częściej i w publicznej telewizji jako „eksperci” od katolicyzmu w Polsce. Katolicka rozgłośnia zdaniem „salonu” nie powinna zajmować się polityką. Oczywiście inne media wyznaczone przez to towarzystwo mają na to przyzwolenie. Politykować może Tygodnik Powszechny z księdzem Bonieckim. Może to czynić biskup Pieronek, czy stały komentator polityczny – ksiądz Kazimierz Sowa i to najlepiej na łamach i w duchu Gazety Wyborczej. To środowisko Adama Michnika przecież musi decydować, kto i jak z przedstawicieli Kościoła wypowiada się na tematy ważne i polityczne. To oni rzucają na odcinek polityki wyselekcjonowanych pasterzy.

     Gdyby taka afera sprzed lat jak „Stella Maris” zdarzyła się ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, a nie pupilowi GW arcybiskupowi Gocłowskiemu, – to byłby już niechybny koniec „niepokornego” zakonnika. Hieny rzuciłyby się ze wszystkich stron. Nie trzeba już by było uciekać się do kolejnych perfidnych kłamstw i oszczerstw. Miano by jak na tacy grzech i godne potępienia przestępstwo. Obojętnie, jaka jest subiektywna opinia każdego z nas o toruńskiej rozgłośni, to trzeba przyznać że podcięcie nóg wszechobecnej poprawności politycznej należy powitać z radością. Trzeba też podkreślić, że przetrwanie i rozwój RM, TV Trwam czy Naszego Dziennika - to ocalenie wolności słowa. Ze wszech miar warte by było, aby niechętni tym mediom lub ci, którzy wyrobili sobie o nich zdanie na podstawie zmasowanych ataków, pomówień i fałszywych oskarżeń – choć raz posłuchali tych stacji, bądź przeczytali kilka artykułów z ND, – aby obiektywnie je ocenić.

0
Brak głosów

Komentarze

i jeszcze więcej :)))
___________________________
jam... z tego, co mnie boli

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

#271203

 Kiedy prawie dziesięć lat temu bezpowrotnie wygoniłem ze swojej chałupy telewizor, pozostało mi tylko małe radio.Od dziesięciu bez mała lat słucham "Radia Maryja".Tylko tego radia.Wcześniej wydawało mi się,że jestem na tyle rozgarnięty,że grzebiąc w mediach,sam dokopię się prawdy.To mi się tylko tak wydawało,bo dopiero kiedy postawiłem na rozgłośnię o.Rydzyka wszystko zaczęło nabierać realnych kształtów.         Pół roku temu koleżka ściągnął mi z Allegro za cztery stówy laptopa,powiedział, którym przyciskiem włączyć,pokazał kilka funkcji i zostawił mnie z tym.Jak małe dziecko w środku głębokiego lasu.Choć czasami chcę to wywalić przez okno,jestem nadal bardzo dzielny,bo jakoś to do kupy ogarniam.Bo chcę w przyszłości stać się pożyteczny.Ale tęsknię do tego luksusu,na który mogłem sobie wcześniej pozwolić.W ciszy swojej jaskini móc wsłuchać się w klimat "Radia Maryja".

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#271243

Athina

ale radio już tylko nastawione na RM ,żadna szczekaczka nie ma prawa zaszczekać w moim domu i samochodzie , a i ja bedę jak Pan Bóg pozwoli w gronie tych "kilku" tysięcy zaopatrzona w dobrej klasy aparat fotograficzny z 8-mio gigabajtową karta  na wszelki wypadek , gdyby jakaś łajza z zaprzyjażnionych mendiów znów miala być pobita przez pielgrzymów .... co i nnym radzę -znaczy zaopatrzyć się w sprzęt i patrzeć na łapy wyrobników rusko-niemiecko- izraelskich

Vote up!
0
Vote down!
0

Athina

#271265

... i świetnie sobie radzisz.
Napisałeś, cyt. "(...) Bo chcę w przyszłości stać się pożyteczny".
Ty już od dawna jesteś użyteczny. Chyba, że chcesz być jeszcze bardziej użyteczny. A... to proszę bardzo. Ludzkie możliwości są podobno nieograniczone.

Pozdrawiam i do zobaczenia
na Jasnej Górze 7 lipca.

Satyr

Vote up!
0
Vote down!
0
#271276

 Długi trzeba spłacać,a że mój nie jest przykry...Czasami tylko potrafi zmęczyć.

 Dziękuję za dobre słowo.

 Pozdrawiam i w miarę moich możliwości, do zobaczenia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#271286