Wojna ChRL z USA o Tajwan. Perfidna gra Niemiec, Francji i Rosji!?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Świat

Moje dwa ostatnie teksty dotyczyły oceny wizyt O. Szcholza i E. Macrona w Chinach oraz dobrej międzynarodowej polityki Polski wobec Ukrainy. 

 

W pierwszym poście napisałem, iż: 

 

"Tymi wizytami w kraju, który jest wrogiem USA, chcą ich skłonić, aby powróciły do popierania niemieckiej i francuskiej UE a tym samym oddania Niemcom całej Europy, w tym Europy Środkowo-Wschodniej. A jak Niemcom to i Rosji. Wydaje się, że starają się "zagrozić" Stanom Zjednoczonym, iż jeżeli one nie oddadzą im Europy (z naciskiem na kraje naszej, m.in. polskiej środkowo-wschodniej jej części) to oni są gotowi wejść w geostrategiczny alians z Chinami kosztem USA. Oba kraje zdają sobie bowiem sprawę, że ich geopolityczne znaczenie spadło do wartości najniższych od wielu, wielu lat a im one wojennie tracą, tym zyskują kraje Europy Środkowo-Wschodniej z Polską na czele. Dla Niemiec wzrost militarnego, geopolitycznego i gospodarczego znaczenia Polski jest nie do zaakceptowania i ponownie wywołuje u nich obudzoną wielowiekową antypolską wściekłość. Reakcja Niemiec i Francji na agresję W. Putina na Ukrainę a tak de facto wcześniejsza kilkudziesięcioletnia bliska współpraca z Rosją kosztem całej Europy uwidoczniła nie tylko słabość tych dwóch krajów, ale ich buńczuczny egoizm"

 

"E. Macron podpisał 51-punktową, wspólną deklarację z Xi Jinpingiem. Zaczyna się ona od punktów dotyczących „partnerstwa strategicznego” między Francją a Chinami oraz zapowiedzią regularnego organizowania spotkań „na najwyższych szczeblach”. Możemy też przeczytać (pkt. 4) o „pogłębieniu dialogu” między chińskim dowództwem odpowiadającym za południowy teatr działań (Tajwan) a Dowództwem Francuskich Sił Zbrojnych w rejonie Pacyfiku. Deklaracja ta jest o tyle wymowna, że Pekin zaraz po zakończeniu wizyty Macrona rozpoczął wielkie manewry wokół Tajwanu, których scenariusz przewidywał zbrojną inwazję. Francuski prezydent nie mógł o tym nie wiedzieć, a to oznacza, że przywoływany punkt ma zupełnie inną wymowę i nie jest jakimś niewinnym ozdobnikiem dyplomatyczno – retorycznym, tym bardziej, że dalej (pkt. 6) napisano: „Francja potwierdza swą politykę jednych Chin”, co oznacza, że uznaje Tajwan za zbuntowaną prowincję. Idźmy dalej, pkt. 8. i 9. związane są z kwestiami jądrowymi. Francja i Chiny deklarują, iż zamierzają „wzmocnić koordynację i współpracę w celu wspólnego zabezpieczenia autorytetu i skuteczności reżimu kontroli zbrojeń i nierozprzestrzeniania oraz przyspieszenia procesu międzynarodowej kontroli zbrojeń.” To sformułowanie trzeba czytać łącznie z podobną deklaracją Xi Jinpinga i Putina, podpisaną niedawno w Moskwie, w której Stany Zjednoczone są obwinianie w związku z programem „Nuclear Sharing” o łamanie zasady nieproliferacji broni jądrowej. Oświadczenie Paryża i Pekinu nie jest formułowane w dyplomatycznej próżni, bo jeśli zawarto w nim zapisy o „autorytecie i skuteczności” kontroli zbrojeń, to dotyczy to zarówno polityki Iranu jak i deklaracji Joe Bidena w kwestii broni nuklearnej w Korei Płd. 

 [1]. 

 

W drugim zaś cieszyłem się z postawy rządu polskiego wobec wojny na Ukrainie: "Polska zaryzykowała jednak od razu pomocą Ukrainie i Ukraińcom. I to zarówno w skali ludzkiej, prywatnej empatii, jak i pomocy państwowej. I od razu też zaczęła geopolitycznie jednać sobie sojuszników. Doprowadziła tym samym do zmiany o 180 stopni stanowiska USA wobec Rosji i Europy, i tak naprawdę to Polska uratowała Ukrainę przed szybką porażką. Ryzyko podjęte przez Polskę przyniosło nadspodziewane efekty. Tak naprawdę wszystko wygraliśmy i dzięki temu staliśmy się dziś kluczowym partnerem USA i UK w Europie i NATO. Nasza postawa doprowadziła też do rozszerzenia NATO o Finlandię a niedługo też o Szwecję. Zbroimy się w najnowocześniejszy sprzęt militarny, stajemy się powoli gospodarczą i militarną potęgą europejską. Kosztem Niemiec i Francji zyskujemy geostrategicznie. Czegóż chcieć więcej? Chyba tylko tego, abyśmy ten dobry dla Polski czas wykorzystali w sposób maksymalny. "Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana". My zaryzykowaliśmy tak naprawdę wszystko i pijemy tego szampana z zadowoleniem dobrze wykonanej roboty, i nie tylko dla Polski! [2]. 

 

Ale jest być może jeszcze inny aspekt tych wizyt przewódców Niemiec i Francji w Chinach, który musi być dla nas ogromną przestrogą, bowiem za mało we wskazanych tekstach omówiłem znaczenie wizyty w Rosji przywódcy Chin - Xi Jinpinga. A wydaje się ona tak samo istotna jak wskazane wizyty w Chinach tandemu niemiecko-francuskiego. 

 

Aby nakreślić zakres tej przestrogi pozwolę sobie zadać pytanie: 

 

Jakie wydarzenie w skali światowej dałoby Rosji wreszcie ewentualną szybką wygraną na Ukrainie (ewentualnie wymuszenie na Ukrainie pokoju na rosyjskich warunkach) a Niemcom i Francji możliwość powrotu do hegemonii w Europie? 

 

Biorąc pod uwagę treść i bezczelnie antyamerykański charakter chińskich podróży O. Scholza i E. Macrona oraz zacieśnienie współpracy chińsko-rosyjskiej odpowiedź może być tylko jedna:

 

Takim wydarzeniem byłby atak Chińskiej Republiki Ludowej na Tajwan! [3]. A dla Chińskiej Republiki Ludowej Tajwan jest znacznie czymś więcej niż Krym dla Rosji. Podobnie jest bardzo ważny (szczególnie gospodarczo) dla USA i wolnego świata. 

 

I ogólnie - oczywiście tylko subiektywnie i hipotetycznie - uważam, że te wszystkie systematyczne i wzajemnie "przymilne" rozmowy E. Macrona i O . Scholza z W. Putinem oraz te wszystkie bezpośrednie rozmowy owych przywódców z prezydentem Chin obracały się właśnie wokół skłonienia Chin Ludowych do ataku na Tajwan! Stąd te pośrednie zapewnienia O. Scholza i już bezpośrednie E. Macrona (ale była tam i Ursula von der Leyen!) o "strategicznej neutralności" Niemiec, Francji oraz całej UE wobec ewentualnego konfliktu na linii Chiny Ludowe -Tajwan. Taka deklaracja jest jak najbardziej zachętą do ataku Chin na wyspę Tajwan, do której Chiny roszczą sobie prawa od dawna i urażają ją za zbuntowaną prowincję.  

 

Jeżeli tak jest (a wydaje się to wielce prawdopodobne) to ta hipotetycznie perfidna gra Rosji, Niemiec, Francji i KE jest szalona i może naprawdę doprowadzić do eskalacji wojny rosyjskjo-ukraińskiej do poziomu wojny światowej, nawet z użyciem broni jądrowej!

 

Bo co może się hipotetycznie wydarzyć, gdyby Chiny zaatakowały Tajwan a do czego chyba dążą Rosja, Niemcy i Francja? Otóż wtedy USA ewentualnie mogłyby wyjść z Europy i zająć się wojną (a nawet tylko jej groźbą!) chińsko-tajwańską. A to by oznaczało zaprzestanie pomocy militarnej USA dla Ukrainy i tym samym szybki jej upadek oraz przejęcie Europy (UE) przez kondominium rosyjsko-niemieckie (unijne). Przy takim rozwiązaniu Niemcy, Francja oraz Rosja uzyskałyby wszystkie cele tej hipotetycznej, perfidnej geopolitycznej gry! A Polska zostałaby osamotniona i bezbronna... No i wszystko w Europie niemal wróciłoby do "tego jak było"...

 

Ale ten czarny scenariusz mógłby też zakończyć się pełnoskalowym konfliktem na linii Chiny-USA a wtedy ów konflikt mógłby rozlać się na inne kraje i mielibyśmy de facto III WŚ! Tego chcą Niemcy i Francja, ze szczególnym wskazaniem na Niemcy w porozumieniu z Rosją? A dlaczegóżby nie? Przecież już kilka rewolucji i wojen było wywoływanych przez te kraje...

 

Tyle tylko czy USA pozwolą na takie lekceważące i bezczelne ich traktowanie przez Niemcy i Francję (i pośrednio przez Rosję), które są przecież też członkami NATO? 

 

Wierzę, że jednak amerykańskie tzw. "głębokie państwo" reprezentujące mocarstwową pozycję USA na arenie światowej nie pozwoli sobie na wycofanie się z Europy. Może nawet - paradoksalnie - Niemcy i Francja swoimi posunięciami na tyle "zdrażniły" USA, że jeszcze bardziej stracą na geostrategicznym znaczeniu. 

 

Nie po to de facto USA rozszerzają wschodnią flankę NATO i pompują w nią pieniądze i uzbrojenie, żeby teraz opuszczać Europę. 

 

Poza tym zaangażowanie USA w wojnę na Ukrainie jest na tyle duże, że nagła zmiana kursu Amerykanów na li tylko Chiny i Tajwan potraktowana zostałaby na świecie jako swoista dezercja, podobna do sławetnego wycofania żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. A na to USA dziś sobie nie mogą pozwolić. 

 

Poza tym, jak się wydaje, ChRL potrzebuje jeszcze kilku lat, aby była gotowa na zajęcie Tajwanu i otwarty konflikt z USA...

 

Tym niemniej musimy też zakładać czarne scenariusze i być na nie przygotowani...

 

Na koniec taka dygresyjna i być może naiwna uwaga. 

 

Niemcy, Francja oraz część krajów Starej UE i jej elit, gębowo (werbalnie) pełne są frazesów o  demokracji, poszanowaniu praw człowieka, praworządności, wolności czy prawie każdego człowieka do godności i podmiotowości... I co? Nie przeszkadza im pertraktowanie i zacieśnianie dobrych stosunków z komunistyczną Chińską Republiką Ludową, która jest wzorcowym państwem, gdzie łamie się wszelkie demokratyczne reguły a prawa człowieka są pustą frazą? No, ale to pytanie w sumie jest naprawdę naiwne zważywszy, że wcześniej przez kilkadziesiąt lat Niemcy czy Francja zacieśniały przyjazne stosunki i współpracę z Rosją, która jest równie totalitarnym i nieprzestrzegającym praw człowieka krajem jak Chiny.

 

 

[1] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2023/04/niemcy-i-ich-unia-europejska-o...]]>

[2] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2023/04/polska-zaryzykowaa-wszystko-i-...]]>

[3] Ściślej na Republikę Chińską kontrolującą Tajwan oraz również wyspy Peskadory, Kinmen i Mazu, a cały obszar będący pod kontrolą rządu nazywany jest oficjalnie wolnym obszarem RCh. 

"Tajwan należy do państw rozwiniętych przemysłowo i jest jednym z tzw. azjatyckich tygrysów. W eksporcie dominują wyraźnie produkty elektroniczne i IT. Tajwańskie przedsiębiorstwo Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) jest największym na świecie producentem układów scalonych, w tym procesorów i półprzewodników (60% światowej produkcji). Tajwańskimi przedsiębiorstwami są także m.in. MSI, BenQ, HTC, ADATA, Quanta Computer i Acer oraz ASUS, odpowiednio czwarty oraz piąty co do wielkości producenci komputerów osobistych na świecie. Na uwagę zasługuje również fakt, że niemal wszyscy najwięksi światowi producenci płyt głównych do komputerów mają swe siedziby w tym kraju (MSI, Gigabyte, ASRock i inne). Hon Hai Precision Industry, znane jako Foxconn, jest największym na świecie producentem urządzeń elektronicznych, który wytwarza m.in. smartfony dla firm Apple, Nokia i Xiaomi, konsole 3DS i Wii U dla Nintendo, PlayStation dla Sony i Xbox dla Microsoftu oraz czytniki Kindle dla Amazona. Foxconn jest jednym z największych pracodawców na świecie. Podobną działalność, polegającą na produkcji elektroniki konsumenckiej dla innych producentów (ang. contract manufacturing) prowadzą również Pegatron czy Wistron. Silną pozycję w gospodarce wyspy mają także przemysł chemiczny (Formosa Chemicals, Nan Ya Plastics i Formosa Plastics), stoczniowy (CSBC Corporation, Taiwan i Jong Shyn Shipbuilding) i produkcja stali (China Steel). Tajwan jest także światowym centrum produkcji rowerów i komponentów rowerowych z takimi wiodącymi markami jak Giant, Merida, Maxxis, Marzocchi. Silnie rozwinięty jest przemysł motoryzacyjny, ze szczególnym uwzględnieniem producentów skuterów (będących podstawowym środkiem transportu indywidualnego na Tajwanie), motocykli i quadów. Znane są takie przedsiębiorstwa jak KYMCO, SYM, Aeon Motor czy Gogoro, będące pionierem w branży skuterów elektrycznych. Wiodącym producentem i importerem samochodów jest Yulon Motor. W kraju tym działa kilka elektrowni jądrowych i kilkanaście węglowych. Znaczący udział w imporcie ma ropa naftowa. W rolnictwie dominuje chów trzody chlewnej, uprawia się też banany. Tajwańskie przedsiębiorstwo Uni-President Enterprises Corporation jest największym w Azji producentem artykułów spożywczych. Uni-President prowadzi na Tajwanie także m.in. sieć sklepów typu convenience 7-Eleven (niedługo wejdzie do Polski). PKB na jednego mieszkańca w 2009 roku wyniosło 16 392 $[8], a w 2018 roku już 24 577 $. Bardzo dobrze rozwinięta jest sieć internetowa. W 2020 roku 92,4% ludności Tajwanu było użytkownikami internetu" - za: ]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Republika_Chi]]>ńska

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 

Paypal: paypal.me/kjahog

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (8 głosów)

Komentarze

A my? Jaki to ma wpływ na nasz kraj?

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1651327