"Mam talent !"
Czy rzeczywiście ktoś ma tu talent?
Życie pokazuje jak wielka bywa różnica pomiędzy ambicjami a nim samym. Pan Hołownia, którego działalność w ostatnich dniach nasuwa mi na myśl medialny kabaret, pozwolił się wciągnąć w potężny kanał, z którego już może nie wyjdzie. Nie żal mi go, bo nie jest absolutnie z mojej bajki. Zaciekawiłem się jednak przyczyną tego stanu rzeczy. Widzę to w sposób następujący: cechą dającą mu wyraźną przewagę nad innymi jest obycie z mediami; dla niego niestraszna jest sala pełna ważnych osób, kamery, wścibscy (ewentualnie) dziennikarze itd. Nie da się jednak ukryć, że pracował dotychczas w telewizji i redakcjach, a to specyficzna profesja. Co to oznacza? Jeśli prowadzi się program typu "Mam Talent !" to trzeba pamiętać że jest to program na czyjejś licencji, to zaś oznacza że nie można go sobie prowadzić "jak się chce" tylko w wyznaczonej licencją konwencji. Akurat w tym przypadku program jest na licencji talent show oparty na brytyjskim formacie "Got Talent", do którego realizujący musiał się dostosować bezwzględnie. A z kolei jeśli chce się coś napisać w czasopiśmie, tekst musi być zaakceptowany przez konkretną redakcję i to też jest nie do pokonania przez niepokornych. To oznacza, że prowadzący ma dość wąski przedział "dowolności", i musi się stosować do założeń licencji otrzymanej za pieniądze przez producenta, od właściciela licencji, czyli realizujący taki program praktycznie nigdy nie może mówić własnym głosem. To samo dotyczy większości polskich programów rozrywkowych, teleturniejów itp. Niemniej, takie doświadczenie daje bezcenne na eksponowanych stanowiskach obycie z mediami i z gremium ważnych słuchaczy, w tym z najważniejszymi osobami w państwie. Istnieje także technika dokonywania wywiadów stosowana przez dziennikarzy. W "normalnej" sytuacji następuje spotkanie z dziennikarzem, czasem nawet umówienie się "na jutro", a co najważniejsze, przedstawienie zainteresowanemu projektów zadawanych pytań i czas na zastanowienie się, jak odpowiadać zwłaszcza na "trudne" pytania. Tak więc z medialnego punktu widzenia Hołownia jest wprost genialny i jakby stworzony na stanowisko Marszałka Sejmu. Ale własnej inwencji i nawet szczerości nie ma w nim za grosz. Moim zdaniem nigdy nie mógł mieć i nie miał własnego zdania i ewentualnej (jeśli posiadał) własnej osobowości czy poglądów; zawsze był ktoś kto podpowiadał co ma mówić i robić, w związku z tym teraz dał się wciągnąć w kanał jak ostatni gówniarz. Co na to jego mentor (mentorzy?) Karierę polityczną zakończy moim zdaniem bardzo szybko, przyjdą inni rotacyjni, "bardziej kompetentni". A pan Hołownia może zechce wrócić do telewizji rozrywkowej? Tylko kto go będzie chciał zatrudniać i oglądać? A może zostanie zakupiona przez jakąś stację jakaś nowa licencja?
Nie jestem ciekaw jego rzeczywistych poglądów jeśli w ogóle takie są, w co wątpię. Tak samo jak nie ma we mnie ciekawości motywacji kobiety (lub mężczyzny czy jeszcze "czegoś" innego w przypadku UE) robiącej komuś dobrze za pieniądze. To było, jest i będzie zawsze jej prywatną sprawą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 534 odsłony
Komentarze
Talent?
9 Stycznia, 2024 - 11:48
Starożytna jednostka wagi- od 29 do 36kg. Tu ewidentnie musiał najpierw komuś spaść na miejsce gdzie ma się głowę. I nie uczynił szkody. Bo aby takowa zaistniała trzeba najpierw mieć wewnątrz mózg. Nawet taki pomaturalny.
Dr.brian
Teraz przynajmniej wiem
9 Stycznia, 2024 - 14:43
jak ciężko trzeba pracować nad rozwojem swego talentu...:-)))
Honic
Gdyby podejmowali decyzje na
10 Stycznia, 2024 - 20:25
Gdyby podejmowali decyzje na trzeźwo, bez chlania i ćpania, nie byłoby takich "odlotów". Władze objęli ludzi niedouczeni, nieodpowiedzialni. Lubiący sobie dać "w beret".