Żydy, Prusaki i Ruskie Czy jestem rasistą?

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

Drzewiej, jak mówili nasi dziadkowie, każde rozsądne plemię, jak już zdecydowało się na osadniczy tryb życia, to wokół swej osady budowali palisadę, potem mury, czy inne fortyfikacje, bo ci, którzy mogli się pojawić, w najgorszym wypadku silną grupą, zazwyczaj nie mieli przyjaznych intencji. Każdy obcy, to potencjalny wróg. A jeśli na dodatek zamiast grzecznie powiedzieć, na przykład dupa, szwargotali coś niezrozumiale, to byli jak niemi. Czyli Niemcy.

 

 

Czy jestem rasistą? Co za głupie pytanie! Ja, człowiek, bądź, co bądź światowy, bo mam przyjaciół od Manili i Melbourne po San Francisco, znam Afrykę, Azję i obie Ameryki nie mogę być rasistą. A jednak...

 

 

Rasizm we współczesnym świecie, niestety sterowanym przez lewacki neo-liberalizm i idiotyczną politpoprawność wysunął się do przodu, jako Zbrodnia Nr.1. Jak byśmy tu u siebie murzynów bili i drewnianymi okrętami, przykutych do wioseł, przywozili gremialnie do Gdańska, czy nie daj Boże, Szczecina.
Parę lat temu kibice Lecha Poznań, którzy rozpostarli transparent z hasłem "Litewskie chamy...", po tym, jak na Litwie zostali obrzuceni śmieciami i opluci, też odpowiadają podobno z paragrafu o rasizmie. Jaki rasizm?! Czym do licha my się rasowo różnimy od braci Litwinów? Tym, że oni z uporem maniaka dodają na końcach słów to głupie "s" i ja byłbym tam śmieszny Kutaskis.
Grecy też to robią nagminnie i co?

To jest jakoś powalone z tym rasizmem, tak, że nawet poważna grupa ostrożnych blogerów pisze o Eskimosach, gdy wiadomo wszystkim wszem i wobec, ze mają Żydów na myśli. Tylko Eskimosi, to naród spokojny i nie mają pierdolca na punkcie rasizmu i spraw nam nie będą wytaczać. Odwrotnie niż Żydzi. Na same wspomnienie czosnku można już mieć założoną sprawę.

No to jak naprawdę jest z tym rasizmem?


Ja nie cierpię pająków i robali. Nie cierpię okrutnie i się ich brzydzę. Fakt, że te paskudy gryzą mnie znienacka, włażą wszędzie i się nie krępują. To co do nich czuję, to jest prawdziwy rasizm. Głośno krzyknę – NIENAWIDZĘ OWADÓW! Są ohydne i obrzydliwe. Mam nadzieję, że za to do sądu mnie nie wezmą. Choć cholera wie, bo z tym rasizmem, jak widać sprawa jest dosyć skomplikowana.

 

Co jest na przykład złego w słowie "murzyn"? Ci nieco starsi z nas uczyli się pilnie za Brzechwą z afrykańskiej czytanki, że "Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czarną ma skórę ten nasz koleżka...". Teraz pewnie Brzechwa dostałby wysoki wyrok, jakieś 10 000 000 złotych kary, gdyby się za to zabrał Michnik, bo użył słowa: "murzynek", "czarny" i pogardliwe "koleżka". Ja nadal będę, z dużą sympatią używał słowa "murzyn", bo to nasze polskie, swojskie i nikomu nic do tego. A już najbardziej anty-rasistom. Niech się zresztą najpierw zapytają Murzynów, czy "murzyn" im przeszkadza. Nie wątpię, że odpowiedzą, że mają to głęboko. Niech durnowaci Amerykanie (znowu jestem rasistowski) wołają sobie "Afroamerykanie" jak chcą. To są ich murzyni i mogą tak ich przezywać jak chcą. Jak by ktoś nazwał mnie Euroazjata (bo oba kontynenty są połączone) to by dostał w pysk.

 

Problem jest właśnie i jak zawsze, na całym świecie z Żydami. Żydowski kumpel z Nowego Jorku, na którego zawsze wołałem Mosiek, a on na mnie w rewanżu Jasiu, powiedział mi, że wszystkie kawały o Polakach (durne jak cholera) wymyślają amerykańscy (i nie tylko, ale głównie) Żydzi. Tak samo, jak oni sami wymyślają kawały o Żydach. Taka natura sado – masochistyczna.
Lecz ty spróbuj tylko coś żartobliwego na nich powiedzieć, a proces masz, jak w banku (które też wszystkie do nich należą). Czuli i czujni, jak ważki. A po mojemu, zakompleksieni, jak cholera.

 

Więc, co my w naszej Polsce mamy wspólnego z tym rasizmem. Żydzi – już wyjaśniałem. Acha, ciekawe jest, co powiedział pan Askenazy, jeden z ich szefów, który stwierdził, że tak na prawdę, to w Polsce jest może z 50 prawdziwych rodzin żydowskich. A cała reszta to bógwico. Lub pół na pół. I jako osoby z zaburzoną tożsamością, są podwójnie drażliwi. Dlatego tak walczą o Murzynów i Żydów. Bo się nie mogą połapać i na wszelki wypadek wrzeszczą.
Cyganie – teraz już nie wolno tak mówić. Bo jest – ocyganić. Ale jest też – oszwabić. A mieszkańcy Szwabii się nie oburzają. No więc teraz ma być Romowie. Co to zmienia? Nic. Ale w GieWu czują się lepiej. Jak to Eskimosi.
Murzyni zazwyczaj grają w polskich ligach; jeśli robią to dobrze, to są otoczeni szacunkiem i uwielbieniem, a jak robią to źle, to dobrze im tak, że publiczność się wścieka.
Są jeszcze Wietnamczycy, Chińczycy i jakieś nieliczne grupy Czeczeńców, a teraz potop Ukraińców, ale oni wszyscy swoje lody kręcą i nie rzucają się w oczy i nam nie wadzą aż tak, by wyciągać rasistowskie argumenty.

 

Niestety już tak mamy od tysiąca lat, że wokół Rzeczypospolitej mamy inne nacje, obce plemiona, które nie wypowiadając tego publicznie, cały czas rasizmem kombinują. Dlaczego oni ciągle oskarżają nas o jakiś rasizm? Przecież oni dla nas są jak bracia. No... może trochę przesadziłem – są sąsiadami i przyjaciółmi. Przynajmniej tego byśmy chcieli.

Tylko że oni mają w głowach inną maszynerię i tam tryby obracjaą się inaczej niż w naszych tępych łbach. A to dlatego, że żyją oni w odrębnych i innych od naszej cywilizacji łacińskiej, swoich cywilizacjach.

Ta ruska, naukowo turańska, a terytorialnie euro-azjatycka cywilizacja zawsze musi mieć swojego uczłowieczonego boga: - długo cara a od stu lat genseka, którego bezgranicznie kochają i na jego skinięcie palcem, mogą iść na śmierć, z ekstazą o dużym procencie C2H5OH, wielkim głosem krzycząc – Ura, urra, urrra!. Dla nich polec dla wodza to małe piwo (u nich szklanka wódki). A pozostałych można masakrować, zabijać, czy gwałcić. A co było ich, to teraz jest nasze – tak mówią i myślą.

Niemcy, były bardzo fajne i mądre, gdy były podzielone na nieduże, suwerenne terytoria. Taka Bawaria - raz księstwo, innym razem królestwo, albo Wielkie Księstwo Hesji, wolne, niezawisłe miasta, jak Hamburg i Bremen... Wiele tego było, kwitło wspaniale, dając genialnych artystów, pisarzy i poetów, czy rzemieślników.

Wszystko się zmieniło, gdy Niemcy zostały zarażone przez Prusaków.

[ Od dzieciństwa nurtuje mnie takie pytanie: - dlaczego we wielu regionach naszego kraju karaluchy nazywa się prusakami?]

U Prusaków tryby w głowach niestety też pracują nieco inaczej. Sporo ukradli z cywilizacji bizantyjskiej, wymieszali to z regułami zakonu krzyżackiego i niestety powstała z tego klasyczna "zupa z trupa". A rezultat? Fundamenty trybu życia, które są absolutnie bezdyskusyjne to: ZUM BEFHEL! ( po prostu – Na rozkaz!; ); ORDNUNG MUST SEIN ( porządek musi być!) i DEUTSCHLAND ÜBER ALLES IN DER WELT. (po prostu Niemcy są narodem ponad innymi narodami na świecie)

I gdy te wielkie tryby mózgowe niemieckiego narodu zarażonego pruskim drylem, kręcą się jako koła zamachowe to wszystkie malutkie trybiki – każdy Niemiec- zgodnie podążają za tą szkopską naturą.

 

Z Żydami jest nieco inny problem, bo to rzeczywiście inna rasa. To semici – grupa ludów afro-azjatyckich, różniąca się od nas – Europejczyków – ludów indo-europejsich.

Przykro to powiedzieć, ale to właśnie oni są największymi na świecie rasistami, bo każdy kto Żydem nie jest to goj – osoba, której jedynym celem istnienia jest służenie Żydom. Goj – czyli ja, albo ty (a może nie) jest nic nie wartym podczłowiekiem (jak u Niemców Untermensch). Nas można swobodnie wyzyskiwać, pogardzać nami i bez problemów eksterminować.

To, że hitlerowskie Niemcy wymordowały miliony Polaków, w tej żydowskiej filozofii się nie liczy, bo to przecież goje, ale shoah, zamienione szybko na grecki holocaust, bo to ładniej brzmi, to jest właśnie coś niesamowitego.

 

No tak... Jestem więc Polakiem, nie jestem rasistą; nienawidzę tylko głupoty i bezmyślnej pogardy, ale ci nasi "przyjacielscy sąsiedzi', jak też Żydzi, którym u siebie stworzyliśmy przystań i przytułek, gdy przepędzano ich z całej Europy, mają potężną siłę propagandową i potulne owieczki tego świata wiedzą, ze u nas po ulicach chodzą białe niedźwiedzie, a Polacy to paskudni, najwięksi rasiści na tej planecie. Zresztą pani doktor Sylwia Spurek, czy uroczy Robert Biedroń (nie mówiąc już o oszuście Janie Grossie), w każdej chwili mogą to potwierdzić.

 

 

 

Na zakończenie, nieco z pełną powagą. Istnieje pojęcie ludności rdzennej. To kiedyś była ludność plemienna, a teraz jest to ludność osiadła, zamieszkująca pewne terytorium. Zawsze tak było, że nie za bardzo lubiano i nawet obawiano się obcych. A jeszcze bardziej, gdy ci obcy byli wyraźnie odmienni. Jak powszechna świadomość wzrastała to to zjawisko malało. Lecz jak wiele po przodkach, zgodnie z tradycją to pozostało. Jest wszędzie. I na Borneo i w tolerancyjnej Norwegii, no i w Polsce. Zrobiono nawet z tego wadę i nazwano ksenofobia. Ale od ksenofobii jest daleka droga do rasizmu.

Tak to wyczerpuje się problem rasizmu w Polsce, którego tak na prawdę nie ma (oprócz mojej nienawiści do pająków i innych robali).

 

Mam tylko pewien niepokój w stosunku do dwóch pań: pani Ochojskiej i pani Spurek.
One już potrafią znaleźć paskudnych, nie świadomych tego, rasistów. Nawet na Pustyni Błędowskiej i w Białowieży.

Tylko teraz to już im raczej nie rasa w głowie. Fascynują się facetami z makijażem, kobietami z penisem i ich intymnymi mizianiami.

Takie czasy...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (12 głosów)

Komentarze

'Czarny pieprz' jest powiedzeniem mocno rasistowskim.

Zamiast mówić  'czarny pieprz', politpoprawnie jest mówić:

'Afrykaninie kopuluj'

Vote up!
9
Vote down!
0
#1646270

O! wady POlityczne - są jak owady wylęgające się w "OTUA"...

O! TU Art. 44 -> od 1997 roku w Konstytucji RP...

- który usiłuje niemieć (głucho-niemieć) - "do ustania tych przyczyn : "...

- "Nie ścigania przestępstw POpełnianych z przyczyn POlitycznych..."...(zawieszonych na haczykach sąDOwNicTwa europejskich EuroPejczyków...)

Pozdrawiam. J. K.

​​​

Vote up!
5
Vote down!
0
#1646271

  Witaj Janusz! Dobry nad wyraz artykuł, tylko nie zgadzam się z kończącą frazą - "takie czasy..." To trzeba na każdym kroku obnażać i walczyć z tym. Szwab jest fałszywym szwabem, Ruski krwawym kacapem, a żydokomuna dość spiła polskiej krwi. To robactwo kiedyś Świat powali na kolana. Być może długo nie przyjdzie nam czekać.

Vote up!
8
Vote down!
0

ronin

#1646272

Nie, nie powali na kolana, ludzka inteligencja jest zaprogramowana przy sytuacjach krytycznych na reset. Plemię żmijowe /nie tylko Żydzi i przechrzty/ mam na myśli korporacje będą miały rewolucje gdzie zostaną pożarci. OK, będą ofiary prawdopodobnie w miliardach. Ale to ich wymysł.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1646277

Cześć

Trafiłeś w sedno - najbardziej światu i naszej cywilizacji zagraża międzynarodowy korporacjonizm.

Jeżeli się dobrze przyjrzeć, korporacje to kopia ustroju feudalnego. Jedyna różnica jest taka, że jeśli z czymś się nie zgadzasz, to powiedzą ci tylko: - No dobra. Masz 15 minut; spakuj swoje rzeczy, zostaw dokumenty i przepustki i spi**alaj. Już tu ciebie nie ma.

 

Pzdr

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1646304

Cześć

Gdyby mieli powalić, to by to uczynili już wieki temu. Oni mają tylko sny o potędze, a śnią na jawie. Zazwyczaj wszystkie ich projekty zawodzą. Widocznie tak mają w DNA.

My właśnie dostaliśmy szansę. Oczywiście, że mamy swoje grzechy, ale zdajemy sobie z tego sprawę. I nigdy nie zadzieraliśmy nosa.

Będzie dobrze

 

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1646303