Drzemie w nas potrzeba wspólnoty narodowej...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Witam
 

Zakończył się udział Polaków w Euro2012. Naprawdę szkoda, że nie gramy dalej, ale te mistrzostwa pokazały coś bardzo optymistycznego: drzemie w nas potrzeba wspólnoty narodowej. Te miliony kibiców w barwach biało-czerwonych, te flagi na samochodach i na balkonach mieszkań, te śpiewy, te poczucie przynależności do narodu polskiego, te podświadome poszukiwanie własnej tożsamości... i radość, że tworzymy tak wspaniałą i tolerancyjną dla innych społeczność. Tego nie można zmarnować!
 

Udowodniliśmy jako naród, że  kreowany od wielu lat na świecie nieprawdziwy obraz Polski jako zaściankowej, ksenofobicznej, zawistnej, nacjonalistycznej, antysemickiej, itp., jest fałszem a rzeczywistość jest zupełnie odmienna. Przy okazji Euro2012 milion obcokrajowców przekonało się i dalej przekonuje się, że jesteśmy zupełnie inni od tej wstrętnej syjonistycznej i antypolskiej międzynarodowej nagonki na nasz naród i Polskę.
 

Ten prawdziwy obraz naszego narodu, o którym przekonuje się świat, budził i budzi przerażenie w odpowiednich kręgach. Stąd próbowano sprowokowania zamieszek. Prowokacja się nie udała i jeszcze raz potwierdziła naszą, polską i narodową odpowiedzialność. Osobiście uważam też, że cała ta akcja / prowokacja - z jednej strony - była inspirowana w Polsce przez środowiska międzynarodowo etnicznie związane z michnikowszczyzną a - z drugiej strony - była potrzebna rządowi do wprowadzenia ograniczenia wolności zgromadzeń i totalitaryzacji władzy, co w kontekście ewentualnego kryzysu pozwoliłoby na utrzymanie tejże władzy. Stąd "pomyła" B. Obamy i film BBC, antypolskie wypowiedzi jakiejś dziennikarki na blogu oskarżającej nas o współmordowanie Żydów podczas II WŚ, wmawianie nam antysemityzmu i rasizmu. Stąd też bezpośrednie zachęcanie Rosjan do przemarszu przez HGW i tworzenie przez media samospełniającej się zapowiedzi zamieszek. Stąd też prowokacyjna obecność też J.K. Mikke a także wcześniejsze aresztowania kibiców, np. Starucha, który skutecznie wcześniej neutralizował prowokacje do burd i zamieszek... Poza tym oczywiste jest również, że Putinowi w jakiś sposób zależało na zdezawuowaniu sukcesu Euro 2012 ze względu na Ukrainę i jej możliwość zbliżenia się do zachodnioeuropejskiej strefy wpływów. Niemniej sądzę, że bardziej chodziło mu o odwrócenie uwagi publicznej Rosjan od marszu jego przeciwników w Moskwie i dalszą kreację siebie jako "ojca narodu" (przyjazd wysłannika). W tym kontekście należy też potraktować jego telefon do Tuska. Ponadto chodziło też o dalszą wasalizację Polski i potwierdzenie dla świata, że już jest "putinowska". Jednak zamieszki chyba tak naprawdę potrzebne były naszym prymitywnym włodarzom, których władza opiera się tylko na atomizacji i antagonizowaniu społeczeństwa.
 

Na szczęście Polacy okazali się godni tolerancyjnych oraz gościnnych przodków i nie dali się sprowokować... Pomimo usilnych starań włodarzy III RP nie zatraciliśmy naszej narodowej tożsamości i narodowych, tradycyjnych cech. Jako wspólnota znów odkryliśmy jak ważna dla nas jest biało-czerwona Polska.
 

Mistrzostwa Europy dalej trwają i pokazują też jeszcze coś innego... Patriotyzm, poczucie wspólnoty narodowej, narodowe i pozytywne nacjonalizmy są dalej powszechne w Europie i tak naturalne oraz pożądane przez ludzi, jakimi były od przeszło 1000 lat istnienia narodów i państw europejskich. Całe te mistrzostwa to przecież "hulające demony patriotyzmu i nacjonalizmu" obejmujące wszystkie kraje biorące w nich udział. Radośni i tolerancyjnie kibice wszystkich drużyn, wymalowani w barwy narodowe, niosący narodowe flagi, śpiewający narodowe pieśni i narodowe hymny... wszystko narodowe i odrębne dla każdego narodu europejskiego. Ani jednej europejskiej flagi wśród kibiców, nikt nie śpiewa europejskiego hymnu "Ody do radości", nikt nie maluje się w żółte gwiazdki na niebieskim tle... To musi być gehenna dla internacjonałów, koszmar dla zsocjalizowanej i zinstytucjonalizowanej UE oraz bezpaństwowców wszelkiej maści, tragedia dla rodzimego środowiska michnikowszczyzny i lewaków oraz globalistycznej międzynarodówki NWO...
 

Dzięki Euro2012 przekonujemy się, że Europa dalej jest narodowa i patriotyczna, że warto być narodowym patriotą... bo jest to naturalne i będzie zawsze integralna częścią cywilizacji europejskiej...
 

Bądźmy więc dumni z Polski, tolerancyjni dla innych i niech nasze biało-czerwone serca - dla wielu odkryte dopiero dzięki Euro2012 - pozostaną takimi każdego dnia roku...
 

Pozdrawiam
 

P.S.
 

Dla tych internacjonalistycznych komuno-syjo-globalistów i Komisji Europejskiej najlepiej by chyba było, aby każdy z każdym na naszym Euro lał się po mordzie. Wtedy zapewne zawnioskowaliby do UEFA o rezygnację z organizacji takich mistrzostw a także a'priori wszystkich narodowych turniejów sportowych rangi międzynarodowej... ;) Wszak marzy im się bezwolna masa spauperyzowanych i bezmyślnych, bezpaństwowych obywateli świata, którymi tak łatwo mogliby zarządzać..

 

Brak głosów

Komentarze

więc przyznaję 10/10.

Vote up!
0
Vote down!
0
#266491

Też nie mam wyjścia i dziękuję :)

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#266495

Euro 2012 to igrzyska. Fiesta. Zabawa. Cyrk. Jak kto woli.
Te polskie flagi, twarze wymalowane na barwy narodowe, na głowie pióropusze biało-czerwone - to wszystko jest dla mnie zbyt płytkie, aby się tym cieszyć.
No, chyba, że choćby na 11-go listopada i 3-go Maja w każdym polskim domu powiewałaby flaga narodowa. Gdybym je widziała w części samochodów - też by mi to nie przeszkadzało.
Igrzyska mnie interesowały o tyle, o ile, bo z jednej strony w sukces Polaków nie wierzyłam, a z drugiej trzymałam za nich kciuki. Aż tyle we mnie nie umarło.
Wspólnotę narodową powinniśmy poczuć (i tak się częściowo stało) w dniu 10-go kwietnia 2010. Tylko potem, tym którym jest generalnie wszystko jedno, lub są blisko tych, co u koryta - szybko to przeszło lub/i udało im się zrobić wodę z mózgu opowieścią, że tupolew zahaczył o brzozowy patyk, który chciał zerwać w locie pijany gen. Błasik...
Własnie poczucia wspólnoty mi zabrakło do przeżywania igrzysk Euro 2012.

Vote up!
0
Vote down!
0
#266503

Choć mało mam wspólnego z kibicowaniem jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej, to muszę stwierdzić, że nie zauważyłem wśród polskich kibiców wstydu wobec barw narodowych. Wręcz przeciwnie.

Tyle, że moim zdaniem, polscy kibice - wzorem innych kibiców na całym świecie - traktują barwy narodowe lekko, żeby nie rzec jarmarcznie. Czym innym jest bowiem używanie flag narodowych, transparentów w barwach narodowych, etc., a czym innym jarmarczne gadżety związane ze strojem lub malowanie skóry.

Znaczna część polskich kibiców - sądzę, że raczej tych "niedzielnych" - nader łatwo przejęło pewną światową modę. A moda ta wcale mi się nie podoba. To dla mnie moda plemienia, a nie narodu.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#266518

O bezpaństwowej tłuszczy marzyli wszyscy ideolodzy komuny poczynając do Marksa, Engelsa, Lenina, Trockiego, Stalina...... i marzą dzisiejsi krawaciarze lewackiej jewropu.

Czy widzieli oni słynny już gest Kozakiewicza z Moskwy?

Nie?

To niech sobie przypomną i zobaczą.

 

 Pozdrawiam,

Obibok na własny koszt ====================================================== Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#266515

A'propos biało-czerwonej -

- czy natychmiast po Ojro 2012, obnoszenie się z polską flagą będzie już przejawem faszyzmu i wyssanego z mlekiem, pijanych polskich matek, antysemityzmu ?!

SASANTI 026 | 17.06.2012 15:58 @sasanti

@sasanti

Nie. Tak było właśnie przed Euro 2012 - na tym polegał duch tych imprezek "patriotycznych" Kaczyńskiego.
Coś jak w Niemczech po zmianie władzy w 1933 roku.

Euro spowodowało, że polska flaga i barwy narodowe znów są właśnością wszystkich Polakóa i już nikomu nie damy ich zawłaszczyć.

RENATA RUDECKA-KALINOWSKA 109850159 | 17.06.2012 16:13

@Renata Rudecka-Kalinowska 16:13

Czy mam rozumieć, że to faszystowska imprezka ( taką melodię intonował też Blumszajs ) ? - no bo las biało-czerwonych w rękach Polaków :

http://www.youtube.com/watch?v=8zDBR-ikjIA

SASANTI 026 | 17.06.2012 19:56

Tak. To jest faszystowska imprezka.

RENATA RUDECKA-KALINOWSKA 109850159 | 17.06.2012 20:15

@Renata Rudecka-Kalinowska 20:15

PO tym stwierdzeniu jest pani dla mnie i milionów Polaków polskojęzyczną szmatą.
Bez respektu !

Żegnam.

SASANTI 026 | 17.06.2012 20:25

_________________

... odnosze wrazenie, ze za tym, na polska modle pisanym nazwiskiem (RR-K) kryje sie propagandowy team.

Vote up!
0
Vote down!
0

veri

#266528

Podziękowania! :-) Sasanti! Brawo!!!:-))).
Pozdrawiam
PS.Jaki tam team...to małżeństwo. Renata (Stefcia) Rudecka i jej mąż, ordynat Kalinowski! :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#266533

]]>]]>Mąż RRK-i.

Kabaret i Zespół Anawa (1968) - w niepełnym składzie:
Zbigniew Wodecki, Tadeusz Skowron, Marek Grechuta, Tadeusz Kalinowski, Ziemowit Pawluśkiewicz, Adam Pasternakiewicz
Foto: Harry Weinberg/FOTONOVA

Coś jeszcze o Rudeckiej ?

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?

Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#266568

Poważnie? Niezłe...:-)))

Pozdrawiam

PS. Nie jestem z Królewskiego Grodu, to nie łapię. ;-)Nie jestem też z S24, to nie łapię tym bardziej. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#266577

Gratuluje bardzo trafnej oceny na temat prowokacji jaka miala miejsce podczas Euro. Boje sie jednak, ze to jeszcze nie koniec i mysle, ze trzeba sie trzymac na bacznosci dopoki "kibice" wiadomego pochodzenia nie opuszczcza kraju.

Jesli chodzi o patriotyzm to byc moze, w znacznej mierze, jest on plytki i na pokaz, ale nalezy wlasnie tearz wykorzystac momentum i kontynuowac w tym duchu, zarazem dodajac do tego patriotyzmowi znacznie glebsze wartosci. Mozna to zrobic jedynie poprzez edukacje, szczegolnie ludzi mlodych. Nie mozna dac sie zastraszyc krzykaczom, trzeb akrzyczec jeszcze glosniej.
Bardzo niepokojace jest zonglowanie slowami "patriotyzm" i "nacjonalizm", jakby te dwa slowa byly synonimami a nie reprezentowaly zupelnie odmiennych wartosci. Od nacjonalizmu bardzo blisko do faszyzmu, podczas gdy patriotyzm nie ma z tymi pojeciami niemalze nic wspolnego. Z wszelakich dyskusji na polskich forach publicznych moznaby wyciagnac zupelnie inny wniosek i tu wlasnie stoi zadanie przed patriotami, ludzmi wyksztalconymi i swiadomymi aby uniemozliwic wrzeszczaceym pieniaczom zbeszczesczabie najwyzszych wartosci. To samo odnosi sie do religii: wiara w istote wyzsza jest utozsamiana z zacofaniem i ciemnota, noszeniem krzyza i flag i - patriotyzmem. Tym, ktorzy stosuja skroty myslowe, wniosek nasuwa sie taki, ze tylko ludzie ciemni i zabobonni sa patriotami a patriotyzm to niemalze to samo co faszyzm, a wiec chcac byc swiatlym i postepowym, lepiej byc kosmopolita niz kochajacym ojczyzne Polakiem. Od nas wszystkich zalezy, aby ten obraz zmienic poprzez ukazanie bledow tego typu rozumowania. Patrioci nie moga dluzej milczec.

Lotna
"Question everything. Trust no one."

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#266558