Komunikat o błędzie

Warning: A non-numeric value encountered w video_filter_youtube_html5() (linia 1104 z /var/www/niepoprawni/sites/all/modules/video_filter/video_filter.codecs.inc).

Po co nam KPO? Po nic!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Wczoraj w Sopocie guru swojej fanatycznej sekty czyli Donald Tusk raczył powiedzieć, że:

 

"Wystarczy odrobina dobrej woli, kompetencji, by te pieniądze znowu zaczęły dobrze w Polsce pracować dla każdej i każdego z was, ta drożyzna, która dziś wam dokucza, (...) może być mniej dokuczliwa, choćby z powodu tej jednej decyzji - odblokowującej polskie pieniądze, które leżą dziś w Brukseli (...) Składam tu, w Sopocie, moim rodzinnym Sopocie, to uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach , po zwycięstwie, pojadę i te pieniądze odblokuję, i wszyscy to odczujemy" [1].

 

Na te słowa warto spojrzeć tak, że tych pieniędzy z KPO (unijnego FO) nie mamy tylko dzięki antypolskim działaniom właśnie samego D. Tuska i jego pretorianów w postaci opozycyjnych do naszych obecnych władz europosłów, którzy to od momentu utraty władzy przez PO robili i robią wszystko, aby Polska tych pieniędzy nie dostała. 

 

I... wedle mnie w sumie i paradoksalnie dobrze, że tych pieniędzy nie mamy, bo bez nich radzimy sobie lepiej niż gdybyśmy je mieli, bo one wszystkie są tak naprawdę lichwiarskim kredytem, który by nas jako Polskę zniewolił i ubezwłasnowolnił. 

 

D. Tuskowi się wydawało, że ta blokada środków z KPO spowoduje w Polsce kryzys gospodarczy i społeczny. Tak się nie stało i dziś obiecywanie Polakom tych pieniędzy jest kontrproduktywne. 

 

A dlaczego? Odpowiadając powtórzę z rozszerzeniem mój post z lipca [2].

 

-----------------------------------

 

I. Streszczenie

 

Polska aby nie stracić swojej suwerenności i niepodległości powinna zrezygnować z funduszy unijnych przyznanych nam z FO w ramach naszego KPO. 

 

Całość tych funduszy jest bowiem kredytem (pożyczką), którą musimy zwrócić z określonym oprocentowaniem. Dotyczy to także środków, które zostały nazwane bezzwrotnymi dotacjami, co jest kłamstwem, bo i te środki musimy zwrócić do 2058 roku. Ogółem z unijnego FO (w ramach naszego KPO) przyznano nam  możliwość pożyczenia 58,1 mld Euro. 

 

Rezygnacja z tych środków jest dziś o tyle możliwa, że KE od przeszło dwóch lat wstrzymuje nam te środki ze względu na tzw. mechanizm warunkowości, czyli "pieniądze za praworządność". Myśmy w roku 2020 zgodzili się na ten mechanizm oraz jeszcze na umożliwienie KE nakładania unijnych podatków oraz na uwspólnotowienie długów. Rezygnacja z funduszy w ramach KPO pozwoliłaby nam też na wycofanie  naszej zgody z tych ustaleń.

 

Nasze KPO zawiera przeszło 160 warunków ("kamieni milowych"), które Polska musiałaby spełnić, aby uzyskać pieniądze z FO. Ich spełnienie oznaczałoby całkowitą utratę przez Polskę suwerenności i niepodległości. 

 

UE pod szczególnym wpływem Niemiec chce zbudować Jedno Sfederalizowane Państwo Europa, bez państw narodowych i granic, które miałoby się stać stać swoistym ZSRR-bis, czyli Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich. W takiej federacyjnej UE nie byłoby suwerennych państw europejskich a Polska stałaby się landem/województwem/regionem zarządzanym przez zniemczone elity unijne. 

 

Nie dostaliśmy ani eurocenta kredytu (nie pomocy) unijnego w ramach naszego KPO i co? Ano... mamy drugie po Czechach najniższe w UE bezrobocie, najwyższy wzrost gospodarczy, dług publiczny w relacji do PKB maleje... czyli doskonale radzimy sobie bez tego lichwiarskiego kredytu z FO. Więc po co mamy ten dług zaciągać? 

 

Dodatkowo, aby pomóc PO (KO) w odzyskaniu władzy w Polsce, niemiecka UE ustami niemieckiego europosła Daniela Freunda z Zielonych przebąkuje nawet o możliwości wstrzymania nam jakiejkolwiek pomocy, także tej w ramach tradycyjnych środków finansowych (WFR), które nam przyznano na lata 2021-2027 w wysokości 101 mld Euro. 

 

II. Treść

 

Cały jednak czas mamy zamieszanie wokół pocovidowego unijnego Funduszu Odbudowy (FO) i związanego z nim naszego Krajowego Planu Odbudowy (KPO) a ściślej mówiąc Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności [3]. 

 

Warto przypomnieć o co tak naprawdę chodzi. 

 

W lipcu 2020 roku UE przyjęła swój budżet na lata 2021-2027 obejmujący tradycyjne Wieloletnie Ramy Finansowe (WRF) oraz novum w postaci popandemicznego Funduszu Odbudowy (FO) w łącznej wysokości 1,8 bln Euro. Z tej puli dla Polski przyznano 159,1 mld Euro, z czego:

– 101 mld Euro w ramach WRF,

– 58,1 mld Euro w ramach FO.

 

W ramach FO i związanego z nim naszego KPO, 23,9 mld euro winniśmy otrzymać w formie bezzwrotnych grantów oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek (razem: 58,1 mld Euro). Z ogólnej puli środków, 20 proc. pieniędzy musi trafić na cyfryzację, a 37 proc. na inwestycje związane ze środowiskiem (sic! - a w tle Fit For 55) oraz ochroną zdrowia. Wydatkowanie reszty środków ma też być w jakimś stopniu skorelowane z powyższymi, co zostało zawarte w polskim KPO, w którym nagle pojawiło się przeszło 160 lub szczegółowiej nawet więcej warunków ("kamieni milowych"), które musimy spełnić aby te środki uzyskać. 

 

Kto jest po polskiej stronie odpowiedzialny za przyjęcie KPO w tej wersji, która zabiera nam naszą suwerenność? Na tak postawione pytanie w odpowiedzi słyszymy jeno ciszę...

 

Ale... Uwaga! Okazuje się, że tak naprawdę tzw. bezzwrotne dotacje też są kredytem, co jest starannie ukrywane przez elity unijne. Te 23,9 mld euro niby bezzwrotnej dotacji musimy z odsetkami zwrócić do 2058 roku! Także wszystkie środki unijnego FO, które możemy otrzymać w ramach naszego KPO stanowią pożyczki i żadna ich część nie jest bezzwrotnymi grantami, czyli musimy je zwrócić a zaciągać je będzie w naszym imieniu UE. Na jakich warunkach finansowych? Tego nie wiemy i sądzę, że swobodnie moglibyśmy je pożyczyć we własnym zakresie i na pewno na lepszych i nie korupcyjnych warunkach. 

 

Cały czas na unijnej "tapecie" jest decyzja TSUE w sprawie określenia czy nasze prawo (też Konstytucja RP) jest nadrzędne wobec prawa unijnego. I sądzę, że decyzja będzie dla nas niekorzystna! A jeżeli tak się stanie to będziemy musieli albo pogodzić się z utratą naszej suwerenności i niepodległości, albo zlekceważymy ten wyrok jako niezgodny z traktatami. To ostatnie będzie oznaczało permanentny kryzys Polski z elitami unijnymi. 

 

Czy jako Polska możemy jeszcze zachować swoją suwerenność, tą jej resztkę którą mamy? 

 

Żeby odpowiedzieć na to pytanie to trzeba się cofnąć do roku 2020. Wtedy to w lipcu i grudniu zgodziliśmy się na coś, na co nigdy nie powinniśmy się zgodzić i wtedy należało postawić jasne i twarde weto a była to zgoda na: 

 

1). "Uwspólnotowienie długów unijnych".  Rozwiązanie przyjęte w UE po raz pierwszy w historii oznaczające, iż każde państwo unijne staje się żyrantem długów (w ramach FO) innych państw UE. Dla nas oznacza to, iż gdyby jakiś kraj miał kłopoty ze spłatą długów wynikających z zaciągniętych pożyczek w ramach otrzymanych środków z Funduszu Odbudowy lub po prostu by ich nie spłacał,  to każdy inny kraj UE - w tym Polska - będzie wedle jakiegoś tam współczynnika proporcjonalności zobowiązany do spłaty długu tego kraju. I do takiego żyrowania jesteśmy zobowiązani nawet już dziś, gdy KE wstrzymuje nam owe środki.

 

2) "Podatki unijne". Znów po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z faktem, że Komisja Europejska otrzymuje prawo ustanawiania podatków dla wszystkich krajów UE. Dotąd takie prerogatywy miały tylko poszczególne państwa a teraz to KE ma takie prawo, co jest jawną ingerencją w dotychczasowe i traktatowe uprawnienia zarówno państw-członków UE, jak i KE. Teraz możemy spodziewać się, że nigdy demokratycznie nie wybrany rząd europejski w postaci KE może swobodnie nakładać nam podatki z pominięciem rządów danego kraju europejskiego. 

 

3) "Mechanizm warunkowości". Zgodzono się na warunkowość przyznawanych środków unijnej pomocy, które będą udostępniane tylko wtedy, kiedy np. UE uzna, iż kraj jest praworządny. Od tamtej zgody, gdy "widzimisię" lewackich elit unijnych uzna, że np. w Polsce nie są spełniane warunki praworządności, to będzie mogła wstrzymać dla tego kraju pomoc unijną. Jednym słowem dobito targu: "mityczna praworządność za pieniądze". Co prawda niby określono jakieś ograniczenia w interpretowaniu tej praworządności, ale nikt w UE nic sobie z tego nie robi i nie będzie tych ograniczeń brał pod uwagę. W lipcu i grudniu 2020 roku niestety polski rząd - mimo werbalnego zaklinania rzeczywistości - de facto zgodził się na taki mechanizm, za co długookresowo przyjdzie nam zapłacić ubezwłasnowolnieniem decyzji polskich władz wobec UE a "pieniądze za praworządność" będą dla unijnych biurokratów idealnym instrumentem szantażu i nacisku na niepokorne kraje jak Polska czy Węgry lub inne, które chciałyby zachować swoją suwerenność. Widzimy to jasno teraz. Jednym słowem nasz brak veta w lipcu czy grudniu 2020 roku utorował drogę do budowy sfederalizowanego Państwa Europa, europejskiego Związku Socjalistycznych Republik Europejskich pod zarządem niemieckim i jeszcze nadrządem NWO. Przecież gdybyśmy postawili veto to i tak mielibyśmy europejskie pieniądze w ramach dotychczasowych funduszy pomocowych, które nam się po prostu należą, gdy wpłacamy unijne składki". 

 

Dlatego jestem zły, że Polska nie wycofała się z tych umów z roku 2020. Mieliśmy (mamy?) idealny pretekst w postaci przeszło dwurocznego blokowania dla nas środków z FO przez KE. Zostałoby nam  te 101 mld Euro tradycyjnej pomocy unijnej (o ile nam tego UE też nie zablokuje) i sądzę, że to dla nas by wystarczyło a dzięki temu uniknęlibyśmy uwspólnotowienia długów, podatków unijnych i "mechanizmu warunkowości", czyli tego wszystkiego, co diametralnie ogranicza naszą suwerenność i niepodległość oraz staje się podwaliną budowy Jednego Sfederalizowanego Państwa Europa ze stolicą w Berlinie.  

 

Ale teraz zaczyna się mówić, że gdy nie podporządkujemy się unijnym elitom to UE może nam cofnąć całą pomoc, nawet tą w ramach Wieloletnich Ram Finansowych. Tak przynajmniej sugerują elity unijne, choć nie mają do tego żadnych praw, bo te pieniądze się nam po prostu należą. 

 

Cóż więc nam pozostaje?

 

Po pierwsze. Skończmy z naszą naiwnością.

 

UE i jej KE już nas wielokrotnie oszukiwały a my przyjmowaliśmy ich werbalne zapewnienia wierząc, iż zostaną spełnione. Ileż można? Jeden czy dwa razy można dać się oszukać, ale w nieskończoność wierzyć w zapewnienia UE i KE, by potem owe instytucje nie dotrzymywały słowa. To jakiś absurd i kompletna naiwność z naszej, polskiej strony! Musimy negocjować bardzo twardo i jednocześnie drobiazgowo trzymać się prawa wynikającego z podpisanych przez wszystkie unijne kraje traktatów. Jakakolwiek próba odejścia unijnych elit od tych traktatów winna się spotkać z naszym twardym wetem! Jest to tym bardziej celowe, że UE chce nam zabrać możliwość postawienia jednostkowego weta i bezprawnie chce przyjmować decyzje większością głosów - tak jak było to w przypadku obecnego "paktu imigracyjnego". 

 

Po drugie. Zrezygnujmy właśnie z pieniędzy w ramach unijnego FO, czyli tych z KPO.

 

Taka ewentualna rezygnacja może okazać się niezbędna do utrzymania naszej suwerenność a do tego - o czym pisałem wyżej - wszystko, co podpisaliśmy w 2020 roku przestałoby nas obowiązywać. Zdaję sobie sprawę, że byłoby to przedsięwzięcie bardzo trudne i ryzykowne. Nastąpiłby zapewne frontalny atak opozycji na PiS i obecne władze. Do tego wszystkiego rozległby się unijny, atakujący nas krzyk na całą Europę. Takie postawienie sprawy dziś mogłoby doprowadzić do przegranej PiS w tegorocznych wyborach, ale co jest ważniejsze: utrata naszej suwerenności za kredytowe unijne srebrniki czy jej zachowanie dla przyszłych pokoleń?

 

Po trzecie. Wobec nie wypłacania nam pieniędzy z UE wstrzymajmy naszą składkę do tejże unii.

 

Ze względu na wstrzymanie nam wypłaty środków unijnych z FO (lub nawet przyszłościowe wstrzymanie tych zwyczajnie pomocowych w ramach WRF - jak buńczucznie zapowiada niemiecki europoseł Daniel Freund z Zielonych [4]) winniśmy jasno zagrozić lub nawet czasowo wstrzymać naszą składkę do UE. To powinno wybrzmieć ostro i kategorycznie. Nasze relacje z UE winny być oparte o podmiotowy wzajemny szacunek obu stron. Nie może być tak, że jako Polska "klęczymy" przed unijnymi elitami. Musimy naprawdę się szanować, bo gdy tak nie będzie to nikt nie będzie nas szanował. A mamy przecież ponad tysiącletnią państwowość, mamy swój język, naszą wiarę i tradycję. Czy mamy z tego wszystkiego zrezygnować, zrezygnować z suwerenności i niepodległości, o które walczyły nasze przeszłe pokolenia? Nigdy!

 

Po czwarte. Zagroźmy Polexitem.

 

W końcu musimy wprowadzić do dyskursu publicznego możliwość Polexitu. Obecnie rządzący unikają tego tematu za wszelką cenę, żeby nie dać tzw. pożywki dla totalnej opozycji, bo ona i tak oskarża ZP o takie zamierzenia. Tyle tylko czy warto a'priori odsuwać taką możliwość? Na pewno nie, bo UE i KE w obecnym kształcie stała się dla nas naprawdę wrogiem naszej suwerenności i niepodległości. A z wrogami trzeba walczyć a nie oddawać tego co nasze, polskie! Taka groźba być może postawiłaby UE "do pionu" i pokazałaby, że dla zachowania naszej suwerenności i niepodległości jesteśmy w stanie - wzorem UK - opuścić ten komunistyczny i historycznie anaturalny  twór. 

 

Ja wiem, że my jako naród do niedawna byliśmy postrzegani jako niemal najbardziej prounijny w Unii Europejskiej a przynajmniej wśród wszystkich, którzy zostali nowo przyjętymi członkami tej organizacji.

 

I rzeczywiście tak chyba było, bowiem w momencie naszego przyjmowania do UE wszystkie badania opinii publicznej wskazywały, że nasza w niej obecność była oczywistością dla niemal 70% moich rodaków. 

 

Ja osobiście nad tą fascynacją Polaków Unią Europejską zawsze ubolewałem, bo zdawałem sobie sprawę, że ta cała unia ma komunistyczne cele wyznaczone przez Altiero Spinellego, które zawarł jako główny autor w tzw. " Manifeście z Ventotene". Mam też niejaką satysfakcję, że nie dałem się otumanić prounijnej propagandzie i w o dziwo (sic!) dwudniowym referendum nad wstąpieniem Polski do UE głosowałem "przeciw"!

 

 Potwierdzeniem tego zafascynowania elit unijnych ideami komunizmu kulturowego jest to, że ""Komisja Europejska w „Białej Księdze” o przyszłości Unii Europejskiej wymienia tylko jedno źródło ideowe jej dalszego rozwoju – właśnie napisany w duchu ideologii marksistowskiej Manifest z Ventotene. Jego autorzy zakładają federalizację Europy, niezależnie od woli mieszkańców kontynentu" (sic!).

 

Inaczej ujmując to UE dąży do stworzenia drugiego ZSRR, czyli Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, o czym ja piszę już od lat. A powstanie takiego ZSRE wyklucza istnienie wolnych, suwerennych i niepodległych państw, w tym oczywiście Polski! I tylko historycznie symptomatyczne jest to, że najbardziej dążą do tej federalizacji Niemcy, którzy uzurpują sobie prawo dominacji w tym federacyjnym związku państw, który ostatecznie ma stworzyć z Rosją tzw. Eurazję od Władywostoku do Lizbony. 

 

Osobiście sądzę, że wkrótce nastąpi znaczne zwiększenie sceptyków wobec UE czy KPO i FO, bowiem coraz bardziej dowiadujemy się, że tych warunków (tzw. "kamieni milowych"), które stawia nam UE jest zdecydowanie znacznie więcej niż owe trzy dotyczące reformy naszego wymiaru sprawiedliwości. 

 

Mało tego! Jak wskazałem Polsce grozi się nie tylko wstrzymanie pieniędzy z FO i naszego KPO, ale w ogóle wszystkich środków unijnych, nawet tych przysługujących nam w zwykłym - w ramach WFR - budżecie UE!

 

Także wydaje się, że nadeszła pora skończyć z tym naszym postrzeganiem UE, bo jeżeli ona dalej będzie dążyć do stworzenia Jednego Sfederalizowanego Państwa Europa (ZSRR - bis, IV Rzesza Niemiecka) to dla niepodległej i suwerennej Polski będzie jej koniec. Staniemy się landem niemieckim i cała nasza przeszłość, nasza walka o niepodległość, krew naszych przodków... okażą się daremne. Po prostu nas nie będzie tak jak w okresie rozbiorów! I tego chcą od zarania dziejów najwięksi nasi wrogowie: Niemcy i Rosja!

 

I musimy wreszcie to zrozumieć! I musi to do nas wreszcie dotrzeć, że Niemcy i Rosja są tacy sami jak u zarania II WŚ i wieki wstecz! Trzeba wreszcie skończyć z naszym poddaństwem wobec tych dwóch imperialnych naszych agresorów. Dotyczy to szczególnie Niemiec, wobec których dziś winniśmy być bardzo brutalni i - mimo ich niechęci - dążyć na arenie międzynarodowej do wypłaty przez nich odszkodowań i reparacji za zniszczenia dokonane na polskiej ziemi i na polskim narodzie przez niemieckich hitlerowców, nazistów w czasie II Wojny Światowej. 

 

Niemcy nie są godne i nie mają żadnego moralnego - co dziś też wobec Ukraińców udowadniają -  i etycznego prawa by pełnić rolę przywódczą w UE! Powinny być natomiast alienowane a wobec nich inne kraje UE winny zastosować sankcje niemal podobne jak wobec obecnej Rosji! I jestem też - tak jak proponują  Brytyjczycy - za bojkotem firm i towarów niemieckich. I trzeba wreszcie postawić naród niemiecki do pionu, aby nie trzeba było ich profilaktycznie i bez podania przyczyny bombardować raz na 50 lat jak podobno proponował Winston Churchill. Jeżeli tak powiedział to chyba był bardzo przewidujący, niestety...

 

Ze wszech miar kłamliwi i aroganccy butni Niemcy się tego boją i dlatego tak mocno wspierają dzisiejszy upadek Ukrainy. To haniebne, ale moim zdaniem normalne, bo oni od zawsze mentalnie byli agresorami, którzy uznają za przyjaciół tylko innych agresorów jak Rosja i taki empatyczny kraj jak Polska jest przez nich obiektem wzgardy i pogardy! Tym bardziej, że powoli stajemy się podmiotem w Europie a nie podnóżkiem Niemiec. 

 

Ja osobiście nie jestem w stanie zrozumieć, że jako Polacy dziś w dużej mierze jeszcze bezmyślnie wspieramy obecny kierunek rozwoju UE. Przecież przeżyliśmy na sobie II WŚ, powojenny ZSRR i komunizm a tak naprawdę dążenia unijnych lewackich elit obecnie nie różnią się prawie wcale od zamysłów sowieckich komunistów. One chcą tego swojego Związku Socjalistycznych Republik Europejskich co ZSRR... bez państw, granic i narodów. Tego samego chciały sowieckie komunistyczne elity! 

 

ZSRR padł, bo musiał paść, bowiem tak kończą się historycznie anaturalne  i aberracyjne marzenia o "urawniłowce" i budowie jakiegoś ponadnarodowego państwa totalitarnego. Upadło Cesarstwo Rzymskie, upadła III Rzesza Niemiecka, upadł ZSRR,  upadnie też UE w wymiarze dzisiejszych jej celów. Jedyną normalną formą europejskiej współpracy jest Europa Ojczyzn, czyli forma funkcjonowania dawnego EWG a to oznacza upadek idei UE w jej dotychczasowym kierunku "rozwoju"!

 

P.S.1

Nie dostaliśmy ani eurocenta kredytu (nie pomocy) unijnego w ramach naszego KPO i co? Ano... mamy drugie po Czechach najniższe w UE bezrobocie, najwyższy wzrost gospodarczy, dług publiczny w relacji do PKB maleje... czyli doskonale radzimy sobie bez tego lichwiarskiego kredytu z FO. Więc po co mamy ten dług zaciągać? 

 

P.S.2

Panie D. Tusku! Naprawdę pierwsze i ostatnie miejsce na wybranych listach KO (PO) takich kandydatów jak kontrowersyjni i chyba osobowościowo nadpobudliwi: M. Kołodziejczak czy R. Giertych już Panu nic nie pomoże... Podobnie wystawianie do wyborów komunistycznych agentów w stylu  Bogusława Wołoszańskiego czy też ludzi związanych ze sportem jak Apoloniusz Tajner... Doprawdy, żyje Pan w w surrealistycznej rzeczywistości i niech Pan tam zostanie...

 

-------------------------------------

 

[1] ]]>https://niezalezna.pl/polityka/wybory/zablokowal-kpo-to-i-odblokuje-tusk...]]>

[2] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2023/07/polska-winna-zrezygnowac-z-kpo...]]>

[3] ]]>https://www.gov.pl/web/planodbudowy/kpo-przyjety-przez-rade-ministrow]]>

[4] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2023/08/uwaga-niemcy-intensyfikuja-ata...]]>

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 

Paypal: paypal.me/kjahog

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (15 głosów)

Komentarze

 "Więc po co mamy ten dług zaciągać? "

Niestety, ale Polska ten kredyt zaciągnęla decyzją rządu premiera M. Morawieckiego, czym równocześnie zobowiązała sie do jego solidarnej spłaty(pieniądze są "zamrożone" a być może pracują dla innych krajów).

D.Tuska można byłoby skasować jako polityka, ujawniając prawdę o jego roli w zbrodni z 10.04.2010 roku.

Niestety takiego scenariusza nie można uruchomić, bo przyzwolenie na tę zbrodnię dała polityka resetu USA/Zachód - Rosja, prowadzona oficjalnie przez Zachód  od początku prezydentury B.H.Obamy/J. Bidena w 2009 roku a nieoficjalnie Demokraci przygotowywali tę politykę co najmniej od 2007 roku(dlatego było przyzwolenie na obalenie rządu PIS w 2007 roku).

To wtedy(pocz. 2009 r.) D.Tusk rozpoczął prowadzenie "Planu, by PIS nie powrócił do władzy"(a od przejęcia wladzy w 2007 roku prowadził swoj "reset" z Putinem) o czym mówił 28.01.2010 roku w tvn24:

"Plan: by PiS nie wrócił do władzy"

(...)

Prowadzę konsekwentnie plan, dzięki któremu PiS nie wróci do władzy. Mam polityczne wyzwanie: kto inny pójdzie na bój o prezydenturę po to, żebym ja skutecznie zatrzymał ewentualność powrotu do władzy tych, o których ja wiem, że zepsują to co udało się zrobić. Dlatego podjąłem to wyzwanie – stwierdził.

(...)

https://tvn24.pl/polska/premier-tusk-wygralbym-wybory-prezydenckie-ra123468-3578537

To przecież z początkiem 2009 roku przygotowano i przeprowadzono ustawiony z ruskimi przetarg na remont obu rządowych Tupolewów, który powierzowo O. Deripasce, gangsterowi i kamratowi Putina w jego zakladach w Samarze(Rosjanie zabronili dokonania remontu  w zakladach we Wnukowie, gdzie do tej pory te samoloty przechodziły remonty).

Publiczne ogłoszenie przez D.T., podczas pobytu na WGPW w dniu 28.01.2010 r., decyzji o rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich przypadających w 2010 roku a potem ta wypowiedź w tvn24 miala miejsce po powrocie z tajnego co do miejsca pobytu, zimowego urlopu D. Tuska w  dniach od 11 do 15 stycznia 2010 roku, kiedy to już 16.01.2010 roku, Kapitula niemieckiej nagrody im. Karola Wielkiego oglosiła, że laureatem tej nagrody za 2010 rok zostal właśnie D. Tusk.             

W dniu 13.05.2010 roku(po pomyślnym, choć w niepełny sposób, zrealizowaniu owego "planu Tuska") nagrodę wręczyła mu sama Angela Merkel, co zdarzyło się po raz pierwszy i jak na razie ostatni, by urzędujący kanclerz Niemiec wręczał osobiście tę nagrodę, choć w jej historii było wielu bardzo ważnych osobistości, laureatów tej nagrody.

Z tym ustawionym przetargiem związane jest tajemnicze zaginięcie(12 kwietnia 2009 r.) i śmierć szyfranta SWW Stefana Zielonki i śmierć G. Michniewicza(23 grudnia 2009 r., w dniu powrotu z remontu w Samarze TU154M nr 101 do Polski)  dyrektora generalnego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.

Po wydarzeniach z 10.04.2010 roku szalał tzw. "seryjny samobójca" likwidujący ludzi majacych jakąś wiedzę na temat kulis zwiazanych z tym wydarzeniem, ktora mogla zagrozić oficjalnej   narracji na temat przyczyn i przebiegu tych wydarzeń.

Istnieje wiele innych faktów  potwierdzajacych rolę D.T. w tych wydarzeniach, ale ich publiczne ujawnienie jest z punktu widzenia obecnego geopolitycznego interesu Polski, nie do użycia.

Pzdr.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1654082

Jeżeli faktycznie nie da się oficjalnie, czemu w sposób nieoficjalny nie odbędzie się sąd i wymierzenie kary? Przecież jest wielu ludzi, którzy mogliby oddać swoją wolność dla sprawiedliwości. Przecież jesteśmy Polakami.

Może to przez cyfryzację, wszechobecną inwigilacje i "praca służb" dla "wspólnego bezpieczeństwa"? A może już zbyt niewielu wierzy w Polskę i sprowadza ją tylko do ładnej legendy?

Vote up!
3
Vote down!
0

Szanuję dr Katarzynę Ratkowską za uczciwość w podejściu do Covid 19.

#1654090

Ja pamiętam artykuły pisane i w NIE i FiM (Fakty i Mity) zatytułowane m.in.: "Lotnisko Odkrywkowe", "Mały Katyń" czy "Katastrofa prezydenta K.", które były pisane i opublikowane o wizycie L. Kaczyńskiego w Katyniu (Smoleńsku) PRZED wizytą!!!  (https://krzysztofjaw.blogspot.com/2010/04/skad-oni-wiedzieli.html).

W dniu wizyty i jeszcze przed zamachem nad Smoleńskiem, t.j o godzinie 5 rano  czasu polskiego w dniu 10 kwietnia 2010 roku B. Komorowski już miał w necie przygotowane przemówienie o zamachu (katastrofie), w której zginęło n.in. małżeństwo prezydenckie Kaczyńskich. 

D. Tusk na molo w Sopocie dowiedział się o zamachu od W. Putina, choć nie ma na to dowodów, więc są to tylko domysły, które być może są fałszywe.

B.H.Obama podczas pogrzebu ś.p. Lecha Kaczyńskiego grał sobie w golfa w USA. A w Europie krążyła wulkaniczna mgła z bodajże wulkanu w Irlandii, która podobno uniemożliwiła przywódcom europejskim pobyt na pogrzebie naszego prezydenta. 

Jarosław Kaczyński wie całą prawdę o zamachu smoleńskim, ale też wie, że bez USA tego zamachu by nie było. Gdyby ujawniono dziś tę prawdę to byłaby międzynarodowa afera. Przecież my nawet nie jesteśmy dopuszczeni do wiedzy o śmierci Sikorskiego, w tym też o tym, iż była ona możliwa dzięki UK!

Stąd mniemam, że i o zamachu smoleńskim nigdy do końca się nie dowiemy!

Pzdr

Vote up!
7
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1654093

;)

Vote up!
2
Vote down!
0
#1654098

Dzięki. Jak widać z wiekiem pamięć kruszeje...

Pzdr

Vote up!
2
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1654099

"W dniu wizyty i jeszcze przed zamachem nad Smoleńskiem, t.j o godzinie 5 rano  czasu polskiego w dniu 10 kwietnia 2010 roku B. Komorowski już miał w necie przygotowane przemówienie o zamachu (katastrofie), w której zginęło n.in. małżeństwo prezydenckie Kaczyńskich. "

Z orędziem B. Komorowskiego, które zamieszczono 10.04.2010 roku na stronie TVP Info z  godziną 5:57 :

moim zdaniem było tak:

Przygotowane orędzie mialo zostać opublikowane z chwilą publicznego ogłoszenia wiadomości o przejęciu władzy p.o. prezydenta B. Komorowskiego.

Dla bezpieczeństwa(by ktoś nie ujawnił prawdy o tej operacji) to orędzie  nie przygotowywali i nie zamieszczali na stronie TVP Info pracownicy tej stacji ale ktoś za Oceanem, w strefie czasowej wschodnioamerykańskiej, w ktorej czas lokalny rożni się od czasu polskiego o 6 godzin do tyłu, czyli godzina 5:57 to był czas wschodnioamerykański odpowiadający godzinie 11:57 czasu polskiego.

Właśnie dokladnie o tej godzinie 11:57(po rozmawie telefonicznej szefa Kancelarii Sejmu, Lecha Czapli  A. Dudą, przeprowadzoną okolo godziny 11-tej) na stronie Onetu ukazała się wypowiedź konstytucjonalisty  prof. Piotra Winczorka ogłaszajaca, że Marszałek Sejmu B. Komorowski przejmuje obowiązki p.o. prezydenta RP(sam B.Komorowski wygłosił oświadczenie o przejęciu p.o. przydenta o godzinie 13:41):

W Rosji w Komsomolskiej Prawdzie ukazal się pośmiertny biogram Prezydenta L. Kaczynskiego autorstwa Julii Czasownikowej z datą 9.04.2010 roku, godzina 13:10 i podobnie jak z orędziem B.K., był on potem przedatowywany na 10.04.2010(orędzie B.K na 11.04.2010 r.)

https://www.kp.ru/daily/24470/630330/

Podobnie było też z informacją o locie do Smoleńska samolotu z Prezydentem L.Kaczyńskim, zamieszcxzoną na stronie TVN24 z datą 10.04.2010 r. i godziną zamieszczenia 0:34 i aktualizowaną o 7:23

https://tvn24.pl/polska/lech-kaczynski-leci-rodziny-juz-w-katyniu-ra131078-3582324

Wszystkie wyżej podane godziny były wyrażone czasem zimowym/strefowym UTC-5(czas wschodnioamerykanski 5:57 i 0:34) i polskim UTC+1(czas polski zimowy srodkowoeuropejski 7:23).

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1654107

Np. Niemcy ( !!), Szwecja, Belgia, Irlandia...

Vote up!
1
Vote down!
0
#1654175