Mop Man poświęci się dla Ciebie

Skąd u ludzi znikąd o charyzmie żadnej ,pardon, o charyzmie mopa jak mówil Nigel Farage bierze się przekonanie że właśnie oni są specjalnymi wysłannikami , mesjaszami . Mop Man ma się za zbawcę Europy.

Jak doniosła PAP z Brukseli:

"Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy nie wykluczył w poniedziałek przedłużenia swojego mandatu, jeśli wymagać tego będzie dokończenie prac nad uzdrawianiem ]]>finansów strefy euro. Dwuipółletni mandat Van Rompuya kończy się w czerwcu 2012 r."Nie muszę tego robić dla własnej chwały.(...) Jeśli praca nie będzie skończona, nie wykluczam drugiego mandatu" - powiedział Van Rompuy w wywiadzie dla  radia VRT."

A to dopiero bufonada. No może megalomania.

Były premier Belgii został wybrany na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej w listopadzie 2009 roku. Funkcję tę objął 1 stycznia 2010 r. Zgodnie z postanowieniami Traktatu Lizbońskiego, który ustanowił tę funkcję, mandat przewodniczącego UE trwa dwa i pół roku i może być odnowiony tylko jeden raz.

Ten dudek zapomniał ,że nie mianuje sam siebie na stanowisko , ale aby je pełnić musi być wybrany. Nawet jesli jest to pozorowny proces wyborczy.Aby być wybieranym kandydatura najpierw musi być zgłoszona.Wydaje mu się że to wybory w Polsce gdzie wyniki wyborów ustalane są w sondażowniach ?

Ten "mąż opacznościowy" Europy może co najwyżej zdecydować czy zglosi swoją kandydaturę ale nie powinien ględzić że "nie robi tego dla własnej chwały". My już takich orłów zanmy.Mieliśmy takiego jednego co to "nie chcial ale musiał". Temu też się wydaje że to on musi dokończyć ten balagan jaki powstał pod jego przewodnictwem. Donald z Vincentem też nie marzą o niczym innym niż dokończeniu dzieła( zniszczenia)

To że jest on nie tylko mopem ale i muppetem potwierdziła banda dwojga która uzurpuje sobie zwierzchnictwo faktyczne nad Europą i nie wpuszcza na ważne posiedzenia kukiełek sprawujących podobno prezydencję.

"W sierpniu prezydent Francji Nicolas Sarkozy wraz z niemiecką kanclerz Angelą Merkel zaproponowali, by Van Rompuy przewodniczył także regularnym szczytom strefy euro w ramach tzw. rządu gospodarczego. Propozycja sformalizowania tych szczytów była jednym z elementów francusko-niemieckiego pomysłu na zarządzanie gospodarcze strefą euro."

No to widzicie na czym polega demokracja w Eurokołchozie gwarantowana cyrografem Lizbońskim. Widzicie kto rozdaje karty ? Niki z Makrelą. Nie rządzi Przewodniczący RE ,nie rządzi kraj sprawujący Prezydencję.

Rządzą dwa kraje które już wcześniej usiłowały wladać światem . Francja za Napoleona i Niemcy za Adolfa. Żadnemu z nich się samopas nie udało  a jak widać ciągotki nie przeszły, to wspołnie"divide et impera".

Zresztą w tej śmieszne junii wszystko jest jak w matrixie. Ogólnie panuje mania wielkości i dostojeństwa. Pomijam fakt że jak w bolszewi funkcjonuja stanowiska Komisarzy.Mania wielkości dokumentowana jest także nomenklaturą. Co myślicie o takim potworku nomenklaturowym :"Wysoki przedstawiciel ds. unijnej dyplomacji". Czyżby istniała funkcja nisokiego przedstawiciela ? Czy istnieją funkcje pośrednie? Czy istnieje wymóg choćby minimum wzrostu dla wysokiego przedstawiciela powiedzmy 160cm ?

No dobrze. Nazewnictwo to nie są Himalaje poczucia humoru w Brukseli . Zobaczcie to. Nasza "zielona wyspa" to marny dowcip. Oto rodzynek:

"Przewodniczący Rady Europejskiej zapytanyprzez dziennikarzy flamandzkich nie odpowiedział, ile jego zdaniem będzie trwał kryzys strefy euro i jak długo potrwa uzdrawianie finansów strefy. Wykluczył jednak wyjście Grecji ze strefy euro, tłumacząc, że spowodowałoby to "więcej problemów niż przyniosło rozwiązań". "Euro nigdy nie było tak silne jak dziś" - podkreślił.

Megalomania - mówi Wam to coś?

źródło:http://www.google.com/hostednews/epa/article/]]>