Anachronizmy i pochrząkiwanie. Czego się spodziewać?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

To, że wraca moda nawet po dziesiątkach lat, nie może dziwić. Albo projektanci nie są silni w historii swego fachu, albo po prostu pomysły wracają, zwłaszcza te, które okazały się trafione. Wymyślanie czegoś nowego, jak to widać na wielu prezentacjach owocuje strojem niewieścim, skłaniającym do zastanowienia czy modelka w ogóle ma coś na sobie. A może o to chodzi? Toteż wracanie do udanych inicjatyw to nic złego. Zupełnie co innego, to sięganie po takie, które po prostu są anachroniczne, ale jak wiemy, o ile rozumiemy to słowo, są to inicjatywy przebrzmiale i dzięki Bogu, więc po co do nich wracać? Dobrze pamiętam Lebensmittelmarken z czasów okupacji, osobne dla Niemców, osobne dla Polaków; powojenne kartki na mięso, mleko, towary różne, nawet mąkę, czekoladę. Niemcy mieli także Kleiderbezguscheine czyli talony na ubiory. Były tzw. Rauchermarken – kartki na wyroby tytoniowe, wówczas niemalże środek płatniczy. W PRL mieliśmy także kartki na benzynę. Rzecz jasna, ludzie jakoś żyli, bo wtedy nie kupowało się towarów, ale się „załatwiało”. To całe „kartkowanie” było z powodu faktycznych braków towarowych, ale z drugiej strony była to też smycz, na której trzymano społeczeństwa. Bat i marchewka, to wspaniałe narzędzia. Nie myślmy, że to wszystko jakaś chora fantasmagoria. Wystarczy wybierać takich ojców miasta jak Trzaskowski i wszystko wróci. Wrócą też sklepy z żółtymi firankami, konsumy, bo przecież panowie tak świat urządzający nie będą się żywić i ubierać jak ten profanum vulgus. iście profanum, czyli nic nie wiedzący skoro takich bossów sobie wybiera. Podobno PO chce mieć go za prezydenta, nie Warszawy, a Polski, a więc wszędzie trzeba będzie wybijać nowe dziurki w paskach.

Jaki cel ma C40? Dziś ekologią można wszystko uzasadniać, bo w końcu najbardziej nieekologiczny jest sam człowiek. Ochrona środowiska, to coś bezdyskusyjnego, ale ekologowie – nie ekologia, bo to dziedzina potrzebna – to coś pośredniego między sektą i partią polityczną. Toteż wracanie do polityki rozdzielnictwa z czasów wojny i niedostatków porządku komunistycznego, zwanego też socjalistycznym (przecież też były talony), musi mieć jakiś głęboko ukryty hak, który się wbija w obywatela i dopiero kiedy się go zamocuje, można z każdym robić co się chce. Jedno jest jasne, że jeśli ma być na głowę 16 kg mięsa, to muszą być kartki, podobnie na samochody i odzież talony, Ciekaw jestem dokąd miało by się lecieć w obie strony 1500 km samolotem? Z Lublina n. p. do Szczecina i z powrotem. Ale człowiek jest dopiero wtedy całkowicie bezbronny kiedy jest goły. Niemieccy i sowieccy, także inni, im podobni oprawcy rozbierali swe ofiary, bo chcieli je odrzeć nawet z tej resztki psychicznej odporności.

A więc nie chodzi z pewnością o żadną ekologię, ale po prostu o obrożę i smyczę. Tylko wszystko to już było, po co więc wyciągać takie niepopularne anachronizmy? W sumie, jak mawiają młodzi, jest to jakaś ściema, w dodatku dość prymitywna. Ciekawe co na to powiedzą ludzie, o ile w ogóle mają coś do gadania. Obezwładnianie człowieka postępuje. Zbadajcie tylko jak działają smartfony i podobne cuda. Czy czasem nie bawimy się obrożą, którą już mamy na karku?

Kolejny problem, który powinien nas niepokoić, to owo pochrząkiwanie. Kto oswojony z lasem, wie, że knur rozdrażniony takie dźwięki wydaje. Co mogło rozdrażnić taką Ochojską porównującą w mediach społecznościowych Polskę do czasów hitlerowskich? Ona urodziła się 10 lat po wojnie, nawet kartek żywnościowych, tych peerelowskich już nie było. Okazuje się, że o czasach hitlerowskich nic nie wie, a to ignorancja zawiniona, zwłaszcza u posła, nawet jeśli dziś fotel poselski bardzo potaniał. W dodatku dmie ona w jedną trąbę z Łukaszenką, który z kolei nie tai swych wrogich zamiarów w stosunku do Polski. Jak to możliwe, że taka osoba reprezentuje Polskę na forum międzynarodowym? Jeśli tak działa demokracja, to powinien być jakiś cenzus na głupotę wyborców. Kiedyś pozwalano wybierać tylko ludziom w pełni dojrzałym i z czystą kartoteką.

To jedna sprawa. A druga wcale nie lepsza. Schetyna i Tusk expressis verbis zapowiedzieli, że pieniądze z KPO nie wpłyną do Polski póki PiS będzie rządził. Czy nie byłoby konieczne zwrócenie się rządu do Komisji Europejskiej o wyjaśnienie tej sprawy. Czy Komisja Europejska wchodzi jako czynny element kampanii wyborczej PO? Przecież to wszystko nie jest obojętne dla obywateli Polski, którzy nie chcą jej degradacji, co niewątpliwie czeka ją po wygraniu wyborów przez opozycję. Czy tak skandaliczne wypowiedzi jak Ochojskiej, w dodatku całkowicie bezsensowne, i Tuska oraz Schetyny nie powinny trafić na wokandę sądową? Czy nie warto by się dowiedzieć skąd ci panowie mają takie informacje, czy nie zachodzi mataczenie z Komisją Europejską? Gdyby tak było, to znaczyłoby, że KE działa na szkodę Polski układając się z osobami mającymi ten sam cel. Zresztą wiele, gdy się zważy postępowanie KE wobec Polaki, na to wskazuje, że chce ona mieć w Polsce, jak to Niemcy mówią, swoich handlangerów – tzn. poślednich wykonawców. Ale przecież Polacy tego nie chcą.

Bo to jest działanie na szkodę państwa, a za takie coś podlega karze zwykły zjadacz chleba. Czy immunitet prominentów po to jest, żeby mogli bezkarnie pluć na Polskę i jej szkodzić? Gdyby KE w tym maczała palce, to zachodzi pytanie, co Polska w ogóle robi w Unii Europejskiej, czy tylko napycha kabzy swoim wewnętrznym wrogom?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Cały ten KOmunizm obsadził swoich na dosłownie wszystkich stołkach. Normalnie to Kościół byłby pierwszą linią obrony przed lewactwem, jednak czego się sPOdziewać po papieżu, który do swej akademii nauk zaprosił szatanistów.

Jednak ludzi nie da się w nieskończoność niewolić. Pewnego dnia ludzie wyjdą na ulice, i na taczkach wywiozą wielkiego brata i resztę jego wyznawców.

Vote up!
6
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1650581

"To całe „kartkowanie” było z powodu faktycznych braków towarowych, ale z drugiej strony była to też smycz, na której trzymano społeczeństwa". Socjalizm zaklada bezklasowe spleczenstwo w zwiazku z tym wszyscy maja zblizone dochody, a co za tym idzie tez potrzeby. Efekt jest taki, ze gdy pojawia sie na rynku nowy produkt jak pralka automatyczna czy telewizor kolorowy, nagle popyt spoleczenstwa w stosunku do mozliwosci dostaw rynkowych wzrosl w sposob wrecz astronomiczny. W takiej sytuacji jak rozwiazac ten problem? Nie mozna rozwiazac go cenowo, bo byloby to niemoralne, oraz kreowalo rownych i rowniejszych. Wprowadzono wiec talony na przyklad na samochody, czy telewizory kolorowe. Pamietam ze z rozdzielnika w zakladzie gdzie pracowalem dostalem talon na telewizor licencyjny Thompsona, kosztowal wtedy rownowartosc okolo 8 moich miesiecznych pesji, nie stac mnie bylo na jego kupno. Dalem wiec go komus kogo bylo stac. Nowe produkty w kapitalizmie najperw kupuja bogacze, bo na samym poczatku sa bardzo drogie, dopiero gdy stana sie tanie z powodu masowej produkcji, wowczas stac na nie przecietnych ludzi a cene dyktuje rynek. Zupelnie inna sprawa sa dobra pierwszej potrzeby takie jak zywnosc. Gdy w czasach PRL-u panstwo nie bylo w stanie rozwiazac problemu miesnego, a ten powodowal cykliczne przesilenia polityczne, wowczas jedynym sposobem w miare sprawiedliwego rozdzialu tego towaru, byl system kartkowy, w ktorym to nie elita rzadzaca miala wieksze przydzialy lecz ciezko pracujacy fizyczni. Czy to bylo sprawiedliwe i czy bylo manipulowaniem nastrojami, lub kontrola spoleczenstwa? Wowczas wegetarianizm jeszcze nie wszedl do Polski, bo on by z cala pewnoscia rozwiazal problem miesny. Teraz sie opowiada ile to Polak konsumuje miesa, kto to sprawdzi? Gdy emeryt ma do wyboru kupic leki i zaplacic za mieszkanie i jego ogrzewanie, bedzie jednoczesnie konsumowal astronomiczne ilosci miesa ktore podaja falszywe statystyki? To przeciez kazdy widzi, ze o nic innego nie chodzi jak o sterowanie spoleczenstwem. Ma byc coraz mniej miesa, a pozniej nie ma go byc wcale. Zielona zachodnia komuna przerosla te ze wschodu o o conajmniej kilka dlugosci. To nic nowego  pod sloncem. Nie zyjacy juz bawarski polityk Franc Josef Strauss znany byl ze swojego przyrownywania ekoterrorystow do pomidorow: "jak dojrzeja staja sie czerwoni". W przeciwienstwie do tych czerwonych ze wschodu, unijni terrorysci nie wprowadzaja ograniczen konsumenckich z powodu brakow rynkowych, lecz z powodow czysto ideologicznych i to jest o wiele bardziej niebezpieczne niz kartki z powodu brakow rynkowych. Oni sie nie musza poslugiwac kartkami, wystarczy ze kupia sobie europoslow, bo to wszystko dzieje sie przy zaciagnietej kurtynie. Nawet nie mozemy sie dowiedziec jak glosowali polscy wybrancy. To jest prawdziwa CZERWONA elita, ktora dla zmylenia posluguje sie kolorem zielonym. Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-2

JanStefanski

#1650583

To jest bzdura: "sposobem w miare sprawiedliwego rozdzialu tego towaru, byl system kartkowy, w ktorym to nie elita rzadzaca miala wieksze przydzialy lecz ciezko pracujacy fizyczni."

Najpierw dla komunistycznych zbrodniarzy były sklepy "za żółtymi firankami", w których zbrodnicza "elita" partyjna z PZPR kupowała za bezcen wszystko to co było niedostępna w normalnych sklepach dla pracujących Polaków.

Później, we wszystkich komitetach partyjnych PZPR i komendach milicji były specjalne sklepy, w których za dużo niższe ceny partyjnacy i milicjanci mogli kupować niedostępne na rynku produktu po znacznie niższych cenach...

Vote up!
6
Vote down!
-1

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650584

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JanStefanski nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Czlowieku ile ty masz lat? Jakos w tej Polsce w ktorej ja zylem nikt nie slyszal o sklepach "za zoltymi firankami", moze w twojej glowie takie sa. Wymysl cos lepszego by bronic komuchow z unii.

Vote up!
1
Vote down!
-6

JanStefanski

#1650585

A dopiero potem niedouczony bałwanie próbuj obrażać innych blogerów...

Nie będziesz wtedy wypisywał kretyńskche bzdur o komunistycznych sprawiedliwych kartkach -- czyli jak napisałeś: "jedynym sposobem w miare sprawiedliwego rozdzialu tego towaru, byl system kartkowy, w ktorym to nie elita rzadzaca miala wieksze przydzialy lecz ciezko pracujacy fizyczni."

Zbrodnicza bolszewicka "elita" miała także dolary po 3 złote w państwowym banku, w okresie kiedy dolar na czarnym rynku kosztował minimum 180 zł. Za to komunistyczna "elita" kupowała sobie wszystko co chcieła na Zachodzle...

* * * * *

Luksus za żółtymi firankami: sklepy tylko dla partyjnej nomenklatury

Wierchuszka PRL miała za darmo to, o czym reszta Polaków mogła tylko marzyć. Przedstawiciele tejże mieli do swojej dyspozycji sieć specjalnych sklepów, potocznie nazywanych „za żółtymi firankami”. W dokumentach PZPR figurują one często jako tzw. Konsumy. Były organizowane przy Komitecie Centralnym i komitetach wojewódzkich, aby - jak pisano w poufnych analizach - „w celu prowadzenia stołówek przy instancjach partyjnych udostępniano pracownikom zaopatrzenie w artykuły spożywcze, tekstylne, galanteryjne i inne”. W skład Konsumów wchodziły także warsztaty szewskie i krawieckie, a nawet gospodarstwa rolne i tuczarnie świń. (...)

Cytat za: https://naszahistoria.pl/luksus-za-zoltymi-firankami-sklepy-tylko-dla-partyjnej-nomenklatury/ar/12116538

Vote up!
7
Vote down!
-1

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650586

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JanStefanski nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Autor za zoltymi firankami: "Komuniści mieli własne, dobrze zaopatrzone sklepy, restauracje, a nawet kasyna. Zwykły obywatel nie miał tam wstępu, dla niego były kiełbasa zwyczajna i biały ser".

No ciekawie sie rozwija ta dyskusja z ciemniakami urodzonymi w czasach wyprzedazy ;Polski. Okazuje sie ze nie tylko ze byly sklepy za zoltymi firankami, ale tez kasyna. Wedlug tych madrali Gierek i Gomulka to byli czerwoni dygnitarze, z ktorych jeden mieszkal w bloku na Mokotowie, a drugi kazal sobie wylozyc 100metrow asfaltu do swojej chatynki w Ustroniu. Przekrecajcie historie na wlasna modle mlode pajace. Dzisiaj ta obecna burzuazja typu Obajtka to sa przeciez biedacy ktorzy ledwie lacza koniec z koncem. Piszcie historie od nowa, jak to lepiej zadowala wasze ego. Tylko ze jak Gierek zadluzyl Polske na 20 miliardow dolarow to przynajmniej widac bylo na kazdym kroku rozwoj gospodarczy. Dzisiaj nikt nie wie ile jest dlugu, bo was czaruja, samej Ukrainie wiecej podarowali niz bylo dlugu po wykopaniu Gierka. Tyle ze ci co to niby kupowali za "zoltymi firankami" byli biedniejsi od Gomulki czy Gierka. Zeby to wszystko rozumiec trzeba dorosnac. Jak sie jest w krotkich spodenkach to takie bzdury sie wlasnie wypisuje. A im jest ich wiecej, tym bardziej sie w nie wierzy. W internecie tez pisza ze ziemia jest plaska. Mysle ze te zolte firanki to wlasnie sa dla plaskoziemcow. Ile poslowie zarabiali w PRL-u ten od zoltych firanek jakos nie chce wspomniec. Kasyna natomiast i legalne burdele to efekt tej "nowoczesnej Polski". Komuna nie tolerowala ani jednego ani drugiego. Tak zwanych cyklistow wtedy w Polsce tez nie bylo. Moze ja sie myle? Pewnie jakis pismak znajdzie ich wsrod elity czerwonej? Chetnie poczytam o tym zeby zobaczyc jak daleko mozna sie posuwac w tym pajacowaniu.

Vote up!
1
Vote down!
-6

JanStefanski

#1650587

Czyli coś w rodzaju czerwonego trolla. W przeszłości twierdził np., że wydobycie węgla na Śląsku nie powoduje szkód górniczych itp. androny. To wariat...

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1650594

Z tymi załganymi kretynizmami idź do bolszewickiego "GWna"...

Tam na pewno będą i tacy co wierzą w bolszewickie brednie wypisywane przez sowieckich politruków!

Vote up!
4
Vote down!
-1

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650595

Dyskusja bardzo twórcza, wszystkim wielkie dzięki. Oczywiście konsumy były i niektóre miały żółte firanki, a sprawiedliwy rozdział dóbr nie mógł funkcjonować, bo czarny rynek był wtedy wprost niezmierzony i dobrze, że był, bo przynajmniej niektórym się coś dostawało. Zgadzam się z Glowniakiem, że kiedy ludzie zrozumieją co z nami chcą zrobić, zieloni tęczowi i cała ta zgraja, to może ulica zadecyduje, ale kiedy to będzie/. Jeszcze raz dzięki wszystkim, to zdrowe głosy, nie  zadne matrioszki czy eingedeutschte. 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1650593

PRL-u w niedostępne powszechnie dobra. To były tzw. kasyna milicyjne i wojskowe. Pamiętam mój ostatni rejs przed 13 grudnia. Mniej więcej pod koniec lipca 1981 roku siedzieliśmy w Giżycku w knajpce, będącej wówczas taką małą mekką żeglarską - jak ktoś pamięta był to stary bunkier mający strzec kanału Łuczańskiego od strony Niegocina oraz mostu kolejowego nad nim. Nazwy już nie pamiętam, parę dekad wszak minęło... Ale jedna scena utkwiła mi w pamięci na zawsze. Siedzący obok żeglarz, którym wypiłem kilka "fikołków" (tak nazywały się drinki sok pomarańczowy i wódka) poczęstował mnie papierosem. I nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że miał... Sporty. Tymczasem te "władza ludowa" wycofała ze względu na nazwę co najmniej rok wcześniej. Okazało się, że jego matka pracowała w kasynie milicyjnym w Olsztynie i zwyczajnie wynosiła dobra przeznaczone dla milicjantów. Sporty były ciągle w sprzedaży.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1650596

W 1981 roku, podczas kryzysu bydgoskiego, jechałem pociągiem z Katowic do Wałbrzycha. Pociągiem tym jechała spora grupa UB-ków, którzy się z tym raczej nie kryli. Może o to chodziło. Jeden z nich, nieźle podchmielony (jak większość), pytając mnie wcześniej, czy nie widziałem jego kolegi "z pistoletem za paskiem", przysiadł się do mnie, wówczas nastolatka, i zaczął opowiadać, jak to oni wszystko mogą załatwić. Proponował jakieś wejściówki na basen i inne benefity, jeśli... i tu nie wiem właściwie, czego w zamian oczekiwał, bo nic nie sprecyzował. Był po prostu zawiany i chyba chciał z kimś pogadać. Dawno to było, szczegółów zbytnio nie pamiętam, ale sam fakt był dla mnie bardzo traumatyczny.

Na szczęście w porę mogłem wysiąść z pociągu. Ale UB-ek po pijanemu przechwalał się w środku kryzysu początku lat 80-tych dostępem do dóbr, o których mogliśmy tylko pomarzyć. 

Vote up!
5
Vote down!
0

M-)

#1650599

Ojciec kolegi z klasy wyjeżdżał na "wyjazdy służbowe". Kilkudniówki, czasem dłużej. Oficjalnie mili- cjant ale swoje wiedziałem. Nawet mój wciąż żyjący Ojciec, zasłużony działacz SW nie musiał mi tłumaczyć. Tamten... przystojny jak nie przymierzając, Wodecki z tym że blondyn.

Żona miała podstawy. I to on w ramach SBckiej "pracy operacyjnej" przyprawiał jej taaakie rogi.

W końcu rozwód, i inne paskudne następstwa. Wspomnę tylko że pierwszą Mszę Św. jako organista obsłużyłem jako też pierwszą intencję po śmierci wspomnianego na początku chłopaka...

Vote up!
4
Vote down!
0

brian

#1650603

Szanowny ksieze profesorze, kasyna oficerskie byly oficerskimi tylko z nazwy. Jako podchorazy po studiach technicznych bylem nieraz w takim kasynie, wystarczylo pokazac ksiazeczke wojskowa i mozna bylo tam wejsc. Byla to zwykla knajpa w ktorej bylo dokladnie to samo co w zwyklej mordowni. Tyle ze nie bylo tam meneli, bo tam mozna bylo kulturalnie spedzic czas. Co do konsumow milicyjnych byly tam sorty mundurowe i kazdy mogl tam wejsc i kupic sobie na przyklad kurtke ktore nsili milicjanci, tyle ze bez guzikow mundurowych. Nosilem taka kurtke granatowa, bo z racji mojego wzrostu byla akurat na moj rozmiar. Ludzie opowiadaja niestworzone rzeczy o czasach w ktorych nie zyli, lecz znaja je z opowiesci. Ksiadz jako osoba duchowna oczywiscie zyl w swoim zamknietym swiecie ktory dosyc dobrze znalem, bo mialem kolegow ksiezy. W latach 70 mnie nie bylo stac na nowy samochod, natomiast moj znajomy ksiadz w tym czasie mial na tyle pieniedzy ze mogl sobie kupic nowego fiata 125p. Przyzna ksiadz ze w tamtych czasach kosciolowi powodzilo sie znacznie lepiej niz dzisiaj. Jezeli natomiast chodzi o spekulacje, to przeciez nie jest zadna nowoscia ze jest ona zawsze zwiazana z brakami rynkowymi. NIe dystukujemy tutaj o UB-ecji, to byl margines. Dzisiaj tez tzw sluzby robia to co chca i ani ksiadz ani ja na to wplywu nie mamy. Moj glos w dyskusji dotyczyl tylko tego, ze unijni ekoterrorysci manipuluja spoleczenstwem przy pomocy swoich ustaw, podczas gdy wszyscy zapominaja ze komuna nie pochodzila z Rosji, ale wlasnie z Niemiec no i teraz najzwyczajniej po Marksie i Engelsie dostala wiatr w zagle od zmanipulowanych spoleczenstw nowych generacji, ktore sa wychowywane bez Boga, ich jedynym wzorcem sa hollywoodzkie filmy w ktorych zboczenia i narkomania sa norma. Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
-2

JanStefanski

#1650604

partyjny sk.....syn. Fajnie, że wreszcie podałeś, kim jesteś.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1650605

Tak jak byk reaguje na czerwony kolor tak HP-ek na to co ktos nosi na sobie. Czyli jak nie ma juz innych sposobow kogos obrazac, to najlepiej sie przyczepic do czyjegos ubioru. W czym chodzil Jaruzelski, czy nie przypadkiem w komunistycznym mundurze? Dlaczego jego nie opluwasz tylko zwyklego czlowieka ktory nosil w trudnych czasach to co bylo w sklepach? Mnie nie stac bylo na amerykanskie modne w tamtych czasach kurtki dzinsowe. lMoze ciebie bylo? Nosilem to co bylo dla zwyklych ludzi. Obrazajac mnie sam sobie dajesz swiadecztwo kim jestes. Niektorzy ci juz doradzali abys tyle nie pil, a przynajmniej gdy zagladasz do internetu.

Vote up!
1
Vote down!
-2

JanStefanski

#1650607

Mnie szokuje że w czasach kiedy kazdą informację można wprost przeczytać na portalach historycznych ,czy wprost z IPN są ludzie negujący podstawowe fakty.Przypomina mi się dyskusja z przed ok 8 lat na temat Katynia.Byli ludzie ,a może i są którzy wierzyli o winie Niemców.Nic ich nie przekonalo  ,nawet dokumenty które przywiózł Jelcyn.Prawda jest taka ,bez tych "szarych" obywateli komuna padła by 20 lat wcześniej.Oni wierzą w te dyrdymały o kartkach ,Jaruzelskich czy "jak to dobrze" żyli księża za komuny .To że ich mordowano to taki szczegół .Nie warto z nimi rozmawiać ,moje motto -warto rozmawiać ,dotyczy ludzi którzy nie kwestionują prawdy i są  w stanie zrozumieć że cała ich młodość to życie w kłamstwie i zacofaniu .

Vote up!
3
Vote down!
-1

exTetrus

#1650611

to ludzie urodzeni u schyłku PRL-u lub na początku III RP i zwyczajnie nie pamiętają tamtych czasów. Dlatego tak cynicznie łże. Możliwe co prawda, że mając już od dawna emeryturę zaczęło mu się po prostu mieszać we łbie.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1650614

Panie Stefański, zgadzam się z w dużej mierze z tym, co Pan pisze, ale to nie ma żadnego odniesienia, albo tylko niewielkie, do tego co ja napisałem. Mnie chodzi o to, że ci twórcy C40 i amatorzy robaków, kiedy osiągną swoje i będą paść nimi zwykłych ludzi stworzą sobie całkiem zasobne sklepy i karpie i sami będą jeśc schabowe, bo przecież nie będą wsuwać robaków, skoro sami takie menu dla innych ułożyli. Widzę że zna Pan realia PRLu. Jestem księdzem od 1957 roku i proszę mi wierzyć, ze nigdy bogaty nie byłem i nie jestem, choć ciężko pracowałem. Samochód marki Syrena 105 wygrałem na książeczkę PKO w 1969 r.  Taka jest rzeczywistość.  

Vote up!
4
Vote down!
0
#1650612

Szanowny ksieze, rozumiem ze ksiadz w swoim tekscie chcial podkreslic zasade gloszona przez Urbana, mianowicie ze "rzad sie zawsze wyzywi". W pelni racja, ze eurokraci beda sie opychali schabowymi zmuszajac zwyklych ludzi do jedzenia robakow i sztucznego miesa. Gdy ostatnio Bill Gates mial spotkanie w Australii z jej mieszkancami ktos go zapytal: jak to jest ze nakazujecie ludziom pozbyc sie prywatnych samochodow, podczas gdy pan sam ma ich kilka? Gates bezczelnie odpowiedzial, ze on musi miec ich kilka, bo one sa mu potrzebne do szybkiego przemieszczania celem ratowania planety. Jacy oni wszyscy sa zatroskani o nasze dobro? Tymczasem to sa beczelni ateisci walczacy z Bogiem pod przykrywka chronienia planety. To sa czciciele mamony o ktorych to doskonale wiemy, bo oni nawet tego nie ukrywaja. Wystarczy poczytac kto jest zapraszany na Schwaba forum ekonomiczne. Co ciekawe tam bywaja Duda i Morawiecki. Nie budzi to przypadkiem dziwnych skojarzen? Tak zwane niezalezne media jak dla przykladu Onet czy Gazeta Wyborcza nie ma dnia by nie pisali napastliwych artykulow wyssanych z palca na temat rzekomej pedowilii w kosciele, obsmarowywali Jana PawlaII czym tylko sie da, a spoleczenstwo niestety coraz bardziej przechyla sie w strone tej propagandy. No coz, nasze pokolenie z nimi nie wygra, mlodzi natomiast czerpiacy wiedze z facebookow wierza w ten wspanialy swiat ktory hollywood kreuje dla nich, by jak te ich gwiazdy zyli w nierealnym swiecie pod wplywem srodkow psychodelicznych i alkoholu w ten sposob wpadajac w szpony nalogow i tracac zdrowie zarowno fizyczne jak tez psychiczne. Nie chce tematu roziwajc bo moglibysmy tez pisac o konflikcie osobowosci, zmianach plci, etc. To sa zjawiska ktore szeroka fala wchodza do Polski.  Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-1

JanStefanski

#1650624