Dzikie pola internetu - z Archiwum

Obrazek użytkownika Anonymous
Blog

"Polowano w portalach dyskusyjnych na ludzi jakby na wilki lub suhaki. Polował, kto chciał. Człek nie doceniony przez wyborców chronił się do Internetu, rządowy pasterz trzód strzegł, wolnościowy rycerz przygód tam szukał, łotrzyk łupu. Pisowczyk Peowca, Peowiec Pisowczyka. Bywało, że i całe watahy broniły trzód przed tłumami napastników. Sieć była pusta i pełna zarazem, cicha i groźna, spokojna i pełna zasadzek, dzika od Dzikich Idei, ale i od dzikich dusz.
Czasem też napełniała ją wielka wojna. Wybory! Wówczas płynęły po niej jak fale czambuły partyjne, pułki rządowe, to chorągwie polskie lub całkiem nie polskie; nocami rżenie prześmiewczych blogerów wtórowało wyciom trolli, terkoczące liczniki otwarć i milionowy stukot klawiatur leciały aż do nieba telewizji i ku tajnym kancelariom gdzie analitycy …”

Trochę zmasakrowałem tekst Sienkiewicza, ale to dla jasności i pro publico bono.

Krótko.

Blogerzy i komentatorzy zaczynają w Internecie wybijać się na niepodległość. Ostatnio odbyta krwawa wyborcza wojna jakby otrzeźwiła zwaśnione strony.

Coraz więcej kontestacji politycznej rzeczywistości, na dodatek ponad podziałami wynikającymi z partyjnych zacietrzewień. I już nie tylko narzekanie gnuśnych marudów obrażonych na cały świat.

Coraz częstsze próby kreowania własnych wizji, gromadzenia ludzi wokół różnorakich akcji.

Już trudniej mediom głównego nurtu narzucać kierunek i ton rozważań na blogach i w komentarzach.

Widać jak ludzie nabierają przekonania do tego co robią. Już nie szukają akceptacji wielkich, coraz rzadziej także obrażają by zwrócić na siebie uwagę.

Tworzą się zupełnie nowe konstrukcje wzajemnych sympatii, a przede wszystkim tworzy się zupełnie nowa grupa, niby poza mediami i polityką, ale jednocześnie sama będąca i tym i tym naraz.

Nie przypadkiem zacząłem od tego kawałka z „Ogniem i mieczem” ponieważ właśnie tu i w tej chwili jesteśmy na Dzikich Polach.

Spójrzcie na harcowników politycznych jak zaczynają swych umyślnych wysyłać albo już nawet własnymi osobami raczą nas skromnych zaszczycić.

Tyle tylko, że ten młyn jest nasz i tak naprawdę to sobie mogą popatrzeć przez dziurkę od klucza na to co się w środku wyprawia.

Co popatrzą, odchodzą zadowoleni, że to niegroźne, że naiwne, że jacyś tam nawiedzeńcy wirtualni.

I dobra nasza jeśli takim okiem na nas patrzą ci z „reala”

Jest to jedna z najgrubszych pomyłek jakie mogą się przydarzyć politykowi czy medialnemu naganiaczowi bo tak naprawdę to oni żyją w „wirtualu” nie my!

My żyjemy w jak najbardziej realnym świecie a to, że kontaktujemy się za pomocą Internetu ma niby czynić z nas byty wirtualne?

To w nich jest tyle realności co uda się im z nas wydusić.

A tu Dzikie Pola i nikt gwarancji nie daje co z nich wyjdzie za chwilę.

Może być tak, że za chwilę te realnie rozwielmożnione polityczne gęby będzie można opisać słowami pana Sienkiewicza.

„…mówiono także, że politycy snując się po Sieci zastępują drogę internautom jęcząc i prosząc o znak krzyża świętego. Między nimi trafiały się upiory, które goniły za ludźmi wyjąc. Wprawne ucho z daleka już rozeznawało wycie upiorów od wilczego.”

Ile jeszcze czasu potrzeba? W tej chwili jest godzina 21:01, dnia 18 kwietnia, Roku Pańskiego 2008. A przecież:

„Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia”

Nawet się zgadza bo zima, dziwnie ciepła była!

0
Brak głosów

Komentarze

Tekst pikny formalnie i w dodatku słuszny.

A ja zaczął dawać szóstki, co bo co się będę, skoro wszyscy tylko szóstki dają...

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2665

Bazar, nasz bazar to przyjemność. Bazar to także ...wolność! Tam nic nie muszę! Chcę poharcować to udaje się na Dzikie Pola! Tam mam przed sobą tylko leminga, którego czasem wspomaga, ratuje nieuczciwy, zapryszczony POhaniec admin!
Mam ochotę to kupię. Zechcę to sprzedam! Potarguję się! Zechcę napiszę! Nie uznaję "świętości", "autorytetów" profesorów florenckich, bawarskich czy majcherkowych!
Zagadam! pochwalę, zganię , zadrwię a nawet przykopię jak na to zasługuje!
I żaden presse, springer czy orkla mi nie powie co mam pisać albo, że mnie zwalnia!
I to ich boli! Nasza wolność! Nasza niezależność!
My ptaszki wolne! Oni zawsze/ prawie zawsze/ w klatce!
pozdr
* wyłączając lemingi!/ ale czy to też ptaki??/

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#2680