Blumsztein pier......li.

Obejrzałem niedawno kilka zdjęć z przeprowadzonej w Warszawie demonstracji skrajnych feministek tzw. manifie.
Na jednym z nich zza transparentu wychylała się twarz znanego antypolskicgo aktywisty Seweryna Blumszteina.
Na tranaparencie widniało napisane niezdarnymi kulfonami hasło " Ja pierdolę ja nie rodzę".
Pod takim to uroczym hasełkiem Blumsztaein postanowił podjąć walkę w obronie kobiet.
Oczywiście nie tych harującycj za marne grosze w supermarketach , nie tych które rząd TRuska chce skazać na dożywotnią harówę bez szans na emeryturę.
Te kobiety używając słownictwa Blumszteina on serdecznie pier......li i takimi się nie zajmuje.
Troska Blumszteina sięga tylko tych które , mają ochotę zabić własne dziecko ,lub przebrać się w strój biskupa i opowiadać brednie o ucicku kościoła.
Wbrew pozorom Blumsztein napisał prawde na swoim transparencie on faktycznie robi to na literę "P" gdy przychodzi do różnych zaprzyjaźnionych redakcji aby "pier....lić brednie" o szalejącej prawicy , bojownikach antyfaszystowskich z Niemiec.
Nie ma łajdackiej inicjatywy , chamskiej prowokacji bez Blumszteina .który wyrasta na czołowego ideologa KC GW.
Nieomal jak Susłow z lat siedemdziesiątych w breżniewowskiej Rosji.
Blumsztein Polski i Polaków nienawidzi i się z tym nie kryje , flaga biało czerwona działa na niego jak czerwień na byka , słowo naród jest dla niego epitetem .
Ten facet o facjacie komiwojażera sprzedającego podrabiane produkty wkradł się do naszego domu i demoluje go systematycznie i powolutku.
On nie spocznie dopóty ,dopóki nie zostaniemy zredukowani do statusu plemienia.
Jeśli pozwolimy na dalsze panoszenie się Blumszteina w naszym pięknym kraju to już niedługo używając słownictwa Blumszteina będziemy stąd "wyp.......lać".