Bez Stalina nie byłoby Hitlera i Gestapo

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Historia

Świętowany od czasów Breżniewa „dzień zwycięstwa” stał się z czasem trwałym elementem świadomości nawet najbardziej wydawałoby się logicznie myślącego moskala. Prawda jest niestety inna…

Dwadzieścia cztery lata temu, 15 września 1999 r. z okazji 60-tej rocznicy napaści Związku Sowieckiego na Polskę z inicjatywy przewodniczącego Komisji Ustawodawczej senatora Piotra Ł.J. Andrzejewskiego oraz przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej senatora Władysława Bartoszewskiego, odbyła się konferencja „O likwidację skutków zmowy Hitler – Stalin”. Honorowy patronat nad konferencją objął przewodniczący NSZZ „Solidarność” Marian Krzaklewski.

Jedną z zaproszonych osób, wygłaszających swoje referaty, był znany rosyjski pisarz i historyk Wiktor Suworow (właśc. Władimir Bogdanowicz Rezun). Ongiś skazany na karę śmierci przez najwyższe trybunały Związku Sowieckiego za zdradę kraju, czyli ucieczkę na Zachód. Wyroku do dzisiaj nie uchylono.

Poniżej fragmenty jego referatu Czy Hitler był uczestnikiem wielkiej wojny ojczyźnianej:

Panie Przewodniczący! Panie i Panowie Senatorowie!

To wielki zaszczyt dla mnie wystąpić tutaj, w twierdzy polskiej demokracji. Dziękuję państwu za zaproszenie. Szczególnie jestem wdzięczny za to, że zaproszono mnie, abym wystąpił właśnie dziś, 15 września. Jutro wylatuję z Polski. Moim zdaniem, były człowiek radziecki ma prawo witać świt 17 września wszędzie, tylko nie w centrum Warszawy. Nie potrafiłbym tego dnia patrzeć Polakom w oczy.

W roku 1939 mój kraj, w zmowie z Hitlerem, zadał niespodziewany, zdradziecki cios w plecy broczącej krwią Polsce. Mój kraj wystąpił jako sojusznik Hitlera, jako współuczestnik i inspirator jego krwawych zbrodni.

To prawda, że pierwszy na Polskę napadł Hitler. Ale stało się to możliwe tylko dlatego, że Stalin zrobił wszystko, co można, a nawet więcej, aby odrodzić niemiecką potęgę militarną. Po pierwszej wojnie światowej Niemcy w myśl traktatu wersalskiego zostały rozbrojone. Traktat był grabieżczy, podły i niesprawiedliwy. Zasiewał ziarna drugiej wojny światowej.

Popychał Niemcy do rewanżu. Ale jednocześnie był na rękę Związkowi Radzieckiemu. Traktat zabraniał Niemcom posiadania i budowy czołgów, bombowców, okrętów podwodnych i wielu innych rodzajów nowoczesnego uzbrojenia. W tej sytuacji Związek Radziecki mógł się tylko cieszyć.

Po zwycięskiej wojnie Francja wybiera doktrynę stricte obronną. Wznosi na rubieżach coś w rodzaju Muru Chińskiego, nie zamierza wychodzić poza swoje granice. Wielka Brytania leży na wyspach, jej główną troską jest utrzymanie kolonii. Tak więc na kontynencie europejskim nie pozostała żadna wielka armia, poza Armią Czerwoną.

W tych warunkach Stalin proponuje rządowi niemieckiemu, by w tajemnicy, naruszając traktat wersalski, Związek Radziecki rozpoczął szkolenie niemieckich czołgistów w Kazaniu, lotników – w Lipiecku, specjalistów od broni chemicznej – w Saratowie i Wolsku. I zaczyna ich szkolić.

Główny trzon armii niemieckiej, która w latach 1939-1940 zmiażdżyła Europę, został stworzony w Związku Radzieckim. Ziarno drugiej wojny światowej zasiano w Wersalu, ale wzeszło ono w tajnych radzieckich cieplarniach.

Poza przygotowaniem niemieckiej kadry dowódczej w Związku Radzieckim stworzono doskonałe warunki do rozwoju niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Niemieccy konstruktorzy samolotów pracowali pod Moskwą. Konstruktorzy okrętów podwodnych i czołgów – w Leningradzie.

Rodzi się pytanie: jaki interes miał w tym Stalin?

Po co były Stalinowi potrzebne silne, agresywne Niemcy?

Przeciw komu odradzał Stalin niemiecką potęgę militarną?

Jasne, że nie przeciwko sobie. A więc? Odpowiedź: przeciw całej reszcie Europy.

Jednak nawet i to nie wystarczało do rozpętania drugiej wojny światowej. W Niemczech nie ma ropy naftowej, nie ma rud żelaza, nie ma wielu rodzajów surowców strategicznych, bez których nie sposób walczyć, po prostu nie sposób żyć. Embargo byłoby dla Niemiec wyrokiem śmierci. Gdyby Francja, Wielka Brytania i Związek Radziecki zablokowały Niemcy, to III Rzesza długo by się nie utrzymała. Hitler i jego generałowie byli tego świadomi. Stalin powinien był oświadczyć jasno i wyraźnie: jeżeli Hitler zaatakuje któregoś z sąsiadów, to nie otrzyma radzieckiej ropy i radzieckiego zboża.

Przy takim stanowisku Związku Radzieckiego druga wojna światowa po prostu nie mogłaby wybuchnąć. Ale Stalin dokonał wręcz przeciwnego posunięcia. Oznajmił Hitlerowi: wojuj, niczego się nie obawiaj, embarga nie będzie, dam ci wszystko, czego potrzeba do prowadzenia wojny. To jest istota moskiewskiego paktu Ribbentrop-Mołotow. To jest istota podziału Polski.

Szatańska gra Stalina na tym się jednak nie kończy. 19 sierpnia 1939 roku przeprowadzono najbardziej błyskotliwą i zręczną kombinację w całej historii ludzkości. Stalin powiadomił Hitlera o gotowości podzielenia Polski. To prowadziło automatycznie do wojny europejskiej, a w konsekwencji także światowej.

Stalin to rozumiał. Hitler nie. 1 września 1939 roku Hitler, działając zgodnie z umową, rozpoczął wojnę przeciwko Polsce, a Stalin… do wojny nie przystąpił.

Innymi słowy, dwaj zbrodniarze dogadali się, że wspólnie dokonają mordu. Jeden zadał cios siekierą, a drugi nie. Dlatego cała wina za rozpętanie drugiej wojny światowej spadła na hitlerowskie Niemcy.

3 września 1939, w odpowiedzi na niemiecką agresję przeciw Polsce, Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom. Niemcy już w trzecim dniu walk toczyły wojnę na dwa fronty, to jest znalazły się w sytuacji, w której nie mogły wygrać. Za plecami Europy stała Ameryka. To sprawiało, że Niemcy były w tej wojnie skazane na porażkę.

Pakt o rozbiorze Polski podpisano nie w Berlinie, ale w Moskwie. Hitler przy podpisywaniu nie był obecny – Stalin był. Jednak nikt jakoś nie uznał Stalina za agresora, nikt jemu wojny nie wypowiedział.

Hitler natychmiast zwrócił się do Stalina: umówiliśmy się, że będziemy razem walczyć przeciwko Polsce, więc przystępuj do wojny! (Czyli – niech i ciebie cały świat uważa za agresora!). Na to 5 września 1939 roku rząd radziecki odpowiedział uprzejmą odmową. I dopiero 17 września, kiedy świat był już przekonany, że agresorem są Niemcy, i tylko Niemcy, Związek Radziecki zadał niespodziewany cios w plecy państwu polskiemu.

Rezultat: połowa Polski dla Hitlera, połowa dla Stalina, zgodnie z układem. Dzięki temu Hitler na wieki zapisał się na kartach historii jako sprawca wojny i agresor, a Stalin – jako przywódca neutralnego państwa, który troszczył się jedynie o umocnienie własnych granic.

Wmanewrowany przez Stalina Hitler wplątał się w wojnę, którą przegrał jeszcze przed pierwszym wystrzałem. Stalin zaś poszczuł na siebie swych wrogów i odskoczył, zachowując wizerunek tego, który ma na względzie tylko pokój i powszechne bezpieczeństwo.

Plan Stalina, genialny w zamyśle i wykonaniu, to szczyt politycznej, militarnej i dyplomatycznej przewrotności. Tak pięknie i prosto nikt nikogo nigdy nie wywiódł w pole. Warzyli piwo we dwójkę, a winien wszystkiemu jest tylko Hitler.

Ale to jeszcze nie koniec. 19 sierpnia 1939 roku Stalin podjął decyzję, że podpisze z Niemcami „pakt o nieagresji”. Tego samego dnia podjął też inną decyzję: o rozpoczęciu tajnej mobilizacji Armii Czerwonej. Była to niepohamowana, lawinowa rozbudowa potęgi militarnej.

Rankiem 1 września 1939 roku na IV nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Najwyższej ZSRR uchwalono ustawę wprowadzającą powszechny obowiązek służby wojskowej. Już 2 września setki tysięcy młodych mężczyzn, wśród nich także mojego ojca, powołano do wojska. Teraz tłumaczy się nam, dlaczego tę ustawę uchwalono właśnie 1 września 1939 roku: tego dnia bowiem rozpoczęła się druga wojna światowa.

Ale dziwna rzecz: rankiem 1 września 1939 roku nikt w Polsce nie wiedział, że wybuchła druga wojna światowa. Świt, mgła, odgłosy wystrzałów. Może to ćwiczenia. Może prowokacja. A jeśli nawet wojna, to polsko-niemiecka. Skąd ktoś miał wiedzieć, że to druga wojna światowa?

Nawet Hitler 1 września 1939 roku nie wiedział, że rozpoczęła się druga wojna światowa.

W tym momencie planował jedynie zmiażdżenie Polski. Po dwóch dniach Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę. Była to dla Hitlera bardzo niemiła, szokująca niespodzianka. Nie spodziewał się czegoś takiego. I od 3 września zaczęła się dla niego „dziwna” wojna na froncie zachodnim.

Ale bynajmniej jeszcze nie wojna światowa. A u nas, w Radzie Najwyższej ZSRR, bladym świtem 1 września 1939 już wiedzieli, że rozpoczęła się druga wojna światowa, i dlatego zebrali się na nadzwyczajnym posiedzeniu i natychmiast uchwalili odpowiednią ustawę.

Z odległych kresów ZSRR droga do Moskwy jest długa i uciążliwa. Podróż niekiedy trwa 10-12 dni. Żeby ustawę można było przegłosować 1 września, zawiadomienie o nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Najwyższej rozesłano… 19 sierpnia. A więc 19 sierpnia 1939 roku ktoś w Moskwie już wiedział, że za parę tygodni zacznie się druga wojna światowa i potrzebna będzie nowa ustawa.

Dziwny zbieg okoliczności. Stalin wyciąga do Hitlera przyjacielską dłoń: przysyłaj Ribbentropa do Moskwy, podpiszemy pakt o nieagresji. I tego samego dnia wydaje rozkaz o zwołaniu deputowanych Rady Najwyższej, żeby ci w chwili wybuchu drugiej wojny światowej już siedzieli na Kremlu i zgodnie głosowali.

Jeszcze jeden zbieg okoliczności. Tego samego dnia, 19 sierpnia 1939 roku, w Związku Radzieckim rozpoczęto tajne formowanie co najmniej stu nowych dywizji. Robiono to jeszcze przed oficjalnym uchwaleniem nowej ustawy, jeszcze zanim delegaci zebrali się w Moskwie.

Dzień później rozpoczyna się masowy pobór do Armii Czerwonej. Dzięki nowej ustawie zdołano, nie ogłaszając mobilizacji i nie strasząc sąsiadów, zwiększyć liczebność Armii Czerwonej z 1 miliona (wiosną 1939 roku) do 5,5 miliona (wiosną 1941 roku). Oprócz tego ustawa pozwalała przeszkolić 18 milionów rezerwistów, aby w każdym momencie można było uzupełnić armię dowolną liczbą żołnierzy.

Stalin powołał do Armii Czerwonej od razu kilka roczników, właściwie – wszystkich młodych mężczyzn. Tok jego rozumowania nie pozostawiał cienia wątpliwości: ponieważ służba w wojsku trwa dwa lata, Związek Radziecki do września 1941 roku musi przystąpić do wielkiej wojny. W przeciwnym wypadku po tej dacie miliony młodych ludzi trzeba będzie rozpuścić do domu, rozwiązać wszystkie te armie, korpusy powietrznodesantowe i zmechanizowane, dywizje pancerne, lotnicze i inne, a wówczas praktycznie nie będzie kogo powołać do armii.

Utrzymywać takiej armii w czasie pokoju nie można. Armia niczego nie produkuje, zużywa natomiast wszystko, co wytwarza kraj. Przyznaje to również Ministerstwo Obrony obecnej Rosji na łamach swego oficjalnego organu: „Na utrzymywanie armii, pozostającej w gotowości bojowej, w innych celach niż wojna nie może sobie pozwolić żadne państwo: gospodarka nie wytrzymuje przeciążenia, a w zmobilizowanej armii z powodu bezczynności zaczyna się rozkład„.

Decyzja o przystąpieniu do wielkiej wojny zapadła na Kremlu w sierpniu 1939 roku.

Ustalono termin: najpóźniej lato 1941 roku. Podział Polski, tak jak rozumiał go Stalin, był tylko prologiem do wielkiej wojny – i potrzaskiem dla Hitlera.

(…)

Związek Radziecki był uczestnikiem drugiej wojny światowej już od pierwszego dnia. A nawet wcześniej: od momentu podpisania moskiewskiego paktu o podziale Polski. Ale staramy się o tym zapomnieć.

Pół Polski dla Hitlera. Krzyczymy: to agresja, to druga wojna światowa!

Pół Polski dla Stalina. O tym mówimy z rozbrajającą szczerością: to nie jest druga wojna światowa. To wyzwolicielski marsz Armii Czerwonej.

Hitler w Norwegii. To druga wojna światowa.

Stalin w Finlandii. To zapewnienie bezpieczeństwa miastu Lenina.

Hitler w Holandii, we Francji. To druga wojna światowa.

Stalin w Estonii, na Łotwie i Litwie. To nie wojna. To przywrócenie władzy radzieckiej.

Wielka Wojna Ojczyźniana została wymyślona przez ideologów po to, by zachować w historii narodu nasze ofiary, nasze cierpienia, ale całkowicie usunąć ze świadomości ludzi wszystko, co tę tragedię poprzedziło. Między wrześniem 1939 roku a czerwcem 1941 w zmowie z Hitlerem Armia Czerwona-wyzwolicielka dokonała agresji przeciw sześciu krajom europejskim i zagarnęła terytoria zamieszkiwane przez 23 miliony ludności.

Armia Czerwona popełniała zbrodnie na cudzej ziemi, ale my tego nie uważamy za wojnę. To się nie liczy. Ale kiedy napadnięto na nas, od tej chwili zaczyna się odliczanie naszego udziału w wojnie.

(…)

Związek Radziecki przystąpił do drugiej wojny światowej jako agresor i okupant, i zakończył ją jako agresor i okupant. Zapędziwszy pół Europy za druty kolczaste, komuniści bez żenady nazwali to obozem postępu. Wojnę prowadzili nie w celu uwolnienia narodów Europy od brunatnej zarazy, ale w celu zniewolenia tych narodów. Alternatywa była następująca: Europa – to jeden obóz koncentracyjny pod czerwonym sztandarem Hitlera albo Europa – to jeden obóz koncentracyjny pod czerwonym sztandarem Stalina.

Wielką Ojczyźnianą wymyślono po to, żeby raz na zawsze, po wieki wieków usprawiedliwić okupację Europy. Po to, żeby ukryć cel wojny: Związek Radziecki rwał się do panowania nad światem. Owo panowanie chciano sobie zapewnić cudzymi rękami. Hitler miał zmiażdżyć Europę, a Stalin nieoczekiwanym uderzeniem wyzwolić ją spod władzy Hitlera.

Po to szkolono niemieckich czołgistów i lotników w Związku Radzieckim.

Po to Stalin doprowadził Hitlera do władzy.

Po to Stalin dzielił Polskę.

Po to zaopatrywał niemieckie czołgi i samoloty w paliwo, kiedy te miażdżyły Francję, Belgię, Holandię, Grecję, Jugosławię. Stalin zaopatrywał Hitlera… i ostrzył topór, aby znienacka ugodzić Hitlera w plecy.

Hitler zburzył plan Stalina. I wszystko runęło. Wielką Ojczyźnianą wymyślono po to, żeby ukryć tę klęskę.

Niektórzy nawet nie zauważyli, że Związek Radziecki przegrał drugą wojnę światową. Nie był przystosowany do życia w pokoju. Jak złośliwy nowotwór, mógł tylko rozprzestrzeniać się na całą planetę i zniszczyć normalne życie albo sromotnie obumrzeć. Stalin nie zdołał zagarnąć świata i to oznaczało koniec Związku Radzieckiego. Żyć w pokoju z normalnymi krajami Związek Radziecki nie potrafił. Dlatego stale szykował się do nowej ofensywy, do trzeciej wojny światowej. Rzucił na jej przygotowanie wszystkie siły – i padł pod ciężarem własnych wydatków na zbrojenia.

Ale od tamtych czasów wszystko się zmieniło. Prawda?

Zmieniło się, owszem. Ale nie na lepsze

Rosja nie zapamiętała lekcji historii. Lekcje nie wyszły jej na korzyść.

(…)

(-) Wiktor Suworow

Rosja nie zapamiętała lekcji historii… Może dlatego, że historia jak mało która dziedzina wiedzy była poddana zabiegom propagandowym?

Najgorszą karę dla kłamcy jest uwierzenie we własne łgarstwa.

Uwierzenie w wersję kolportowaną jeszcze za carów, w której Ukraina tak naprawdę nazywa się Małorosją, a marzeniem nawet najmarniejszego jej obywatela jest mówienie i myślenie tak, jak moskal, zaś Perejasław to najważniejsze wydarzenie w dziejach świata dało to, co obserwujemy już drugi rok.

Zamiast odtworzenia sowieckiego Imperium z pasem finlandyzowanych państw wzdłuż zachodniej granicy Rosji (wraz z guberniami Mińską i Kijowską) Putin doprowadził do powiększenia się NATO o neutralną od 1945 roku Finlandię.

Za chwilę może się okazać, że moskiewskie placówki dyplomatyczne (wg sowieckiej definicji, jaką oficjalnie autor usłyszał w peerelowskim wojsku ambasada to zorganizowana grupa szpiegów) zostaną ograniczone do jakiegoś niewielkiego przedstawicielstwa przy KE. I chwatit. Nie ma potrzeby utrzymywania moskiewskich „dyplomatów”, dla których najważniejszą rzeczą jest prowokowanie ofiar ich własnej agresji.

Moskiewski przedstawiciel w Warszawie już wszak zapowiedział, że chce 9 maja 2023 r. uczcić poległych sołdatów na cmentarzu w Warszawie. Kto wie, może nawet wynajmie kogoś, kto obleje go czerwoną farbą. Wszak przyzwyczajony...

Powtórzmy raz jeszcze.

...Związek Radziecki przegrał drugą wojnę światową. Nie był przystosowany do życia w pokoju. Jak złośliwy nowotwór, mógł tylko rozprzestrzeniać się na całą planetę i zniszczyć normalne życie albo sromotnie obumrzeć. Stalin nie zdołał zagarnąć świata i to oznaczało koniec Związku Radzieckiego. Żyć w pokoju z normalnymi krajami Związek Radziecki nie potrafił. Dlatego stale szykował się do nowej ofensywy, do trzeciej wojny światowej. Rzucił na jej przygotowanie wszystkie siły – i padł pod ciężarem własnych wydatków na zbrojenia.

Rosja pokazuje, jak mocno tkwią w niej geny wyliniałego Imperium.

Tak samo nie jest zdolna do egzystowania obok innych krajów. Musi pomiatać sąsiadami. Jakikolwiek opór, jakakolwiek próba pokazywania swojej niezależności oznacza… zagrożenie dla Rosji wg jej przywódców.

Cóż, Stalin roił o dniu, w którym do światowego Związku Sowieckiego przyłączy się ostatnia republika (czyli ostatnie niepodległe Państwo).

Dlatego ani on, ani Chruszczow nie czcili 9 maja. Bo tak naprawdę był to koniec rojeń o komunistycznym świecie ze stolicą w Moskwie.

I rozciągnięty w czasie upadek sowieckiej władzy.

Co jednak chce czcić Putin???

Czerwony bandyta, odsunięty od władzy przez Stalina, niejaki Lew Dawidowicz Bronstein, znany szerzej jako Lew Trocki, skądinąd słusznie zauważył:

Bez Stalina nie byłoby Hitlera, nie byłoby Gestapo.

Dla nas, dla krajów Europy środkowej, 9 maja 1945 roku formalnie rozpoczęła się sowiecka okupacja. Przy czym dla Polski i Czech była to kolejna, po niemieckiej. Estonia, Łotwa, Litwa, Węgry, Bułgaria i Rumunia straciły wówczas wolność po raz pierwszy.

 

8.05 2023

 

rys. twitter

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Pogląd Rafała Ziemkiewicza na te sprawy przedstawione w tym tekście.

 

 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1651738

Czyli jaki portalik taki spisek

Brawo @dżon

W polskim języku nie ma wystarczających słów, żeby ... wiecie, ...

... wyrazić i oznajmić wielkość nowego Administratora Portalu Wszystkich Polakóf.
Absolutnie wszystkie powinny złożyć hołd na ręce temu Wielkiemu @dżonowi.
Większego nie było, nie ma, i nie będzie.
 
Bow before your admin!

 

Dlaczego i skąd te wielkie owacje dla @dżona?
 
Patrzcie państwo, kochający wolność słowa na Neonie,  i podziwiajcie:

 

Źródło powyższego:
 
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/05/05/poradnik-wyborcy-w-iiirp-polin/comment-page-1/#comment-231069(link is external)
 
 
A teraz, tuż, parę sekund po opublikowaniu tego tekstu na portalu "Wszystkich Polakuf" robię zrzuty ekranowe z uwzględnieniem czasu zegara - jak długo mój powyższy tekst na Neonie będzie tu widoczny (pomijając Loch).
 
Startujemy!!!

Vote up!
5
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1651740

a ruski ambasador wciąż grzeje zad w warszawie

i mimo, że jest wojna nikt z tym nic nie robi

słowa są, ale słowa to nie czyny

Vote up!
3
Vote down!
-1

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1651762

Gwoli scislosci Hitler zaistnial zanim Stalin doszedl do wladzy i bez Stalina zdobylby wladze w Niemczech. Przypomne rowniez, ze wspolpraca niemiecko-sowiecka rozpoczela sie wkrotce po zakonczeniu pierwszej wojny swiatowej i ta wspolpraca budowala gospodarczo Niemcy co pozniej Hitlerowi ulatwilo stac sie "ojcem" niemieckiego cudu gospodarczego.  Natomiast szybka militaryzacja Niemiec Hitlera rzeczywiscie bez wspolpracy ze Stalinem bylaby trudniejsza.

Vote up!
1
Vote down!
0

Vik

#1651779

Półtora roku później Hitler usiłował przejąć władzę w Niemczech (tzw. pucz monachijski), w wyniku czego dostał 5 lat więzienia. Wyszedł co prawda wcześniej. Stalin natomiast pozbył się ostatecznie Trockiego już w styczniu 1925 roku, by go w końcu wygonić z Sowietów 4 lata później (styczeń 1929). Partia Hitlera, NSDAP, wygrała co prawda wybory w 1932 roku, ale była w mniejszości. I wtedy z pomocą przyszedł Stalin. Na jego rozkaz komuniści niemieccy otrzymali zakaz zawierania sojuszu z socjaldemokracją, choć taki rząd miałby większość parlamentarną. A zatem powołano rząd z Hitlerem na czele (1933). Wtedy Stalin już dawno zmieniał przyrodę i budował tamy na Wołdze. ;)

Nie zmieniaj historii, OK?

Vote up!
0
Vote down!
0
#1651780