Niewątpliwy dorobek Alka i Radka

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

„Traktujmy to jako po prostu błąd, ale nieprzekreślający przecież dorobku Sikorskiego” –tak były prezydent Aleksander Kwaśniewski na antenie TVN24 skomentował skandaliczny wpis Radosława Sikorskiego na Twitterze, dotyczący sabotażu na gazociągach Nord Stream.Kwaśniewski, jako minister-członek Rady Ministrów w komunistycznych rządach Messnera i Rakowskiego i do końca wierny mordercy i ruskiemu nielegałowi Jaruzelskiemu, jednak wie co mówi....

Przecież dzięki swojemu niewątpliwemu dorobkowi w czasach komunizmu – towarzysz Kwaśniewski aż przez 10 lat (1995-2005) piastował stanowisko Prezydenta RP! Niezapomniany jest też dorobek tow. Kwaśniewskiego w czasach, gdy już piastował urząd Prezydenta RP. To w czasach swojej prezydentury tow. Kwaśniewski – mimo wielu przeciwności – bohatersko walczył z napadami ciężkiej, filipińskiej choroby, która potrafiła go dopaść nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Ot, choćby w trakcie składania wieńców na cmentarzu pomordowanych w Katyniu polskich żołnierzy, gdzie – podtrzymywany przez radzieckich towarzyszy, słaniający się z powodu boleści prawej goleni Prezydent RP jednak dotarł do wieńca przy pomniku w Charkowie!  

Ten bohaterski wyczyn Kwaśniewskiego nie tylko transmitowała polska telewizja publiczna (wtedy nie była jeszcze „szczujnią”) – ale także wszystkie demokratyczne telewizje Rosji, Białorusi i jeszcze wtedy „wolnej” Ukrainy. Każde dziecko w krajach demokracji ludowej mogło zobaczyć naszego bohatera, zmagającego się z groźną, filipińską chorobą. W wydanym przez Kancelarię Prezydenta komunikacie - po występie Kwaśniewskiego w Charkowie - niedyspozycję prezydenta wytłumaczono "pourazowym zespołem przeciążeniowym goleni prawej"…

O tej chorobie mówiła ocierając łzy - córka byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w "Dzień Dobry TVN": „Tata wrócił z Filipin z bardzo poważnym schorzeniem jelit i prawie pożegnał się z tym światem. W tym stanie zdrowia, gdyby był alkoholikiem już by nie żył” – powiedziała, dodając: „Od kiedy tato wrócił z Filipin jest na ścisłej diecie i jedyne, co mu nie szkodzi, to owsianka”…

Czy wyobrażacie sobie prezydenta jakiegoś kraju, który uczestnicząc w wielu międzynarodowych spotkaniach – nie może sobie pozwolić na kieliszek szampana pod Chateaubriand – tylko zamawia owsiankę? Właśnie na owsiance Kwaśniewski żył do końca swej bohaterskiej prezydentury walcząc z chorobą, do której sam się w końcu przyznał: „Jeśli chodzi o stan ducha, czy zdrowia to mogę powiedzieć, że od kilku miesięcy używam silnych środków medycznych,to wynika z dolegliwości jakich nabawiłem się w czasie pobytu na Filipinach. Wymagają one takiego radykalnego leczenia i tyle…”.  Warto dodać, że o chorobie Kwaśniewskiego wypowiedział się także – zawsze czujny i dobrze zorientowany obrońca aferzystów III RP, mecenas Giertych: "Słyszałem, że na wirusa filipińskiego najlepszy jest sok z ogórków”…

Niewątpliwym dorobkiem komunisty Kwaśniewskiego była zatem bohaterska walka z chorobą filipińską – aż do ostatnich dni jego prezydentury w wolnej Polsce! Wszyscy – od Warszawy po Kamczatkę byli przecież świadkami we wrześniu 2007 roku transmisji wykładu Aleksandra Kwaśniewskiego dla studentów Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki . Pomimo ciężkiej choroby, prezydent Aleksander Kwaśniewski pouczał ówczesnych studentów - którzy dzisiaj zbrojnie walczą z barbarzyńskim okupantem Ukrainy - że „Przyjdzie taki dzień, gdy Rosja – mówię dokładnie: Rosja – także będzie w NATO”: ]]>https://www.youtube.com/watch?v=4UEoRN9asdw]]>

Tak więc „dorobek” komunisty Kwaśniewskiego niczym nie różni się od niewątpliwego dorobku Radosława Sikorskiego, który po zapowiedzi Kwaśniewskiego z września 2007 roku w Kijowie – w lutym 2010 roku powtórzył słowa swojego, komunistycznego mentora. W wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung". Sikorski, jako szef polskiej dyplomacji w rządzie Tuska stwierdził: „W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji, gdyż jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego ani drugiego".

Dziś jesteśmy świadkami zapowiedzianej przez Kwaśniewskiego i Sikorskiego „stabilności i bezpieczeństwa” nie tylko na Ukrainie, ale także na całym obszarze Europy. Do tej niewątpliwej „stabilności” przyczynił się nie tylko komunista Kwaśniewski, lecz zwłaszcza Radosław Sikorski – dziękując Stanom Zjednoczonych za rzekomy zamach terrorystyczny na gazociągi Nord Stream.

Ma jednak rację Kwaśniewski, że „dorobku” Sikorskiego nic już nie przekreśli: żadne tłumaczenia funkcjonariuszy Platformy Obywatelskiej, żadna blokada informacji przez anty-polskie media i próby zamykania ust tym, którzy przypominają „dokonania” szefa dyplomacji w rządzie Donalda Tuska. Platforma do końca swego istnienia nie pozbędzie się dorobku swego wybitnego dyplomaty, który do końca był wierny Tuskowi i dialogowi z Rosją taką, jaka jest...

Wprawdzie wynurzenia Kwaśniewskiego na uniwersytecie kijowskim można usprawiedliwić ciężką chorobą filipińską, do której tow. Aleksander sam się w końcu przyznał w "Faktach" TVN: - Może wypiłem jeden kieliszek wina, a może dziesięć. Jestem wolnym człowiekiem – to kompletnie skompromitowanemu Sikorskiemu pozostała już tylko obrona jego własnej żony Anne Applebaum, której sprzed nosa uciekła rola przyszłej Pierwszej Damy - zapowiadanej przez Renatę Grochal z Newsweeka.

Anne Applebaum mimo niewątpliwego dorobku - w desperackiej obronie swego męża, popełniła harakiri swoim wpisem na Twitterze: „W niektórych krajach (na przykład w Polsce) prawica stara się ukrywać swoje związki z Rosją i podziw dla Putina. W USA już się tym nie przejmują”…

Coś tak kretyńskiego mógłby napisać tylko poseł Platformy Obywatelskiej, Paweł Zalewski, Gdula, Szejna i Trela lub też wspomniana żurnalistka Grochal Renata. Ale, że laureatka Nagrody Pulitzera z 2004 roku sprowadziła się do poziomu Renaty Grochal - przechodzi już ludzkie pojęcie...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (17 głosów)

Komentarze

;)

Vote up!
4
Vote down!
0
#1647429