„Ja tak jak kot mam 7 żyć”. Ile żyć zostało D.Tuskowi?

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

W sierpniu 2022 r. na twitterze Donald Tusk czarował swych  wyborców  - „Ja tak jak kot mam 7 żyć.”.
Znaczy się  - wicie, rozumicie - jestem niezniszczalny. Jak "Iron Lady" Thatcher i  jak sam Putin, "gniotsia, nie łamiotsia".
Po czym przełączając błogie wejrzenie "ojca Polski"  i "męża stanu" na wilczy wzrok, a sznapstenorka na histeryczny bulgot, straszył PiS – „Nie odstrzelicie mnie!”.
W Berlinie i Brukseli euforia, w Moskwie strzelał szampan - "Nu, maładiec, nasz czeławiek w Warszawie". Walkirie Lempart i Nowickiej na cito szukały zapładniaczy by z byle kim, byle gdzie i byle jak zajść w ciążę i się wyskrobać w znak poparcia dla Donalda Tuska, czemu nie w świetle jupiterów meinstremu?  Wolność, wolność, demokracja, europejskość itd.całą gębą, hura! Nawet red.Lis Tomasz dostał spektakularnego telewizyjnego udaru mózgu z radości, że Donald to twardziel, a dziadek Waldi Kuczyński piał peany jaki jest odważny, mądry i w ogóle...  
 
Donald Tusk jednak nie przewidział jednego - że Polacy odliczanie jego „7 kocich żywotów” zaczną nie od chwili jego "triumfalnego" powrotu z Brukseli do Warszawy w 2021 r. w celu "ratowania Polski z łap proputinowskiego kaczyzmu, ziobryzmu itd.", ale od o wiele wcześniej!
 
Życie nr.1 – „polskość to nienormalność” („Polak rozłamany”, „ZNAK” 1987, nr 11-12)
Życie nr.2  – „panowie, policzmy głosy” (1992 r., „noc teczek”)
Życie nr 3 – pierwszy mandat premiera RP (2007-2011, m.in. Mierosławiec, Smoleńsk)
Życie nr 4 – drugi mandat premiera RP (2011-2014 – niepełny, ucieczka do Brukseli)
Życie nr 5 -  „król Europy” czyli I kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej (2014-2017)
Życie nr 6 – „król Europy” czyli II kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej (2017-2019)
Życie nr 7 – przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (2019-2021), którego Bruksela pozbyła się z wielką ulgą.
 
Jest 2022 r.
7 kocich żyć Donalda się skończyło. Donald, brukselski emeryt milioner, farbuje się na antyputinistę, antyNordStrim-mera, siedzi dziś na łaskawym berlińskim garnuszku i chodzi na berlińskim łańcuchu. Za osobiste zasługi dla IV Rzeszy kanclerz Scholz wbił ex króla Europy w gumowce, wręczył widły gnojne by kontynuował przecieranie IV Rzeszy Drangu nach Osten i sypał kwiatki. Donald nawet się nie skrzywił, a przeciwnie - pięknie swemu Fűhrerowii za ten zaszczyt dziękował, składając na tle polskich spichrzów nad Motławą hołd Deutschlandowi...
 
...7 kocich żyć Donalda się skończyło.
Ostał mu się po nich jeno wielki smród!
I... Rzyć!
By „oficerowie prowadzący” zza Odry mieli po czym go klepać w nagrodę i w co batożyć za karę gdy coś schrzani na niekorzyść IV Rzeszy.

 

PS. To, że Tusk nie potrafi liczyć, wszyscy wiedzą od lat ale czytać podobno potrafi. "Podobno" bo gdzie on wyczytał o siedmiu życiach kota, gdy za tym sierściuchem od dawien dawna ciągnie się mit o dziewięciu?  OK. Niech mu będą te dwa dodatkowe ale on je już też przebimbał.   

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

;)

Vote up!
8
Vote down!
0
#1647935

Gdyby można było postawić szóstkę, to tyle bym postawiła za tę notkę.

Vote up!
8
Vote down!
0
#1647951

    Ryżego wytrzeszcz oczu, to strach przed Polakami. Porównuje swoje życie do kota, a być może już dotarło do niego, że teraz szybko mogą się zakończyć jego męki...

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1647959