Nie płacz misiu...

Obrazek użytkownika Popruch
Humor i satyra
Miś Koralgol wielki pan Kupił sobie fortepian Lecz nie umiał na nim grać Dostał w dupę poszedł spać No kto by pomyślał, że transmisja Połączonych sejmowych komisji ds. Kontroli Państwowej i Kultury i Środków Przekazu może dostarczyć tylu przeżyć estetyczno-duchowych. Znaczy chciałem powiedzieć, że nie mam telewizora, żeby się nie stresować gównem wylewającym się z ekranu, ale dzisiaj po raz pierwszy dane mi było oglądać nagraną transmisję w telewizji Trwam z tego posiedzenia. Czyli zupełnie inny repertuar niż "Jak oni rzygają" i inne tańce połamańce, czy piękne twarze z Kazią Szczuką na czele wyzwolonych babochłopów. Nie rozumiem większości z was, którzy tak pomstujecie na jakość tego materiału. Przecież to jeden z niewielu naprawdę dobrze osadzonych w naszych realiach kabaretów. I to naprawdę wysokich lotów. No, ale po kolei. Skupmy się nie na faktach, liczbach, a na samym posiedzeniu. Trójka Jan Dworak, Krzysztof Luft, Witold Graboś to zestaw, od którego ani chybi nazwę mógłby sciągnąć kabaret, np "Paranienormalni". Fundacja Lux Veritatis, a właściwie pani Lidia Kochanowicz przedstawia liczby i fakty, a misie siedzą sobie i kumkają radośnie, uśmiechając się pod milusimi noskami. Nie wiem, czy myśleli sobie wtedy "co ci debile ględzą", "mamy ich w dupie", "ale się przyczepili", czy "co ja robię tu, uuuu, co ja tutaj robię..." ? "Przecież jak zaczynaliśmy całą tę checę z telewizją Rydzyka, to starsi i mądrzejsi mówili nam, że smrodu żadnego nie będzie". Naprawdę nie wiem co ci panowie sobie tam szczebiotali. Pan Dworak zdecydowanie ma zacięcie kabaretowe. Można było to rozpoznać po jego insynuacjach o urabianiu opinii publicznej. Rozbawił mnie tym niemal do łez. No, ale ja taki czuły jestem, jak słyszę dobry tekst kabaretowy. Pan Luft to sobie siedział tylko i robił za nogę od stołu, więc jego roli nie ma co analizować. W każdym kabarecie jest taka postać. Nieświadomie do grona scenicznego dołączyła jedyna posłanka znana też jako pan Ryszard, czyli Anna Grodzka. Niby nic, ale to częste sięganie po szklankę wody mineralnej. Nie wiem czemu zwróciłem na to uwagę, jakieś moje takie skrzywienie, że chwytam się wszystkiego, co mi nie pasuje do "obrazka". Wiem, wiem, sejmowe komisje są dobre do napicia się za free. A jak wiadomo, każdy rosły mężczyzna, choćby i był kobietą potrzebuje sporo napojów, choćby i wody. Taki Pudzian na ten przykład jak sam mówi, wypija dziennie ponad 4 litry wody, a jego miesięczne wydatki na same odżywki w 2007 roku wynosiły ponad 5000 pln. No, a pan-i Anna należy raczej do rosłych kobiet, niczym Horpyna z Ogniem i Mieczem. To i pić musi dużo, zwłaszcza, by być przygotowanym na protest wobec przewodniczącego, który niechybnie szyderczo odpowiedział na jego (przepraszam, pani Anny) zaczepkę o braku przyznania głosu "pan, przepraszam, pani też będzie miała głos". Miało się wrażenie, że za chwilę pani Anna sprzeda jak za dawnych lat swojej młodości panu Arkadiuszowi podstępnego "strzała" pod żebro, założy nelsona i szepnie do uszka "Arku, odszczekaj tego pana, jestem kobietą". No i zawiodłem się, pomimo groźnej miny i kiwania paluszkiem w buciorze, pan (o, znów przepraszam) pani Anna tylko brew uniosła i podniosła swój słodki głos. Myślę, że do rękoczynów dojdzie w innym miejscu, gdzie już nawet cień z fleszy kamer reporterów nie sięga. A najśmieszniejsze zaczęło się na końcu, kiedy zaczął przemawiać poseł Andrzej Jaworski, haniebnie insynuując, że może pan Dworak i pan Luft odwdzięczają się naszemu umiłowanemu strażnikowi żyrandoli (oby żył wiecznie, rzecz jasna po procesie i osadzeniu w odpowiedniej celi) za protekcję. No i to już było dla misiaków zbyt wiele (nawiasem mówiąc coś chyba musi być na rzeczy, że się tak unieśli, Luft nawet już zabierał swój paltocik i z obrażoną miną chciał maszerować do wyjścia, jak dziecko w przedszkolu). Zaczęli krzyczeć i tupać nóżkami. Wicie, rozumicie, taki teatrzyk, że to niby jesteśmy oburzeni, że to insynuacje i nieprawda itp. Pan przewodniczący ogłosił koniec obrad ze względu na brak technicznej możliwości dialogu, czy jak to się tam nazywa w tym poselskim żargonie. Ale i po tym było ciekawie. Pan Dworak zaczął coś tam krzyczeć na przewodniczącego. Ani chyby: "zaimponował mi pan", "jestem pod wrażeniem pana elokwencji", "zostańmy przyjaciółmi", czy inne zdania, świadczące o jego wielkim szacunku dla prowadzącego obrady. Jeden z posłów, który siedział koło Dariusza Jońskiego z "czerwonych armistów" (tak jakoś mi semantycznie pasuje do czerwonych barw SLD, a i oni tacy fighterzy, że ho ho), zaczął nawet krzyczeć i kiwać palcem wskazującym. Niechybnie również wzniosłe słowa poparcia i uwielbienia wobec przewodniczącego komisji. A jako smaczek wystąpiła w kabarecie pani posłanka z przeszłością Iwona Śledzińska-Katarasińska. Chociaż kto by tam rozpamiętywał 11 letnią przynależność do PZPR, pisanie do "Głosu Robotniczego", czy Wyborczej, nie mówiąc już o procesie o jazdę po pijanemu, w którym została po dwóch latach uniewinniona, bo rzekomo brała jakieś lekarstwa z alkoholem, czy coś w tym stylu. W sumie to nieważne, lekarstwo, cukierek, pączek z ajerkoniakiem, prawda ? Ważne że uniewinniona. Otóż całe obrady można streścić tym jednym obrazkiem. Tym jakże czułym gestem głaskania głównego misia Dworaka po rączce i szczebiotania. Ja tam nie wiem, czy mówiła mu "Janku, nie martw się, jutro bedzie lepiej, już my ich uciszymy", "I tak cię kocham", czy "Nie płacz Jasiu, to nie twoja wina, to ten zły pan przewodniczący...". Tak sobie tylko myślę, że byłby to naprawdę świetny kabaret, gdyby tym ludziom, którzy myślą, że mogą mieć w dupie prawo, zostało im ono wepchnięte (to grube tomiska są przecież, więc może wystarczyłoby konstytucję) brutalnie tam, gdzie je mają przez wdzięcznych współwięźniów, a zapis tego wydarzenia transmitowany był na żywo w odpolitycznionych mediach w czasie największej oglądalności. Na marginesie, o misiu Koralgolu były też inne wersje piosenki, ale nie bądźmy już tacy drobiazgowi. Dzięki za wszelkie opinie i oceny. rzeczony materiał można obejrzeć tutaj (prawie 2h). Autor: ]]>TvTRWAM]]> ]]>http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=SrQUtPdSIFE]]>
Brak głosów

Komentarze

Kolego blogerze, jesteś mi winien jedno czyszczenie monitora, bo se oparskałem.
Tak nie wolno, na początku trzeba uprzedzać, że w czasie czytania tekstu zabronione jest picie płynów i spożywanie żywności.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#231522

Przecież TV TRWAM nie zabrano koncesji na nadawanie, a skoro może być nadawana, to zamiast kupować to urządzenie do cyfrowego odbioru telewizji to w cenie niższej lub podobnej można kupić antenę satelitarną i ciągnąc TV TRWAM z satelity.

Vote up!
0
Vote down!
0
#231533

Miejmy gdzieś prawo, konstytucję, przepisy. Będzie fajnie. I napewno nikt nam nie będzie mówił co mamy myśleć...

Gratuluję przenikliwości umysłu kolego bartgor

...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swą położyć jej na piersiach...

Vote up!
0
Vote down!
0

****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******

#231540

No,nie rozumie miś,dlaczego zebrano w proteście 1,5 miliona podpisów za przyznaniem koncesji dla TV Trwam.Kto Kolargolowi wytłumaczy?

Vote up!
0
Vote down!
0

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

#231545

Autorze miej się na baczności !

Ja bym tak nie szalała z Ryśkiem - Anką! Jeden już poszalał: http://wpolityce.pl/artykuly/23913-terlikowski-mam-proces-polityk-ruchu-palikota-domaga-sie-w-pozwie-30000-zlotych

Pozdrawiam z dyszką!

Dziękuję za link, bo nie miałam szans dziś obejrzeć tego widowiska.

Vote up!
0
Vote down!
0

zdumiona

#231718

Przecież pan i Anna to stuprocentowa, rzekłbym 120% kobieta. W dodatku potrafiąca nie zbicie przekonać o tym fakcie osobiście każdego niższej postury mężczyznę. A fakt zmiany płci jest powszechnie znany. Przecież jak sama pan i Anna powiedział a jest najprawdopodobniej jedynym tego typu politykiem w skali globu

źródło: pan i A.Grodzka dla TVN24
http://www.tvn24.pl/0,1720318,0,1,dobry-wynik-transseksualnej-grodzkiej-w-poboznie-katolickim-krakowie,wiadomosc.html

dyskomfort psychiczny... cóż, najwidoczniej zrobił a to świadomie, a że teraz jej z tym dyskomfortowo. To chyba nie nasz problem, chyba że pan i Anna zrobiła to celowo, by za pomocą tego dyskomfortu osiągnąć materialne korzyści. Tylko że to już podchodzi pod wymuszenie, prawda ? No, ale Polska to dziki kraj, jak mawia nasz sportowo-hazardowy wieszcz M.Drzewiecki.

Niemniej bardzo mi przykro, ale jeśli spoglądając na zdjęcia lub w lustro faktycznie pan i Anna czuje dyskomfort (ja go nie czuję, to jedynie logiczna analiza, która może dotyczyć każdego z nas, każdy inaczej postrzega swe ciało). W takim przypadku polecałbym część sporego przecież poselskiego uposażenia przeznaczyć na wizytę u kosmetologa, kosmetolożki, chirurga plastycznego, lub chirurżki plastycznej, w zależności od preferencji.

swoją drogą ciekawe, czy znak spacji w niedalekim czasie zostanie prawnie zakazany przez ruch feministyczny, jako szkalujący dobre samopoczucie kobiet ?

btw: nigdzie w tekście nie odniosłem się osobiście do pan i Anny, a jedynie opisałem swoimi słowami relację z posiedzenia. Bo to w końcu pan Arkadiusz Czartoryski wypowiedział słowa "pan, przepraszam, pani również otrzyma głos"

...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swą położyć jej na piersiach...

Vote up!
0
Vote down!
0

****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******

#231831

Wiem Autorze drogi, że osobiście nie odnosił się Pan do "pan i Anny" (świetne!) :). W trakcie czytania tak mi się skojarzyło z panem Terlikowskim... Za objaśnienia serdecznie dziękuję :) Prawda obroniona w 100%!

Kłaniam się nisko i pozdrawiam.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

zdumiona

#231889