Duszę się w miłosnym uścisku (ostrzegam, zawiera "gołe" zdjęcie!!!)

Obrazek użytkownika Dixi
Blog

Nie tylko Bruksela chce ocenzurować Internet (http://www.niepoprawni.pl/blog/5/bruksela-ocenzuruje-internet), ale nasi dobroczyńcy z rządu i z sejmu chcą wprowadzić całkowity zakaz palenia papierosów poza własnym domem.
Palacze i tak mają szczęście, że jeszcze w domu będą mogli pociągnąć dymka, a przecież nagle może się zjawić niepalący listonosz, wciągnie odrobinę zatrutego powietrza i umrze…
Wielokrotnie zwracałem uwagę na to, że PO, nie mając żadnego pomysłu na rozwiązanie prawdziwych problemów, wymyśla zastępcze sposoby kochania społeczeństwa. Kocha nas oczywiście "inaczej"
Tak więc nie tylko nie protestuje przeciw unijnemu haraczowi za zanieczyszczanie powietrza (a zapasów tegoż nie potrafi sprzedać), to jeszcze robi nam dobrze zaostrzając ograniczenia dla palaczy, czy, niedługo,podnosząc do kilku lat więzienia kary za deptanie trawników.
Oczywiście jest to kopanie bezbronnego. Palacze nie majawiele na swoje usprawiedliwienie. Rzecz w tym, że sprzedaż tytoniu jest legalna, a nawet objęta akcyzą, palacze więc płacą odpowiedni reket już kupując papierosy.
Ciekawe, że wolno będzie (a nawet jest to wskazane)propagować na ulicach zboczenie seksualne, nie będzie natomiast można palić na świeżym powietrzu, albo w miejscach wydzielonych. Tak, bo tak. Nie, bo nie.
Palacze już są obywatelami drugiej kategorii (nie można palić w Intercity, choć płaci się tyle samo za bilet), teraz stracą prawo do palenia wszędzie, poza domem. Owszem, nie będzie trzeba sprzątać popielniczek, ale to już daleko posunięta segregacja. Palacze płacą takie same podatki, jak niepalący,ograniczone za to zostaną ich prawa.
Ja staram się nie palić przy dzieciach, w małych pomieszczeniach bez wentylacji (także w przedziale, choć na korytarzu właśnie nie wolno), nie dmuchać i nie dymić nikomu w twarz…
Z drugiej jednak strony nie ma ustawy zakazującej…. śmierdzenia z mordy, albo używania lakieru do włosów (w małym pomieszczeniu z wypomadowaną panią zaczynam płakać i kichać), albo wręcz używania perfum (inni muszą wąchać zapachy, które nie są w ich guście). Nikt też nie zakazuje ubierania się a la Senyszyn (i wyglądania jak Senyszyn), choć jest to ewidentny gwałt przez oczy.

Bardzo proszę, żeby Platforma nie kochała mnie aż tak bardzo, bo obawiam się, że mnie zadusi.

Brak głosów

Komentarze

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#18433

..."woman with cigrette" a znajdziesz wszystkie typy. Ja chciałem retro :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#18436

Dixiu lubi żeby bylo sie do czego przytulić a nie szczęk kościstych gnatów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18438

a moze dixi woli "palace"?

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#18444

lubię wszystkie :):):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#18445

 Nasi milusińscy z Wiejskiej chcą być "europejscy" i "poprawni", najprościej więc zmałpować "antynikotynowe" wzorce z Wlk Brytanii, czy NY.Osobiście nie wyobrazam sobie kawy czy browaru w knajpie bez papierosa. Jeżeli ten zamordystyczno - lewacki obłęd "przejdzie", to gdzie ja biedny ze swym nałogiem się podzieję . A rzucać - nie zamierzam!

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#18447

Knajpiarz nie zarobi, jego strata.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#18468

Jeśli ktoś mnie zaprasza do swojego domu, zawsze pytam, czy można u niego palić. Jeśli nie, to odmawiam zapraszającemu zdecydowanie. Potem w słuchawce przeważnie zalega cisza, a po chwili, po upewnieniu się, czy mówię poważnie, zapraszający albo się łamie, albo nie, ale to już jego problem. Jeśli chcę być uprzedzająco uprzejmy, to proponuję spotkanie w lecie w ogródku kawiarnianym, ale to tylko w przypadku, kiedy uwielbiam delikwenta.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#18553

Jeśli kogoś nie obchodzą moje pieniądze, jakie mogę zostawić w kasie, to niech się, za przeproszeniem, wali. Miałem już takie przypadki, że stałem i paliłem papierosa :) przed wejściem do knajpy, kiedy moi koledzy jedli. Taką samą zasadę stosuję wobec głupich knajp, które nie wpuszczają (nawet na ogródek) psów. Ja zawsze mam psa, więc nie daję zarobić głupkom.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#18555