Game Changer - kolejny nieudany w wykonaniu D. Tuska

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Od kiedy D. Tusk wrócił na rozkaz A. Merkel do Polski aby odsunąć PiS od władzy to cały czas próbuje poszukać jakiegoś jednego wydarzenia, jakiegoś przełomu, które w rewolucyjny sposób zmieniłoby nastawienie wyborców do PiS (ZP) i PO (KO) - oczywiście na korzyść wygranej PO (KO). Inaczej mówiąc szuka czegoś, co mogłoby być tak zwanym Game Changer'em. 

 

Od samego początku po powrocie do Polski wieszczył a to koszmarny kryzys gospodarczy, a to cenę chleba po 15 zł, a to brak węgla na zimę, a to pisowskie prześladowanie kobiet, a to cenę benzyny powyżej 10 zł za litr, a to... itd, etc.

 

Nic z jego przepowiedni się nie spełniło, co widać u niego po strasznej frustracji, którą zaprezentował m.in. w czasie wczorajszej debaty w TVP, którą przerżną z kretesem. 

 

Dziś natomiast popłynął już "rozpaczliwcem", czyli haniebnie uruchomił wojsko do walki politycznej, bo swoją dymisję z najwyższych stanowisk dowódczych w polskich Siłach Zbrojnych złożyli: szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. 

 

No i cała opozycja z D. Tuskiem na czele zaczęła od razu gardłować, że poprzez te dymisje zagrożone jest bezpieczeństwo państwa polskiego i Polaków a przecież owe bezpieczeństwo to newralgiczny punkt programu PiS (ZP). Nawet sam D. Tusk z satysfakcją zaczął gaworzyć, że ma informacje jeszcze o 10 dymisjach wśród najwyższych rangą oficerów armii polskiej, co okazało się wierutną bzdurą. 

 

I co dalej?

 

Temat rezygnacji generałów i oficerów w polskiej armii miał stać się dla D. Tuska tematem numer 1 aż do końca kampanii wyborczej. A tu... "klops". 

 

Prezydent A. Duda od razu przyjął rezygnację w/w generałów i jeszcze dzisiaj w ich miejsce powołał nowych: gen. Wiesława Kukułę na funkcję szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego a gen. Macieja Klisza na Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP. Tym samym prezydent uciął dyskusję o chaosie w Wojsku Polskim, który miał się stać właśnie dla D. Tuska kolejnym Game Changer'em. 

 

No cóż Panie D. Tusku... Nic się Panu nie udaje a po 15 października tego roku wyląduje Pan na "śmietniku polskiej historii".

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Pamiętam, jak Kwaśniewski - głodny kariery prezydenckiej - rozjechał Wałęsę.

pamiętam, jak ten sam Kwaśniewski - syty dwóch kadencji, przepity i syty - przerżnął z kretesem debatę z Kaczyńskim 10 lat później.

To samo przydarzyło się Tuskowi. W 2007 roku głodny władzy i koryta rozjechał Kaczyńskiego w debacie, będąc błyskotliwym, zajadłym, zaczepnym, pełnym wigoru i chęci do walki, do zwycięskiej walki.

A w poniedziałek ? To był inny człowiek, zmęczony, syty, wykonujący bez wiary rolę jaką narzucili mu mocodawcy, nie miał ochoty walczyć jak lew i został pożarty przez Morawieckiego.

Na nic zaklinanie rzeczywistości w GWnie, cała Polska widziała jak facet przegrał z samym sobą.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1655084