Gliwice. Żona Budki kolaboruje z PiS!

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Się POrobiło… Tuż przed jesiennymi wyborami radni PO wraz z urzędującym prezydentem miasta Adamem Neumannem zarzucają żonie Borysa Budki… kolaborację!

Przyznam, że wystąpienia dziedzica najdłużej panującego włodarza miasta w III RP, obecnie senatora Zygmunta Frankiewicza, niejakiego Adama Neumanna z kwartału na kwartał są coraz zabawniejsze.

To, co niewątpliwie w czasach jego Poprzednika było tylko walką buldogów pod dywanem (mieszkańcy co prawda domyślali się, że są, ale oficjalnie było cichosza) obecnie stanowi sensację lokalnych mediów.

Oto zasłużony dla Gliwic portal podaje:

Nie milkną echa czwartkowego głosowania nad wotum zaufania dla Adama Neumanna. Ugrupowanie prezydenckie punktuje Katarzynę Kuczyńską-Budkę za głosowanie razem z PiS, ta nie pozostaje dłużna, a do wymiany zdań dołączył jej mąż Borys Budka.

Publiczna wymiana opinii na facebook’u ruszyła chwilę po zakończeniu czwartkowej sesji Rady Miasta. Przewodniczący RM Marek Pszonak na swoim profilu wypomniał Kuczyńskiej-Budce, że jako jedyna głosuje tak jak radni PiS.

– Gliwiccy radni podjęli decyzję. Prezydent Gliwic Adam Neumann z Absolutorium oraz z Votum Zaufania i być może nieformalna koalicja PIS z Katarzyną Kuczyńska Budką… albo odwrotnie – ironizował na swoim profilu.

– Marku, ale z Ciebie bambik – komentowała krótko Kuczyńska-Budka.

]]>https://www.24gliwice.pl/wiadomosci/jestes-ostatnia-osoba-ktorej-rad-bym-sluchal-ostry-spor-a-neumanna-z-malzenstwem-budkow/]]>

We wpisie z 16 czerwca Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski ostro i pryncypialnie wali w Budkową:

Jako Ruch Samorządowy Tak Dla Polski - Śląskie z dużym niesmakiem przyjęliśmy wiadomość o przebiegu głosowania nad udzieleniem votum zaufania prezydentowi Gliwice. Trudno zrozumieć, jak ktokolwiek z demokratycznej opozycji może głosować wspólnie z klubem PiS - przeciwko samorządowcom. Głosować wspólnie z partią, która od lat podkopuje finansowe fundamenty samorządów i stara się zniszczyć jego niezależność.

Są granice indywidualnych ambicji poszczególnych radnych. Istnieją pewne niepisane zasady, którymi powinna kierować się zjednoczona opozycja. Pod warunkiem, że chce wygrać najbliższe wybory z partią, która żadnych zasad nie przestrzega.

(Facebook)

Okazuje się, że dychotomiczny podział polskiej sceny politycznej sięgnął poziomu samorządów; warto przypomnieć, że wybory gminne czekają nas dopiero wiosną przyszłego roku.

Tymczasem oPOzycja pokazuje, jak powinna wyglądać przyszła Polska.

Spora, przynajmniej 30% część społeczeństwa (o ile wierzyć najbardziej nieprzychylnym partii rządzącej sondażom) ma pozostać obok.

Jej przedstawiciele mają być ignorowani a nawet najbardziej istotne dla lokalnej społeczności postulaty pomijane.

Najwyraźniej główny (i, niestety, jedyny) postulat wielkiej partii Tuska, ***** ***, ma być powszechnie obowiązujący.

Okazuje się, że postawa żony Budki ubodła prezydenta Gliwic. W dyskusji, jaka rozgorzała na jego fecebookowym profilu padło jednak zdanie doskonale obrazujące stosunek tzw. samorządowców do nuworyszy POlitycznych:

Borys Budka: Biorąc pod uwagę twoje osiągnięcia jako ministra sprawiedliwości oraz przewodniczącego partii i klubu parlamentarnego PO jesteś ostatnią osobą, której rad na temat zarządzania miastem słuchałbym.

Cień Frankiewicza, prezydent Adam Neumann, postawił „kropkę nad i”:

….rzecz w tym, że BB nie ma żadnych osiągnięć, przykro mi, bo przez takich ludzi jak małżeństwo Państwa Budków PiS po raz kolejny wygra wybory parlamentarne.

Ciekawie dzieje się w oPOzycyjnym Państwie…

Wszak nie tak dawno jeszcze fanzin political fiction Adama Michnika piał pełen zachwytu nad Gliwicami, gdzie 4 czerwca kilkaset osób manifestowało na Rynku swoje POparcie.

Tymczasem mamy do czynienia z coraz ostrzejszym konfliktem. Neumann, cień Frankiewicza od 2006 roku, prezydentem miasta został po odejściu swojego pryncypała w senatory (2019 r.).

Wg powszechnej opinii, popartej niestety obserwacjami, jest kontynuatorem linii POprzednika.

A zatem POstępująca wycinka drzew (tylko pod DTŚ usunięto więcej, niż pod budowę przekopu na Mierzei Wiślanej, ale jakimś cudem protestujących ekologów przy tym nie było), zabetonowywanie centrum miasta itp.

Jakieś dziwne inwestycje, zmierzające do zniszczenia resztek ocalałej na obrzeżu miasta przyrody...

A wszystko w oparciu o grupę „żelaznych radnych”, często sprawujących swoje funkcje od lat 1990-tych.

Tymczasem miasto próbuje przejąć PO.

Pamiętamy przecież, że podczas poprzednich wyborów samorządowych nagle pośród kandydatów PO zabłysła żona Borysa Budki, wiceprzewodniczącego PO.

Nie tylko ona zresztą. Efektem był rozłam i odejście wielu osób, często zasłużonych dla lokalnej społeczności.

Co prawda Budkowie trąbili potem o rzekomym sPiSku, który miał w efekcie doprowadzić do obalenia rządzącego Gliwicami ćwierć wieku bez mała Frankiewicza, ale niesmak pozostał.

Piotr Szuster komentował wówczas sytuację w gliwickiej Platformie następująco:

Pani Budkowa utrzymuje, że Borys pokrzyżował plany PiS, wstawiając ją na listę. Uważam, że pokrzyżowałby te wraże plany jeszcze bardziej, ubogacając ( ;) ) listę o kolejnych krewniaków: wujków, szwagrów i bratanków. Wtedy plany PiS mogłyby całkowicie się zapętlić i w Gliwicach zapanowałaby wieczna platformerska harmonia w naprawdę rodzinnej atmosferze.

O tym, jak bardzo ostra toczy się gra w lokalnym „parlamencie”, czyli Radzie Miasta Gliwice, świadczy wydarzenie z 2019 roku:

Katarzyna Kuczyńska-Budka, będąc na zwolnieniu lekarskim, brała udział w obradach Rady Miasta Gliwice – ustalił portal wpolityce.pl. Wcześniej „Super Express” ujawnił, że żona lidera PO uczestniczyła w tym czasie w imprezach rozrywkowych.

Jak czytamy na portalu, sesja odbyła się 9 maja 2019 r., a z zamieszczonej na nim listy obecności radnych wynika, że Kuczyńska-Budka była na niej obecna. Radni miejscy pobierają diety, pojawia się więc pytanie, czy żona lidera PO złamała prawo.

– Praca w Radzie Miasta jest świadczeniem właśnie pracy, bo za to przysługuje także świadczenie pieniężne. Mamy więc zamiar oczywisty, umyślność działania – mówi informator portalu. Jak podaje portal, sprawa może skończyć się w prokuraturze.

Wcześniej „Super Express” informował, że Kuczyńska-Budka ma zwrócić do ZUS ponad 13 tys. zł. ZUS zarzuca jej, że zamiast siedzieć w domu, była na co najmniej kilku imprezach, Zakład zamieścił listę tych imprez.

W czasie gdy miała być niezdolna do pracy, Kuczyńska-Budka wzięła udział m.in. w koncercie w Sosnowcu, meczu siatkówki w Gliwicach czy święcie Solidarności w Gdańsku. To nie wszystko. ZUS zarzuca też, że oddalała się z miejsca zamieszkania w trakcie pobierania zasiłku opiekuńczego z racji opieki nad babcią. W tym czasie kobieta odwiedziła Warszawę, gdzie gościła na gali jednego z dzienników, oraz wzięła udział w Kongresie w Katowicach” – podaje gazeta.

Sam Borys Budka nazwał to „prywatną sprawą żony”.

]]>https://www.tvp.info/47486085/katarzyna-kuczynska-budka-bedac-na-zwolnieniu-brala-udzial-w-obradach-rady-miasta-gliwice-wieszwiecej]]>

Powstaje pytanie, kto i w jakim celu ujawnił powyższe? Wszak w pracę „dziennikarzy śledczych” w Polsce wierzą już tylko dzieci w wieku 2-5. Tymczasem ptaszęta świergolą, że Katarzyna Budka szykowana jest do objęcia schedy po Neumanie. W myśl założeń Gliwice mają stać się ostoją ortodoksyjnego PO.

Na razie pani Budkowa głosuje tak samo, jak radni Prawa i Sprawiedliwości. Ale to tylko pozór. O ile radni PiS głosują za lub przeciw konkretnym rozwiązaniom proponowanym przez Prezydenta, żona Borysława Gomułkowicza jest na NIE.

Przeciw aktualnemu Prezydentowi, który zamiast słuchać się partyjnego przywództwa ma czelność czasem mieć inne zdanie jako samorządowiec.

Przy okazji widać też, jak bardzo silna jest partia Tuska w samorządzie. Tak naprawdę wrogiem jej jest nie tylko PiS, ale przede wszystkim prezydent i popierający go radni, których nie udało się spacyfikować. I to pomimo wyników wyborów, które w Gliwicach od zawsze kończą się zwycięstwem PO. Najwyraźniej to jednak zbyt mało.

To rodzi przypuszczenia, jak będzie wyglądać Polska po ewentualnie wygranych przez Partię Tuska wyborach jesiennych

Wybory samorządowe 2024 będą  odbywały się pod hasłem polowania na czarownice; ludzie tacy jak Neumann muszą bowiem odejść, aby Partia mogła zachować czystość ideologiczną.

Do tego dojdą czystki w mediach publicznych (wbrew zapowiedziom Tusk nie zlikwiduje TVP INFO itp., zapewni tylko odpowiednią obsadę) oraz wikłanie w setki spraw dziennikarzy niezależnych od nowej władzy. I sami przestaną pisać.

Ein Reich, ein Volk, ein Tusk!

I to by było na tyle, jak mawiał prof. Jan Tadeusz Stanisławski.

20.06 2023

fot. facebook

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Normalnie niemożliwe ! Borysław –ma niby mieć żonę ? Nie do wiary ! Co taka miałaby z nim niby robić? No chyba, że ta „żona”- to z preferowanego dla Polaków przez PO- tzw. związku partnerskiego . Tylko wtedy kwestia: jaką rolę w tym w układzie robi Borysław ? Aby nie żony…? Tak się po prostu głośno zastanawiam, patrząc na historię i związki partnerskie SA-manów?Których to drogą już jawnie naśladuje i podąża organizacja mniejszości niemieckiej w Polsce ,  pod szyldem Platforma, zwana Obywatelską!  

Vote up!
8
Vote down!
0

E.Kościesza

#1652576

Aż chciałoby się coś wrednego napisać, ale nie będę mieszał się w życie prywatne nawet takiego człowieka.

Vote up!
6
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1652583

...jest tak brzydki, że gdy przejeżdża przez las to prostytutki udają, że zbierają grzyby.

 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1652586

Vote up!
3
Vote down!
0
#1652591