Są szefowie PISu w regionach

Obrazek użytkownika baltowcom
Kraj

 Antoni Macierewicz, Marek Suski, Leonard Krasulski – to niektórzy politycy PiS wybrani w sobotę na szefów okręgów tej partii. Burzliwy przebieg miały wybory na szefa PiS w okręgu kleleckim, gdzie pojawiły się zarzuty o nieprawidłowości przy weryfikacji delegatów.

W sobotę zjazdy PiS – na których członkowie partii wybierali przewodniczących regionów – odbyły w okręgach: wałbrzyskim, radomskim, rzeszowskim, zielonogórskim, piotrkowskim, kieleckim, bydgoskim, elbląskim, olsztyńskim, częstochowskim i szczecińskim. Kolejne zjazdy regionalne odbędą się w niedzielę oraz w następny weekend.

 

Delegaci w każdym z 40 okręgów głosują nad jednym kandydatem na szefa, zarekomendowanym przezprezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

 
Na szefów okręgów zgłosiła się większość obecnych pełnomocników okręgowych struktur PiS; w niektórych miejscach tylko oni wyrazili chęć startu i złożyli wymagany plan działania i dostali rekomendację władz.

 

Burzliwy przebieg miał zjazd delegatów w okręgu kieleckim. Dotychczasowy pełnomocnik okręgowy partii, poseł Krzysztof Lipiec, został prezesem PiS w okręgu kieleckim, ale wygrał niewielką przewagą głosów – za jego kandydaturą głosowało 120 delegatów, a przeciwko – 99. Ośmiu delegatów wstrzymało się od głosu.

Czytaj także: Nowak, Błaszczak i „chocholi taniec”. Kiedy spotkanie ministra z PiS?

Były prezes partii w regionie Janusz Barański wytknął organizatorom zjazdu szereg nieprawidłowości, m.in. przy weryfikacji delegatów. Według niego niektóre osoby, mające mandat delegatów, dowiedziały się, że nie ma ich na liście dopiero po przybyciu na zjazd. Barański zapowiedział, że nie zagłosuje na Lipca, który ripostował że Barański zagłosuje tym samym przeciwko decyzji prezesa Kaczyńskiego.

O szefostwo partii w regionie ubiegała się także wdowa po Przemysławie Gosiewskim, senator Beata Gosiewska, ale jej kandydatura nie zyskała akceptacji kierownictwa PiS. Gosiewska powiedziała dziennikarzom, że nie jest rozżalona decyzją władz partii. Podkreśliła natomiast, że według niej w głosowaniu powinni móc uczestniczyć wszyscy delegaci, czyli 444, tymczasem 170 nie mogło tego zrobić. „To jest właśnie ta smutna metoda eliminowania przeciwników z głosowania” – oznajmiła.

Według senator eliminowanie działaczy z powodu niepłacenia składek było „początkiem końca” Porozumienia Centrum. „Zawsze wydawało mi się, że w partii Prawo i Sprawiedliwość, ponad pieniędzmi są poglądy” – dodała. „Dyskusja była gorąca, ale też była krótka. Wiem, że jest potrzeba takiej dyskusji w Prawie i Sprawiedliwości, niestety pełnomocnik Lipiec od trzech miesięcy nie umożliwił działaczom takiej dyskusji” – oceniła Gosiewska.

Czytaj także: Nie Kaczyński, ale… Gilowska. Była minister finansów kandydatką PiS na premiera?

Jeszcze przed zakończeniem głosowania powiedziała dziennikarzom, że jeśli Lipiec zostanie szefem partii w regionie, to będzie to smutny dzień dla świętokrzyskiego PiS.

Jeden z delegatów, którzy nie zostali zaproszeni na zjazd, był kielecki radny Mariusz Goraj. W rozmowie z dziennikarzami nazwał zjazd cyrkiem. Powiedział, że – wbrew regulaminowi – o terminie zjazdu dowiedział się z gazety, a o tym, że nie będzie go na liście delegatów usłyszał od dziennikarzy.

W okręgu piotrkowskim na prezesa został wybrany poseł Antoni Macierewicz. Dotychczasowy pełnomocnik okręgu poseł Dariusz Seliga, który kilka tygodni temu zgłosił swoją kandydaturę, wycofał się. Jak tłumaczył w rozmowie z PAP, Macierewicz to doświadczony, wysokiej klasy polityk i dobrze się stało, że będzie kierował okręgiem piotrkowskim.

 
Na przewodniczącą struktur partii w okręgu wałbrzyskim została wybrana posłanka Anna Zalewska, dotychczasowa pełnomocniczka okręgowa PiS w tym okręgu. Zalewska była jedyną kandydatką na to stanowisko. „Każdy mógł kandydować po przedstawianiu planu pracy w okręgu prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. Byłam jedyną, która złożyła taką aplikację” – powiedziała PAP Zalewska.

 

Pytana o zadania, jakie stoją obecnie przed działaczami partii w jej okręgu, posłanka powiedział, że przede wszystkim namawia ich do bezpośredniej pomocy mieszkańcom.

 
Dodała, że chce, aby w okręgu cyklicznie odbywały się debaty środowisk o poglądach prawicowych i konserwatywnych.

 

Marek Suski został ponownie wybrany na szefa PiS w okręgu obejmującym miasto Radom i osiem okolicznych powiatów. Za jego wyborem głosowało 95 osób, 8 było przeciw, 2 wstrzymały się od głosu.

Szefem struktur PiS w okręgu rzeszowskim został poseł Stanisław Ożóg. Za Ożogiem głosowały 122 osoby, przeciw jego kandydaturze opowiedziało się 19. „Chciałbym doprowadzić do sytuacji, że PiS będzie rządzić w samorządzie wojewódzkim” – powiedział Ożóg.

Poseł Marek Ast został prezesem okręgu w Zielonej Górze, obejmującego całe województwo lubuskie. Na zjeździe wyborczym w Gorzowie Wielkopolskim uzyskał wymagane ponad 50 proc. głosów delegatów. Główne cele, jakie stawia przed sobą Ast, to rozbudowa struktur partii w regionie i przygotowanie się do najbliższych wyborów samorządowych.

Poseł Kosma Złotowski został wybrany na przewodniczącego PiS w okręgu obejmującym większość dawnego województwa bydgoskiego. Złotowski, dotychczasowy pełnomocnik w okręgu, uzyskał poparcie 200 spośród 240 delegatów na zjazd okręgowy.

Czytaj także: Ziobro rusza do boju o prezydenturę. PiS liczy, że Jarosław Kaczyński zmieni zdanie

Poseł Leszek Dobrzyński został ponownie wybrany na prezesa PiS w okręgu szczecińskim. Dobrzyński uzyskał 216 spośród 289 oddanych ważnych głosów. Jak powiedział PAP, „PiS z każdym dniem, z każdymi wyborami jest partią bardziej dojrzałą”. Dodał, że chciałby, by struktury partii sięgały jak najgłębiej, do każdej gminy, każdego powiatu.

Przewodniczącym okręgowych struktur PiS w Elblągu został poseł Leonard Krasulski, który pełni tę funkcję od 2001 r. W elbląskim zjeździe uczestniczyło 73 delegatów. Za kandydaturą Krasulskiego zagłosowało 47 osób, przeciwko 21, pozostałe oddane głosy były nieważne.

Szefem PiS w okręgu olsztyńskim wybrano ponownie posła Jerzego Szmita, który przed zjazdem dostał rekomendację krajowego kierownictwa partii. O takie poparcie konkurowała z nim posłanka Iwona Arent. W wyborach Szmit otrzymał 110 głosów, przeciw jego kandydaturze zagłosowało 37 delegatów, a ośmiu wstrzymało się od głosu.

Poseł Szymon Giżyński został ponownie szefem PiS w okręgu częstochowskim. Na zjeździe obecnych było 200 delegatów, z czego głosów ważnych oddano 187; 121 delegatów głosowało za kandydaturą Giżyńskiego, 58 było przeciwnych, a 8 wstrzymało się od głosu. Po wyborze Girzyński powiedział, że chce, aby jego okręg „być silnym ogniwem” PiS w skali kraju.

 
Brak głosów

Komentarze

Tylko delegaci z Myszkowa, gdzie mieszka posłanka Jadwiga Wiśniewska, byli przeciwni wyborowi Szymona Giżyńskiego na Prezesa Okręgu częstochowskiego PiS. Pani Jadwiga Wiśniewska od 2005 próbuje zając stanowisko Prezesa PiS w Częstochowie jednak ma poparcie tylko ludzi z Myszkowa. Metody działania pani poseł w drodze na fotel Prezesa nie akceptują żadne struktury, poza Myszkowem, ponieważ nie są to metody do zaakceptowania dla uczciwych ludzi wyznających chrześcijańskie zasady moralne.
bialogwardzista

Vote up!
0
Vote down!
0
#236646

Wielkokrotnie czytałem wyśmiewanie sposobu tworzenia rządu przez tuska....tzn.mierni, bierni etc...Zastanawiam się, czyją rekomendacje powinni mieć delegaci regionów....ludzi, którzy ich znają i będą na nich głosować, czy Pana Prezesa, który raptem ma jeden głos...Potem jest szukanie przyczyn porażek...A może po prostu PiS tworzy jedynie złudzenie walki o Polskę i wygodniej jest "rekomendowanym" siedzieć na czterech literach, od czasu do czasu kogoś skrytykować i w ten sposób prezentować aktywność polityczną, jednocześnie być dokładnie zgodnym z koncepcjami Prezesa...Tak tworzy się towarzystwo wzajemnej adoracji a nie elastyczną, przebojową, posiadającą konkretny program, Partię...!

Vote up!
0
Vote down!
0
#236664

"Tak tworzy się towarzystwo wzajemnej adoracji a nie elastyczną, przebojową, posiadającą konkretny program, Partię...!" - Nie wiem, jakie doświadczenie organizacyjne ma Pan, natomiast twierdzę, że ten sposób jest, przynajmniej na razie, jedynym możliwym, jeśli nie chce się utracić wpływu na partię, a przede wszystkim na jej program. Prezes ma najlepsze rozeznanie wad i zalet, a przede wszystkim zdolności organizacyjnych ludzi, ich postawy etycznej.

Z opisu przebiegu wyborów nie jest dla mnie dostatecznie zrozumiała sytuacja w Kielcach, jeśli zarzuty są rzeczywiste, wybory powinne być powtórzone przy "otwartej kurtynie". Z drugiej strony jest niezwykle istotną dyscyplina w płaceniu składek. Ma wartość integrującą .

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#236668

Oczywistością są zobowiązania wobec organizacji (także finansowe) i wywiązywanie z nich-to jedno, całe życie "coś" organizuję i tworzę ale przy tych czynnościach nigdy nie miałem ambicji posiadania monopolu na rozum- to drugie, co do rozeznania, to Prezes wie tyle, ile niektórzy chcą Mu powiedzieć- to akurat trochę znam, bo mieszkam w kuj-pom. a jestem przekonany, że najwięcej o ludziach wiedzą ich sąsiedzi, ci bliżsi i dalsi, a świat jest mały...stąd moje większe zaufanie do "mas" i ich osądu, niż do "zeznań" pojedyńczych ludzi. Z całym, oczywiście, szacunkiem dla Pana Prezesa i jego wiedzy oraz rozeznania.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236679

"stąd moje większe zaufanie do "mas" i ich osądu, niż do "zeznań" pojedyńczych ludzi." Oczywista oczywistość... Proszę zauważyć, że to nie jest decyzja arbitralna, głosujący mają prawo odrzucić kandydata. Jest to tylko sposób na posiadanie wpływu i jednak integrację przy wielu składowych dezintegrujących.

Proszę założyć taki model: tworzy Pan jakąś organizację z okreśłonym programem, poświęca Pan temu celowi całe życie. Jak zaprojektował by Pan wybory, by organizacja nie zatraciła tego celu, który jest najważniejszy? Pisze Pan, że zna Pan ludzi... Właśnie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#236681

...Patrząc przez perpektywę "Tworzącego" zgadzam się-jedyna metoda.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236716