Rokosz togowy. Nadzwyczajna kasta wkracza do walki

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Michał Laskowski, Tomasz Artymiuk, ‎Jerzy Grubba, ‎Kazimierz Klugiewicz, ‎Jarosław Matras, ‎Marek Pietruszyński, ‎Andrzej Stępka. Zapamiętajmy te nazwiska.

Wymienieni w zajawce są od lat sędziami Sądu Najwyższego.

W dniu zaprzysiężenia żondu Tuska powzięli uchwałę w sposób jednoznaczny określający ich (i nie tylko, bo sporej części „najlepszej kasty”) stosunek do Trybunału Konstytucyjnego.

W sprawie o sgn I KZP 5/23 powziętej w powiększonym składzie Izby Karnej SN (tzw. siódemka) ww. postanowili odmówić podjęcia uchwały.

Trzeba zauważyć, że problem postawiony przed SN był istotny dla wielu adwokatów i radców prawnych w Polsce.

Odmowa uchwały nastąpiła na kanwie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 grudnia 2022 r. (agn SK 78/21), który to uznał różnicowanie wynagrodzenia obrońcy z urzędu i obrońcy z wyboru za sprzeczne z Konstytucją.

A jako że orzecznictwo polskich sądów pozostawało niejednolite mimo jasnego stwierdzenia TK, RPO skierował do SN pytanie prawne w powyższej sprawie.

Wspomniana w zajawce „siódemka” postanowiła jednak odmówić udzielenia odpowiedzi, albowiem.. TK wg nich nie spełnia wymogów przewidzianych prawem dla sądu, ergo – wyrok z 20 grudnia 2022 roku wyrokiem… nie jest i nie posiada mocy powszechnie obowiązującej zgodnie z art. 190 u. 1 Konstytucji.

Powodem takiego stanowiska jest rzekomo wadliwy skład Trybunału Konstytucyjnego.

Zgodnie z szeroko cytowanym w me(r)diach uzasadnieniem odmowy podjęcia uchwały winna jest obecność w składzie orzekającym TK dr hab. Jarosława Wyrembaka, który co prawda zajął miejsce po zmarłym sędzim TK prof. Henryku Ciochu, ale ten wg „prawników z Czerskiej” itp. środowisk miał być „dublerem”, więc Jarosław Wyrembak odziedziczył po nim lewacką obelgę.

Tak więc dr hab. Jarosław Wyrembak jest niejako dublerem następczym. ;)

I właśnie dlatego SN nie może uznać, iż orzeczenie wydane w tej sprawie jest wyrokiem.

Przyznam, że powyższe stwierdzenie może lekko zdumiewać. Otóż pojęcie „orzeczenie” w języku prawnym jest ugruntowane od przedwojnia.

I obejmuje dwa typy rozstrzygnięć – wyroki i postanowienia kończące sprawę. Ten dychotomiczny podział na gruncie prawa karnego jest bezsporny. Jedynie cywiliści się wadzą, czy pod pojęcie „orzeczenie” nie należałoby podciągnąć także niektóre zarządzenia.

Zatem wg SN, konkretnie zaś wymienionej w zajawce siódemki, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 grudnia 2022 roku nie jest wyrokiem, ale… orzeczeniem, czyli albo wyrokiem, albo postanowieniem.

Przyznam, że podobnego bałaganu myślowego dawno w orzecznictwie SN nie widziałem, choć po prawdzie babole w uzasadnieniach orzeczeń zdarzają się tam o wiele częściej, niż sądzi przeciętny obywatel, i to nawet jako tako obyty z prawem, studiów kierunkowych nie wykluczając.

Mam jednak nieodparte wrażenie, że mimo woli SN otworzył „puszkę z Pandorą”, jak ongiś mawiał Dominik Jastrzębski, minister współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Mieczysława Rakowskiego.

Jasno bowiem powiedzieć trzeba – polski system prawny nie przewiduje nieważności wyroku.

W szczególności zaś nie w drodze jakiejkolwiek uchwały SN czy też innego organu czy nawet grupy prawników biesiadujących z okazji ukończenia aplikacji sędziowskiej ich dzieci. ;)

To prawda znana każdemu prawnikowi w Polsce, nie wyłączając dr Bodnara, Giertuska czy też wymienionej w zajawce siódemki.

W wyroku pochodzącym jeszcze z 1954 r., cytowanym do znudzenia na wykładach, SN stwierdził:

Nieważność wyroku ogłoszonego przez sąd, choćby w niewłaściwym składzie, może stwierdzić tylko sąd instancyjnie przełożony – wskutek wniesienia środka odwoławczego.

(II CR 1107/54, OSNCK 1958, Nr 1, poz. 21 z glosą K. Stefki; W. Siedlecki, Przegląd, 1958, s. 658).

W prawie cywilnym jest podobnie.

W Kodeksie postępowania cywilnego. Komentarz (red. prof. dr hab. Andrzej Zieliński, dr hab. Kinga Flaga-Gieruszyńska) czytamy:

Nieważność postępowania nie uchyla sama przez się skuteczności i wykonalności orzeczenia sądowego dotkniętego nieważnością. Stwierdzenie nieważności postępowania i uchybienie z tego powodu orzeczeniu sądu niższej instancji (w całości lub w części) może nastąpić jedynie w wypadku zaskarżenia takiego wyroku. Ponadto stwierdzenie nieważności postępowania może nastąpić tylko w odniesieniu do tej części wyroku, która została zaskarżona. W pozostałej części, nawet dotkniętej nieważnością, wyrok staje się prawomocny (art. 363 KPC).

Ktoś potrafi wskazać drugą instancję dla TK?

Mamy zatem typowe bezhołownie, i to w wykonaniu tych, którzy powinni wyjątkowo strzec prawa.

Taka postawa może jednak bardzo szybko uderzyć... w Sąd Najwyższy.

Droga, i to prosta, wiedzie bowiem przez... Konstytucję. A konkretnie art. 4, który określa, że władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.

Władzę zwierzchnią definiuje się przede wszystkim w sposób pozytywny, przez wskazanie jej atrybutów. Zalicza się do nich pierwotność, trwałość, samowłasność, całowładność i nieograniczoność. Wśród atrybutów suwerenności w jej aspekcie prawnomiędzynarodowym wymienia się: "wyłączną kompetencję jurysdykcyjną odnośnie do własnego terytorium i obywateli, wykonywanie kompetencji w zakresie polityki zagranicznej, decydowanie o wojnie i pokoju, swobodę co do uznania państw i rządów, nawiązywania stosunków dyplomatycznych, decydowania o sojuszach wojskowych oraz o członkostwie w międzynarodowych organizacjach politycznych, wreszcie prowadzenie samodzielnej polityki finansowej, budżetowej i fiskalnej" (W. Czapliński, A. Wyrozumska, Prawo międzynarodowe publiczne, s. 135; podobnie zob. wyr. TK z 24.11.2010 r., K 32/09, OTK-A 2010, Nr 9, poz. 108).

(w: Konstytucja RP. Tom I. Komentarz do art. 1–86, red. prof. dr hab. Marek Safjan, dr hab. Leszek Bosek, 2016, komentarz do art. 4)

Tymczasem podstawowym zarzutem w stosunku do obecnej KRS jest to, że sędziów znajdujących się w jej składzie wybiera Parlament.

Krytycy zapominają, że Naród, zgodnie z ust. 2 cytowanego wyżej artykułu Konstytucji sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Przedstawicielami Narodu są posłowie. A zatem Naród wybierając członków KRS poprzez swoich przedstawicieli w Sejmie realizuje po prostu władcze uprawnienia zawarte w art. 4.

Tymczasem słyszymy, że w stosunku do sędziów Naród ma być władzy pozbawiony, zaś KRS trzeba zawrócić do czasów, gdy o jego składzie decydowali tylko sędziowie.

Mamy zatem powód, dla którego wszystkich sędziów, powołanych ongiś przy udziale KRS w składzie sprzecznym z Konstytucją (art. 4!), uznać za neo-sędziów i pozbawić prawa wykonywania zawodu.

Co najwyżej mogą startować raz jeszcze w konkursach.

Tyle tylko, że w składzie SN znajdujemy sędziów nominowanych nie tylko przez Prezydenta.

Oto sędzia-sprawozdawca, niejaki Tomasz Artymiuk, był namaszczony na sędziego przez… komunistyczną Radę Państwa, zaś w 1989 roku został członkiem kompartii (PZPR). W tamtych czasach, by móc orzekać, musiał też przejść marksistowską indoktrynację w ramach tzw. WUML-u, czyli Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu – Leninizmu, zwanego popularnie wieczorowym uniwersytetem marskości (wątroby) i lenistwa.

Tenże sędzia w 2007 roku był współautorem zasady prawnej, w myśl której sędziowie w stanie wojennym nie tylko mogli, ale wręcz mieli obowiązek wstecznie stosować prawo!

Pomijając już fakt, że uchwała siódemki SN kwestionująca wyrok TK nie ma podstawy prawnej, a zatem stanowi rażący przykład bezprawia, zważyć należy, że obecność w składzie Artymiuka powoduje utratę przymiotu sądu, a zatem „odmowa uchwały” jest po prostu zabawą towarzyską, której uczestnicy dla żartu poprzebierali się w togi.

Dlaczego? Otóż zgodnie z art. 61 § 1 ustawy z dnia o ustroju sądów powszechnych sędzie musi być nieskazitelnego charakteru.

Tymczasem przystąpienie do obciążonej wieloma zbrodniami na przestrzeni lat komunistycznej, antypolskiej jaczejki poddaje w wątpliwość nieskazitelność Artymiuka.

Ba, mianowanie go przez komunistyczną jaczejkę powinno stanowić bezwzględną przyczynę pozbawienia go statusu sędziego.

W składzie „siódemki” znajdujemy jeszcze Marka Pietruszyńskiego i Andrzeja Stępka.

Obaj mieli problemy dyscyplinarne w 2021 roku. Zarzucono im, że wskutek niedbalstwa dopuścili do bezprawnego przebywania osoby w więzieniu.

Poza tym obaj ww., a także Jerzy Grubba sędziami zostali za komuny, więc tak naprawdę tylko trzy osoby z wymienionej w zajawce siódemki pierwsze nominacje sędziowskie otrzymali w III RP.

Pamiętamy aż nadto dobrze słowa ś.p. dr Jerzego Targalskiego o Sądzie Najwyższym, stanowiącym ostatni bezpiecznik elit komunistycznych, mający przeszkodzić w zmianach mogących ukrócić ich bezkarność.

Po kilku latach widzimy, że po utracie spolegliwego wobec Tuska Trybunału Rzeplińskiego (pamiętamy i nie zapomnimy, że to Rzepliński zresztą towarzystwa uzasadniał kradzież oszczędności Polaków zgromadzonych w OFE) cała para poszła na dyskredytowanie Trybunału Konstytucyjnego.

Dzisiejsza władza, a wczoraj totalitarna oPOzycja, postępuje bowiem według tego samego schematu – niszczy to, czego nie może zdobyć dla siebie.

Obojętnie, czy chodzi o media publiczne, Narodowy Bank Polski czy też Trybunał Konstytucyjny.

Wszystko zaś pod pozorem „przywracania prawa”, co po dokładniejszym sprawdzeniu okazuje się… bezhołowniem, czyli przewracaniem tegoż prawa.

Prócz polityków w krótkich spodenkach, bo przecież cała ekipa Rudego złożona jest z nowicjuszy bądź też uznanych w przeszłości za nieudaczników jak Sienkiewicz czy Sikorski, mamy jeszcze próbujących wykorzystać zamęt sędziów.

Tymczasem jedno, co robią, to pracują wręcz organicznie nad pozbawieniem trzeciej władzy autorytetu.

Przypadek? A może po prostu wszyscy ONI mają nam rozwalić Państwo???

Wszak nikt inny, jak obecny likwidator kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz skonstatował ongiś:

- Państwo polskie istnieje teoretycznie.*

Wraca nowe.

 

 

3.01 2023

________________________________________

* źródło: tzw. taśmy WPROST

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

"Złamali prawo w sposób wyjątkowo groźny społecznie"

Zdaniem prezesa PiS osoby, które dokonały przejęcia mediów publicznych, powinny ponieść odpowiedzialność. - Mamy z jednej strony odpowiedzialność polityczną, ale w tym wypadku mamy do czynienia także z wieloma delikatami o charakterze karnym i one też powinny znaleźć swój finał w sądzie. W moim przekonaniu także w skazujących wyrokach - powiedział.

"Przede wszystkim ci ludzie powinni być trwale wyeliminowani z życia publicznego, a przedtem odbyć odpowiednie kary, bo po prostu złamali prawo i to sposób wyjątkowo społecznie groźny, bo uderzyli w polską demokrację, uderzyli w prawo obywateli, bo prawo do pluralizmu, do wyboru mediów jest jednym z podstawowych praw obywatelskich, jednym z podstaw demokracji i, w związku z tym, tego rodzaju przestępstwa, powinny być karane, z najwyższą surowością"

– zaznaczył.

Kaczyński oznajmił, że "sąd z góry założoną intencją skazania działał w taki sposób, że ci sędziowie sami powinni zasiąść na ławie oskarżenia i bardzo długo pokutować za to, co zrobili, także ci, którzy w Sądzie Najwyższym naruszyli konstytucję. Tutaj odpowiedzialność karna jest już dużo trudniejsza do przeprowadzenia, ale odpowiedzialność dyscyplinarna i wyeliminowanie z zawodu jest absolutnie koniecznie. I ci, którzy skazali w drugiej instancji powinni za to ponieść bardzo daleko idące konsekwencje, też w sferze prawa cywilnego"

"Z przykrością muszę stwierdzić, że w polskim sądownictwie działają ludzie, którzy w istocie są przestępcami i powinni zostać tak, jak przestępcy potraktowani. Istnieje szerszy problem bardzo głębokiej zarówno strukturalnej jaki personalnej reformy naszych sądów tak dalekiej, żeby one w gruncie rzeczy w ogóle nie przypominały tych, które są w tej chwili. To powinien być tylko czarny czas i tak powinien być opisywany w historii naszego sądownictwa. Czas, nie lepszy niż ten, może stalinowski, bo bym mocno przesadził, ale ten po 56. roku w polskim sądownictwie".

– ocenił prezes PiS.

Za: https://niezalezna.pl/polityka/ci-ludzie-powinni-byc-na-stale-wyeliminowani-z-zycia-publicznego-prezes-pis-o-zlamaniu-praw-obywateli/507274

Vote up!
5
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657765

Pałka podstawą prawną załganych mafii PO-PSL i Polska 2050 oraz zolszewizowanych lewaków i lewackich degeneratów.

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657896

   Nie zdobyliśmy się na determinację jako naród, aby całkowicie wyzerować w Polsce neo wymiar niesprawiedliwości, więc nie dziwmy się, że przebierańcy komuny wrócili do władzy. Przecież to od zawsze ich fundament, na którym usadowiona jest niezachwianie od ponad pół wieku komunistyczna grzęda. Kręgosłupem państwa powinien być zdrowy polski Wymiar Sprawiedliwości. To kręgosłup państwowości, a mamy nadal obcą zgniliznę.

Vote up!
7
Vote down!
0

ronin

#1657777

1. Umiejętność uprawiania polityki informacyjnej przekazującej prawdę taką jaka ona jest w polskich relacjach wewnętrznych i międzynarodowych.
Uzasadnienie:
Ludzi znających prawdę nie można zbyt łatwo oszukać. Dlatego powszechny dostęp do prawdy, rozumiany jako wolność jest fundamentalną miarą jakości wszelkich funkcji społecznych, państwowych i politycznych.

2. Konstytucyjne warunki zapewniające kształtowanie umiejętności i warunków prawnych pozwalających na realizowanie państwowej polityki informacyjnej przekazującej prawdę taką jaka ona jest, konieczną do podejmowania sprawiedliwych decyzji i działań organów władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej Państwa Polskiego.
Uzasadnienie:
Aktualnie obowiązująca Konstytucja jest konstytucyjnym stanem przejściowym między formacją totalitarną a demokratyczną, zawierającą ukryte przez komunizm zabezpieczenia funkcji gwarantujących komunistycznemu totalitaryzmowi nie tylko przetrwanie, ale także jego polityczne i materialne interesy. Dlatego najważniejszym celem demokratycznej i patriotycznej sceny politycznej musi być osiągniecie parlamentarnej większości konstytucyjnej tak, by ten stan zmienić, by zbliżyć Polskę do realizacji strategicznych celów Polskiej Racji Stanu.  

bbbbbbbbbb

Zacząłem pisać projekt własnego wpisu, który trochę pasuje jako komentarz do felietonu pana Humpty Dumpty o "Togowym rokoszu...", a nawet do ostatniej notki ronina o zgniłym kręgosłupie. Przepraszam więc czytelników, zacząłem pisać na nie swoim terenie, więc wynoszę sie do siebie, by kontynuować robotę. Wszystkim życzę Dobrego Nowego Roku 2024.

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1657798

@ ronin

 

Zatem dlaczego nie głosowaliście za przywróceniem legalnej

Konstytucji RP z 23 kwietnia 1935 roku?

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1657858