Był Gdańsk i Korytarz, jest Berlin-Bruksela i Tusk. Wtedy i teraz Polska się nie podda

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Na portalu społecznościowym X europoseł AfD (Alternative für Deutschland) Max Krah (ur.1977) oświadczył: „Nasi przodkowie nie byli zbrodniarzami. Niemcy mają podstawy do dumy”. A więc zbrodnią według Kraha nie było zastrzelenie z zimną krwią kobiety ciężarnej i jej siedmioro małych dzieci. O milionach pomordowanych w obozach koncentracyjnych nawet nie wspominając. Dla Kraha i wielu mu podobnych jest to podstawa do dumy. Można by to uznać jako wybryk człowieka młodego, w dodatku wychowanego w NRD, gdzie niechęć do Polski była znacznie większa niż w RFN. O pół wieku bez mała od niego starszy, kiedyś generał Bundeswehry, Gerd Schulze-Rhonhof napisał książkę p. t. 1939 - Der Krieg, der viele Väter hatte. Der lange Anlauf zum Zweiten Weltkrieg. (1939. (Wojna, która miała wielu ojców. Długi rozbieg ku II wojnie światowej). O Polsce pisze tam: "Także państwo polskie po I wojnie światowej z jego żądaniami terytorialnymi, groźbami wojennymi i wszczynaniem wojen przeciwko Związkowi Sowieckiemu, Litwie, Czechosłowacji i Niemcom niemało się przyczyniło do wybuchu II wojny światowej”. Książka ma kilkanaście wydań i stale jest wznawiana. Bo autor trafia dokładnie w tok myśli bardzo wielu Niemców. Wielokrotnie słyszałem w Niemczech, że Hitler nie miał wyjścia, bo czuł zagrożenie ze strony Rosji sowieckiej, a nawet Polski. Łączność Rzeszy z Prusami Zachodnimi była koniecznością strategiczną. Podobnie mówiono o Poznańskim i Pomorzu jako prastarych ziemiach niemieckich. Krah sławi Niemcy jako Kulturträgerów „Niemieckie pieśni, niemiecka jakość, niemiecka poezja, niemiecka myśl – to wciąż ma cudowne brzmienie na świecie. Wszędzie też Niemcy są bardziej lubiani, niż przez swoich własnych polityków, nauczycieli i profesorów”. Duma Niemców ma mieć źródło w ich korzeniach, rzekomo niczym nie zarażonych: „Kiedy na nowo odkryjesz, czego dokonali twoi przodkowie, również ty będziesz mógł się wyprostować i nie musiał już bać. (…) Dowiedz się zatem, co robili dziadkowie i babcie, prababcia i pradziadek, skąd przybyli, jak walczyli i cierpieli”. Co z tego, że Federalny Urząd Ochrony Konstytucji uznał jego wypowiedzi za nacjonalistyczne, islamofobiczne, ksenofobiczne i antykonstytucyjne. To nie wystarcza, gdyż wypowiedzi Kraha wykrzywiają świadomość, zwłaszcza młodych Niemców, fałszując historię, przez nielicznych już, ale jednak przeżytą. I ci ludzie doskonale wiedzą co robili dziadkowie Kraha. To nie byli tylko naziści, ale zwykli Niemcy. Ludzie, którzy lekceważą wypowiedzi, jak te Kraha, nieważne, Niemcy czy Polacy czy ktokolwiek, godzą się na odżycie mitu Niemiec ponad wszystko władających światem. Niech to będzie tymczasem Europa, ale nie można zapominać, że Grössenwahn – mania wielkości – prowadziła do zbrodni, których Krah, a z nim wielu Niemców nie uznaje za zbrodnie, czyli przygotowują się jak gdyby na dalszy ciąg.

Nie wierzę, że Niemcy jeszcze raz ruszą czołgami by ideę Grossdeutschland urzeczywistnić. Po prostu są inne sposoby. Polska pokonana w 1939 r. przysporzyła im zbyt wiele kłopotów, choć rabunek w niej dokonany się opłacił, zwłaszcza, że postanowiono w Berlinie nie płacić żadnego odszkodowania. Czysty zysk. Obecnie Niemcy uzyskali to czego nie udało się w latach wojny i okupacji. Znaleźli wykonawców swego Drang nach Osten w Polsce. Parawanem jest Unia Europejska, gdzie Niemcy dominują i z łatwością podporządkowują sobie państwa zachodnie. Głównie na bazie wspólnego odrzucenia tożsamości chrześcijańskiej i poddania się procesowi gnilnemu jaki toczy poważną część świata, niestety, niegdyś chrześcijańskiego. Polska stanęła okoniem, dlatego trzeba ją zagonić do tego worka, w jakim utkwiły już inne państwa słuchające Berlina. Jest to tym łatwiejsze, że obecnie Parlament Europejski opanowany jest przez zsyp rozmaitych lewacko-libertyńskich reprezentantów, a korupcja w szeregach oligarchów unijnych ułatwia podejmowanie w imię praworządności działania wybitnie niepraworządne, n. p. odmowa wypłaty Polsce należnych jej funduszów, co więcej czekanie aż Tusk, już dawno kupiony przez Niemcy, obejmie rządy w Polsce. Ciosem o najpewniejszych skutkach destrukcyjnych ma być wciśnięcie do Polski rozmaitych mętów, szukających łatwego życia. Temu ma służyć wymuszona relokacja. Oczywiście obrona przed tym jest zagrożona także karami będącymi niczym innym jak haraczem naznaczanym według swoistej praworządności europejskiej. Rzecz jasna, że zagwarantowana traktatami suwerenność Polski staje się pustym frazesem. Rzecz jednak w tym, by Polska to uznała, a mogą to zrobić tylko renegaci, którzy już dawno uczynili z Polski przedmiot przetargu w zamian za określone korzyści. Tusk dostał za to lukratywne stanowisko we władzach Unii, ale jego ciąg dalszy, to sprowadzenie Polski do wymiaru takiego swoistego landu. Tożsamość, historia, oblicze ideologiczne w tym przypadku pójść by musiały do lamusa, gdyż o strukturze tego landu decydowałby Berlin, ewentualnie z nim zgrana Bruksela.

W tym kontekście zrozumiałe jest niebezpieczeństwo manipulowania przez Berlin-Brukselę w wyborach 15 X 2023 r., by przy pomocy renegatów pod wodzą Tuska przepchnąć szajkę nieudaczników gotowych na wszystko, by tylko otrzymać z łaski Niemiec jaki taki stołek. Dlatego instancje unijne od dawna niszczą Polskę, nie dopuszczając m. in. do najbardziej koniecznych reform, choćby w wymiarze sprawiedliwości, popierając ludzi, którzy w przeszłości przyczynili się do stagnacji życia gospodarczego i społecznego w Polsce, generując jej zapyziałość w stosunku do reszty Europy. Aktem szczególnej bezczelności i nieliczenia się z rzeczywistością jest posunięcie Didier Reyndersa unijnego komisarza ds. sprawiedliwości, który podważa status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która będzie decydować o ważności wyborów parlamentarnych

Serwis wpolityce.pl ujawnia treść listu Reyndersa do polskiego rządu. Reynders, ongiś minister w rządzie Guy Verhofstadta znanego ze swej agresywnie manifestowanej niechęci do Polski, krytykując Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wpisuje się „w większą operację” opozycji i Komisji Europejskiej. Jej celem jest podważenie statusu tej izby, „a co za tym idzie, podważenie także jej przyszłej decyzji o ocenie wyborów”. Reynders niejednokrotnie podejmował działania godzące w Polskę. We wrześniu 2021 roku uzasadniał wystąpienie Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji TSUE nakazującej natychmiastowe zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tymczasem z dniem 15 lipca 2022 roku weszła w życie prezydencka ustawa o Sądzie Najwyższym, w wyniku której rozwiązano oficjalnie Izbę Dyscyplinarną, a w jej miejsce powołano do życia Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Trudno przyjąć, że władze UE nie wiedziały o pracach nad zmianami ustawy o Sądzie Najwyższym, ale utrzymywanie ludzi dawnych struktur w sądownictwie, którzy we własnym interesie zajęli postawę dyktowaną przez opozycję, a więc złamali ewidentnie prawo przez upolitycznienie swej działalności było i jest władzom Unii Europejskiej na rękę, gdyż rokuje to korzyści dla sił w Polsce pragnących utrącić władzę Zjednoczonej Prawicy i przejąć ją po to, by stopniowo wtopić Polskę w przygotowywaną Rzeszę landów rządzoną z Berlina. Każdy polityk, obojętnie jakiego kraju w UE przykładający do tego rękę jest zdrajcą. Wiemy dobrze kto nim jest w Polsce. Oczywiście wtopienie się w taki twór niemiecki wymaga oczyszczenie Niemiec z winy ludobójstwa. I tu mamy Kraha. Gdy to nastąpi, to czego nie osiągnął Hitler, może stać się teraz rzeczywistością. Czy tkwienie w takiej Unii i czekanie na upadek suwerennej, przez własnych ludzi zdradzonej Polski, nie jest tym, czego zazwyczaj Polak żałuje po szkodzie?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (17 głosów)

Komentarze

A więc już wiemy, o co będą te wybory. I nikt nie będzie mógł mówić, że nie wiedział

Nie musi Donald Tusk zapewniać, że szczucie na Kościół, które uskutecznia on sam i jego medialni sprzymierzeńcy, to „nie jest tylko gra słów”. W niszczeniu jest dobry, bez dwóch zdań. Jak kiedyś mówił, że armię okroi, to wojska niewiele, jak zapowiadał, że majątek narodowy wyprzeda, to to zrobił. Teraz też da radę.

Nikt nie ma też wątpliwości, że trwa casting na nowego Urbana i wielu bierze w nim udział. Także niedawnych „publicystów katolickich”, co kiedyś kasę trzepali na książeczkach o świętości Jana Pawła II. Szczyty obrzydliwości zdobywane są codziennie. Coraz częściej myślę, że niektórzy z nich muszą. Że tam są jakieś straszliwe haki uruchomione. Inaczej tego zrozumieć się nie da.

Wycierają sobie wspólnie i codziennie twarze rzekomą „pisowską propagandą”, która ponoć wymysłami straszy ludzi. Nawet gdyby coś takiego jak „pisowska propaganda” istniało, jej twórcy nie musieliby niczego kreować. Wystarczy notować, co sami proponują, co zapowiadają. Podkreślając, że „to nie gra słów”.

Idą szybko. Kampania dopiero się rozkręca, a my już wiemy, o co będą te wybory - parafrazując słynną groźbę Rafała Trzaskowskiego.

Będą więc - jak chciał ówczesny kandydat na prezydenta - o wolność (nie tylko) słowa, o trudne pytania do wszystkich, o TVP Info rozumiane jako symbol realnego pluralizmu, w zasięgu pilota każdego Polaka. Nagonka na młodego studenta też pokazuje, że te środowiska zamordyzm mają we krwi.

O dobre imię świętego Jana Pawła II, największego z naszego rodu, współtwórcy naszej wolności, wspaniałego człowieka, z którego medialni funkcjonariusze próbują dziś zrobić „bestię z Wadowic”, którego chcą splugawić. Trzecie pokolenie esbeków podejmuje bez wstydu dzieło IV Departamentu SB i zamachowców słanych na Niego przez KGB.

O prawo do normalności, gdzie patologie i deprawacje nie są promowane, a to, co na stole, jest wyborem człowieka a nie wynikiem ustaleń rządów światowych i ideologicznych szaleństw.

O bezpieczeństwo państwa, każdego z nas i naszych bliskich - także od mordów i gwałtów sowieckich sołdatów - które dziś Polska wzmacnia, a które infantylni politycy znowu mogą zdemontować.

O godność dzielnych obrońców polskich granic, plugawie atakowanych przez Janinę i niestety wielu innych. Co za tym idzie, o stabilne granice.

O prawdę o polskiej historii, bo grozi jej zakłamanie zgodne z życzeniami sprawców straszliwych zbrodni II Wojny Światowej.

O pozycję niemieckich ambasadorów, którzy już otwarcie nawiązują co poprzedników z XVIII wieku, czując się właścicielami potężnych mediów wydawanych dla Polaków i kilku partii.

O należne nam, nigdy nie zapłacone reparacje, których „moralne mocarstwo” europejskie płacić nie zamierza.

O utrzymanie - mimo pandemicznych i okołowojennych problemów - kursu na budowanie polskiego bogactwa, silnej gospodarki. Tu się wygadali w pełni: wszystko, co jeszcze polskie, wyprzedać, wszystko przyciąć do kości.

O trzymanie z daleka od polskiego budżetu mafii vatowskich i paliwowych, bo do powrotu szykują się ci, którzy na wielkie złodziejstwo pozwalali.

I kilka innych jeszcze spraw w tym oczywiście - to już na dekady będzie ważna bitwa - o zatrzymanie planów budowy niemieckiego państwa europejskiego, które zredukowałoby nas do roli może nieco większego landu.

Każdego tygodnia coraz bardziej odsłaniają karty. Nikt nie będzie mógł mówić, że nie wiedział.

Michał Karnowski

za: https://wpolityce.pl/polityka/637778-a-wiec-juz-wiemy-o-co-beda-te-wybory

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1654346

Tusk zepchnął Josepha Goebbelsa do przedszkola propagandowej bezczelności

  • Prowokacja, nekropolityka i skrajny cynizm to znaki rozpoznawcze metody przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

Wyjazdowe posiedzenie Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej w Katowicach (w sobotę 18 marca 2023 r.) przejdzie do historii. Nie z powodu głębi myśli przewodniczącego Donalda Tuska czy nadzwyczajnych propozycji programowych, lecz poziomu prymitywizmu. Wprawdzie od benefisu Tuska 3 lipca 2021 r. prymitywizm jego wystąpień tylko się pogłębia, nie wychodząc poza schemat seansów nienawiści, ale tym razem był prawdziwy wykwit, nagrodzony brawami i poziomem zjednoczenia z wodzem przypominającym największe osiągnięcia z lat 30. (...)

Tusk odrobił lekcję, ale nie z wiedzy, tylko z nekropolityki, czyli wykorzystywania tragicznej śmierci różnych osób do unurzania polityki w nienawiści i irracjonalizmie. Wedle niedościgłych wzorów przećwiczonych po 23 lutego 1930 r. w związku ze śmiercią Horsta Wessela. Choć była skutkiem prywatnej kłótni, zrobiono z tego polityczną apokalipsę, a ton nadawał niezawodny Joseph Goebbels. (...)

Donald Tusk wydaje się najbardziej szkodliwym i niebezpiecznym politykiem w dziejach III RP. 

A po drodze był także największym szkodnikiem w UE, pomagając Berlinowi faktycznie niszczyć UE, a z traktatów robić świstki papieru. Gdy dodać do tego nekropolitykę oraz zamianę publicznych wystąpień w seanse nienawiści, wyłania się z tego obraz opętanego podżegacza. Tyle tylko, że to wszystko jest robione na chłodno i cynicznie. Taka jest metoda Tuska: zimna kalkulacja ma przynieść możliwie gorące skutki. A co z Polską? To nie problem Tuska.

Stanisław Janecki

Za: https://wpolityce.pl/polityka/638797-tusk-zepchnal-goebbelsa-do-przedszkola

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1654347

Rząd PiS powinien natychmiast podjąć prace studyjne nad tym jak wyjść z bolszewickiej mafii zwanej UE, której załgani sowieccy komisarze i mafie z UE i Niemiec oraz mafiozi z PO - rabują Polskę łamiąc zawarte z UE traktaty oraz okazują swoją bolszewicką nienawiść do Polaków i polskich patriotów!

Tym bardziej, że i Niemcy i UE mają problemy z rosyjskim agentami wśród znaczących polityków jak Merkel i Scholz oraz z silną infiltracją państw UE przez agentów rosyjskich służb.

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1654348

To pytanie zadał w swej publikacji historyczno - naukowej J. Kaczyński co było powodem brutalnej napaści na niego wszystkich wówczas mediów niemieckich i POlskich jakoby miał zamiar rozpętać tym wojnę polsko - niemiecką co przez pół godziny programu przedwyborczego na prezydenta RP wypominał mu T. Lis, którego przez przyzwoitość nazwę przeprowadzającym ten wywiad a nie redaktorem - bo faktycznym jego redaktorem był Tusk i Berlin. 

Dzisiaj widzimy jak historia z Rosją ukazuje, dlaczego to A. Merkel została wtedy kanclerzem a wiedza i trafna ocena tego wydarzenia przez J. Kaczyńskiego, choć nie wypowiedziana twierdząco a ze znakiem zapytania dorównuje wiedzy i mądrości jego brata - prezydenta L. Kaczyńskiego.

Wtedy pogrążyli szanse J. Kaczyńskiego na wybór na prezydenta co otworzyło drogę B. Komorowskiemu i pozwoliło częściowo przykryć tragedię smoleńską, dzisiaj próbują na wszystkie sposoby zatrzeć i zakrzyczeć swoje przekręty by ponownie sięgnąć po władzę. Jeśli by co nie daj Boże osiągnęli swój podły cel to niszczenie wszystkich osiągnięć z ostatnich 8 lat mamy pewne jak w niemieckim banku - bo to ten bank na tym wygra.

Największą podłością było uwierzenie w kłamstwa wyborcze i głosowanie młodych - 16 lat temu na PO - a potem ucieczka ich za chlebem za granicę i pozostawienie nas rodaków na łasce aferzystów, sprzedawczyków majątku narodowego i watowskich złodziei.

Uwaga historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać!

 

Vote up!
2
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1654414

Cytat: "Czy tkwienie w takiej Unii i czekanie na upadek suwerennej, przez własnych ludzi zdradzonej Polski, nie jest tym, czego zazwyczaj Polak żałuje po szkodzie?"

Pytanie na czasie! Musimy zrobić wszystko, by zapobiec skutkom USRR dla Polski. Mam to w programie OD NOWA:

 

Pozdrawiam serdecznie,

Vote up!
5
Vote down!
0

Jan Bogatko

#1654355

Szwabski naród jest złowrogi i przeklęty.

Wymordowali Wieletów, Połabian, Prusów, Jaćwingów i innych.

Chcieli wielokrotnie wymordować także nas, ale im się nie udało.

Teraz próbują po raz kolejny.

Vote up!
6
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1654359

bambi!! rzadko zdarza się, że ktoś tak trafnie i , co wazne zwięźle, ujmuje istotę zagadnienia. Cieszę się, ze z Poznania, bo ten Poznań coś ostatnio zaczyna parszywieć i bardziej ogąda się na Berlin niż na Warszawę, a mnie serce boli, bo Poznań był mi zawsze bliski. Gratuluję jasnego sądu. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1654415