Ojciec duchowny Adam minister Niedzielski
Mości Zagłoba - 21 Lutego, 2021 - 17:31

W imperium Inków były dwa główne zakazy obowiązujące mniej wartościową ludność podbitą. Zakaz noszenia i posiadania złota i zakaz noszenia niebieskich piór ptaka Quetzala. Pierwszy zakaz można zrozumieć opacznie, nie chodziło o trzymanie łapy na kapitale. Złoto nie pełniło funkcji monetarnej ale statusową i religijną bardziej. Podobnie pióra. Kara była zresztą niemonetarna. Delikwent złapany na noszeniu piórek czy złota był pojony roztopionym tym ostatnim. Egzekucja poprzez wlanie w „zaczatnika” kilograma roztopionego kruszcu. Były to tak zwane zrządzenia dyscyplinujące. Z pozoru kretyńskie przepisy pozwalające "na bucie"( nie znali koła ani wozu) zarządzać imperium od Hondurasu po Ziemię Ognistą. Podobnie kardynał Newman w książce Rok u Trapistów pisał o posłuszeństwie i ćwiczeniach. jego ojciec duchowy opiekun rocznego pobytu rekolekcji u Trapistów kazał mu podlewać kamienny murek. I sprawdzał. Może kwiatki wyrosną. Podobne durne rytuały i obowiązki tworzyli komuniści-sławetne samokrytyki, religijny wręcz obowiązek donosu, zielonym do góry i inne czyny skutecznie wyparte lub tak skonfabulowane, żeby nie czuć już tego gorącego oddechu na karku i własnego ponizenia. Bez żadnego znaczenia dla funkcjonowania gospodarki ale dobrze za pysk trzymający. No i taką, nomen omen za pysk trzymającą metodą zarządzania jest maseczka. Jest chyba szykowana jakaś eskalacja imperialnych ruchów. Bo maseczki wchodzą na wyższy poziom. Jednocześnie wyszczepianie. Trochę tak, jakby jakiś złośliwy gnom mówił: założyliście maseczki, dobrze to teraz wypinać dupeczki.
Komentarze
Dobre!
24 punkty.
"Trzeba przywrócić ducha miłości wszystkim normom prawnym". /Kardynał Stefan Wyszyński/
Dziękuję
Bo już myślałem o sobie jako płaskoziemcy.
Onufry Zagłoba
https://naukaoklimacie.pl
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-rzad-swiatowy-kontroluje-klimat-za-pomoca-chemtrails-116
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
no tak, to strasznie dziwne,
no tak, to strasznie dziwne, że maseczki itp. są przydatne w pandemii i że są szczepienia. pewnie spisek na całym świecie a wszystko przez kolejną ignorancję z niechęcia do zrozumienia, typu że: ło panie a wirus przecież mniejszy i przejdzie, jak coś każą to musi być złe bo co mnie obchodzi, czy inni umrą. mamy też zakaz biegania z fiutem na wierzchu, czy aby to też nie spisek, by okupacyjny reżim mógł drakońsko i brutalne wpajać posłuszeństwo?
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Oby Panu
ziemia płaską nie była, jak płaskie i powierzchowne jest tekstu rozumienie. Nie wszystko wyoślam, ale w innem pominietym przez szacowne grono tekście przytaczam dane o otyłości. Na nią umiera czterokrotnie więcej ludzi rocznie niż na covid. To powinno już dawno spowodować zamknięcie albo duże ograniczenia w działalności sklepów z tanim przetworzonym przemysłowo produkowanym i mocno konserwowanym żarciem. Albo nakazać jeść w maseczkach i pilnować. Efekt prozdrowotny czterokrotnie większy gwarantowany niż obecne wygibasy. Co do wielkości fachowość jest wśród fachowców zatrważająca. Jakbyś Pan do liceum chodził, to byś Pan wiedział więcej z biologii i swoją zaiste niebabską główką lepiej niż ja, to co oczywiste pojmował i wykładał. Ale "rozmiar nie gra roli" odnosi się do większych organizmów i obdarzonych rozumem, a głupi wirus jest rozmiaru nano, choćby nie wiem jak go powiększano, zwłaszcza na schematach. Gluty, kropelki. Ja sobie zaraz na początku, jeszcze w marcu zeszłego roku zajarałem przed moją "biedrą". Cząsteczki dymu są mikro nie nano, leciało w kolejke z dystansami jakby nigdy nic. Musiałem zwiekszyć dystans do 25 metrów. Nawiasem mówiąc, gdyby trzymać się dystansów, to zduraczona większość mogłaby się przy okazji przekonać, że wieści o przeludnieniu to też płaskoziemska ściema (jak pewne społecznie przyswajalne koncepty wirusa, choroby, pandemii zapodawane w kontrze do foliarskich ujęć i przez to wydające się prawdziwsze). Kolejki do biedr etc wyszłyby w naturę. I przekonałyby się ile tam miejsca. Prawie tyle ile między kłaczkami bawełny w maseczce. A to naprawdę wielkie przestrzenie. Maseczki to jak palik na redzie Gdyni w charakterze blokady portów Trójmiasta. I dlatego zastanawia upór w tym kretyniźmie. Bo na pewno nie jest to walka z chorobą. To tak jak chować się pod kołdrę przed pożarem albo jak pewna ludowa koncepcja mówiąca że "kijanki wodę jom".
Onufry Zagłoba
Zawiadomienie o współuczestnictwie w ZAMACHU STANU
Zawiadomienie o współuczestnictwie w ZAMACHU STANU przez Posłów na Sejm RP
http://zaprasza.net/a.php?article_id=36633
Alina