Paranoja użytecznego idioty

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Motto: Paradoks domu publicznego - panienka mająca dziennie tylko dwóch klientów po latach zaczyna wierzyć, że była wówczas dziewicą.

„Agenta wpływu trudno złapać za rękę, czyli za pokwitowanie. Trudno również odróżnić od poputczika – pożytecznego idioty, który z głupoty, sparanoizowanej mędrkowatości, czy po prostu ambicji bycia <<oryginalnym>>, staje się mimowolnym kolaborantem propagandy wroga. Niezależnie od tego czy ma się do czynienia z tym czy z tamtym, świadomym czy ogłupionym, na wszelkie agentury jedynym lekarstwem jest jawność.

Szczęśliwie, przy lekkim wysiłku, inseminację myśli rozpoznać można. To komunikat pozornie logiczny, pozornie w powszechnym interesie, ale gdy skonfrontować go z faktami – widać jasno, że zgodny jest wyłącznie z interesem mocarstwa sąsiedniego. Parafrazując rady Sun Tzu dla nieprzyjaznych sąsiadów: <<siej wątpliwości>>, <<podważaj sojusze>>.”

Czas pokazuje, że cytowane wyżej słowa blogera Jabolissimusa (Nasze Blogi) są coraz bardziej aktualne.

Oto mamy w internecie prawdziwy wysyp wszelkiej maści mędrków, podtrzymywanych w swojej mędrkowatości przez w miarę liczne grono swoich followersów. Z czasem zaś część z nich staje się wręcz wyznawcami gotowymi bronić mędrka bardziej niż niepodległości.

Zjawisko żywcem przejęte z sekt. Pamiętamy wszak jeszcze histerię członkiń (członków niestety też, lecz rzadziej) słynnej sekty Himawanti, protestujących przeciw uwięzieniu swojego guru Mohana. Z faktu zniknięcia tegoż ostatniego wynikać może nie tyle jego zgon, ale po prostu skuteczność pomocy psychiatrycznej udzielonej w końcu samozwańczemu „prorokowi”.

Podobne zjawisko widać na sporej części portali, rzecz jasna uważających się za patriotyczne, prawicowe i… polskie.

Cechą szczególną jest tworzenie ich praktycznie przez te same osoby (mam na myśli piszących, nie twórców czy administratorów). To daje większe pole rażenia. Portale bowiem cechuje różny stopień propagandowego nasycenia; to z kolei przyciąga (ale i odpycha) różne grupy userów.

Dlatego czytając jakikolwiek tekst trzeba zawsze włączać myślenie (słoiki mogą nawet włanczać). Cechą wyróżniającą bowiem agitrabotę (określenie używane ongiś przez dekady, oznaczające po prostu tępą propagandę) jest pozorna logiczność oraz pozorne pisanie w interesie ogółu.

Można zaryzykować tezę, że na nieufność szczególnie zasługują teksty silące się na obiektywność, pisane do tego w interesie całego Narodu.

Prawda bowiem jest niczym dupa - jak trafnie zauważył pewien Wielki Człowiek – każdy ma swoją.

To pierwsza zasada o której należy pamiętać. Czytasz tekst konkretnego człowieka o konkretnych zapatrywaniach. Owszem, możesz uznać je za własne, ale pamiętaj - nie istnieje obiektywna rzeczywistość nie będąca odbiciem podmiotu orzekającego.

Zasada Heisenberga (zasada nieoznaczoności) obowiązuje nie tylko w fizyce. Doskonale sprawdza się również w naukach społecznych. Możemy dostrzec tylko jedną stronę zjawiska – reszta pozostaje naszym domysłem.

Przynajmniej tak jest w chwili zapoznawania się z tekstem.

Często roi się od cytatów, zapożyczeń itp. Warto wówczas sprawdzić na własny użytek autora takiego fragmentu.

Rosyjscy pożyteczni robią ciągle ten sam myk – pracowników kremlowskiego aparatu propagandy o nierosyjskich nazwiskach przedstawiają jako niezależnych dziennikarzy pochodzących z krajów wskazywanych pośrednio przez używane nazwisko.

Proszę mi wierzyć – takie poszukiwania są dość wdzięczne i pozwalają na demaskowanie putinowskich użytecznych dosłownie w kilka minut.

Czasem jednak trzeba nad tekstem posiedzieć ciut dłużej.

Oto tekst blogera uważającego się za prawdziwego polskiego patriotę.

Dla ujawnienia rzeczywistego przekazu podzielmy go ciut inaczej, niż uczynił to autor.

Agentura wpływu obcych nacjonalizmów (rosyjskiego, niemieckiego, żydowskiego i anglosaskiego (ew. żydowsko-anglosaskiego, skrytego za demokratami oraz pseudoprawicowymi neokonami), czyli politycy, publicyści, “eksperci”, “celebryci” robią to, co przez lata robiła policja na Marszach Nieodległości - prowokują do tumultów mających deprecjonować polskie ruchy narodowe w oczach opinii krajowej i europejskiej. Gdy policja zniknęła z Marszów Niepodległości - powrócił spokój. Gdy medialna i akademicka agentura wpływu obcych nacjonalizmów i internacjonalizmu mająca na celu anihilację nacjonalizmu polskiego zostanie ujawniona i potępiona (w obecnym państwie jest promowana i dofinansowywana) - zostanie w społeczeństwie otwarta droga do wzrostu poczucia potrzeby silnych ruchów narodowych i do wzrostu poparcia dla nich, co zapoczątkuje proces czynienia z ludu (którym uczyniły go wstecznie okupacja najpierw komunistyczna, potem eurokratyczna w synergii z zaoceaniczną) narodu.

Agentura wpływu działa w interesie nacjonalizmów obcych, a cała jej działalność jest ukierunkowana na oczernianie i niszczenie w zalążku nacjonalizmu polskiego. Główną metodą stosowaną przez służby ("tajne, widne i dwu-płciowe" oraz sojusznicze i zaprzyjaźnione), oprócz, oczywiście, nieśmiertelnej metody na "radykała" Jewno Fiszelewicza Azefa jest metoda oczerniania polskich ruchów narodowych (wywodzących się od Dmowskiego) poprzez zrównywanie ich i utożsamianie z całkowicie im obcymi agresywnymi, "imperialistycznymi" nacjonalizmami niemieckim, rosyjskim, żydowskim i anglosaskim.

Nacjonalizm polski jest z istoty obronny (tak jak istnieje pojęcie "wojny obronnej") i oparty na personalizmie chrześcijańskim (vide: Dmowski, Lutosławski). Nazywany zaś jest z premedytacją "polskim faszyzmem" DLATEGO, iż jest to ruch od zaczątków oparty na chrześcijaństwie i poprzez to będący szczególnym zagrożeniem dla interesów nacjonalizmów agresywnych, ekspansjonistycznych zrodzonych na podłożu protestanckim, chrześcijańsko-syjonistycznym (tzw. chrześcijaństwo amerykańskie, czyli dyspensacjonalizm) oraz dla ruchów i "organizacji" internacjonalnych (amerykańscy demokraci i trockistowscy neokonserwatyści oraz UE-kratyczny federalizm Spinellego). (...)

Żaden świadomy i chcący być silnym naród nie może sobie na to pozwolić. Diagnoza patologii państwa polskiego nakierowana na odnajdywanie obcych ciał wewnątrz niego i zewnętrznych promotorów tylko pośród organizacji, korporacji, partii, koncernów też jest potrzebna, ale ważniejsze jest ujrzenie i zlokalizowanie czynnika dywersyjnego wśród pojedynczych osób świadomie lub nieświadomie (instynktownie) działających na rzecz obcych, agresywnych nacjonalizmów. Antypolskość i antypaństwowość wielu osób czynnych w polityce, mediach, edukacji i gospodarce bardzo często, tak jak wiek temu, ma podkład indywidualny, etniczny por. wykłady Żyda Samuela Mendelsona (autora paryskiego programu PPS, poprzednika partii PIS a wcześniej partii J.J. Lipskiego) o tym, jak udawać katolicyzm, by wkraść się w łaski Polaków.

I tak oto doszliśmy do istoty tego niby-narodowego tekstu.

PiS jest żydowski, gdyż kontynuuje idee Samuela Mendelsona. Proste do bulu, by przywołać pamięć Komorowskiego.

Dodać jednak należy, że autor postanowił zabezpieczyć się przed mniej uważnym czytelnikiem, który mógłby pominąć nawias, a wtedy przesłanie propagandowe poszłoby na drzewo.

WAWEL, czy też Krystian R., atakuje PiS bezpośrednio:

Partia rządząca po nieudanym zleceniu misji "stworzenia narodowej prawicy" Antoniemu Macierewiczowi za pomocą naturszczyka Mariana Kowalskiego - zleciło tę antypolską misję Robertowi Bąkiewiczowi wspomagając go stałym dopływem gotówki i postawieniem na niego wzbudzając w nim butę i pewność siebie prowadzące nawet aż do prób samowolnego uruchamiania własnej TV.

Cóż, misja PIS to nie tylko blokowanie narodzin partii polskich interesów samym swoim istnieniem poprzez podkradanie pojęć, idei. Oprócz tego, gdy fałszywa polskość partii matki zaczyna być demaskowana, partia się rozmnaża przez podział napychając niby prawą stronę swoimi atrapami (Partia Republikańska, ruch Bąkiewicza itp.). Nihil novi sub okrągłym stołem... Z przyrzeczenia, złożonego przez Jarosława Kaczyńskiego w założonej przez Sorosa Fundacji Batorego, ślubującego wielkim świata tego przeprowadzenie likwidacji w Polsce wszelkich "ekstrem" - nikt Prezesa nie zwolnił i nie zwolni, a nawet jeśli, by go zwolnili, to robiłby to dobrowolnie, bo taka rola przyznana mu w marionetkowym spektaklu bardzo mu odpowiada.

Istny horror! Demiurg zła wszelakiego w Polsce, Jarosław Kaczyński, złożył nawet ślubowanie Sorosowi! Pewnie obiecał tępić Brauna i Korwina, nie wspominając już o pomniejszych głupkach… ;)

Taka informacja, na dodatek powtarzana zupełnie na poważnie, powinna zainteresować psychiatrę, a nie nawet najbardziej antyPiSowsko nastawionego czytelnika. Paranoja autora jest bowiem zbyt mocno zauważalna.

Jak widać jedyne, co napędza autora powyższego tekstu i jego towarzyszy to PiS.

A raczej rządy prawicowe, które jakoś dziwnym trafem także są solą w oku Putina.

Zdaniem tego typu narodoffcuf antypolskie bowiem jest występowanie przeciw Rosji; Polska nadto może być duża tylko pod opiekuńczym skrzydłem Wielkiej Rosji.

Nic dziwnego, że Krystianek robi za dyżurnego mędrka na oparenkowym portaliku. Pamiętamy wszak, jak lek. med. Opara piał w zachwycie, widząc przyszłość Polski w roli pokornego kremlowskiego wasala:

Tak naprawdę jedyną szansą na przetrwanie Polski jako Narodu i państwa – obecnie jest dobrze zrozumiana, na zasadach wspólnoty interesów i partnerstwa – współpraca z Rosją.

Tocząca się od 24 lutego 2022 roku wojna niczego w tych zapatrywaniach nie zmieniła. Jawni już agenci Kremla śmiało mieszają się z tłumem na Marszu Niepodległości i rozwijają swoje bannery. Za chwilę poseł Braun (Baran?) będzie kroczył pod transparentem żądającym ukarania... angielskich mocodawców UPA.

Cui prodest?

Poza przebierającą na paluszkach oPOzycją, gotową na kompromis z samym Diabłem, by tylko powrócić do władzy, przede wszystkim nasz najbliższy sąsiad, ciągle nie wyzbyty ambicji imperialnych.

Dlatego główny wysiłek idzie teraz na maksymalne atomizowanie prawicy. Oskarżenia wzajemne o agenturalność mają doprowadzić do powstania mozaiki partyjek bogoojczyźnianych tudzież rodzimowierczoojczyźnianych tak, by w wyborach oPOzycja mogła wreszcie ogłosić swój triumf. Rozdrobniona i wewnętrznie rozżarta prawica ma nie przekroczyć progu wyborczego.

A wtedy ONI pokażą ciemnogrodzianom, gdzie ich miejsce.

Najkrócej zapowiedział to 250 lat temu czerwony bandyta Saint Just – nie ma demokracji dla wrogów demokracji!

Zamiast deliberować w Sejmie nad ustawami dePiSującymi państwo prawdziwy demokrata Tusk siłowo oczyści Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny czy też NBP z „ludzi Kaczyńskiego”.

Krystianek alias WAWEL (z odpowiednim numerem w zależności od portalu) przygotowuje grunt pod taką operację. Mniej lub bardziej świadomie, ale to akurat jest bez różnicy dla zaplanowanego efektu.

Niestety. Nie tylko on. Pod płaszczykiem narodowca, prawicowca, konserwatysty etc. ludzie Putina (za kopiejki plus użyteczni idioci) powłazili wszędzie. I jątrzą.

Tym mocniej, im bliżej do wyborów.

I tym mocniej, im bardziej „druga armia świata” dostaje w d... na Ukrainie.

Bądźmy czujni!

 

15.11 2022

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (13 głosów)

Komentarze

Ukraińcy z racji wyzwolenia Chersonia upublicznili swoje orientacyjne straty, dotąd nie podawane

 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1648350

  • Warto przypomnieć komunistyczno-bolszewickie tradycje na jakie powołuje się udający polskiego „patriotę” z WSI czy SB -- bolszewicki politruk "wawel24".

Otóż, aby zdobyć władzę w wewnętrznych rozgrywakach w komunistycznym PZPR - polskiego patriotę udawał sowiecki zbroniarz ze stalinowskiego wywiadu wojskowego Razwiedupru (GRU) Mieczysław Moczar, czyli Mikołaj Demko; vel Diomko, pseudonim Mietek, Moczar, Woron, Ryszard, Bolek.

Urodzony 10 grudnia 1913 r. w Łodzi, zdobył raczej bardzo skromne wykształcenie – ukończył szkołę powszechną oraz trzyletnie kursy zawodowe -- tak samo, jak i wielu innych komunistycznych zbrodniarzy w tzw. PRL.

Ten sowiecki zbrodniarz Moczar twierdził, że: „Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem. To jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, dla partyjniaków, Związek Radziecki jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze”.

Ten udający Polaka sowiecki zbrodniarz od 1941 r. współtworzył w Łodzi wraz z Logą-Sowińskim konspiracyjną organizację udającą polską, czyli Front Walki za Naszą i Waszą Wolność, która po powstaniu stalinowskiej Polskiej Partii Robotniczej (PPR) weszła w jej skład. Od czerwca 1942 r. był dowódcą Obwodu Łódzkiego Gwardii Ludowej. Od maja 1943 r. – dowódcą Okręgu Lubelskiego Gwardii Ludowej (następnie Armii Ludowej).

W czasie okupacji niemieckiej zbrodniarze Moczara z GL mordowali i rabowali Polaków i Żydów, a łupy zrabowane zamordowanym oddawali sekretarzowi PPR Gomułce, który dzielił je między komunistycznymi zbrodniarzami z PPR. Do PPR przyjmowano m.in. bandytów i przestępców skazanych przez sądy w II RP za mordowanie i rabowanie polskich obywateli

W szeregach GK, a później AL. Mieczysław Moczar szybko awansował. Porucznik, major, a wreszcie pułkownik Mietek, jak brzmiał jego konspiracyjny pseudonim, walczył nie tylko z Niemcami. Ofiarą Moczara i jego podkomendnych padali przede wszystkim – mordowani pod hasłem walki z „reakcją” – polscy patrioci: żołnierze AK, NSZ oraz innych polskich formacji podziemnych.

„Krwawy Mietek” zdobył złowrogi rozgłos, którym pobił na głowę swoich odpowiedników w innych województwach. Głośna stała się zwłaszcza cela nazywana moczarnią (komórka o wymiarze metr na metr, wypełniona do połowy wodą), w której „zmiękczał” on więźniów, a także jego zwyczaj zaręczania oficerskim słowem honoru, że przesłuchiwany zostanie zwolniony po złożeniu prawdziwych zeznań, co oczywiście nigdy nie następowało.

Jako szef łódzkiej bezpieki zasłynął wyjątkowym okrucieństwem i znęcaniem się nad polskimi patriotami. Równie bezwzględny, co w „zmiękczaniu” więźniów, był w dążeniu do władzy.

Ten bolszewicki zbrodniarz w tzw. PRL pełnił wiele wysokich partyjnych funkcji m.in.: generał dywizji Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, minister Państwowych Gospodarstw Rolnych i minister spraw wewnętrznych, wieloletni prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Korzystałem m.in. z: https://wielkahistoria.pl/kariera-mieczyslawa-moczara-jednego-z-najpotezniejszych-ludzi-prl-u

Vote up!
4
Vote down!
-1

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1648352

PIEŚŃ O MAŁYM SANITARNYM RYCERZU albo AGENCI, CZUBEK I SZCZOTKI

Alkohol - rzecz wielce słodka,
chluśniesz w siebie bez miary 
i już agentów pięciu wrażych
na czubku swym kryć zda się
zwykła do zębów szczotka.

Więc szczotka do muszli już w ręku,
przepychacz do zlewu na głowie,
nasz Rycerz grozi każdemu
kto mu na flachę nie dorzuci, 
jak Napoleon się czuje i królowie.

Bądź czujny! wrzeszczy i bredzi, 
na lustro się szczotą zamierza,
nie widział oddział zamknięty
drugiego takiego żołnierza.

Czuje: misja szczególna go niesie:
czyścić szorować i skrobać 
i dezynfekcję leje w siebie, 
armaturę tłucze, rozbija,
by skończyć z głową w sedesie.

Kochanków flachy taki los,
panowie, czy zaprzeczy ktoś?
 

 

Zdrówka życzę ;)

Vote up!
1
Vote down!
-2

wawel24

#1648377

Pytanie do Humpty Dumpty!

Admin mi nie odpowiada na postawione pytanie o nietykalność

Tow. o ksywce Bogatko.

https://niepoprawni.pl/blog/jan-bogatko/pierwsze-ofiary-iwana-w-polsce-ii

https://niepoprawni.pl/blog/jan-bogatko/pierwsze-ofiary-iwana-w-polsce

+komentarze

A może wszechobecny i wszechwiędzący na tym portalu: Humpty Dumpty, mnie i ogół czytających portal,  raczy uzmysłowić w poniższych kwestiach  :

1. Jak to jest że, w/w osobnikowi nie da się ująć na ocenie, zaś nawet jak najbardziej rzeczowe komentarze, mogą być minusowane od ręki i to bez konieczności jakiegokolwiek uzasadnienia czy komentarza ?

2. Czemu ktoś ,który zamieszcza treściwe bazgroły jest notorycznie wystawiany, jako umysłowe guru, zawsze w części polecanych?

3. Czy to przypadek, czy zmowa, że większość z blogerów ma swe korzenie na starym , Nowym Ekranie ?

 

Dodam tu ,że brak odpowiedzi, czy to udzielonej  publicznie na portalu, czy na znany adminowi email –również będzie dla mnie –raczej rozczarowującą, ale dającą do myślenia i płynących stąd wniosków, odpowiedzią…

 

Pozdrawiając moich czytelników, oświadczam, iż spodziewany brak odpowiedzi- będzie skutkował zapewne  brakiem możliwości dalszych moich publikacji- czyli to ,że zostałem zablokowany… ?

 

Jakby co , to Szczęść Boże moim  czytelnikom!

 

Vote up!
1
Vote down!
-1

E.Kościesza

#1648386

dwa lata dłużej, niż ja.

Niezrozumiałe jest dla mnie Twoje pytanie nr 1 - u mnie funkcja ocen, w tym nawet danie 1, działa. Na próbę nawet spałowałem tekst na bannerze. I widać efekt.

Ad 2 - pytanie do admina. Ani ja, ani też żaden inny bloger nie mamy wpływu na decyzje admina.

Ad.3 Owszem. Wiele osób zostało przyciągniętych przez "pierwszy prawdziwie polski portal etc". Jednak spora część odeszła razem z Parolem. Część niestety dalej tam pisze, choć portal ów, teraz nieco przechrzczony, działa jako ruska tuba propagandowa. Jak zauważyłeś często stosunkowo zwalczam go. Taki mój mały wkład w wojnę polsko-ruską.

I nie narzekaj. Piszesz dobrze, poruszasz ważne tematy (jak choćby ten o sowieckich inspiracjach Wołynia). Pamiętaj, że wojna w realu toczy się na Ukrainie, ale w necie kto wie, czy w Polsce nie jest nawet bardziej zaciekła.

Pzdr

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1648388