Prezydent, Premier, Minister Finansów, ksiądz biskup Pieronek i pytania o uczciwość.

Obrazek użytkownika Recenzent JM
Kraj

Trwa ostatni tydzień wielkiego postu. Najwłaściwszy okres do przeprowadzenie rachunku sumienia (oczywiście dla tych, którzy jeszcze je mają). Ksiądz biskup Pieronek, jako dobry duszpasterz, zaleca Jarosławowi Kaczyńskiemu spowiedź. Rzecz jak najbardziej słuszna przed Wielkanocą. Dziwić może jedynie to, dlaczego tylko jemu? Przecież ksiądz biskup wie, że w tym roku z rekolekcji zrezygnowała cała, tak umiłowana przez niego Platforma Obywatelska. Nawet „nieuzbrojonym” okiem widać, ze coraz bardziej oddala się od Boga. Jakoś nie zauważyłem, by ksiądz biskup starał się temu zaradzić. Może by ich przynajmniej zachęcił, by skorzystali z sakramentu pokuty. Chociażby tylko na „Onecie” albo w „TV-enie” (mam na myśli oczywiście nie spowiedź, ale zachętę). Chyba zgodzicie się ze mną, że spowiedź przydałaby się całej klasie politycznej. Uczciwa – z rachunkiem sumienia, szczerym wyznaniem grzechów, postanowieniem poprawy i pełnym zadośćuczynieniem. Na dobry początek parę myśli do zastanowienia – nie tylko dla polityków, ale i dla nas wszystkich.

Czy uczciwemu politykowi wolno kłamać? Czy uczciwy polityk może okłamywać swych wyborców? Czy uczciwemu politykowi wolno oszukiwać naród i czy naród powinien to oszustwo wybaczyć?

Te pytania, mimo, że retoryczne, pobudzają do zastanowienia. Już pierwsza pojawiająca się myśl wyłapuje tu jakiś dysonans. Czujemy, że coś tu ze sobą nie współbrzmi. Jak to? – Chciało by się zawołać. - Uczciwy polityk? Zgoda – pomińmy na razie słowo „uczciwy” i pozwólmy myślom dalej pracować. Nie wiem, czy kiedyś zastanawialiście się nad tym, dlaczego nas nie dziwi, gdy jakiś polityk skłamie, nawet taki polityk przez duże „P” - z grona tych, którym powierzamy najbardziej honorowe stanowiska w kraju. Przecież my nie tolerujemy nawet tych mało znaczących, niespełnionych obietnic u osób żyjących blisko nas. Obietnice bez pokrycia odbieramy jako brak honoru i zwyczajną nieuczciwość. Zaś na niespełnione, decydujące o naszym życiu czy majątku obietnice polityków reagujemy wzruszeniem ramion. Zbywamy to stwierdzeniem, - ci „oszuści” zawsze tylko obiecują. Czy oni mają glejt na niehonorowe i nieuczciwe postępowanie? Pomyślcie, jaka byłaby Wasza reakcja, gdyby ktoś Was oszukał w pracy, sklepie, na ulicy - choćby tylko na parę złotych. Co powoduje, że nie darujemy nawet drobnego oszustwa cwaniaczkowi z tramwaju, a na zabierane nam przez polityków tysiące złotych potrafimy machnąć ręką?

Dlaczego kłamstwo, oszustwo, brak honoru, czy nieuczciwość polityka razi nas jakby mniej? Dlaczego im wolno więcej? Czy wybieraliśmy ich do tego, by nas okłamywali i oszukiwali? To dlaczego wybieramy ich ponownie? Czy polityk musi być nieuczciwy?

Dlaczego im na to pozwalamy? Czy z nami jest coś nie tak?

Szef PO, jeszcze przed wyborami w świetle kamer zapewnia, że jak jego partia zwycięży w wyborach, to będzie obniżać podatki. Wszystkich zapewnia o niesłychanie wysokich standardach partii, składa dziesiątki obietnic bez pokrycia itd. Pamiętacie jeszcze te baseny przy drogach, te powracające z Irlandii rzesze młodych emigrantów albo jak straszono nas benzyną po 5 zł za litr, jeśli nie oddamy władzy w ich ręce? Pamiętacie te zapewnienia o miłości? Po zwycięstwie zaś rozpoczyna się „dorzynanie watach”, przejmowanie wszystkiego, co ma jeszcze jakąś wartość. Z hasłami miłości na transparentach wiedzie się swoich zwolenników na bezwzględną walkę z opozycją. A podatki – się podnosi. Benzyna – chwalić Boga, jeszcze jest. O cenie nie napiszę, bo zanim bym ją wystukał na klawiaturze i wpuścił do sieci, to już byłaby pewnie nieaktualna. Efekt? Kolejne wygrane wybory.

Czy coś z nami - wyborcami jest nie tak?

Premier rządu, który przed wyborami głosił tezę, że o podniesieniu wieku emerytalnego w jego ugrupowaniu nikt nie myśli, już po wyborczym zwycięstwie - w pierwszym wystąpieniu w parlamencie ogłasza, że to konieczność - 67 lat, albo śmierć. Pomyślcie – rząd chce zabierać mężczyznom przez dwa lata (a kobietom przez 7 lat) wypłatę ciężko zapracowanych emerytur. Ile to jest kasy? Czy w swoim życiu ktoś kiedykolwiek „orżnął” Was na więcej? Nie chcę wspominać w tym momencie o tzw. emeryturach częściowych, bo z założenia w tej notce miało być refleksyjnie, a nie śmiesznie. Dlaczego w tej sprawie Premier przed wyborami wprowadził wyborców w błąd? On nie rozumie nawet w czym problem. Jak to wprowadził w błąd? Przecież, gdyby o tym powiedział, to ludzie by na niego nie zagłosowali. Mrożek ze swoją pisaniną przy Premierze Tusku to nawet nie „Pan Pikuś”. I czy ktoś domyśliłby się sam, bez pomocy rządowych mediów i bez podpowiedzi Premiera, że to „orżnięcie” nas - to dla naszego dobra? Parafrazując naszego niedościgłego erudytę i zarazem mistrza ortografii (Pana Prezydenta) – przyszedł św. Franciszek i dla naszego dobra nam zabiera, bo mamy za dużo.

Jeśli myślicie, że Premier osiągnął w tym momencie już szczyt swojej hipokryzji, to muszę Wam uświadomić, jak mało wiary pokładacie w Premierze swojego kraju. Wstydźcie się, chociaż na pocieszenie dodam, że potrafię Was zrozumieć. Też bym tak myślał, gdybym się nie przemógł i w tym momencie wyłączył telewizor. Kto mógłby wymyślić coś tak absurdalnego, że na podwyższeniu wieku emerytalnego najbardziej ucierpi PO? A Premier - szef PO to wymyślił. Nie wiem, czy to do Was dotarło, bo to naprawdę trudno pojąć. Na wszelki wypadek powtórzę - zabiera się nam, a ucierpi PO. No po prostu pierwszy masochista Rzeczpospolitej Polskiej. Wziął ten „krzyż” i poniesie go za nas. Brawa dla wszystkich tych, co od razu dostrzegli w nim te niespożyte pokłady dobra i bezinteresownego poświęcenia, i na niego zagłosowali.

Dobrze, że chociaż nie oszukuje Minister Rostowski, oby żył w dostatku, jak najdłużej - sam ze sobą tam, gdzie odkłada na swoją emeryturę i to tylko pod warunkiem, że już od jutra. Przed wyborami uważał i głosił, że sytuacja gospodarczo-ekonomiczna w Polsce absolutnie nie kwalifikuje się do tego, by podnosić wiek emerytalny. Wszystko się doskonale bilansowało. Podwyższenie wieku emerytalnego to byłoby zdaniem Ministra „załatwienie sprawy przy pomocy topora, a nie skalpela”. Co wobec tego stwierdzenia robi aktualnie rząd PO i PSL? Wykonuje na nas kryminalną operację, tzn. zabiera nam kasę przy użyciu topora. Czy nie jest to przypadkiem (tu pytam karnistów) rabunek przy użyciu niebezpiecznego narzędzia? Ale z drugiej strony to „dla naszego dobra”, a więc może jednak „rozgrzane” sądy uznałyby, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

W działaniu ministra, broń Boże, nie było żadnego oszustwa, czy wprowadzania elektoratu w błąd. Dlaczego więc Minister od pustej kasy dzisiaj jest orędownikiem podnoszenia wieku emerytalnego? Bo ma tę pozytywną cechę charakteru, że się nie upiera. Jak nie ma racji, to po prostu daje się przekonać. Szkoda, że daje się przekonywać tylko Premierowi i tylko w tych sprawach, które są dobre dla finansjery, a katastrofalne dla zwykłych zjadaczy chleba.

Kolejny z „wielkich” – wspomniany już wcześniej Pan Prezydent obecnie też uważa, że koniecznie trzeba do 67 lat, bo jak nie to chyba nici z polowania. Przed wyborami, o czym informowały telewizje też absolutnie nie widział takiej potrzeby. Wręcz zapałałby swoim słusznym oburzeniem, a może nawet i „zbigosował”, gdyby ktoś z przeciwników politycznych choćby o tym pomyślał. I tak trwa ciągłe polowanie na portfele naiwnych, łatwowiernych i nieuważnych. „Jelenie” zawsze się znajdą, czego wyrazem są wyniki wyborów, czy wyniki „sondażowni”, choćby były prawdziwe tylko w 50%.

I można by tak pisać i pisać, pewnie do następnych wyborów, a przykładów by nie zabrakło. Ale pomyślcie! Czy przypadkiem i my nie przyczyniamy się do tego, że w świecie polityki jest tyle chamstwa, kłamstwa i nieuczciwości. Czy to przypadkiem nie my wybieramy tych nieuczciwych arogantów na naszych przywódców?

Pomyślmy!

Komu my dajemy klucze od naszych domów? Komu dajemy w zarząd nasz majątek i naszą przyszłość? Kłamcom i Oszustom? Czy w ten sposób nie dajemy przyzwolenia na zło? To co z nami, ludźmi, jest nie tak?

Zastanówmy się!

Czy to, że pozwalamy, aby rządzili nami nieuczciwi ludzie, bez moralności i sumienia - czy to jest już grzech, czy tylko jeszcze głupota?

 

Brak głosów

Komentarze

Witam ! Jak zbrodniarz może spowiadać zbrodniarza?Przecież jak taki pieronek nota bene stare żydzisko,na rękach którego jest krew 96 naszych rodaków,może spowiadać drugiego żydo-masona na rękach którego jest ta sama krew.Nawet gdyby  POmatołoctwo udał się do ks.Małkowskiego,to czy taki grzech nie jest grzechem śmiertelnym?Czy otrzymaliby rozgrzeszenia?To są tylko moje dywagacje.

A co do oszustw głównego matoła.Nie głosowałam na POmatołów i mam przynajmniej czyste sumienie.Nie mam koszmarnych snów i rano wstaję wypoczęta.Tylko czasami z politowaniem patrzę na te bezmyślne lemingi z wypranymi móżdżkami i żal mi ich.

                                          Pozdrawiam!

Ps.1O dla autora.

Vote up!
0
Vote down!
0
#242532

Każdy grzech Bóg może przebaczyć, a kapłan rozgrzeszyć. Tak mnie uczono i w to wierzę. Ale do tego konieczne jest przyznanie się do winy i szczery żal. A w tej formacji to jest prawie niemożliwe.
Jednak dopuki człowiek żyje ma szansę na poprawę. A żyd też jest człowiekiem, takim samym jak my. Ja zwracam uwagę na ich czyny i słowa. Ja ich nie osądzam. Zrobi to Bóg.
Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#242572

 ,,Komu zatrzymacie będzie zatrzymane"Spowiedź ustanowił sam Jezus,toteż nie będę z panem polemizowała,dla mnie najważniejsze są Jego nauki.Jezus mówi do nas unikajcie tych,którzy sieją zgorszenia ,bo ,,złe towarzystwo psuje dobre obyczaje",ale pan to zapewne  wie?Tak,Jezus nauczał ,,nie sądź nie będziesz sądzony",ale jak nie zaczniemy mówić głośno,że żydzi w sutannach zniszczyli i niszczą naszą wiarę,to kiedyś za to odpowiemy.Sam Chrystus wyrzucił to żmijowe plemię ze Świątyni i był bardzo zły,ale pan też chyba to wie,bo sądzę,że jest pan katolikiem.Żyd jest człowiekiem,zgadza się i dlatego niech zachowuje się jak człowiek.Niech nie niszczy kraju,który go przygarnął.Niech nie szargęsi się,bo jest gościem w naszej Ojczyźnie.Dla żyda zabić goja to,wielkie święto.Wie pan  skąd to wiem?Znałam,a właściwie znam żyda.I jeżeli jest pan katolikiem,to nie życzę panu związku z żydówką.

                                                 Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#242589