Ważny artykuł Ewy Stankiewicz, czyli czepiam się
W Rzeczypospolitej ukazał się bardzo ważny artykuł Pani Ewy Stankiewicz,
Przewodniczącej Stowarzyszenia Solidarni 2010.
Artykuł jest długi i aż kusi do podjęcia wielu dyskusji.
Nosi tytuł Patriotyzm się opłaca i przedstawia
10 dowodów na to że nie żyjemy w państwie demokratycznym .
Bardzo cenię Panią redaktor za to, że umie wyrazić słowami i na ekranie to, co ja czuję
i pewnie dlatego sporym dysonansem jest dla mnie wszystko, co wiem lub czuję inaczej.
Już na pierwszej stronie padają słowa:
...Czarna lista autorów, o których nie można mówić. Dziś w Polsce istnieje – tak jak w systemach mafijnych, bądź właśnie odmianach reżimu – niepisany często kodeks. Każdy doskonale go wyczuwa i stosuje się do niego, bo wie, czym grozi naruszenie kodeksu...
Ostatnie zdanie jest bardzo często powtarzającym się i sporym błędem.
Czyni nieprawdziwe założenie,
wykluczając stosowanie tego kodeksu z powodu przekonań.
Jedynym powodem jego stosowania ma być obawa przed konsekwencjami,
czyli nie ma takich, dla których ci autorzy nie warci są publicznego pokazywania ich myśli.
Na żywo spotkałem na przykład dwóch ludzi, młodych (dla mnie), wykształconych (dla co najmniej dwóch prezydentów RP), którzy z głębokim przekonaniem mówili o redaktorze Wildsteinie, że jest tubą PiSu.
Dla mnie wzór niezależności,
dla nich ktoś, kto powtarza, co inni mu każą.
Ci ludzie nie mieli profitów z przyszywania łatki niezależnemu dziennikarzowi.
Przyszywali ją, bo byli przekonani o jej słuszności.
Słowa Ewy Stankiewicz nazwałem sporym błędem, bo oba przypadki powinny pociągać za sobą inne działania. Czy innym jest eliminowanie sprzedawczyków, którzy dla kariery mówią to, co szef uważa za słuszne, a czymś zupełnie innym jest prostowanie drogi błądzących.
Inne cele.
Inne środki.
Inne skutki.
Myślę, że to między innymi takie słowa skutkują tak wszechobecną niechęcią do PiS.
Człowiek, który uważa, że w telewizorze są wszyscy, którzy powinni tam być, który uważa wiadomości płynące z ekranu za kompletne i prawdziwe, nie zauważy żadnego kodeksu, tylko zauważy oszołomstwo ludzi, którzy chcą wmówić światu, że swoje poglądy mają wyłącznie dla korzyści.
I wrogów PiS przybędzie.
Ten błąd Pani Stankiewicz nazwałem "powtarzającym się".
Czytam trochę różne blogi, często dotyczące spraw politycznych i bardzo często pojawia się wspólny wątek:
Jeśli ktoś ma inne poglądy, jest agentem, głupcem, a przynajmniej mówi głupie rzeczy po to, żeby zaszkodzić.
Moim zdaniem to bardzo istotny błąd, powodujący zniechęcenie szczerych ludzi do idei, zanim zostanie im ona wytłumaczona.
Nie ma możliwości wytłumaczenia komukolwiek, czegokolwiek, zaczynając od pomówienia go o głupotę, łajdactwo lub wszystko razem.
Takie coś powoduje, że ten człowiek,
być może pełen dobrej woli,
następnym razem, gdy tylko usłyszy, że się myli,
nabierze przekonania, że znowu ma do czynienia z oszołomami.
Zbyt cenię Panią Stankiewicz, żeby przypuszczaź, że ten błąd popełniła rozmyślnie, bądź z głupoty.
Myślę, że zbyt wielu z nas ulega iluzji, ze rzeczy trzeba nazywać po imieniu i jest to ważniejsze od samego imienia.
Głupców, łotrów i zdrajców jest co niemiara, ale przecież swoje słowa kierujemy nie do nich, tylko do ludzi normalnych. Co innego jest normą dla łajdaka, co innego dla głupca, co innego dla zdrajcy, a co innego dla człowieka normalnego.
Nie próbujmy przekonywać głupców, łajdaków, zdrajców, bo to nic nie da.
Przekonujmy normalnych ludzi, bo to od nich zalezy nasza przyszłość.
I mówmy językiem zrozumiałym dla nich.
I przeczytajcie cały artykuł Pani Ewy Stankiewicz !!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2665 odsłon
Komentarze
No, ale p. Stankiewicz mówi o tzw. dziennikarzach, a nie
24 Października, 2011 - 22:44
"bładzących lemingach". Funkcjonariusze medialni, "dziennikarze" są bardziej inteligentni i cyniczni, niż lemingi - głupie, acz może i uczciwe w swym wytresowaniu. To "dziennikarzy" dotyczy kodeks, nie lemingów - a że to to głupie, więc trudno by go zauwazyli.
Zresztą istnieją "zapisy kodeksowe", obejmujące praktycznie wszystkich "dziennikarzy" także tych tzw. prawicowych, łącznie z p. Stankiewicz. Są tematy, których nie podejmują najbardziej "oszołomscy" dziennikarze, a jeśli podejmą to b. oględnie. Wpływy obywateli polskich i niepolskich "z korzeniami", działania lobby żydowskiego, lizusowski filosemityzm naszych "elit". O ile potrafię sobie jeszcze wyobrazić dziennikarza, który wspomni o "przedsiebiorstwie holo", o sprawach ogólnych, to nie widzę - wymyka się to mojej wyobraźni - by ktoś zaczął opisywać jak w jakimś konkretnym teatrze czy kuratorium prowadzona jest polityka (wraz z podaniem przez kogo) - najdelikatniej mówiąc - etnicznego wspierania swoich.... No chyba, ze takich rzeczy nie ma:))))), więc o tym się nie pisze!!!:))))
Pani Stankiewicz, lekko moim zdaniem nadużyła informacji o 85 centach, co moim zdaniem wynika z niezrozumienia. "Jeśli prawdą jest to, co napisała Rzeczpospolita, że od każdego 1 Euro rekompensaty z Brukseli, Polska odprowadza do Niemiec... 85 centów. To znaczy że płacimy 85% podatku od dochodów. " Chodziło raczej o to, że z każdego 1 euro "pomocy" z Niemiec, 85 centów idzie na usługi czy produkty firm niemieckich czyli inaczej: przechwytują firmy niemieckie. A to trochę co innego niż to co napisała p. Stankiewicz
idea
24 Października, 2011 - 22:58
pismaki tę ideę sobie wsadzcie w d.. nie ma nic tylko rewolucja niestety krwawa rewolucja może to g.. zatrzymać
ale nie wierzę że wtym zgniłym kraju jeszcze kogo stać na zryw pO woli są ubeswasnowolnioni taki to kłupi kjraj
b
ez kłamstw proszę
totomekm
25 Października, 2011 - 12:17
totmekm:
...nie ma nic tylko rewolucja...
każda rewolucja kończy się dużo większym szambem niz było wcześniej, do tego kończy się totalnym zniszczeniem całości dorobku.
Dlatego jestem wielkim przeciwnikiem rewolucji.
kłaniam się
Niegdysiejszy Blondyn
Re: idea
25 Października, 2011 - 12:21
totomekm:
...taki to kłupi kjraj
Opinie na temat Pańskiego kraju mało mnie interesują. Mój kraj nie jest głupi, tylko niszczony juz od wieków.
Głupie są tylko niekŧóre dupki o nim się wypowiadają, decydują o nim, a nawet ortografii nie potrafią się nauczyć.
kłaniam się
Niegdysiejszy Blondyn
kłaniam się
Niegdysiejszy Blondyn
Ha!
24 Października, 2011 - 23:35
Dokładnie to miałem na myśli w moim nieporadnym mailu, w którym napisałem cos na kształt odbioru tekstów nasyconych zbyt dużą dawką pewności i pretensji ;-) Też dokładnie tak to widzę ;-))))))
http://wiktorinoc.blogspot.com
http://wiktorinoc.blogspot.com
Wiktorinoc
25 Października, 2011 - 12:29
wiktorinoc:
Dokładnie to miałem na myśli w moim nieporadnym mailu,
nieporadnie wydało mi się, że akcenty były inaczej postawione.
A akcenty to bardzo ważna część języka.
kłaniam się
Niegdysiejszy Blondyn
kłaniam się
Niegdysiejszy Blondyn