Strachy Rudego. Wojna

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Historia uczy, że aby rządzić jakimkolwiek społeczeństwem potrzebny jest strach. Ten z kolei można podzielić na endo- i egzogenny.

Mówiąc zaś po ludzku chodzi o to, że źródłem strachu jest albo centralna władza, albo też strach czai się na zewnaątrz.

Polska po 4 czerwca 1989 roku zdecydowanie nie miała władzy, która napawała by społeczeństwo strachem. To dość nieszczęśliwe porównanie rudej jaczejki z jaczejką jaruzelskiego w zasadzie poza dość nieszczęśliwie dla tuskowych propagandzistów zbieżną datą powstania (13 grudnia) zdaje się nie zauważać jednego. Otóż Jaruzelski robił wszystko, aby komunistyczne państwo umocnić tak, by trwało jak najdłużej. Z kolei Tusk najwyraźniej realizuje „program Paździochowej” (Świat wg Kiepskich) – chce wszystko rozdupcyć.

Niemniej patrząc z boku on i jego czołowi hunwejbini jawią się raczej w kategoriach komicznych, a nie siłowego zagrożenia dla społeczeństwa. Zatem strach umożliwiający rządzenie Tusk musi wszczepić ludziom z zewnątrz.

To akurat nie jest trudne. Tuż za naszą wschodnią granicą toczy się bowiem najbardziej krwawa w Europie po 1945 roku wojna.

I obojętnie, jakbyśmy ją nazwali, giną w niej ludzie.

Jak pamiętamy stosunkowo niedawno obecny premier był w Rosji przedstawiany jako „nasz człowiek w Warszawie”, do historii zaś przeszły żółwiki, wymieniane przez niego z Putinem po śmierci Lecha Kaczyńskiego.

Ale tylko krowa nie zmienia poglądów, jak mówi mocno rozpowszechnione na Kaszubach przysłowie.

Tusk już po 6 tygodniach od przejęcia władzy postanowił (a raczej był zmuszony) zacząć straszyć społeczeństwo Putinem.

I choć jak pamiętamy jeszcze niedawno słyszeliśmy o konieczności zmniejszenia „nadmiernej militaryzacji” w miarę postępującego oporu nie tylko społeczeństwa, ale najważniejszych instytucji, które miały paść łupem ryżego blitzkiegu pod koniec grudnia 2023 r., wróciła wojenna retoryka.

Wicekamysz, niejaki Paweł Zalewski, w dzisiejszej porannej rozmowie RMF otwarcie już straszył nieodległą wojną.

Otóż wybuchnąć powinna już za 18 miesięcy, maksimum zaś za trzy lata.

Dziwnym trafem tak, by wizja konieczności wspólnego przygotowania obrony pozwoliła tuskowym na spokojne doczekanie do końca obecnej kadencji Sejmu.

W końcu jesteśmy krajem frontowym granicząc z Gubernią Mińską.

Wg wicekamysza nie zachodzi jakakolwiek obawa, że obecny rząd uchylać się będzie od programu zbrojeń.

Ale…

Wojna już jest na Ukrainie. To jest bardzo poważna sytuacja, dlatego realizujemy pakiet modernizacyjny i staramy się rozwijać to, co zaczęli poprzednicy, ale w dobry i skuteczny sposób.

Ten dobry i skuteczny sposób to nic innego, jak kolejna ściema.

Bo niby co? Zmienią zamówienia? Bo po co nam jakieś czołgi, nie wspominając o armatach? Wszak mocni mamy być dzięki sojuszom… Co prawda Bundeswehra ma wg założeń osiągnąć liczebność oraz ogólnie zdolność bojową równą polskim jednostkom... zlikwidowanym przez Siemoniaka dopiero za 15 lat, ale za to za nami stoi armia francuska. I całe 250 czołgów. ;)

Ale najbardziej uderza w oczy samozadowolenie pana, który doświadczenie zawodowe zdobywał praktycznie wyłącznie w Sejmie. Dodajmy, że początkowo jako… pisior.

Otóż rząd koalicji 13 grudnia działa w sposób dobry i skuteczny, co rzekomo różnić go ma od poprzednika.

Dość daleko idący wniosek zważywszy, że od zaprzysiężenia rządu minęło raptem 6 tygodni.

Kto jednak pamięta poprzednie rządy Tuska nie powinien być zdziwiony. Choć w kraju panowała autentyczna bieda, czego symbolem stały się głodne dzieci oraz zakupy na zeszyt, powtarzano nam do znudzenia bajeczkę o „zielonej wyspie”, jaką to miała być rozwijająca się harmonijnie pod rządami Tuska, wspomaganego przez Sikorskiego i Rostowskiego Polska.

Teraz słyszymy, że ONI rządzą skutecznie i dobrze.

Ilu ludzi nabierze Zalewski?

Pewnie sporo. Przynajmniej na obecnym etapie.

Gorzej już będzie wyglądało to po eurowyborach, gdy z jaczejki 13 grudnia spadnie maska.

Wtedy dopiero zacznie się jazda w pogoni za nawet najdrobniejszym stanowiskiem. Łabędzi śpiew lewicy…

Kto wie, czy również nie nastąpi długo oczekiwany koniec PSL-u. Ugrupowanie Hołowni podzieli natomiast los wcześniejszych projektów mających skusić niezdecydowanych wyborców rzekomą alternatywą. Tak jak Petru w 2015 r.

Czy jednak wystarczy czasu?

Trzeba bowiem liczyć zupełnie poważnie na kolejną zapaść gospodarczo-militarną, jak uczy doświadczenie immanentnie związaną z rządami Tuska i jego PO-mazańców. ;)

Musimy się jednak pospieszyć. Ruskie bowiem wskutek wojny z Ukrainą ponieśli wielkie straty. Nie tylko w sprzęcie, ale też w ludziach. Będą więc odbudowywać swój potencjał 6-8 lat po zaprzestaniu działań bojowych.

Możemy zatem dać POrządzić rudej jaczejce góra dwa lata. Na dzień dzisiejszy bowiem przedterminowe wybory mogą nie dać rezultatu, a nawet powiększyć stan posiadania KO kosztem satelitów.

Czarzasty poza Sejmem to jednak żadna pociecha, gdyby Tusk nadal dysponował większością.

Musimy więc dać mu porządzić na tyle długo, by jak najwięcej obywateli doznało na... własnych plecach, czym jest „europejska demokracja” liberalnych neomarksistów.

Na razie z niedowierzaniem obserwujemy niepojętą wręcz kompromitację Adama Bodnara, uważanego przez wielu za rozsądnego prawnika jeszcze w połowie grudnia ub. roku. Bartłomiej „ruska budka” Sienkiewicz rozczarował jakby mniej. Jego wyczyny w czasach, gdy szefował MSWiA, następnie opublikowane nagrania nie dawały żadnych złudzeń, co do faktycznej roli, jaką ma spełnić w „kulturze”.

Tylko to na razie odbierane jest z zachwytem przez fajnopolaków; takie cuś w rodzaju igrzysk, jakie césôrz Tusk urządził wiernemu ludowi.

Za moment jednak zacznie się bieda. I nie dlatego, że na świecie jest kolejny kryzys. Ale dlatego, że rząd dyletantów przesiąknięty jest liberalną ideologią, co oznacza ślepe oddanie brukselskim dogmatom.

Bezrobocie w skali kraju podskoczyło. W gminach, gdzie cała gospodarka oparta jest praktycznie o las, dramatycznie rośnie.

Za chwilę rozleją się ponownie rolnicze strajki, gdyż z szumnych zapowiedzi „załatwienia” spraw w Brukseli (vide: Kołodziejczyk) nie tylko, że nic nie zostało, to jeszcze okres bezcłowy dla ukraińskich płodów rolnych został wydłużony do 2025 roku.

To może oznaczać bankructwo dla dziesiątek tysięcy gospodarstw rolnych tylko w Polsce.

Blokady przejść granicznych bardzo szybko doprowadzą do konfliktu już nie tylko na poziomie Państw, ale na poziomie ludzkim. Tym najważniejszym.

Bronimy się ciągle przed myślą, że to nie jest biurokratyczna głupota, ale przemyślane działanie. Tymczasem wszelkie znaki wskazują, że Polska pod wodzą Tuska obrała kurs na zbliżenie z Chinami.

Chiny natomiast są najbliższym, i najważniejszym zarazem, sojusznikiem Rosji.

Polacy ciągle jeszcze żywią zbyt wiele sympatii do Ukrainy, aby mogło to podobać się tym siłom w UE, które są zainteresowane powrotem do intratnej współpracy z Rosją.

Żyjemy jednak w demokracji, więc ludzi trzeba odpowiednio urobić. Protesty, rodząca się praktycznie z automatu niechęć po obu stronach granicy, będą korzystne dla Moskwy i Brukseli.

Tak naprawdę Tusk i jego berlińsko-brukselscy mocodawcy przygotowują drugi reset.

Dla pospólstwa jest jednak straszenie wojną.

Byleby tylko jak najdłużej popierać Tuska.

Nie zmienia się wszak koni pośrodku brodu, a rządu w kraju zagrożonego wojną.

31.01 2024

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Nie mamy lat.

Scenariusz realizowany przez Tuska został rozpisany na miesiące, nie lata.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1658590

 rządów POstkomuny. Strajk generalny i tym razem nie będzie jak za "Bolka". Podhale już się organizuje, a kredki zostawimy dzieciom w domu.

Vote up!
7
Vote down!
0

ronin

#1658599

Jeśli Prezydent będzie nadal sypał piach w tryby, zarządzę ponowne wybory.

I tym razem zdobędziemy 110% poparcia!

Vote up!
3
Vote down!
0
#1658658

 

Zapytaj jak obronić się przed mafijnym i przestępczym rządem Tuska z PO-PSL

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1658660

wcale nie jest śmieszny. Ma coś z laleczki Chucky.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1658686