Chazarskie przejęcie stolicy Polski cz. 6

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza
Kraj

PRLowsko- niemiecka kolaboracja przeciw Polsce 1945-1989

 

Kontynuacja niemieckich planów na rzecz depolonizacji Warszawy.

Przez cały październik, listopad i grudzień wojska ]]>sowieckie]]> śledziły z prawego brzegu Wisły palenie i niszczenie kolejnych ulic, obiektów, wysadzanie całych kwartałów miasta. Armia Czerwona skrzętnie dokumentowała niszczenie miasta, nanosząc na plany Warszawy kolejne niemieckie wysadzenia i stolicy , jednak mając Niemców jak na talerzu nie spróbowała tego działania uniemożliwić. Kolejne akty destrukcji miasta traktowała z jednej strony jako własną zemstę za poniesioną na jego  przedpolach klęskę 1920 r. Z drugiej jako podłoże- ugór pod założenie własnej stołecznej kolonii na przejmowanym obszarze.

Armia Czerwona wkroczyła do miasta 17 stycznia 1945 r. i zajęła je ciągu kilku godzin, bez walki. PRL-owska propaganda nazywała to  wydarzenie„wyzwoleniem Warszawy. Jest to jednak zdecydowanie nieprawidłowe określenie. Przejęcie wrogiego obszaru stołecznego, jest tu najbliższym prawdy określeniem[1].

Po pierwsze–Armia Czerwona i pozostające jej formacją Wojsko Ludowe zajęli prawobrzeżną część stolicy już w połowie września 1944 r., a przybywający za nią nachodźcy ze wschodu  powołali nawet swego figuranta na urzędzie prezydenta miasta Warszawy.

Po drugie -dlatego, że jedna okupacja zamieniła się w drugą . Niemal natychmiast z chwilą „wyzwolenia”, NKWD rozpoczęło polowanie na wracających do swych domostw Polaków i dla eliminacji niechcianych   w jej obszarze Warszawiaków reaktywowało obiekty po KL Warschau .  

Po trzecie –po pół roku dokonywanej systemowo zagładzie miasta i przymusowym wysiedleniu jego mieszkańców w obszarze stołecznym już nie było kogo i czegokolwiek wyzwalać!

Po czwarte, gdy już 18 stycznia do Warszawy zaczęli wracać pierwsi rdzenni mieszkańcy – najpierw przez zamarzniętą Wisłę z Pragi,a   już następnego dnia przez drogi wlotowe do stolicy, w zmieszkiwały przez nich dotychczasowo obszarze stołecznym  to w ramach rzekomego „wyzwolenia” miał ich spotkać życiowy zawód: a to powtórne wysiedlenie, a to wieloletnie represje  a często uśmiecenie , za sprawą talmudycznego pochodzenia sowieckich nachodźców zwanych dla niepoznaki komunistami.

Stąd owe sowieckie „wyzwolenie” należy traktować bardziej  jako kontynuację rozpoczętych podczas okupacji niemieckich planów wobec wobec polskiej stolicy, niż jej faktyczne wyzwolenie. 

Przykładem tej filoniemieckiej polityki nowej władzy może być

Akceptacja Warszafkowa wobec zbrodniczej  polityki Niemiec 1939-1945

Na tym polu początek warszawsko-niemieckiej kolaboracji stanowił fakt braku jakiegokolwiek rozliczenia niemieckich sprawców grabieży i eksterminacji Polaków  , choćby z tytułu  ewidentnych i całkowitych złamań zasad konwencji haskich

]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencje_haskie_z_1899_i_1907_roku]]>

i jak też braku jakichkolwiek roszczeń z tytułu nieprzestrzegania i notorycznego łamania przez Państwo Niemieckie  konwencji genewskich 1864, 1906 i 1929 r.

]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencje_genewskie]]>

, które to konwencje zarówno ratyfikowały Niemcy,  , jak również po odzyskaniu niepodległości ratyfikowała je Rzeczpospolita Polska.

Taka postawa kolaboracji przełożyła się na całkowicie bierną postawę osadzonych w obszarze stołecznym powojennych władz , poprzez brak wyartykułowania jakichkolwiek roszczeń choćby za zniszczenia nie wynikające z prowadzenia działań wojennych, za  celowe eksterminowanie   polskiej ludności cywilnej , całkowitego rabunku, grabieży czy wyniszczenia metodą planowych wypaleń i wyburzeń oraz masowego ludobójstwa ludności cywilnej miasta stołecznego.

         Tymczasem pozostałe państwa okupowane podczas wojny przez nazistowskie Niemcy,wszczęły własne zasadne postępowania roszczeniowe ,odwołując się do powyższych konwencji. Spośród powojennych państw jedynie osadzone w obszarze stołecznym władze tzw. Polski Ludowej, nie podjęły żadnych realnych kroków z racji złamania tych międzynarodowych konwencji.

         Mało tego , w przeciwieństwie do pozostałych państw napadniętych przez III Euro-Rzeszę, Polska jako jedyna spośród nich miała zawarty z Niemcami Pakt o Nieagresji, zawarty obustronnie w 1934 roku i obowiązujący do 1944 r.

(Umowa ta zwana  też jako Deklaracja polsko-niemiecka o niestosowaniu przemocy). Władze osadzone w obszarze stołecznym nawet na tym polu nigdy nie podjęły należnej wobec Niemiec egzekucji za jednostronne złamanie tego traktatu.  Tym samym władze chazarowa-warszafkowa -w swoim stanowisku –niezmiennie w okresie całego powojnia, nie przypadkiem stoją na uznaniu ustaleń paktu Hitler –Stalin zawartego 23 sierpnia 1939 roku- jako dla nich za wiążące! Notabene dzięki któremu ,stali się głównymi jego beneficjentami w obszarze powojennej, nadal po wojnie okupowanej Polski!   

Tymczasem, faktycznie: ,, zobowiązania traktatowe są czymś więcej niż zasadą moralną. Były i są podstawą szeroko rozumianego obrotu międzynarodowego. Także nie dotrzymane w nich zobowiązania  podlegają egzekucji materialnej, jak zresztą każdej umowy prawnej. Odpowiedzialność państwa za nie dotrzymane traktaty jest ponoszona w formach reparacji (naprawienia szkody), satysfakcji i sankcji. Zgodnie z prawem międzynarodowym pogwałcenie zobowiązania nakłada obowiązek naprawienia w adekwatnej formie wyrządzonej tym szkody. Naprawienie wyrządzonych szkód może występować bądź w formie restytucji, bądź odszkodowania. Restytucja polega na  przywróceniu poprzedniego stanu rzeczy jaki istniał przed wystąpieniem deliktu. Zatem restytucja polega na wykonaniu zobowiązania , odwołaniu bezprawnego działania lub powstrzymaniu dalszego bezprawnego postępowania. Jest to podstawowa i normalna forma naprawiania szkód. Odszkodowanie może mięć miejsce tylko wówczas, gdy przywrócenie poprzedniego stanu faktycznego jest niemożliwe.[2]

Jednak aszkenazistowskie sitwy komunistyczne  osadzone decyzją przez tow. Dżugaszwili w charakterze władzy na  obszarze stołecznym, nigdy nie podjęły żadnych działań roszczeniowych wynikających jednostronnego złamania tej umowy międzynarodowej jak też wspomnianych konwencji przez Niemcy. Tym samym podważając istnienie formalnie umów zawartych przez Niepodległe Państwo Polskie, traktując je jako nie byłe, i każdorazowo zaniechując egzekucji materialnej  wynikających z nich treści i charakteru jako umów międzynarodowych,  warszafkowe sitwy nachodźcze w sposób oczywisty ukazują swój zarówno niepolski jak też antypolski charakter, występując  czy to jako władza państwowa, czy jako władze stołeczne też jako urzedująca w tym obszarze zwierzchnia na cały kraj władza sądownicza!

Warszafkowa amnestia dla głównych niemieckich zbrodniarzy.

Ewidentny przykład filoniemieckiej i równocześnie antypolskiej   polityki  władzy osadzonej od 1945 roku na obszarze stołecznym stanowił wykreowany z jej etnicznych przedstawicieli aprat tzw. sprawiedliwości. Wykreowane na  bazie etnicznej sowieckiego nadania nachodźców sądownictwo prezentowało wybitnie spolegliwe podejście  wobec niemieckich oprawców i burzycieli okupowanego przez tychże obszaru stołecznego (jak i reszty przejmowanego pod ich nadzór kraju),

Ewidentym  przykładem całkowitego zaniechania działań wobec niemieckich zbrodniarzy  na tym polu przez sowieckiego nadania chazarskie kasty osadzone w obszarze stołecznym, stanowić może instytucja Głównej Komisji ścigania zbrodni Hitlerowskich (notabene już w samej nazwie profilaktycznie i celowo zamiast zbrodni niemieckich w nazwie zastosowano nijakie określenie jako  „zbrodni hitlerowskich”- jakby za owymi zbrodniami stało nie całe instytucje prezentujące  Państwo Niemieckie, a jedynie pojedynczy osobnik Adolf H.!). Komisji ,która de facto w całym okresie powojnia nie tylko nie skazała  żadnego spośród, przewodzących  katów, oprawców i burzycieli Warszawy ,ale praktycznie nikogo nie ścigała , nikogo nie wskazała i nikogo przed trybunałem nawet nie postawiła odpowiedzialnych nawet za masowe ludobójswo!

Dotąd zresztą stołeczni kontynuatorzy z IPN owej polityki rozgrzeszania niemieckich zbrodni  –jak wszyscy przedstawiciele tej nacji okupujący nadal instytucjonalnie lewobrzeżny obszar stolicy Polski -jako beneficjenci tego stanu rzeczy zmiatają pod przysłowiowy dywan wszelkie możliwe dochodzenia jak np. te ws. faktycznych rozmiarów i czy imiennego ścigania sprawców ludobójstwa w KL Warschau, zbrodni wobec ludności cywilnej w okresie powstania, planowego wyburzania i całkowitego rabunku lewobrzeżnej Warszawy realizowanego planowo przez  kolejne trzy miesiące po poddaniu Powstania. Jedyne co, przez kolejne pokolenia czynią ,to podważają,  torpedują wszelkie oddolne starania  i niszczą wszelkie dowody ws koniecznych bezwzglenie roszczeń odszkodowawczych , które każdy realnie etnicznie polski Rząd Polski podjąłby bezwzględnie wobec niemieckiej strony!       

Osadzony przez Sowietów  ich  aszkenazyjski rząd marionetkowy PKWN jeszcze przybywając w Lublinie wydał ukaz z dnia 31 sierpnia 1944 r. O wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego. Podstawowy przepis tego ukazu (art. 1 pkt 1) -- obowiązujący w Polsce do dziś -- przewiduje, że: „Kto, idąc na rękę władzy państwa niemieckiego lub z nim sprzymierzonego brał udział w dokonywaniu zabójstw osób spośród ludności cywilnej albo osób wojskowych lub jeńców wojennych, podlega karze śmierci”. Ten tzw. Dekret miał pozwalać ścigać zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione od 1.01.1939 do 9.09.1945. Jednak jak się okazało w żaden sposób nie posłużył deklarowanym ,ale wyłącznie przeciwnym wobec deklarowanych w jego treści celom.

Tu dowodem na proniemickie stanowisko powojennej władzy,  stanowi realizacja wytycznej tego ukazu ze aparatu sprawiedliwości wobec Niemców.   Łącznie w ramach stosowania tego dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy odbyło się w latach 1946-1948 wszystkiego raptem siedem procesów[3] w których sterowany z Warszafki komunistyczny aparat sądowniczy „Polski Ludowej” skazał za zbrodnie okresu wojny wszystkiego jedynie 61 niemickich zbrodniarzy . Zaś z  ogólnej liczby 200 tysięcy selbschutzów/gestapowców,  którzy jako byli obywatele polscy służyli w tych  zbrodniczych formacjach i powinni odpowiedzieć głową za samo dokonanie zdrady głównej, żaden nie stanął przed onymi trybunałami . Mimo iż ,większość  z nich przebywała także po wojnie na obszarze administracyjnym „Polski Ludowej” [4]. Równocześnie obok owej proniemieckiej impotencji egzekucyjnej , na podstawie tego dekretu, talmudyczne trybunały „Polski Ludowej”  skazały na śmierć  ponad 100 tyś żołnierzy Wojska Polskiego formacji Armii Krajowej , Narodowych Sił Zbrojnych i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie jak i członków ich rodzin bynajmniej nie będących członkami tych formacji! 

Dla uwypuklenia antypolskiego charakteru i moralnie antypolskiej obsady tych trybunałów, warto porównać skuteczność polskich sądów reprezentujących Polskie Państwo Podziemne w latach 1939-1945.

Otóż działający pod okupacją w czasie wojny wymiar sądowniczy Armii Krajowej wydał na niemieckich zbrodniarzy i szpicli-folksdojczów  około czterech tysięcy wyroków śmierci , z których wykonano 2,5 tysiąca.

Czyli, 2 500 zlikwidowanych niemieckich zbrodniarzy w okresie 1940- 1945 w warunkach konspiracji, na 62 skazanych „hitlerowców” przed mającymi pełnię władzy sądami PRL , mającymi bezpośrednią pod swoją jurysdykcją blisko 200 tys z niemieckich zbrodniarzy ,  na nadzorowanym przez siebie terytorium.

Jak faktycznie odnosiły się talmudyczne trybunały bolszewickie wczesnego PRL do prawdziwych niemieckich zbrodniarzy przedstawiają sztandarowe przykłady:

-kat Warszawy, gen. SS von Dem Bach –Zaleski. Ów zbrodniarz winny likwidacji 35 tyś żydów w Rydze ,główny poza Himmlerem odpowiedzialny za masowe mordy ludności stolicy polski  w okresie powstania w Warszawie ,mimo iż trafił w 1947 r. przed owe trybunały warszafkowa (przekazany przez aliantów jako świadek w procesie byłego gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwika Fiszera), ani prokuratura, ani sądy PRL nie wniosły sprawy o owe zbrodnie ludobójstwa, ani nawet o uprawianie antysemityzmu ,co było już wtedy powrzechnie ich specjalnością !

Prawdziwy hitlerowski hiper- zbrodniarz po złożeniu zeznań pozostał bezkarny i opuścił bezpiecznie Polskę Ludową , która  jako system antypolskiej władzy była mu wdzięczna za wymordowanie i rozpylenie rdzennej ludności Warszawy ! Można domyślać się dlaczego ? Bo gdyby nie ów osobnik i podległe mu oddziały niemieckie , tego samego co oddziały von Dem Bacha  , musiałyby w Stolicy Polski wykonać formacje NKWD/MBP wspólnie z oddziałami Armii Czerwonej, aby przejąć we władanie stolicę Polski! Formacje Von Dem Bacha wykonały w Warszawie  pacyfikacyjną „operację specjalną” za nowego sowieckiego okupanta, w intencji czego, ten drugi zaniechał wszelkich antyniemieckich działań w tym okresie  i udzielił nieformalnego wsparcia siłom niemieckim pacyfikującym powstańczą Warszawę.

-naczelny zwierzchnik, dowódca SS i policji na dystrykt warszawski Paul Otto Geibel będąc wydanym przez Czechów rezimowi w Warszawie nie dostał  wyroku kary śmierci ,który to wymiar stosowano bez ograniczenia wobec polskich patriotów.

-nawet wobec będącego areszcie ubeckim dowódcy eskadry Stukasów bombardującej lewobrzeżne dzielnice mieszkaniowe Warszawy podczas powstania  mjr. Baumgartena nie wszczęto żadnego postępowania karnego.

Występujący jako „władza ludowa” powojenny warszafkowy chazarski  reżim nie postawił wobec żadnego z nich jakichkolwiek formalnych zarzutów.

W ogóle za żadnym z niemieckich oprawców ze strony władz z Warszafkowa nie wystawiono żadnego listu gończego ani wniosku o ekstradycję!

 Tak to zapoczątkowana została antypolska bandycka solidarność powojennego warszafkowa z niemiecką ostpolitik i podwaliny pod przyszłą antypolsko ukierunkowaną kolaborację z Państwem Niemieckim. Z  niemieckiej strony dało to uznanie dla powojennych nachodźców za reprezentatywne władze Polski –co za tym idzie oparcie polityczne owych beneficjentów niemieckiej zbrodni mordu na stołecznym mieście- jako reprezentantów niemieckich interesów w wewnętrznej polityce zarówno w okresie  I-szej jak też szczególnie  w II PRL  .

Stąd nie przypadkiem sterowane przez Warszafkę prokuratury jak i  sądy krajowe które nigdy nie reprezentowały żadnego socjalizmu (powojenne represje wobec członków Polskiej Partii Socjalistycznej po 1945 roku są tego dowodem samym w sobie ), ani też narzędności polskiego interesu narodowego wobec wszelkich antypolskich roszczeń , jak też prezentowały postawę rasistowsko-talmudyczną przez wybiórcze stosowanie nawet obowiązującej podstawy prawnej, stojącą w swym orzecznictwie  zwykle w sprzeczności wobec zasad etycznych wyniesionych przez  polską większość z jej chrześcijańskiej tradycji.  Dlatego instytucje te represjonowały , ścigały i skazywały z nadwiązką wyłącznie etnicznych Polaków. Szczególnie dotkliwie za wszelkie przejawy działalnosci niepodległosciowej w ich mniemaniu    mogącej zagrozić uprzywiejowanemu statusowi sowieto-chazarskiej kasty.Kasty która zasiedlając po wojnie obszar stołeczny, w świetle prawa międzynarodowego bezprawnie otrzymała ,,obywatelstwo polskie” i swoją uprzywilejowaną pozycję od sowieckich mocodawców! Stąd lokowany na obszarze stołecznym  obcy etnicznie i kulturowo w swym pochodzeniu [5] talmudyczno-rasistowski układ warszawski i jego aparat sprawiedliwości całe powojnie miał być gwarantem prosowieckiej jak równocześnie proniemieckiej kolaboracji oraz pozostawał rekojmą dla wszelkiej bezkarności zarówno dla wszelkiej maści niemieckich, jak też  aszkenazyjsko- komunistycznych zbrodniarzy i jak też przestępców wywodzących się z tego dwuetnicznego konglomeratu sitw urzędniczych. I te nastawienie układu warszawskiego nie tylko nie uległo zmianie,  ale    pogłębiło się w dobie uzgodnionej między KGB a BND tzw. „Tarnsformacji ustrojowej”, po 1989 roku…   

 

Oparcie powojennego reżimu w Warszafce o mniejszość niemiecką.

Kreowane po wojnie personalne oparcie Warszafki (władz lPRL) nie tylko o wojska Armii Czerwonej i NKWD, ale także o mniejszość niemiecką, która od 1946 roku stopniowo z każdym rokiem coraz liczniej obsadzała terenowe czekistowsko- komunistyczne struktury PRL, szerzej naświetliłem już uprzednio, pod wskaznymi poniżej linkami :  

 

https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/07-sitwy-niemieckie-w-tzw-polsce-ludowej-dekrety-bieruta-podstawa-formalna

 

https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/w-niewoli-sitw-etnicznych-08-populacja-mniejszosci-niemieckiej-w-prl

 

https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/09-z-sd-do-ub-transformacja-niemcow-w-resorciakow-prlu

 

https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/sitwy-niemieckie-w-polsce-cz10-niemcy-w-aparacie-partyjno-administracyjnym

 

 

Eugeniusz W. Kościesza

 

[1] Analogicznie do obszaru lewobrzeżnej Warszawy wrogie przejęcia obszaru stołecznego przez chazarskiego pochodzenia mniejszość miały miejsca np. w Rosji, za sprawą  przewrotu bolszewickiego w 1917 roku wspartego organizacyjnie przez Niemcy, a finasowo przez banksterski kartel Rothschildów. Dzieki sowieckiej okupacji obszarów Wielkiego Księstwa Litewskiego, zainstalowano oparty na onej mniejszości czekistowski reżim obsadzony w Mińsku, który to,   z historycznego punktu widzenia, fałszywie określa siebie jako Białoruś.  Podobnie w  Ukrainie, który działał  do czasów końca władzy tow. Janukowicza w 2014 roku. Stąd odsunięcie aszkenazistów od władzy w Kijowie, zaskutkowało sowiecką agresją jako wojskową „operacją specjalną” ze strony urzędującego na Kremlu chazaro-czekistowskiego reżimu. Agresją militarna  reazlizowaną w celu przywrócenia władzy swoich pobratymców.    

[2]  patrz:,, Prawo międzynarodowe i stosunki międzynarodowe” Bierzanak, Jakubowski

[3] Mające miejsce w „Polsce Ludowej” wszystkie procesy wobec niemieckich zbrodniarzy

1.Proces Artura Greiser’a, , gauleitera tzw. kraju Warty;.

2.Proces Amona Leopolda Göth’a.

3.Proces Ludwiga Fischer’a, b. szefa tzw. dystryktu warszawskiego; Josefa Meisinger’a, b. komendanta policji bezpieczeństwa (K d S) w Warszawie; Maxa Daume’go, płk. policji, b. szefa wydziału w komendzie policji porządkowej (Orpo) w Warszawie i Ludwiga Leist’a, b. starosty miejskiego w Warszawie. L. Fischer, J. Meisingcr i M. Daume

4.Proces Rudolfa Höss’a, b. komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz;

5.Proces Alberta Forster’a, b. gauleitera tzw. Okręgu Rzeszy Gdańsk – Prusy Zachodnie.,

6.Proces Josefa Bühler’a;

skazani zostali  na karę śmierci.

Ponadto przed tymi trybunłami odbył się roces 40 członków b. załogi obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau z b. komendantem Arturem Liebehenschel’em na czele. 23 oskarżonych skazanych zostało na karę śmierci, 6 – na karę dożywotniego wiezienia, 7 – na karę 15 lat więzienia, 3 na karę od 3 do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

Wiecej : ]]>https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/567,Sciganie-zbrodni-nazistowskich-w-Polsce-w-latach-1939-2004.html]]>

[4] Co bardzo ciekawe ws obecnej kontynuacji PRL, także śledztwa w sprawie owych nieprzedawnionych zbrodni nazistowskich prowadzone w 3-ciej RP przez oddziałowe prokuratury IPN-KŚZpNP- wszystkie nie wnosząc żadnych skutecznych oskarżeń, zostały umorzone ! A przecież nadal mimo upływu lat większość z nadal żyjących  selbschutzów i gestapowców Generalnej Guberni nadal zamieszkuje w bużańsko- odrzańskim obszarze Polski!

 

[5] W latach 1944-1956 aresztowano nie oszacowaną dotąd ilość Polaków ,z  których co najmniej ok. 300 tys. stanęło przed owymi trybunałami.  Wobec ludzi tych wg tylko potwierdzonych szczątkowych niekompletnych danych karę śmierci orzeczono w ponad 100 tys. przypadków.  Faktycznie ludobójstwo uprawiane przez aparat sądowniczy PRL wespół z NKWD i jej polskojęzyczną bezpieką  było ilościowo nieograniczone. Ułatwić to miał niezrealizowany zaraz po wojnie spis powszechny ludności. Pozwalało obarczyć własnymi zbrodniami konto tzw. hitlerowskiego okupanta czasu wojny światowej! Większość z wydanych wyroków kary śmierci  została wykonana, a ciała polskich ofiar krzywoprzysięznych wyroków ukryte tak, aby pozbyć się dowodów   dokonaych zbrodni ! 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Znakomite to mało powiedzieć - lektura obowiązkowa dla każdego Polaka i Warszawiaka.

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

jan patmo

#1646985